Właśnie dziadek przyprowadził Patryka z rozciętą głową Nie wiem co robić. Zostawić czy jechać na IP??? Młody spadł ze stołu i rąbnął głową w kominek (z kamieni). Rozcięta skóra we włosach, długości ok 1 cm, głębokości hmmm coś ok 2-3 mm. Krew już nie leci. Nie wiem czy mogę to tak zostawić, zagoi się samo???
Strona 3 odpowiedzi na pytanie: rozcięta głowa
Pierwsza krew (i oby ostatnia) za Wami.
Ja to przeżyłam z młodym parę miesięcy temu (starsza jakoś jeszcze nie przydzwoniła).
No mam nadzieję, że pierwszy i ostatni raz bo strachu było kupa :(.
Ja też bym nie dała.
Tomografia to nie jest badanie nieszkodliwe jak np. usg, promieniowanie jest ogromnie duże, z guzem bez objawów absolutnie nie potrzebna
Ani ja 🙂
Opowiem Wam historię którą mi mój lekarz opowiedział najpierw pytając mnie co bym zrobiła gdyby mi dziecko z kanapy spadło.
Otóż owy Pan lekarz miał się opiekować niespełna rocznym bobo i przysnęło się chłopu na kanapie leżąc koło malca, no i dziecko spadło z ok 30-40cm na miękki włochaty dywan, nawet nie zapłakało. Przerażony tata pojechał na pogotowie gdzie go uspokoili, zalecili obserwację. Wróciła mama, też lekarka, panika, dziecko do auta, łamiąc wszystkie przepisy gnała do akademii by dziecku zrobić tomografię – odradzali, ale matka nie odpuściła, dziecko miało robione TK w narkozie – wyszła ok. Wynik wcale nie uspokoił rodziców, jak na dobrych lekarzy przystało przypomnieli sobie, ze jest coś takiego jak padaczka pourazowa która może się w ciągu dwóch lat ujawnić, zapisali datę w kalendarzu i odliczali dni nim ochłonęli. Ponoć dopiero po jakimś czasie obydwoje zaczęli się sami z siebie śmiać, zaczęli być sami na siebie źli, że w sumie z własnej głupoty narazili dziecko na narkozę i nie małe promieniowanie.
Znasz odpowiedź na pytanie: rozcięta głowa