rozpieszczam, czy jeszcze nie?

Czy można za bardzo rozpieszczać ( w znaczeniu negatywnym) 4 miesięcznego malucha????

Emi często marudzi i domaga się noszenia na rękach, albo brania na kolana jest wtedy happy – jeżeli odłożę ją do łóżeczka lub na matę – uderza w wielki ryk. Oczywiście momentami b. ładnie bawi się sama, ale raczej króciutko, no a potem “do mamusi na rączki”. Nie mogę słuchać jak jęczy, więc ją noszę, usypiam na rękach itp. czyli robię wszystko co ona w danej chwili chce.

No, właśnie czy jest to już rozpuszczanie, czy tylko zaspakajanie jej naturalnej potrzeby – bycia blisko matki?

I kiedy w zasadzie powinnam przestać tak koło niej latać?

Pytam się, bo ostatnio parę moich koleżanek mających już odchowane (6-7 letnie dzieci) oświadczyło mi, że będę miała z Emi straszne problemy, bo będzie nieznośna i rozpuszczona, bo za bardzo jej pobłażam.

15 odpowiedzi na pytanie: rozpieszczam, czy jeszcze nie?

  1. Re: rozpieszczam, czy jeszcze nie?

    nie wiem, czy ją “rozpieszczasz”. dla takiego malucha bliskość mamy jest najważniejsza, nie są to jej kaprysy tylko podstawowe potrzeby.
    Od samego poczatku Julka była tak wychowywana, że byłam i jestem na każde jęknięcie. I strasznie to lubię. pomalutku wyrosła z noszenia na rękach – woli się sama poruszać, nie trzeba jej godzinami usypiać, bo mamy stały rytuał, coraz fajniej zajmuje się sobą – a wszystko bez”wychowywania na siłę”. nie mówię, że jest ideałem, ale jak do tej pory to metoda raczej “bycia na każde zawołanie” sprawdziła się o tyle, że Julka jest otwartym, wesołym dzieckiem ciekawym świata i wiecznie uśmiechniętym, które właściwie w ogóle nie płakało. jeszcze mam przed sobą kilka rzeczy, które będą nas kosztowały trochę wysiłku – samodzielne zasypianie we własnym łóżku, siusianie do nocnika itp. ale myślę, że zrobimy to tak jak zwylke – nic na siłę, pomalutku
    a rozpuszczona może być tylko wtedy, kiedy jej na to pozwolisz. a to nie ma nic wspólnego z utulaniem płaczącego dziecka, tylko raczej z brakiem konsekwencji w wychowywaniu.

    • Re: rozpieszczam, czy jeszcze nie?

      Uważam, że jeśli Twoja córcia ma potrzebę bycia blisko Ciebie, to trzeba jej to umożliwić, a nie ma to nic wspólnegoz rozpieszczaniem. W końcu kiedy mamy przytulac te nasze dzieci, jak urosną? Wtedy one będą już tak ciekawe świata, że na przytulanie nie będą miały ochoty.

      • Re: rozpieszczam, czy jeszcze nie?

        wydaje mi sie ze dla takiego małego dziecka mamusia i cycuś to jest jedyna radość. no a kiedy zacznie miec inne radości (np zabawki czy słodycze) no i zacznie troche rozumiec to mozna dziecko wychowywac. a taki maluszek to nie rozumie dlaczego sie go zostawia. to poprostu dla niego tragedia i już. Czytałam ze dziecka do 6 mies. sie nie da rozpiescic. no i takie dzieci sie lepiej rozwijają bo maja poczucie bezpieczenstwa i śą otwarte na świat

        • Re: rozpieszczam, czy jeszcze nie?

