Rozkłada taka nogi, a potem siadać chce!

[Zobacz stronę]

Do dzisiaj pamiętam szyderczy komentarz do mnie skierowany od rześkiej, na oko niespełna 60 letniej babci gdy wracałam do domu autobusem miejskim zaryczana w 24 tc ze skierowaniem do szpitala w łapie, z wpisem partus prematurus imminens -“gówniara dupę wiedziała jak dać a teraz chce się na dupce posiedzieć”

22 odpowiedzi na pytanie: Rozkłada taka nogi, a potem siadać chce!

  1. Zamieszczone przez ania_st
    [url]
    Do dzisiaj pamiętam szyderczy komentarz do mnie skierowany od rześkiej, na oko niespełna 60 letniej babci gdy wracałam do domu autobusem miejskim zaryczana w 24 tc ze skierowaniem do szpitala w łapie, z wpisem partus prematurus imminens -“gówniara dupę wiedziała jak dać a teraz chce się na dupce posiedzieć”

    No to ładnie. ja nigdy raczej z takim chamstwem się nie spotkałam.

    Dobrze, że taki artykuł powstał, bo rzeczywiście zdarzają się i w inną stronę przegięcia.
    Mnie denrwuję, to że kobiety starsze, często przy tuszy, przynajmniej większe mnie;), tratują mnie, pchają się zupełnie nie zwracając na innych, słowa przepraszam trudno doświadczyć. Uważam, że młodzi są w tym względzie lepiej wychowani.

    • to juz było 🙂

      Pozdrówki 🙂

      • Zamieszczone przez ania_st

        Do dzisiaj pamiętam szyderczy komentarz do mnie skierowany od rześkiej, na oko niespełna 60 letniej babci gdy wracałam do domu autobusem miejskim zaryczana w 24 tc ze skierowaniem do szpitala w łapie, z wpisem partus prematurus imminens -“gówniara dupę wiedziała jak dać a teraz chce się na dupce posiedzieć”

        ja bym jej zwróciła uwagę

        • Zamieszczone przez ania_st

          “gówniara dupę wiedziała jak dać a teraz chce się na dupce posiedzieć”

          natknełam sie rano w onecie…

          ale mnie takie uwagi denerwują pewnie
          nie tylko mnie, za to wredne babsztyle jak
          stoją na chodniku 2 h i obgadują to ich nogi nie bolą

          • realia dnia codziennego niestety

            • generalnie ja się z chamstwem nie spotkałam przeważnie jak widziałam starsza osobę to wstawałam nawet z big brzuchem
              ale co mnie denerwuje jak te babcinki lewo autobus podjezdża na prezystanek a one sprint żeby tlko usiąść
              ostatnio jedną opierniczyłam bo ja wchodzę w wózkiem a ona rzut i wpadła na wózek żenada naprawde

              • nigdy mnie osobiscie nie spotkaly zadne szczegolne przykrosci, ale slyszy sie historie tu czy tam

                mnie zawsze jakosc takich komentarzy dobija, bo dla babek w ciazy jest wybitnie ponizajaca – od zawsze sugestia robienia czegos zlego, zlapana na goracym uczynku, smiala odbyc stosunek seksualny i kara boska w postaci ciazy, takie pietno, ze hej!
                w naszej kulturze ciagle to jest jakies tabu – dzieci sie biora cholera wie skad
                a jak juz przyznajemy, ze nie sieja dzieci, to robi sie z tego aktu jakas podla czynnosc, np. slyszalam faceta ktory poproszony o ustapienie miejsca ciezarnej, odparl z pretensja w glosie: “ja jej tego dzieciaka nie zrobilem”

                slyszalam tez swego czasu pewna roszczeniowa ciezarna, ktora wsiadla na starsza babke, zeby jej ustapila miejsca, bo to dziecko, ktore ma w brzuchu bedzie na nie (te starsza babke) pracowalo
                az sie chcialo wykrzyczec babce prosto w twarz, ze to zwykla nieprawda, bo ta pani sama na siebie w zyciu pracowala dosc dlugo, zeby emeryture czy rente dostac bez proszenia o laske

                i tak dalej, przyklady mozna mnozyc raczej jako spoleczny problem a nie problem pewnej okreslonej grupy

                mam kolezanke ze stwardnieniem rozsianym
                na oko laska mloda, ladna, sprawna
                jak jej sie uda usiasc w autobusie, to swietuje
                stac niekoniecznie moze, ma juz calkiem powazne problemy
                na taksowki jej nie stac
                ani staroscia, ani brzuchem sie popisac nie moze
                tez ma dramat, na kazdym kroku: w bankach, autobusach, nawet w osrodkach zdrowia

