Rozmawianie z nieznajomymi?

Zaczyna nas mocno niepokoic oliwkowa otwartosc do ludzi. Staramy sie jej tlumaczyc ze z obcymi sie nie rozmawia itp, itd, ale do mlodej to nie dociera i tego nie lapie. Chce pogadac z paniami w przedszkolu zeby moze rozwinely na zajecich z dzieciakami ten problem.
ale sama nie mam pomyslu jak z mloda o tym gadac? tlumacze ze nie moze rozmawiac z nieznajomymi ale nie umiem uzasadnic dlaczego. tzn mowie ze ktos moze okazac sie zly i zabrac ja od rodzicow, no ale wtedy pada pytanie: i co dalej?
jak wy podchdzicie do tego tematu?

16 odpowiedzi na pytanie: Rozmawianie z nieznajomymi?

  1. bo tak naprawde samo stwierdzenie ze sie nie rozmawia z nieznajomymi jest troche niezrozumialy, bardziej bym tlumaczylo o czym nie rozmawiac i czego nie robic/nie brac bo sama nie “kupuje” argumentu ze z nieznajomymi sie nie roszmawia;)

    • Ja mówię, że ludzie bywają źli i nie wolno iśc z nikim, nawet jak będzie namawiał a rozmawiac tylko w obecności rodziców. Niby słucha ale w praktyce też nie kuma;)

      Dodatkowo zaczęłam uświadamiac Mata co to zły dotyk. MUSI to wiedziec!

      • Ostatnio byliśmy w centrum handlowym i Mati bawił się niedaleko mnie przy samochodzikach na pieniądze. Tata poszedł po loda dla niego.

        Obok stał jakiś facet zdzieckiem. Mąż przyszedł i zagaił do Mata; chłopczyku,jak masz na imię?podoba Ci się koparka?a chcesz loda? choc ze mną to ci dam.

        Facet miał wieeelkie oczy ale NIC nie zrobił! teoretycznie obcy facet mógł na jego oczach uprowadzic dziecko a on nic nie zrobił!

        • Zamieszczone przez ahimsa
          Ja mówię, że ludzie bywają źli i nie wolno iśc z nikim, nawet jak będzie namawiał a rozmawiac tylko w obecności rodziców. Niby słucha ale w praktyce też nie kuma;)

          Dodatkowo zaczęłam uświadamiac Mata co to zły dotyk. MUSI to wiedziec!

          Też to tłumacze, ale jak grochem o ściane. Jak znajdzie dobrego słuchacza, to historie naszego życia ze szczegółami opowie:(
          Fajny wątek… może ktoś ma jakiś sprawdzony sposób?

          • Moja też bardzo otwarta ale ja nie zabraniam generalnie rozmawiać bo faktycznie też nie kumam argumentu że z obcymi się nie rozmawia – zabraniam oddalać się z obcymi, iśc gdziekolwiek bez mojej wiedzy itp. Ostatnio na placu zabaw poszła sama z koleżanką siusiu w krzaczki – ja czytałam cos, zorientowałam się po chwili, na szczęście zaraz się pojawiła spowrotem. To chyba była nasza pierwsza poważniejsza pogadanka na ten temat hmmm

            • Teraz kiedy byliśmy na wyjeździe Jonek bawił sie ze sraszą dziewczynką. Zaproponowałam im cos do picia. To znaczy dałam Jonkowi, małą nie miała nic ze sobą wiec zapytałam sie na co ma ochotę.
              Powaznym głosem powiedziała, ze nie moze niczego brac od nieznajomych, picia też.

              Oczywiscie nie naciskałam, powiedziałam, ze jak bedzie chciała to niech pójdzie do mamy i albo sie zapyta czy moze albo weźmie cos ze soba na czas zabawy. Były upały.

              • Zamieszczone przez Olinja
                Teraz kiedy byliśmy na wyjeździe Jonek bawił sie ze sraszą dziewczynką. Zaproponowałam im cos do picia. To znaczy dałam Jonkowi, małą nie miała nic ze sobą wiec zapytałam sie na co ma ochotę.
                Powaznym głosem powiedziała, ze nie moze niczego brac od nieznajomych, picia też.

                Oczywiscie nie naciskałam, powiedziałam, ze jak bedzie chciała to niech pójdzie do mamy i albo sie zapyta czy moze albo weźmie cos ze soba na czas zabawy. Były upały.

