Mam jutro pierwszą rozprawę rozwodową- ugodową. Czy są na tym forum jakieś rozwódki? Potrzebuję zwykłych porad… Jak się zachować w sądzie, jak się zwracać do sędziny.
Niby rozwód ma być bez orzekania o winie, ale z mężem toczymy wojnę o moje wyprowadzenie się z dzieckiem z mieszkania jego matki, gdzie jestem zameldowana.
Obydwoje mamy nowych partnerów, więc myślę, że z tym nie powinno być problemów.
Wszelkie słowo miło widziane!
Karolina i Filipek
Strona 2 odpowiedzi na pytanie: ROZWÓD
Re: ROZWÓD
Już po…
Sędzina się oczywiscie na sprawę spóźniła… Trwało wszystko dosłownie 5 min.
Zapytali się o nazwiska, wiek, dzieci, źródło utrzymania… i czy chcemy się pogodzić.
Mąż oczywiście fikcyjnie się zwolnił z pracy, żeby jak najmniej płacić na dziecko.
Teraz to mogę pomarzyć, że kupi mi lodówkę i pralkę do nowego mieszkania.
Następna sprawa 9 listopada… i zapowiada się jakaś wojna… bo mąż w sądzie nawet do mnie nie podszedł, żeby się zapytać chociażby z kim zostawiłam dziecko…
Karolina i Filipek
Re: ROZWÓD
Chcę się wyprowadzić, ale mam wynajęte puste mieszkanie… nie ma lodówki, pralki, tv, mebli w kuchni czy pokoju… są gołe ściany, nawet żyrandoli nie ma. Poprosiłam męża o pomoc to mi powiedział, że kupi mi używaną lodówkę i zbije mi szafkę pod zlewozmywak.
A chce tylko lodówki i pralki… nowej, a nie jakiegoś grata do którego będę musiała dokladać. Nie muszą to być firmowe urządzenia… ale chyba te 2 tys za tyle lat wspólnych to niewiele….
I dlatego nie chcę się wyprowadzić z mieszkania jego matki… bo tu z dzieckiem mamy warunki….
Dla mnie to proste… delikatana spłata i moje wymeldowanie się.
Dla męża trudniejsze… twierdzi, że po 4 latach małżeństwa nic mi się nie należy… i jego nie obchodzi, że biorę ze sobą dziecko… bo przecież brać nie muszę… On zatrudni opiekunkę itd…
Karolina i Filipek
Re: ROZWÓD
jak długo “delikatnie” bedziesz wyciągac od męza pieniądze i się wymeldowywac lub nie…??
przepraszam, może jestem cieta, ale mam w rodzinie podobną sytuacje…
rozumiem, że odchodzisz z dzieckiem itd, ale odejdź z twarzą…
pisałaś, że masz nowgo partnera – spróbujecie razem kupić te pralke, w końcu beda sie w niej prać i jego ciuchy – itp…
a co do tego co Ci sie należy a co nie – nie wiem, ale wydaje mi sie, że do tej pory tez w czymś prałas, coś wspolnie kupiliscie lub może Ty kupiłas w całosci… więc podzielcie to co macie…
po prostu weź ze starego domu to co jest Twoje i polowe wspołnego dorobku…
a co do alimentów – sąd nie jest głupi… nie bierze pod uwage tylko zarobków, ale MOŻLIWOSCI ZAROBKOWE, wiec np. jesli Twoj ex małzonek jest teraz bezrobotny, ale dajmy na to ukończył wzięty kierunek studiow i ma szanse na prace, to sad przydzielić może alimenty wg. spodziewnaych dochodów jakie on może osiagnac w zwiazku ze swoim wykształceniem lub np pochodzeniem (jesli np. tesciowie maja prywatną firme…)
nie żebrz o pralke, wyprowadz sie, itp, bo na zawsze w oczach jego rodziny (rodziców) pozostaniesz delikatnie mówiąc NIKIM…
poza tym – proponuje NORMALNA rzeczową rozmowe z ex,a nie szarpanine itp…
nie możesz wykonac telefonu zamiast snuc domysły czy bedzie wojna czy nie?
pzdr
Re: ROZWÓD
W końcu tak będzie, że się wyprowadzę bez niczego… A mąż? Hmmm… mieliśmy sklep… zapisany na teściową, żebym nie musiała płacić podatków… oczywiście wraz z problemami straciłam i pracę… samochód? zapisany na teścia… żeby płacić jak najmniejsze OC… meble? załatwione rachunki na brata, resztę dostaliśmy od teściowej… więc ruszyć nic nie wolno… bo chociaż ona to dała to jest nadal jej…
A partner? Ciężko pracuje, żeby syn mojego męża czasem jadł coś innego niż wątróbkę drobiową czy kotlety sojowe.
Na prawdę staramy się wyjść z twarzą, ale to niesprawiedliwe, mąż po zawodówce, mamusia na pocieszenie kupiła mu nowy wozik… w weekendy zazwyczaj jest zmordowany po baletach z panną i nie weźmie dziecka bo się musi wyspać.