                tay jestesmy: roszczeniowi i okrutni wobec siebie

                straszna szkoda:(

                • A ja sie spotkalam raz z bardzo mila reakcja starszej osoby. Jadac tramwajem zrobilo mi sie slabo i przykucnelam, zeby nie pasc. I taka starowinka z 90 lat na oko jak sie zerwala z siedzenia, zebym mogla usiasc. Za to kobiety w srednim wieku raczej nie zauwazyly. Zreszta zdarzylo mi sie, ze taka rzeska emerytka pociagnela mnie z lokcia w brzuch, gdy wsiadala do autobusu, zeby tylko usiasc. A bylam juz w osmym miesiacu ciazy.
                  Zdarzalo sie, ze to wlasnie kobiety w srednim wieku nie zauwazaly mojego wielkiego brzucha, mimo, ze co zakret trzaskalam je mym brzucholem po glowach.
                  A i nawet przed ostatnimi swietami dwa razy zostalam wyproszona na koniec kolejki, mimo, ze juz kurtki nie zapinam przez wielki brzuch i nie moge stac.
                  Ale to moim zdaniem nie jest problemem jakiejs konkretnej grupy ludzi, ale kazdego czlowieka i jego podejscia do ludzi. Duzo wiecej zyczliwosci doswiadczylam od mlodych osob albo tych bardzo juz starych. Zeby bylo lepiej musi sie zmienic mentalnosc ludzi. mam nadzieje, ze uda mi sie wychowac dzieci w zyczliwosci dla innych, choc w naszym swiecie to niestety coraz czesciej trzeba z pazurami.

                  • ja też się z komentarzami nie spotkałam ale z nadmierną życzliwością również i dotyczy to oczywiście kobiet, ciekawe prawda

                    za to dwa razy miałam okazję być “wyróżniona” przez mężczyzn.

                    Brzuch miałam przeogromny bo w 5 miesiącu mnie niektórzy już na porodówkę chcieli wysyłać
                    Pierwszy raz gdy wybraliśmy się z naszymi zuchami do ZOO. Oczywiście jechała też spora grupka harcerzy bo kto by upilnował rozbrykaną gromadkę 😉
                    Wchodzę do tramwaju a tam 2 panów w wieku ok 30 lat zerwało się na mój widok by ustąpić mi miejsca (miłe… nie powiem )

                    I drugi raz w sklepie gdy stanęłam w kolejce (ok 8 osób) i pan również ok 30 (2 w kolejce) mnie zobaczył i od razu “proszę do przodu, niech pani nie stoi w kolejce” i wpuścił mnie przed siebie 🙂
                    Nie powiem, że panie ok 40-45 lat, które stały za nim były zachwycone ale głupio było im się odezwać 😉

                    Ja w autobusie zawsze ustępuję miejsca ciężarówce i nalegam żeby usiadły nawet jak twierdzą, że tylko 2 przystanki jadą.

                    Kiedyś jechałam autobusem z Mysią i jak to dziecko zaciekawione panią z dużym brzuszkiem zapytało o nią. Więc dość głośno wytłumaczyłam jej, ze pani ma w brzuszku dzidziusia i nie wolno jej autobusie stać bo jakby pan kierowca zahamował to mogłaby się uderzyć w brzuszek i wtedy dzidziusiowi mogłaby się stać krzywda.
                    Chłopak (ok 20) z sąsiedniego fotela natychmiast wstał. Myślę, że taka edukacja się czasem społeczeństwu przydaje

                    Generalnie podpisałabym się pod Kantalupą, jeśli pozwoli. Za mało w nas życzliwości, za mało wyobraźni, za to zbyt często przyjmujemy roszczeniową postawę.

                    • niedawno się rozwiązałam i pamietam dokladnie co to “życzliwość” wobec ciężarnych.
                      naprawdę szkoda słów.
                      raz mi się zdarzyło 4 dni przed porodem, że mnie przepuszczono w kolejce do kasy w aptece.
                      nie nie… nie bede już nic pisać, bo naprawde szkoda słów i tyle tego, że szkoda mi czasu.