                Moje dziecko nie ma z tym problemów:cool:
                Ostatnio, jak był z opiekunką w piaskownicy to wysępił kanapki z wędliną. W domu NIGDY by tego nie ruszył!:eek:

                • Zamieszczone przez ahimsa
                  Moje dziecko nie ma z tym problemów:cool:
                  Ostatnio, jak był z opiekunką w piaskownicy to wysępił kanapki z wędliną. W domu NIGDY by tego nie ruszył!:eek:

                  Widze, ze podobny egzemplarz nam się trafił, bo Gabryśka w takiej sytuacji podeszłaby i powiedziała, ze ona bardzo lubi takie kanapki i powtarzałaby dotąd aż by dostała, chyba, że komuś z nas udałoby się ją zabrać. Ile rozmów na ten temat z nią miałam, ale jest to trudne, no bo jak wytłumaczyć dziecku, że nie ładnie jest tak mówic, skoro ona odpowiada, ze przecież tylko powiedziała, ze też lubi… chociaż dobrze wie o co chodzi, tylko zawsze potem niewiniątko udaje:(

                  • Zamieszczone przez ahimsa
                    Moje dziecko nie ma z tym problemów:cool:
                    Ostatnio, jak był z opiekunką w piaskownicy to wysępił kanapki z wędliną. W domu NIGDY by tego nie ruszył!:eek:

                    Zamieszczone przez gruszka15
                    Widze, ze podobny egzemplarz nam się trafił, bo Gabryśka w takiej sytuacji podeszłaby i powiedziała, ze ona bardzo lubi takie kanapki i powtarzałaby dotąd aż by dostała, chyba, że komuś z nas udałoby się ją zabrać. Ile rozmów na ten temat z nią miałam, ale jest to trudne, no bo jak wytłumaczyć dziecku, że nie ładnie jest tak mówic, skoro ona odpowiada, ze przecież tylko powiedziała, ze też lubi… chociaż dobrze wie o co chodzi, tylko zawsze potem niewiniątko udaje:(

                    dobre :):):):)

                    • Zamieszczone przez aniah13
                      Zaczyna nas mocno niepokoic oliwkowa otwartosc do ludzi. Staramy sie jej tlumaczyc ze z obcymi sie nie rozmawia itp, itd, ale do mlodej to nie dociera i tego nie lapie. Chce pogadac z paniami w przedszkolu zeby moze rozwinely na zajecich z dzieciakami ten problem.
                      ale sama nie mam pomyslu jak z mloda o tym gadac? tlumacze ze nie moze rozmawiac z nieznajomymi ale nie umiem uzasadnic dlaczego. tzn mowie ze ktos moze okazac sie zly i zabrac ja od rodzicow, no ale wtedy pada pytanie: i co dalej?
                      jak wy podchdzicie do tego tematu?

                      Przeprowadziłam kiedyś rozmowę na temat,
                      argumentując, że nie wszyscy ludzie są dobrzy, niektórzy są niedobrzy dla dzieci.
                      Oraz że trudno rozpoznać kto jest dobry a kto zły
                      bo wszyscy wyglądają podobnie.
                      Z tego co pamiętam to jakoś tak prowadziłam ją pytaniami,
                      żeby sama doszła do wniosku,
                      że skoro nie rozpozna kto jest dobry a kto zły,
                      to lepiej, żeby nie dawała się zaczepiać.
                      Efekt jest imho doskonały.
                      Kiedy ktoś ją zagaduje, to przycina głuchą i patrzy na mnie,
                      kiedy widzi akceptację to nawiązuje kontakt, jeśli nie widzi to udaje że nie słyszy 😀
                      kiedy ktoś ją próbuje łapać za rękę czy dotykać, to umyka.
                      Kiedy ktoś ją czymś częstuje to odmawia, mówiąc (zgodnie z prawdą) że nie wolno jej jeść słodyczy 😀
                      I git, to mnie szczerze mówiąc cieszy 🙂

                      • Zamieszczone przez ahimsa
                        Moje dziecko nie ma z tym problemów:cool:
                        Ostatnio, jak był z opiekunką w piaskownicy to wysępił kanapki z wędliną. W domu NIGDY by tego nie ruszył!:eek:

                        moje starsze dziecie zwyczajnie kiedyś podeszło do taty ‘kolegi’ z piaskownicy i wysępiło picie… 😮 hmmmm…. nie docierało że to nie ładnie… dobrze że facet jakiś taki był wyrozumiały 😮

                        a mnei tez to martwi… trzeba zacząć pogadankę… bo tłumaczenia że ‘nie wolno’ nie specjalnie docierają…

                        • Zamieszczone przez Olinja
                          dobre :):):):)

                          A ja się wściekłam. Bo nie wiadomo, co tam było w tej kanapce;) a on nie wszystko może jeśc! Bo to niegrzecznie, no i na to, że CO do cholery robiła wtedy opiekunka?
                          A Mati mięsa NIE jada! a jak się okazuje- nie jada w domu:cool:

                          • Zamieszczone przez Olinja
                            Teraz kiedy byliśmy na wyjeździe Jonek bawił sie ze sraszą dziewczynką. Zaproponowałam im cos do picia. To znaczy dałam Jonkowi, małą nie miała nic ze sobą wiec zapytałam sie na co ma ochotę.
                            Powaznym głosem powiedziała, ze nie moze niczego brac od nieznajomych, picia też.

