chciałabym poruszyć temat… w sumie troche dzowny i nie psujący do mnie ale niemam gdzie to pytam tu,
chodzi mi o to że nie jestesmy jeszcze zaręczeni, i ja bym chciała sie zaręczyć z moim chłopakiem, a jego mama mówi że teraz jak już niedługo będzie dziecko to nie ma potrzeby sie zaręcząc, i wydawać na pierścionek, bo to są zbędne rzeczy,,, i drogie… a od razu wziąć ślub,,,jakieś małe przyjęcie i tyle. w sumie przyznam jej racje że nie mamy za dużo kasy, a dopiero za 2 miesiące będziemy wynajmować mieszkanie i też troche kasy trzeba odłożyć, No ale dziewczyny ja nie wyobrażam sobie obrączki bez pierścionka zaręczynowego…
i co mam teraz w tym wypadku zrobić?
czy któraś z was miała podobny przypadek… i czy wypada tak bez zaręczyn brać ślub, gdy w brzuszku dziecko ??
chmurka 21.09
Strona 2 odpowiedzi na pytanie: różnie wychowani (ja,mój chłopak i moja teściowa)
Re: różnie wychowani (ja,mój chłopak i moja teścio
Mam nadzieje, ze nie przejmujesz sie tesciowa i nie zrezygnujesz z zareczyn. To maja byc twoje zareczyny a nie tesciowej, zrob tak jak zawsze marzylas i postaw na swoim. My jestesmy zareczeni i pomimo tego, ze w grudniu urodzi sie nam kruszynka to nie mamy zamiaru brac slubu – moja mama jest smiertelnie obrazona tym faktem, a przeciez to moje zycie i mam prawo pokierowac nim jak mi sie podoba. Dletego tez, trzymaj sie i nie rezygnuj ze swoich marzen bo one sa w zyciu najwazniejsze.
Pozdrawiam
ASKA 30 lat i dzidzia
Re: różnie wychowani (ja,mój chłopak i moja teściowa)
uważam, że zaręczyny są zupełnie niepotrzebne
Kaśka z Natusią (15 miesięcy 🙂
Re: Do MONI
Tak faktycznie jestem czesto w Polsce. Ostatnimi czasy nawet za czesto bo prawie co miesiac. Gdybym miala bywac tylko 2 razy w roku to bym chyba zwaroiwala. Mam nadzieje ze Tobie jakos milo idzie to mieszkanie na obczyznie 🙂
Pozdrawiam serdecznie Ciebie i kruszynka !!!!
Anastazja z bejbulkiem -prawdopodobnie coreczka Jagoda (termin30lipiec03)
Re: różnie wychowani (ja,mój chłopak i moja teściowa)
Radze Ci zebys postawila na swoim. Ja tez zaszlam w ciaze nie bedac mezatka, zareczylismy sie miesiac po tym fakcie, niestety zareczyny okazaly sie koszmarem, bo byly to tzw. rodzinne zareczyny ( w obecnosci rodzicow) uleglam tradycji rodziny mojego narzeczonego i teraz zaluje, przez nich musielismy odwolac slub koscielny, mamy tylko cywilny, za ktory moi tesciowie sa na mnie obrazeni i praktycznie mnie nie toleruja. Ciezko mi z tym wszystkim, dlatego sama nie rezygnuj z tego co Ci sie nalezy.
Powodzenia
Moje Szczęście Asia i Dagusia 04.10
Re: Moim zdaniem, czyli o moich zaręczynach
A mnie do opisania moich zaręczyn natchnął właśnie Twój opis. :-)))
Marta i Marysia 30/07/03
Re: Do Anastazji
Islandia to najbliższe marzenie podróżnicze mojego męża. Do tej pory objechaliśmy Skandynawię, jestesmy w niej zakochani, i wydaje nam się, że na Islandii może być podobnie. Zdecydowanie ciągną nas takie kraje – trochę dzikie, trochę bezludne i CHŁODNE. Chociaż tak całkiem bez lata???
Jak to sie stało, że zdecydowaliście się tam zamieszkać??? O ile to oczywiście nie zbyt osobiste pytanie.
Gorace pozdrowionka z Polski
Marta i Marysia 30/07/03
Re: do Marty
Islandia jest rewelacyjnym krajem,jesli chcecie go odwiedzic nie zastanawiajce sie naprawde warto,tylko zrobcie to latem,jest duzo przyjemniej.Lato wyglada tutaj tak, ze jest cieplo(max17st.celciusza w rejonie w ktorym mieszkam)ale wiatry sa straszliwe i to jest caly problem.A jak sie tutaj znalezlismy?Ano mielismy mozliwosc przyjechac tutaj do pracy wiec przyjechalismy,bo w Polsce zawsze brakowalo kaski a tutaj pod tym wzgledem jest luzik. Tak wiec sprawy finansowe i przypadek zadecydowaly o tym w jakim kraju zyje i wszystko byloby super gdyby bilety byly tansze i moglabym czesciej jezdzic do Polski,ale to sie mam nadzieje zmieni wraz z wejsciem do uni. Pozdrowienia
Monia i chlopaczek (30.08.03)
Re: Do Anastazji
Jakos leci,nie jest najgorzej. Najgorsze bylo pierwszych kilka miesiecy ale teraz jest ok. Buziaki
Monia i chlopaczek (30.08.03)
Re: różnie wychowani (ja,mój chłopak i moja teściowa)
Ja też byłam w ciąży jak wychodziłam za mąż… Zaręczyliśmy się, bo akurat rodzice mojego obecnego męża uważali, że tak trzeba i koniec – ja w sumie też chciałam, ale nie w taki sposób…- były kwiaty, pierścionek, klękanie, obietnice, flaszka i mała imprezka przyszłych teściów z moimi rodzicami – uważam, że to była przesada, ale niech im będzie…
Jeśli Ci na tym bardzo zależy, a Twój facet sie z Tobą zgadza, to zróbcie to bez wiedzy rodziny – moj kolega zaprosil przyszłą żonę po prostu na kolację do restauracji kupił kwiatym skromny pierścionek i tam sie oświadczył.
Pozdrawiam serdecznie 🙂
Ola i Dominika ur. 8.12.2002 r.
Znasz odpowiedź na pytanie: różnie wychowani (ja,mój chłopak i moja teściowa)