                      • Ja się z żadnymi nieprzyjemnościami w ciąży nie spotykałam. No może raz, dzień przed porodem mnie babka (młoda) centralnie w sklepie owrzeszczała, że jej się
                        do kolejki wepchałam, a ja sobie tylko coś tam na ladzie położyłam, bo mi się
                        dźwigać nie chciało. Nawet nie wiedziałam, że ona tam stoi. Poryczałam się.
                        Starsze panie nawet w berecikach często mi miejsca ustępowały. Za to jak stałam w kolejce na poczcie nikomu nigdy nie przyszło do głowy mnie przepuścić
                        a raczej młode osoby tam zawsze były. Ale dobrze się czułam, więc sobie stałam 😉

                        • Zamieszczone przez ania_st

                          Do dzisiaj pamiętam szyderczy komentarz do mnie skierowany od rześkiej, na oko niespełna 60 letniej babci gdy wracałam do domu autobusem miejskim zaryczana w 24 tc ze skierowaniem do szpitala w łapie, z wpisem partus prematurus imminens -“gówniara dupę wiedziała jak dać a teraz chce się na dupce posiedzieć”

                          czytałam ten artykuł jakiś czas temu
                          w ciązy nie doswiadczałam aż takich nieprzyjemności

                          ale jak dojeżdżałam do szkołu 30 km
                          najpierw pociagiem a potem miejsimi autobusami
                          to najciekawiej było w dni targowe
                          nagle te staruszki co ledwie chodziły
                          w siatami i koszykami w rekach dostawały jakieś sily
                          i pierwsze biegły do nadjeżdżajacego autobusu
                          a potem z całą siłą przepychały się aby rzucić siaty na siedzenie
                          i w ten sposób zajać sobie miejsce

                          najbardziej kochałam jednak jak wracałam z Zuzanką od niani czy z przedszkola autobusem
                          ja z siatami w jednej ręcę, na ramieniu torebka
                          w drugiej trzymam Zankę
                          trzeciej ręki brak by złapać się czegość

                          na palcach jednej reki mogę powiedzieć kiedy mi w takiej sytuacji ustąpiono miejsca

                          • Zamieszczone przez Klucha

                            najbardziej kochałam jednak jak wracałam z Zuzanką od niani czy z przedszkola autobusem
                            ja z siatami w jednej ręcę, na ramieniu torebka
                            w drugiej trzymam Zankę
                            trzeciej ręki brak by złapać się czegość

                            na palcach jednej reki mogę powiedzieć kiedy mi w takiej sytuacji ustąpiono miejsca

                            w autobusach są miejsca dla matki z dzieckiem mnie osobiście raz się zdarzyło jak poprosiłam o ustąpienie mi miejsca. Niestety musiałam jechać z Mysią autobusem, ona miała zaledwie rok i 3 miesiące. No cóż takie dziecko nie jest w stanie samo stać Grzecznie mi chłopak ustąpił miejsca.

                            Moja mama kiedyś z moim kuzynem jechała autobusem i tak właśnie zrobiła. Pani dość niegrzeczna była więc mamusia grzecznie (naprawdę grzecznie ;)) pani wytłumaczyła, że to jest miejsce dla matki z dzieckiem a ona zdaje się bez dziecka. Jak coś pani nie pasuje to niech dokładnie patrzy gdzie siada

                            Teraz jak mi się zdarza jechać z Mysią autobusem, a jest wolne miejsce to ją sadzam, ale jakby weszła kobieta w ciąży to wstałabym z nią żeby kobiecie miejsca ustąpić 🙂

                            • Moje spostrzeżenie jest takie, że teraz jak jeżdżę czasami z moją dwójką to często (!) kobiety mi ustępują miejsca (a raczej moim dzieciom, bo wolę je posadzić i stać obok). W ciązy ustępowano mi rzadko.

                              Często siedzi młodzież na miejscu matki z dzieckiem, jak mamy do przejechania kawałek, zdarza mi się, że proszę o ustąpienie (ale muszę być raczej w danym dniu bojowa, zazwyczaj jestem matka-polka co sobie poradzi, kolanem przytrzyma itp. ;). Albo bardzo głośno mówię ;): “trzymajcie się mocno, bo może być niebezpiecznie jak zahamuje tramwaj/autobus”. Często komunikat dociera do siedzącego.

                              A jak nie jedziemy daleko i jest w miarę bezpiecznie stać z dwójką i ich trzymać to sobie tylko myślę cichutko: oj, dziewczyno, będziesz mieć własne dzieci ZROZUMIESZ jakie to ważne czy jechały na siedząco i jak będziesz chcieć, żeby ci ktoś miejsce ustąpił. 🙂

                              • Ja juz chyba opisywałam moje zdarzenie.

                                Jechałam busem, zapchany, ja jechał z Konradem, miał wted około 3 lat. Nikt nam nie ustąpił, az Konrad zasnał(na stojąco) i przewrócił się.