To dla niektórych jest niedopomyslenia, ale jesteśmy zwykłymi ludźmi, którzy zaczynają wszystko dosłownie od nowa. Nie mamy rodziców którzy wcisną w kieszeń po parę tysięcy.
Karolina i Filipek
Re: ROZWÓD
ja żyje podobnie – niby mam wszystko, ale gdzie nie spojrzec na akt wałsnosci widnieja tam TEŚCIOWIE – na szczescie mnie sie z męzem układa…
Re: ROZWÓD
Bruni w jakim Ty swiecie zyjesz? Czy myslisz, ze Jej bylemu mezowi zalezy na twarzy? Dziewczyna pisze, ze dziecko go malo interesuje !!! To kto tu ma TWARZ?
Uwazam ze w rozpadzie zwiazku wina jest zawsze po srodku. Szarpanina nie jest potrzebna ale jesli ma sie dzieci to trzeba sie znizyc do poziomu nawet tego przykrego, bo zycie czasami nie jest bajka. Sama piszesz, ze wszystko co macie jest zapisane na Twoich tesciow. Ciesze sie, ze Wam sie uklada ale jak widac roznie to w zyciu bywa. Niestety wszystko czesto ma date waznosci (miejmy nadzieje ze Wasz zwiazek jest z tych na wiecznosc)…..
Ciekawe co Ty bys zrobila bedac w takiej sytuacji? Pamietaj, ze nie kazdy moze liczyc na rodzie juz nie chodzi czy ma ja bogata czy biedna…
Wez rowniez pod uwage to ze obecnie siedzisz w domu z synkiem, nie rozwijasz sie zawodowo i nagle bach po 10 latach ROZWOD !!! Czy wtedy bylabys sklonna powtorzyc te slowa ktore mowilas (pisalas) dzisiaj?
Re: ROZWÓD
Nie wiem o co Wam chodzi ale nie lubie tego typu tekstow….
Co to ma byc kolko polonijne czy forum o dzieciach
Dziewczyny o co wogole ta pyskowka?
buziory wielgachne
Re: ROZWÓD
A bedzie wojna to zapewniam!!
Moj maz (BYLY) napisal ze zistawil mi psa za ktorego zaplacilismy 750,00 (to bylo chyba szesc lat temu) i chce polowy!! Wypisywal takie bzdety ze nawet nie chce mi sie pisac to bylo koszmarne!
takie sprawy sa bolesne ale dasz rade!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Trzymam piachy!
Gosia
Gosia i Pszczołka Maja 10.11.2001i jeszcze moje starania o bobaska
Re: ROZWÓD
a lubisz jak ktoś edytuje posty gdy inni już na nie odpowiedzą (przez co te odpowiedzi stają się bezsensowne?) ja nie..
Kaśka z Natusią
Re: ROZWÓD
A JA MYSLE ANASTAZJO, ŻE ZACHWOUJESZ SIĘ JAKBYŚ ZJADŁA WSZYSTKIE ROZUMY…
nie zastanawiałam się czy karrina ma dokad pojśc, bo to ona powinna się nad tym zastanowić. Z tego co pisze – ma gdzie pójść.
I zastanów się lepiej gdzie ty zyjesz, bo ja gdzie żyje wiem i mam podobną sytuacje w rodzinie, więc poniekąd wiem o czym piszę, a Ty zdaje sie pogubiłas ostatnio watki.
Nie wiem po co mnie odpowiadasz… Nalezało odpowiedzieć na posta karriny… skup sie na tym!
Siedzę w domu z synem, nie rozwijam się zawodowo – ale na Boga! – taka była moja decyzja…
Świadomie zaszłam w ciąze i gdybym chciała rozwijac sie zawodowo, to bym w ciąze nie zachodziła, bo poza granice mojej wyobraźni wykracza sytuacja, w której musiałabym oddać niespełna 5 miesieczne dziecko do żłobka!!! Poza tym mam dwie rece i głowe na karku – zawsze moge zacząc szukać pracy!
i tak jak napisałam – Sąd nie jest głupi, bedzie trzymał strone Dziecka, które jest przy Matce… Krzywda się wielka Karrinie nie stanie…
Popatrz na to pozytywnie – ma nowe mieszkanie (to dziś luxus), nowego (kochającego mam nadzieje) faceta… gdybym ja miała takie perspektywy po rozwodzie, to nie szarpała bym się o 2000PLN na pralke itp…
Tak jak mówisz – ze stratami trzeba się liczyć i z datą ważnosci…
Z niczym nie odejdzie bo Sąd na to nie pozwoli – rozdzieli to co było wspólne…
no a jesli faktycznie nic nie było jej, bo tak mówią papiery – no to co się dziwić, sama jest sobie winna…
Sad nie tylko przyzna jej alimenty na dziecko, ale i nakaże zapłacić ex alimenty zaległe, czyli za czas kiedy żona i dziecko nie byli na jego utrzymaniu (o ile nie byli), o ile nie łożył na dziecko…
nie bedzie tak źle..
i gdyby data ważnosci mineła na moj zwiazek i zostałabym z niczym – byłabym sobie sama winna (bo teraz godze sie na pewne rzeczy)
… i tak – starałabym sie wyjść z twarzą z tego wszystkiego!!!