          W jakiejs ksiązce wyczytałam, ze dziecka do roku nie da się rozpiescic – oby, bo ja zachowuję sie tak jak Ty a mam skorpionice. Milutka w zasadzie cały dzien jest ze mna albo z tatusiem. Sama zostaje gdy bawi sie na macie i gdy spi. Na początku troche sie martwiłam, ale widze ze z wielu rzeczy juz zrezygnowała sama – nic na siłe. Przez jakis czas wogóle nie pozwalała sie połozyc – tylko na rece i na rece. Teraz juz lezy chetnie ale chce zeby sie z nia bawić. Pewnie przyjdzie pora i na samodzielne zabawy. Od niedawna zaczeła tez usypiac nie na rękach tylko na leżąco (oczywiscie nie zawsze ale to juz coś). No i mam jeszcze mnóstwo takich przykładów – takze mysle ze tego bedziemy sie trzymali – po co zmuszac dziecko do czegos czego ono sie np. boi.
          pozdrawiamy

          • Re: rozpieszczam, czy jeszcze nie?

            no to ja mam rozpuszczonego i rozpieszczonego malucha 😉 i za nic w swiecie nie wyobrazam sobie inaczej… czasami Jas tak siedzac ze mna na wersalce lub podlodze zaczyna zajmowac sie soba i gada do zabawek i szepcze i nagle odwraca sie do mnie i wpelzuje ciagnac mnie za ubranie, tuli sie, gryzie…. i bardzo to lubie… chyba jest jeszcze za maly na typowe wychowywanie…

            Ewa i Jaś – 7 miesięcy!

            • Re: rozpieszczam, czy jeszcze nie?

              To ja tez mam bardzo rozpieszczone dziecko i to juz trzecie tak rozpieszczam.

              Grażyna i Ulcia (01.08.03)

              • Re: rozpieszczam, czy jeszcze nie?

                czytałam że dziecko do 6 miesiąca nie potrafi się samo sobą zająć… póżniej troszeczkę. ja tam myślę że trzeba zabawiać i nosić…. to, co życzliwi mówią mieć w d….. ja tak robię i Bartek jest coraz bardziej wesoły,pogodny i o dziwo coraz bardzie samodzielny.

                • TEST

                  Nie sądzę,że noszenie na rękach rozpiesci twoją córeczkę, ja tak samo wychowuje Jagódkę.
                  Polecam poniższy test:

                  [Zobacz stronę]

                  Basia i Jagódka (28.06.2003)

                  • Re: rozpieszczam, czy jeszcze nie?

                    Nie. Do okolo 10 miesiecy, mniej wiecej wieku kiedy dziecko zaczyna troche pamietac, kojarzyc, absolutnie nie sposob go rozpiescic. Trzeba reagowac na kazde dziecka kwikniecie, bo w ten sposob ono uczy sie do ciebie zaufania. Moja cora byla noszona bez przerwy, a dzisiaj panna juz ponad 8-miesieczna wcale nie chce byc noszona, wyrosla z tego – wyrywa sie z rak, woli sama na czworakach albo lepiej za raczke po pokoju biegac. Wedlug mojego poradnika dyscypline mozna zaczac wprowadzac kolo 6-7 miesiaca, dziecko nauczy sie wtedy rozumiec “nie, nie wolno” chociaz niekoniecznie je jeszcze respektowac. Moja corka rozumie ‘nie wolno’, nie zawsze slucha bo ciekawosc jest silniejsza, ale czasem rzeczywiscie zawraca.

                    Luiza i Sophie (11.06.03)

                    • Re: rozpieszczam, czy jeszcze nie?

                      Dzięki wielki wszystkim mamom.
                      Będę “rozpieszczać” Emiśkę z czystym sumieniem, a na wychowywanie jeszcze przyjdzie czas.

                      • Re: TEST

                        Bardzo fajny test – dzięki za linka:-)

                        Madzia z Igą ( 7 lat) i Filem (4)

                        • Re: rozpieszczam, czy jeszcze nie?

