Ostatnio zrobiłam się okropną zlośnicą……..wszystko mnie denerwuje i z wszystkimi się kłócę…….mam po prostu dość ludzi…. Nie chcę, żeby mnie nikt odwiedzał ani nawet dzwoił do mnie… Najchętniej to siedziałabym sama z Karolkiem w domu…. A teraz muszę jeszcze trochę zająć się pracą…mam tego po prostu dość……..jak widzę stosy papierów, które muszę przeglągnąć to mi się robi niedobrze… Nie chcę tego robić, a muszę……….
Najgorsze w tym wszystkim jest to, że każda zmiana mojego skrupulatnie poukładanego dnia powoduje u mnie totalny zamęt w głowie….. Nie wiem wtedy za co się zabrać…… No bo np. o 11 idę na spacer z małym, a tu dzwoni klient i ZNOWU chce coś ode mnie…….i muszę wszystko rzucić, a na spacer idę o 14, akurat wtedy kiedy mały powinien coś zjeść…..
Poza tym wkurzają mnie też odwiedziny teściowej….przychodzi z usmiechcem na ustach i mówi: Juleńko, czemu ty się tak denerwujesz….. A za plecami mnie obsmarowywuje…..żygać mi się chce, bo w tym tygodniu też do nas zawita…
Poza tym chce mi się ryczeć i mam wszystkiego dość!!! Niby mam nianię, ale i tak albo robię wszystko sama przy dziecku albo i tak o tym myśłę….wychodzi na jedno… Ani chwili spokoju…….
Julka
julka
9 odpowiedzi na pytanie: Rozzłoszczona mamuska…….
Re: Rozzłoszczona mamuska….
I jeszcze głupawe uwagi mamuś z piaskownicy: No. tobie to dobrze, bo masz nianię…… Nic, tylko zabić…..
Julka
julka
Re: Rozzłoszczona mamuska….
troche cie rozumiem- ytez nie mam ochoty na odwiedziny i jakos tak mi sie porobilo ze nikogo nie lubie, a jak dzwoni do mnie wspolniczka i cos ode mnie chce, od razu mnie boli brzuch:)
na dodatek przsladuje mnie mysl ze mam niedokonczony projekt na ktory klient czeka juz od miesiaca, i to mnie dobija!!!
czasem jest lepiej tak jak dzis np. bo maria spi, (ladna ze mnie matka co?) ale czasem wyc sie chce! bo nie wiem w co rece wlozyc
a ha i maz mnie nie rozumie, mowie mu ze nie chodzi o wyczerpanie fizyczne tylko psychiczne bo przez caly czas jestem napieta i skoncentrowana na dziecku, i trudno mi sie wyluzowac a on sie dziwi i nie kapuje, z drugiej strony na propozycje zabrania malej na spacer beze mnie az sie cala najezam, bo chcialabym zjesc ciastko i miec ciastko
Re: Rozzłoszczona mamuska….
hihihi to mamy chyba jakas epidemie:) Mam wrazenie ze ludzie nie kapuja ze dziecko ma pewne schematy zachowan,a ja musze sie do nich dostosowac.Dzwonia,przychodza od razu kazdy chcialby go calowac,brac na rece a my tego nie lubimy. Maly jest wtedy nerwowy,ja tez.Widza, ze marudzi,ale co tam.A co do samotnych spacerow…jutro ide do fryzjera,Jas zostaje z tata,a ja sie zastanawiam czy sa metody expresowego robienia balajazu… A komorki chyba z reki nie wypuszcze!Dobre okreslenie:zjesc ciastko i miec ciastko:)Myslalam juz ze jestem jakas nienormalna,ale widze ze nie jest ze mna tak najgorzej:)
Pozdrawiam Mamuski
Zazdrosnica
Dagmara
Re: Rozzłoszczona mamuska….
No to ja do Was tez dopisuje:(
Helga odczytala w zlej intencji moj post, chyba, bo zazucila mi rozne rzeczy. Zle sie z tym czuje. Ale to nic. Spotkanie z tesciowa za 2tyg, z tesciem, chora juz jestem. Tesciowej bede wysluchiwac oczywiscie bardzo uwaznie,hihihihihihi. Ide cos upichcic, moze mi sie porpawi humorek. Pozdrawiam:)
Julka, tez juz mam wszytskiego dosc, dzis lepiej nie wchodze na neta. Chyba, ze mi przejdzie:) Pozdrawiam:)
Anetka
Re: Rozzłoszczona mamuska….
Julka a y znowu w dole hihi
nic sie nie martw mojmlodszy braciszek poklocil sie z mama i mam go na glowie… Nic tylko udusic….on ma 13 lat i wiesz jaki to glupi wiek…….moj nie moze mnie zniesc ciagle krzycze wszystko wokolo mnie drazni na dodatek zaczelo nam brakowac pieniedzy nie wiem moze jakas rozrzutna sie zrobilam?????? chyba bede musiala wrocic do pracy a jakos tego wogole sobie nie wyobrazam na dodatek ta praca wogole mi nie pasuje…..wiec obie mamy dola…tescoiwa widziala Ewe trzy razy po urodzeniu na cgrzcie i raz bylismy u niej a ona mieszka 6 ulic dalej!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!fakt ze tez ma male dziecko (1,5 roku)ale to chyba nie jest usprawiedliwienie
wczoraj moj byl u siebie w domu i jego kochana mamusie na jego zale na mnie powiedziala: to nie jest baba do zycia !!!????mam juz dosc jego i calej jego rodziny
kurcze mialam cie pocieszyc a sama sie wyzalilam
asia
Re: Rozzłoszczona mamuska….
To może ja Cię pocieszę…..wyobraź sobie swoje przyszłoroczne wakacje…….słoneczko grzeje….jest cieplutko…..leżysz (czyt.biegasz za Ewcią) na plaży….i się opalasz (w biegu)…….siedzisz przy barze i pijesz mleczko kokosowe prosto z łupinki…….jest po prostu super…
Julka
P. S. Chcemy z Mlodym polecieć samolocikiem w długi weekend na super wakacje( last minute)……
julka
Re: Rozzłoszczona mamuska….
hihi…..zazdroszcze moze wezmiesz mnie ze soba????????????????????
Re: Rozzłoszczona mamuska….
Czemu nie……..
Julka
julka
Re: Rozzłoszczona mamuska….
Ja na początku to nawet na fotel u dentysty siadałam z komórką 🙂
Pozdrawiam. Kaśka.
Znasz odpowiedź na pytanie: Rozzłoszczona mamuska…….