Lubie patrzeć spokojnie w lustro, jesli wiesz o czym mówie…
Re: ROZWÓD
Wystarczy mi moj wlasny rozum
nie musze sie rowniez zastanawiac gdzie zyje, bo tego jestem swiadoma, jak i tego co jest moje a do czego nie moge roscic sobie praw. I nie pogubilam ostatnio watkow, chyba mnie z kims pomylilas. Zawsze wiem o czym i do kogo pisze, to ze mam odmienne zdanie, to nie znaczy wcale ze brakuje mi racji. Pozwol, ze sama zdecyduje komu i gdzie bede odpisywala na watki czy posty….
Re: ROZWÓD
Nie wiem o co poszlo. Moge sie jedynie domyslac, ze Chmurka zle przeczytala i zwrocila uwage (pewnie byla przekonana, ze widzi jakis blad ortograficzny )….
Uwazam ze zarowno zwracanie komus uwagi ze zrobil blad czy kasowanie swoich (nie trafnych uwag) jest bezsensowne…
Re: ROZWÓD
POZWALAM
Re: ROZWÓD
I chwala Ci za to
Re: ROZWÓD
Oj piszesz BZDETY!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Ja jestem po rozwodzie (szczescie ze nie mielismy dziecka) ale tak prosto jak piszecz WCALE NIE JEST!!!!!
Widac ze pisze to ktos co nie ma pojecia jak to jest rozwodzic sie! A takie podzialy spokojnie to tylko w filmach!
to swietnie ze myslisz ze to proste ale to nie,,NA dobre czy na zle,, lub,, Klan,,.
Pozdrawiam
Gosia
ps sad wcale nie patrzy na mozliwosci zarobkowe!!’
Kto Tobie o tym powiedzial
Gosia i Pszczołka Maja 10.11.2001i jeszcze moje starania o bobaska
Re: ROZWÓD
to jak widac rozwód rozwodowi nie równy
w przypadku mojego brata okazało sie, że patrzy na możliwości zarobkowe, tzn bierze je pod uwage!! – zresztą to normalna praktyka stosowana przez sąd, bo wielu tatusiów celowo zaniża dochody, by płacić jak najmniejsze alimenty… Czasami zwalniają sie nawet z pracy by nie płacic…
Zasolili mojemu bratu najwyższe z mozliwych alimentów bo Matka dziecka zeznała, ze pracuje w firmie rodzinnej i jego zarobki podane na papierze sa fikcyjne… Sąd stwierdził, ze skoro firma rodzinna i na papierku małe dochody, to Brat opływa w luxusy i może zarobić wiecej…
tak naprawde fikcją było zeznanie tej kobiety:((
Bo firma jest mojego teścia, a to dla mojego brata żadna rodzina, wiec nie ma mowy o “rodzinnej firmie” itp…
moj brat się nie bronił, bo nie było go na sprawie o alimenty – nie doręczono mu wezwania – odwołał sie – przywrócono tok sprawie – odbedzie sie 13 wrzesnia…
I podział był… więc to nie tylko FILM!!!
Wiem co piszę…
Nie napisałam, ze to PROSTE! CZYTAJ UWAZNIE…
I BYĆ MOŻE u Ciebie nie było tak “prosto” (wyrwane z Twojej wypowiedzi) ponieważ własnie nie mieliście dziecka, o ile wiesz co mam na myśli i o jaki kontekst mi chodzi…
Tutaj dziecko jest i sąd bedzie się kierował NAJPIERW jego dobrem!
I nie pisz mi, że nie jest tak jak piszę, BO TAK JEST!
Przekonałam się o tym…
Re: ROZWÓD
Ja się rozwiodłam,nie mielismy z moim ex dzieci i powiem szczerze że każdemu życzę takiego rozwodu jako mój. Podział odbył się spokojnie,troszkę kompromisu wystarczyło…A teraz jesteśmy dobrymi znajomymi.
Re: ROZWÓD
a orientujesz się jak to jest jak się żyje w konkubinacie. Mieszkanie jest na mnie i on nie jest zameldowany. Jednakże większość rzeczy w mieszkaniu kupował na fakturę a na niej jego nazwisko ale w sumie było to kupowane za nasze pieniądze.
Jak by to było w raziee rozstania?
to Julcia (26.04.2001)
Re: ROZWÓD
Wg prawa wszystko co macie w domu jest jego niestety.
Karolina i Filipek
Re: ROZWÓD
to jest link do forum dla samodzielnych mam, wiem, ze dziewczyny bardzo sie wspieraja i maja spore doswiadczenie.
(nie powinnam polecac “obcego” forum, ale mam nadzieje ze tym razem smoki mi wybaczy 🙂
mam nadzieje ze wszystko sie dobrze ulozy 🙂
pozdrawiam
kasia i martusia (3 luty 2004)
Znasz odpowiedź na pytanie: ROZWÓD