Czy ja jestem jakaś nadwrażliwa??Wczoraj na zakończeniu roku mojej pierwszoklasistki siedziałam obok mamy,która na kolanach trzymała córeczkę 14 miesięczną.Oczywiście nie potrafię nie zagadać.Od słowa do słowa mama dziewczynki zaczęła opowiadać jakie to problemy przechodziła jej niunia.Jako 4 mies. dziewczynka miała usunięcie jajnika teraz walczą o drugi jajnik,pózniej posocznicę,jakieś dziury na płucach czy na sercu,poprzekładane wnętrzności.Jak tylko usłyszałam zaczęłam płakać jak bóbr. Szok !! ile to dziecko wycierpiało.Kilka razy na ojomie walczyło o zycie.Dosłownie nie mogłam się powstrzymać,chyba jestem jakaś nadwrazliwa
Skupisko ludzi,a ja ryczę….Dziękuję Bogu, ze nie musiałam przechodzić takich problemów z moimi dziećmi
Na przodzie wielkimi literami napisane było hasło, “KTO NIE DĄZY DO RZECZY NIEMOZLIWYCH NIGDY ICH NIE OSIĄGNIE” pocieszyłam mamę tej dziewczynki tymi słowami.I wierzę, ze to dziecko zwycięzy wszelkie złe przeciwności z czym zgodziła się jej mama.Jeszcze dzisiaj jak o tym pomyslę serce mi sie sciska
Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Ryczałam jak bóbr:(
Re: Ryczałam jak bóbr:(
Też myślałam Ola o tym,że bardzo bym chciała ją kiedyś spotkać i w ogóle mieć z nią kontakt,żeby chociaż dopingować jej wytrwałości w tych problemach
Re: Ryczałam jak bóbr:(
Jakie to niesprawiedliwe, takie maleństwo już od samego początku musi tyle wycierpieć
Ja też jak tylko słyszę takie historie to ryczę, ale w końcu jesteśmy kochającymi mamami i to normalne że tak reagujemy na krzywdę i niesprawiedliwość losu.
Sylwia i Wiktoria(27.04.04)
Re: Ryczałam jak bóbr:(
A mnie ciarki przeszły po całym ciele.
Biedna kruszynka!
Gosia i Artek 17.05.2002
Re: Ryczałam jak bóbr:(
Mam nadzieje, ze to niemozliwe stanie sie dla dla tej Kruszynki mozliwym i to jak najpredzej.
A mamie zycze duzo sily i wytrwalosci. Jest wspaniala kobieta i cudowna matka. Wierze, ze im sie uda.
Irena i Dzieciaki
[Zobacz stronę]
Znasz odpowiedź na pytanie: Ryczałam jak bóbr:(