Dorian udał się w drugim cyklu po odstawieniu piguł anty…
Teraz staramy się już rok i lipa 🙁 (lat miałam 25 dokładnie, teraz 30, chłop 2 więcej)
postanowiłam że trzeba się udać do lekarza, podejrzewam że mam za niski progesteron w końcu cyklu bo kurna co cykl plamię, ekstremalnie do 7 dni czasem a potem dopiero krew
teraz pewnie pod wpływem podróży cykl mi się skrócił i obecnie plamię na przemian z krwią
no co to ma być
w dodatku biust mnie ciągle boli i swędzi, normalnie wszelkie bolesności ustępowały z nadejściem @
ale czy to jest @???
to jakaś kpina nie @
poradźcie od czego zacząć, najpierw mam iść ja do gina, czy najpierw chłopa gdzieś wysłać, no i do jakiego speca? czy mamy razem gdzieś iść?
jakieś dobre rady poproszę
Strona 2 odpowiedzi na pytanie: rok starań i nic – co dalej?
byłam u gina
zrobił mi usg, na którym to nie wykrył żadnego śladu po owu która to wg śluzu i szyjki była gdzieś przedwczoraj, powiedział że na 100% nie może powiedzieć ze na pewno jej nie było ale tak to wygląda na usg
endometrium 8,8mm więc chociaż to chyba w normie
mam zrobić hormony i stary badania żołnierzyków i jeśli u niego jest w porządku to mam mieć HSG i już się boję bo się naczytałam
myślicie że jest szansa ze jednak owu była? na bocianie znalazłam opinię eksperta który mówi że usg bez uprzedniego monitoringu nie jest dobrym markerem czy była owu czy nie…
Kata, nie wierz we wróżby, opieraj sie na badaniach.
Przede wszystkim i w pierwszej kolejności monitoring owu i nasienie meża, a z poczatkiem kolejnego cyklu hormony!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
POWODZENIA!
tak zrobię, jak przyjdzie @ oraz pensja wyślę chłopa na badania, ja mam swoje za darmo
wiecie może jak długo się czeka na badania nasienia tzn. wyniki? w przyszłym cyklu będę się upierać na monitoring
mogę wypowiedzieć się na temat Provity w Katowicach tam czeka się na badania ok 3 godz, badania nasienia-wszystkie możliwe jakie mogą być kosztują 160 zł
acha czyli tego samego dnia nawet mogą być, dzięki
oczywiście-powodzenia
W moim mieście wyniki są następnego dnia, a badanie kosztuje 15 zł
Znasz odpowiedź na pytanie: rok starań i nic – co dalej?