Znacie to pojęcie?
Obejrzałam ciekawy artykuł, na Polsat Cafe, może ktoś widział?
Kobiety, rodziny, zaangażowane w ten “ruch” protestują przeciwko wszystkiemu co nienaturalne w ciąży, porodzie i macierzyństwie.
Poza tym, że rodzą w domach naturalnie, nie kupują żadnych “gadżetów” typu: łóżeczka, bujaczki, smoczki, gryzaczki – to wszystko ma za zadanie “zabrać” dziecku matkę, śpią z dzieckiem, cały czas noszą je w chustach, karmią na żądanie do 5 roku życia, czasem i po troje dzieci na raz , bliskość, bliskość i jeszcze raz bliskość. Np. jedna mama 5 letniej dziewczynki nie zostawiła jej nigdy dłużej niż na 2 godziny…
Dla mnie to jakiś kosmos, ale ma coraz więcej zwokenników, szczególnie w USA.
Ciekawi mnie, jak te matki wytrzymują to psychicznie, bo oczywiście przed kamerą wszystkie są mega szczęśliwe i spełnione.
Jeszcze jedno ciekawe hasło, uwaga: Komunikacja Wydalania.
Już 10 dniowe noworodki są odpieluszane Matki uczą się pilnie po mimice twarzy, jękach i stękaniach rozpoznawać moment, w którym dziecko będzie się wypróżniać, niemowlętom podstawiają plastikowe kubeczki, większe – 4 – 5 miesięczne są wysadzane na nocnik lub odsikiwane na trawę.
Taki był fajny obrazek – matka karmi piersą noworodka a pod dupkę podstawia mu plastikowy kubeczek, do którego rzeczywiście leci musztarowa kupka.
Ja się zastanawiam czy te dzieci będą rzeczywiście szcześliwe, dowartościowane, pełne na full poczucia bezpieczeństwa czy zupełnie nieprzystosowane
Strona 3 odpowiedzi na pytanie: Rodzicielstwo więzi – lub towarzyszące.
To te następne się dorabia ze starszymi w chuście?…
Przepraszam, ale wyobraźnia mi ruszyła – kamasutra tu chyba za cienka, żeby dogodne pozycje opracować
ja też sobie nie wyobrażam karmić tak duże dziecko
dla mnie karmienie 3 latka już jest przesadą yyyyyyyy
o tym samym pomyślałam:)no coż różne zboczenia są na świecie
pomyśl jaką byś miała figurkę
Znasz odpowiedź na pytanie: Rodzicielstwo więzi – lub towarzyszące.