[QUOTE]Na karę roku więzienia skazał Sąd Okręgowy w Poznaniu 25-letnią Sylwię B. oskarżoną o dzieciobójstwo. Dwa lata temu kobieta udusiła swoją nowo narodzoną córeczkę.
Jak uznał sąd na podstawie ekspertyz biegłych, kobieta działała w stanie ograniczonej poczytalności wskutek szoku wywołanego porodem. Kobieta nie zaprzeczyła w czasie procesu zarzucanemu jej czynowi.
Sąd nie zdecydował się na wydanie wyroku w zawieszeniu argumentując to faktem, że kobieta mieszkała w otoczeniu akceptującej ją rodziny, była w dobrej sytuacji mieszkaniowej i zawodowej. O wyrok w zawieszeniu wnioskowała obrona.
W czasie ogłaszania wyroku Sylwii B. nie było na sali rozpraw. W trakcie procesu odmawiała składania wyjaśnień. Nie składali ich również członkowie najbliższej rodziny kobiety.
O karę roku pozbawienia wolności dla kobiety wnioskowała prokuratura, argumentując, że ofiarą padło bezbronne dziecko, oskarżona była dorosła, mogła oddać dziecko do adopcji, bądź wychować je sama.
Sylwia B., mieszkanka jednej z miejscowości w okolicy Krzyża Wielkopolskiego, udusiła swoją córkę męską chusteczką do nosa w listopadzie 2007 roku.
Wyrok jest nieprawomocny.[/QUOTE]
dla mnie to kpina po prostu:(
wystarczy być chwilowo niepoczytalnym by móc niemal bezkarnie mordować?
Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Rok wiezienia za zabójstwo dziecka!!
“Zwłoki noworodka znalazła policja w szafie w mieszkaniu małżeństwa z Włocławka. Na trop naprowadzili lekarze z miejscowego szpitala, do którego trafiła 29-letnia kobieta po porodzie.”
Wyrok:
“Na dwa lata więzienia w zawieszeniu skazał Sąd Okręgowy we Włocławku 30-letnią Joannę K., oskarżoną o zabicie w szoku poporodowym noworodka.
Do tragedii doszło w ub. roku w mieszkaniu przy ul. św. Antoniego we Włocławku. Martwego noworodka znaleźli włocławscy policjanci. Po tym, jak otrzymali zgłoszenie ze szpitala, że pogotowie przywiozło kobietę po porodzie, ale nie ma dziecka, pojechali do domu matki. Jak się okazało, martwy chłopczyk, zawinięty w foliowy worek, był… w szafie. Joanna K. nie pamiętała jednak, że rodziła, ani tego, że była w ciąży.
Sekcja zwłok wykazała, że dziecko przyszło na świat pomiędzy 30 a 32 tygodniem ciąży. Urodziło się żywe. Przyczyną zgonu było prawdopodobnie wychłodzenie organizmu. Włocławska prokuratura oskarżyła Joannę K. o dzieciobójstwo i skierowała sprawę do sądu.
W marcu w Sądzie Okręgowym rozpoczął się proces. Kobieta odpowiadała z wolnej stopy.
Sprawa toczyła się za zamkniętymi drzwiami. Przewodniczący składu orzekającego, sędzia Grzegorz Jankowski, na wniosek obrońcy Stanisława Podgórskiego wyłączył bowiem jawność rozprawy tłumacząc to charakterem sprawy i “troską o dobre obyczaje”. Utajnione było także uzasadnienie wyroku.
Joanna K. została skazana na dwa lata więzienia, ale sąd zawiesił wykonanie kary na cztery lata. Skład orzekający uznał bowiem, iż noworodek nie otrzymał odpowiedniej opieki, przez co zmarł, na skutek szoku poporodowego matki.
Przez najbliższe cztery lata Joanna K. będzie też pod nadzorem kuratora. Wyrok jest nieprawomocny.
Skazana włocławianka ma już czworo dzieci. Troje wychowuje, najstarsze znajduje się pod opieką byłego męża.”
W poniedziałek w radiu wyrok usłyszałam – szok!
Morena, ciapa- zgadzam się. Gdyby świat był taki prościutki…. No fajnie by było, no;)
A może nie?
ps. a polskie prawo- faktycznie bywa dziwne. Wypuscza się mordercę z aresztu i ten znika w sinej dali a trzyma kilka mies. studenta za legitymację sfałszowaną.
Mnie wpienia to nasze “moralne” państwo. Tak moralne, że woli jak noworodki sa mordowane niż by miano bron boże wprowadzić edukację seksualną do szkół!
pozostaje mi tylko sie podpisać pod wypowiedzią koleżanki…
Znasz odpowiedź na pytanie: Rok wiezienia za zabójstwo dziecka!!