                          u nas jest identycznie..jakos nie mam serca sluchac i byc obojetna na /marty krzyki..bo to nie placz…tylko wrzask jest!! nosze ja…i bede tak robila..
                          pamietam jak Martsuia w pierwszym miesiacu..uwielbiala spac na mnie… Na rekach non stop..taka zaba przyczepiona byla..i wtedy moja mama gadala..kladz ja do lozka..bo sie przyzywczai i bedzie tylko tak spala..i bedzie klopot…
                          z czasem…sama zaczela spac w lozeczku….bez problemow..po prostu chciala czuc mnie…czuc sie bezpieczna..i teraz jest podobnie… Na pewno..z czasem bedzie chciala bawic sie…biegac.. A nie tylko na rekach…to takie glupie gadanie o rozpieszczaniu… Noszac dziecko na rekach…takie moje zdanie:)

                          KaSieK i MaRtuSia

                          • Re: rozpieszczam, czy jeszcze nie?

                            Dziekuje wszystkim mamom za wypowiedzi. Ja wlasnie mialam taki dylemat z moim 3,5 miesiecznym synkiem. Bardzo zadko posiedzi dluzej sam i usypianie to rowniez tragedia(bylo lepiej, ale teraz znowu jest zle). Moja kolezanka ma coreczke 5 tygodni starsza od mojego Olusia. Ona jest poprostu niesamowita. Zasypia praktycznie sama, gdziekolwiek i kiedykolwiek, sama tez potrafi sie zajac duzo do szczescia jej nie trzeba. Niestety moj synio tak nie potrafi, a przez to ze caly czas konsultujemy sie z kolezanka i ona opowiada jaka jest jej corka ja myslalam ze cos jest zle z moim synkiem ze on ciagle mnie potrzebuje, ale jak widac nie jestem sama. Teraz mam male wyrzuty sumienia ze go pare razy zostawilam zeby zasnal w placzu. Az mnie serce bolalo jak suchalam tego placzu, ale niektorzy mowili ze w taki sposob sie nauczy “samodzielnosci”.
                            Rozumie ze dziecko potrzebuje mamy, ale czasami jest to uciazliwe bo w domu nie mozna nic zrobic (szczegolnie jak jeszcze dziecko malo w dzien spi). Obiad nie zrobiony, sprzatanie na raty!!! Trudno, jak trzeba to trzeba!!!

                            , Monika i Olus 04.11.03

                            • Re: rozpieszczam, czy jeszcze nie?

                              kkazde dziecko jest inne,,,nie sugeruj sie kolezanki coreczka… A na wychowywanie..jest czas…musimy sie nacieszyc tym ze mozemy nosic na rekach nasze pociechy potem bedzie to nie mozliwe:-)
                              pozdrawiam!!

                              KaSieK i MaRtuSia

                              • Re: rozpieszczam, czy jeszcze nie?

                                Kasiek ma rację – każde dziecko jest inne.

                                Rozpoczęłam ten wątek, właśnie dlatego, że moja starsza córka będąc niemowlakiem nie potrzebowała nawet 1/4 tego zainteresowania co Emiśka teraz. Spała sama w swoim pokoju przez całą noc, w dzień albo spała albo się bawiła i było ok. Prawie żadnego noszenia, lulania itp.

                                Ale moja druga malutka ewidentnie tego potrzebuje i muszę przyznać, że jest to nawet przyjemne – poczucie, że komuś się jest aż tak bardzo potrzebnym, chociaż czasami jest to dość męczące.
                                Pzdr.

                                Znasz odpowiedź na pytanie: rozpieszczam, czy jeszcze nie?

                                Dodaj komentarz

                                Angina u dwulatka

                                Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                Czytaj dalej →

                                Mozarella w ciąży

                                Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                Czytaj dalej →

                                Ile kosztuje żłobek?

                                Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                Czytaj dalej →

                                Dziewczyny po cc – dreny

                                Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                Czytaj dalej →

                                Meskie imie miedzynarodowe.

                                Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                Czytaj dalej →

                                Wielotorbielowatość nerek

                                W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                Czytaj dalej →

                                Ruchome kolano

                                Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                Czytaj dalej →
                                Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                Logo
                                Enable registration in settings - general