                            Oczywiscie nie naciskałam, powiedziałam, ze jak bedzie chciała to niech pójdzie do mamy i albo sie zapyta czy moze albo weźmie cos ze soba na czas zabawy. Były upały.

                            O, to może moja Julka była?;) Chociaż ona zawsze ma ze sobą butlę wody – dużo pije. Nim weźmie cokolwiek od obcej osoby, najpierw pyta mnie, czy może… i uważam, że to bardzo dobrze.

                            • Zamieszczone przez Figa123
                              Przeprowadziłam kiedyś rozmowę na temat,
                              argumentując, że nie wszyscy ludzie są dobrzy, niektórzy są niedobrzy dla dzieci.
                              Oraz że trudno rozpoznać kto jest dobry a kto zły
                              bo wszyscy wyglądają podobnie.
                              Z tego co pamiętam to jakoś tak prowadziłam ją pytaniami,
                              żeby sama doszła do wniosku,
                              że skoro nie rozpozna kto jest dobry a kto zły,
                              to lepiej, żeby nie dawała się zaczepiać.
                              Efekt jest imho doskonały.
                              Kiedy ktoś ją zagaduje, to przycina głuchą i patrzy na mnie,
                              kiedy widzi akceptację to nawiązuje kontakt, jeśli nie widzi to udaje że nie słyszy 😀
                              kiedy ktoś ją próbuje łapać za rękę czy dotykać, to umyka.
                              Kiedy ktoś ją czymś częstuje to odmawia, mówiąc (zgodnie z prawdą) że nie wolno jej jeść słodyczy 😀
                              I git, to mnie szczerze mówiąc cieszy 🙂

                              U nas podobnie i mam nadzieję, że tak zostanie. A słodycze u nas w tygodniu zakazane;).

                              • Zamieszczone przez ahimsa
                                Moje dziecko nie ma z tym problemów:cool:
                                Ostatnio, jak był z opiekunką w piaskownicy to wysępił kanapki z wędliną. W domu NIGDY by tego nie ruszył!:eek:

                                o kochana – moj jak widzi jedzenie to tak sie na nie gapi ze ciezko mu nie dac – doslownie jakbym go glodzila.
                                Ostatnio pani w piaskownicy mi powiedzial ze dala mojemu synowi bo jej bylo szkoda swojego karmic w obecnosci Micha.
                                A micho cwany kilka razy obleci plac zabaw i nazbiera mu sie pelen brzuchol…. Oj jak ja go musze pilnowac!!!:eek:

                                • Zamieszczone przez lauidz
                                  o kochana – moj jak widzi jedzenie to tak sie na nie gapi ze ciezko mu nie dac – doslownie jakbym go glodzila.
                                  Ostatnio pani w piaskownicy mi powiedzial ze dala mojemu synowi bo jej bylo szkoda swojego karmic w obecnosci Micha.
                                  A micho cwany kilka razy obleci plac zabaw i nazbiera mu sie pelen brzuchol…. Oj jak ja go musze pilnowac!!!:eek:

                                  No widzisz- a Mat wczoraj podszedł do babci kolegi, od której wysępił kanapki i powiedział, że mama nie kazała mu więcej brac kanapekhmmm
                                  Babcia się zmieszała…

                                  Znasz odpowiedź na pytanie: Rozmawianie z nieznajomymi?

                                  Dodaj komentarz

                                  Angina u dwulatka

                                  Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                  Czytaj dalej →

                                  Mozarella w ciąży

                                  Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                  Czytaj dalej →

                                  Ile kosztuje żłobek?

                                  Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                  Czytaj dalej →

                                  Dziewczyny po cc – dreny

                                  Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                  Czytaj dalej →

                                  Meskie imie miedzynarodowe.

                                  Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                  Czytaj dalej →

                                  Wielotorbielowatość nerek

                                  W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                  Czytaj dalej →

                                  Ruchome kolano

                                  Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                  Czytaj dalej →
                                  Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                  Logo
                                  Enable registration in settings - general