Jestem załamana i wściekła. W naszym małżeństwie jest coraz gorzej…już sama nie wiem czemu tak się wszystko potoczyło…mieszkanie na kupie z moimi rodzicami??? zmiany związane z czasem poświęconym dziecku??? sprawy łóżkowe??? chyba wszystko razem. Najgorsze jest to, że już chyba ani on ani ja nie chcemy rozmawiać, próbować i być razem… Nie mogę w to uwierzyć, przecież tyle lat czekaliśmy na dziecko, tak bardzo się cieszyliśmy, powinniśmy być najszczęśliwsi pod słońcem??? Boże czemu tak się dzieje??? Mam doła giganta :((((((( !!!!!!!!! Sama nie wiem co robić.
Sylwia + Dominika (23.10.2003)
Strona 2 odpowiedzi na pytanie: ROZWÓD ???
Re: Psycholog
no tesciowa to chyba zły pomysł
u nas tez źle, szczegółów nie opisuje bo nie chce
Anies i Wojtuś (23.07.2003)
Re: ROZWÓD???
Chyba w każdym małżeństwie są takie chwile. My też to przerabialiśmy
Gdybyśmy w porę się nie ocknęli i nie zaczęli naprawdę rozmawiać (bez krzyków, złości i wyzwisk), to bylibyśmy już dwa lata po rozwodzie.
Gosia i Artek
Re: Psycholog
Może taka forma pomocy Wam pomoże
Gosia i Artek
Re: ROZWÓD???
Warto,warto……
LESZCZYNKA,Mati,Natka i Emi.
Re: ROZWÓD???
Ja podobnie jak Ty mam pretensje do męża że mało zajmuje się Natanem, ale nie ze względu na siebie bo chcę wolny czas dla siebie (jakoś się z tym pogodziłam i wiem że to w końcu kiedyś się skończy) tylko ze względu na Natana. Cały czas mówię że moje dziecko jest półsierotą bo ciągle nie ma tatusia. A chwile wolne mam dla siebie jak Natan uśnie, szczególnie wieczorem tak jak teraz. Poza tym u mnie jeszcze jest tak, że mieliśmy kawalerkę i zamieniliśmy się z teściami na trzy pokoje. Oni poszli do nas, my do nich. I efekt jest taki, że jak tutaj przychodzą to jak do siebie a nie jak do mnie. Czyli niby mam osobne mieszkanie ale nie jest moje.
U nas jeszcze jest o tyle inaczej niż u Was, że my się nie kłócimy “głośno”. Często mamy wymianę zdań. Ale muszę przyznać że mąż mi nie dokucza. Bardzo mnie kocha i ma zasadę żeby się godzić przed zachodem słońca bo lepiej mu się wtedy śpi.
Chociaż czasami jestem tak zmęczona, że myślę że chyba lepiej byłoby mi samej z Natanem bo wtedy wiedziałabym że nie mogę liczyć na tatusia. Ale to są chwile i marzę żeby szybko minęły. A z drugiej strony nie chcę żeby szybko mijały bo i Natan będzie szybko duży i niezależny. A teraz jest taki malutki i tylko mój.
Może postaraj się jakoś przetrzymać. Ja wzięłam się na sposób i powiedziałam mu kiedyś w rozmowie, że to ja jestem winna bo zmęczona, bez humoru itp. I podziałało przynajmniej tyle że się troszkę stara.
Naprawdę z całego serca życzę WAM porozumienia się.
Eryka i Natanek 09.09.03r
Re: ROZWÓD???
Ale ty jesteś kochana Leszczynko ! Moja pocieszycielko ! Dziękuję za wszystko ! Bardzo mocno ! BUZIAKI
Sylwia + Dominika (23.10.2003)
Re: ROZWÓD???
Nie ma za co. Powodzenia. Napisz jak poszło,może być na priw.
LESZCZYNKA,Mati,Natka i Emi.
Znasz odpowiedź na pytanie: ROZWÓD ???