                                Wtedy jeden chłopak zszedł z miejsca.

                                • Jak byłam w ciąży, najchętniej przepuszczali mnie mężczyźni. Nie jeżdże komunikacją miejską, więc nie wiem jak jest, ale w kolejkach w ciąży nigdy sie nie musiałam kłócić. Nie stałam w nich i już. Nie czekałam na przepuszczenia, tylko szlam na jej początek. Odchodząc dziękowałam ludzikom za…. no 🙂 za wpuszczenie he he.

                                  I raz slyszałam w kolejce w Tesco oburzoną babę, ze ona to w ciązy w kolejkach stała w PRLu, a teraz to już babom sie nic robić nie chce. Ja nie umiem milczeć, więc jej powiedziałam, ze pusta jest jak studnia.

                                  Raz musiałam faceta wyzwać w przychodni, gdy z 5 miesięcznym Olusiem prosto ze szpitala poszłam na zastrzyk. Weszłam do gabinetu bez słowa omijając kilku ludzi w kolejce, tak po prostu z mostu. I jeden człowieczyna miał odwagę sie odezwać.
                                  Odpowiedziałam, ze nic a nic mnie nie obchodzi jego kolejka, ze moze sobie gadać co tam chce, ja mam małe dziecko i reszte mam gdzieś.

                                  Ludziom tego pokroju nie warto niczego tłumaczyć ani sie ich pytać. Trzeba robić swoje i z podniesioną głową trzymać sie swoich racji.

                                  Pozdrawiam serdecznie.

                                  • Jestem farciarą, jak widać. Czy w ciąży, czy z dziećmi – nigdy nie zdarzyło mi się, żeby mi nie ustąpiono miejsca. Nawet musiałam tłumaczyć, że sobie spokojnie postoję w kolejce do kasy w aptece, bo czuję się świetnie.

                                    Na tekst o rozkładaniu nóg jedyne co mi do głowy przychodzi to “A Pani to przez niepokalane poczęcie na świat przyszła?”

                                    • ja to mam jakieś wyjątkowe szczęście chyba, wprawdzie od połowy 4-tego miecha jestem na zwolnieniu ale jak już gdzieś mi się zdarzało wyjść to w zasadzie zawsze mi ustępował ktoś miejsca w tramwaju, metrze, autobusie; no ostatnio jak jechałam ze 3 tygodnie temu do pracy ze zwolnieniem to przejechałam dwa przystanki autobusem stojąc, to był wyjątek

                                      w carrefourze raz otworzono dla mnie kasę z pierwszeństwem, a innym razem jak stanęłam w kolejce do takiej kasy za kilkoma osobami nie uprzywilejowanymi kasjerka mnie zobaczyła i przeprosiła całą kolejkę, aż mi głupio było…

                                      musiałam ostatnio do apteki kilka razy a to po test na cieknące wody kilka tygodni temu, weszłam w sobotę po południu a tam kolejka, zapytałam ludzi czy mnie przepuszczą bo mam pilną sprawę i wpuścili, i tak kilka razy w aptekach jak prosiłam to mnie przepuszczali

                                      w moim sklepie jest kasa dla ciężarnych gdzie podchodziłam po prostu z boku i byłam obsługiwana bez słowa protestu, po drugiej stronie są kasy samoobsługowe moje ulubione i nawet jak tam stawałam za kilkoma osobami jak się jeszcze w miarę czułam to zwykle ktoś mnie przepuszczał mimo że nie prosiłam

                                      to wszystko działo się w Warszawie nadmienię

                                      z takim chamstwem jak ze strony tych bab się nie spotkałam a gdyby taką trafiła to bym babie tak powiedziała że by jej w pięty poszło :Nie nie:

                                      • Zamieszczone przez alice82
                                        ja bym jej zwróciła uwagę

                                        Nie potrafię, jestem dupa ale nie umiem nawtykać starszym od siebie, zresztą takie teksty zazwyczaj mi mowę odbierają

                                        Co ciekawe w drugiej ciąży jak woziłam jeszcze wózkiem starszaka do punktu opieki nigdy nie musiałam prosić nikogo o pomoc wytaszczenia wózka z wysokopodłogowego autobusu

                                        Też uważam, ze młodsi w tym temacie większym taktem i zrozumieniem się wykazują

                                        • Zdarzyło mi sie jechać pociagiem z 1,5 rocznym Jeremkiem, który bał sie obcych i pani konduktor wyprosiła faceta z przedziału
                                          Bym była sama z dziećmi- przedział był dla matki z dzieckiem.

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Rozkłada taka nogi, a potem siadać chce!

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general