Czytam te nasze posty i zastanawia mnie jeden fakt, otóż czemu w Europie/na świecie nie ma ujednoliconej, zalecanej ilości USG?
Jakie jest wytłumaczenie tej sytuacji?
W Niemczech “z urzędu” przysługują trzy badania, ale już w Holandii jedno, potwierdzające ciążę i w Szweecji również jedno, góra dwa… Zastanawia mnie własciwie czy nie ma żadnych norm np. WHO regulujących ilość badań USG? Dlaczego w każdym państwie w Europie jest inaczej?
Pozdrawiam,
W Polsce natomiast wykonuje się pierwsze USG “stwierdzające” ciążę,
drugie przykładowo po 11 t.c. oceniające kondycję płodu i m.in. badające przezierność karkową,
potem połówkowe
i jeszcze pod koniec ciąży czwarte, aby stwierdzić ułożenie płodu, szyjkę macicy itd.
Orange
9 odpowiedzi na pytanie: Różnice w ilości USG
Re: Różnice w ilości USG
Nie wiem jak to jest… ale ja jestem wg USG w 10-tym tygodniu ciąży a w czwartek idę na 5-te już USG !!! Po prostu ciąża jest zagrożona i tak musi być aby była pewność, że dzidzia zyje… myślę więc, że wszystkie normy są zbędne bo i tak ilość badań USG zależy od stanu ciąży !!!
Re: Różnice w ilości USG
haha, dobre, Orange 🙂
W kazdym kraju jest inna kultura i inaczej traktuje sie ciaze. W Holandii np ciaza to objaw zdrowia i robia wszystko aby jak najrzadziej stykac sie z fartuchami i tylko jesli to konieczne. Ciaze wiec prowadzi wykwalifikowana polozna, ktora sama stwierdza ILE USG nalezy zrobic i kiedy. Spokojna glowa, jesli sa krwawienia, jesli cos z serduszkiem, jesli wyczuje cos rekoma, albo jesli ciezarna ma jakiekolwiek zle objawy to nie obowiazuje standard ale wykonuje sie tyle usg ile trzeba.
Poza tym w kazdym kraju istnieja rozne systemy ubezpieczeniowe. Wszedzie mozna sobie robic tyle usg ile sie chce ale jesli nie ma zalecen medycznych to za taka atrakcje sie placi. W Polsce chodzi sie prywatnie do ginekologa, za kazda wizyte sie placi i z reguly wliczone w cene jest usg. W Holandii za wizyty u poloznej sie nie placi, bo sa ujete w ubezpieczeniu, no chyba ze sie nie jest ubezpieczonym, to wtedy inna bajka. Kazdy kraj ma swoje zasady i nikt nie moze zmusic jednego czy drugiego kraju do zmiany swoich zasad, bo to systemy wypracowane przez lata i uwarunkowane nie tylko kulturowo i obyczajowo ale rowniez finansowo. Z reguly normalne kraje bazuja na tym, ze kazdy czlowiek jest wolny i sam okresla jakie ubezpieczenie sobie wykupuje, za ktore EXTRA dodatkowo placi skladke. Ja mam objeta w ubezpieczeniu mozliwosc wyboru miesca porodu (szpital lub dom), ale jesli ktos sobie nie wybral tej opcji w ubezpieczeniu to porod odbedzie sie w domu jesli nie ma zalecen medycznych do tego aby odbyl sie w szpitalu. W Holandii powszechne sa porody domowe, w Holandii legalna jest eutanazja i WHO nic do tego nie ma… co kraj to obyczaj, co kraj to odrebny system ubezpieczeniowy, zdrowotny itd.
Wiec troche naiwnie z twojej strony jest sie spodziewac, ze beda tu obowiazywac jakies normy 🙂
Pozdrawiam z usmiechem 🙂
Re: Różnice w ilości USG
Bramka,
Ja się niczego nie spodziewam, a już ustalania odgórnych norm zdrowotnych najmniej.
Już sobie wyobrażanm jak podeszliby do tematu w Polsce.
Jedynie zastanawiałam się, dlaczego w jednych państwach USG jest zalecane częściej a w niektórych uważają, że nie ma potrzeby.
Tylko to mnie intrygowało.
Na żadne normy nie czekam.
Pozdrawiam,
Orange
Re: Różnice w ilości USG
No to ci odpowiem, bo akurat czytalam o tym w jednej madrej ksiazce od strony holenderskiej. Pytanie bylo zadanie podobnie jak zrobilas to teraz ty – dlaczego w Holandii jedno usg a gdzie indziej wiecej? Odpowiedz byla taka, ze jesli nic nie dolega kobiecie w ciazy to nie ma potrzeby robienia wiecej usg. W innych krajach podchodzi sie do tego inaczej, dlatego ze ciaza jest traktowana jako potencjalna choroba, a w Holandii jako objaw zdrowia. Taka byla mniej wiecej odpowiedz.
Od siebie dodam ci, ze profilaktyka w Holandii praktycznie nie istnieje, wiec to dla mnie tez tlumaczenie. W Polsce usg traktowane jest jako badanie profilaktyczne, w Holandii opieka medyczna sprowadza sie do leczenia a nie zapobiegania chorobom. No tak juz jest i nikt tutaj tego nie kwestionuje.
Nie wiem jak jest w innych krajach 🙂
Pozdrawiam
Bramka
Re: Różnice w ilości USG
Zgadzam sie z Bramka. Poza tym co napisala, usg ciagle nie jest w medycynie zdefiniowane jako zupelnie bezpieczne i nie wpywajace na plod w dlugim okresie czasu. Osoby, ktore mialy robione usg gdy to wchodzilo maja teraz dopiero 20-25 lat, nie wiadomo np. czy pojawienie sie jakiegos schorzenia kolo 40tki nie bedzie spowodowane czestym usg. Dlatego np. w Anglii nie zaleca sie czestych usg, 2-3 sa w zdrowej ciazy zupelnie wystarczajace. Wiemy, ze usg jest uwazane na razie za bezpieczne, ale ciagle zachowana powinna byc ostroznosc.
Re: Różnice w ilości USG
po raz pierwszy słyszę, że w Polsce i innych krajach ciąża traktowana jest jak choroba !!! No ale całe życie człowiek się uczy !!!! Co do szkodliwości USG to faktycznie macie rację… dziś uznaje się je za nieszkodliwe a za kilka lat… któż to wie…
Re: Różnice w ilości USG
potencjalna choroba to jeszcze nie choroba…
🙂
Bramka
Re: Różnice w ilości USG
Co do USG w Holandii – nie wiesz, ze Szkoci to Holendrzy wygnani z Holandii za rozrzutnosc?
Moja holenderska kolezanka (31 tydzien ciazy) miala juz dwa USG – wcale nie ze wzgledu na wskazania medyczne. Ma poprostu takie uzbezpiecznie (cholernie droga polisa – z tego co mowi czlowiek, ktory zajmuje sie ubezpieczeniami w naszej firmie malo kto sie na taka decyduje), ktore pokrylo ich koszt.
Kolejny dowod na to, ze jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o pieniadze…
M&M
Re: Różnice w ilości USG
Ja mieszkam w NL i jestem w 15 tc i tez mialam do tej pory dwa usg chociaz z bablem caly czas wszystko jest i bylo w porzadku, a moje ubezpieczenie nic nie mowi o ilosci usg za ktore zwraca koszty..
Znasz odpowiedź na pytanie: Różnice w ilości USG