S…k…do domu…:(

Malutka 4 letnia dziewczynka, dziecko, które gdyby mogło “przykleiłoby się” się do każdego człowieka. Tzw. dziecko osiedlowe, blokowe, “wychowywane” przez ulicę, “ciocie”, “wujków” klatkowych.
O matce wiele można napisać, ale ogólnie brak słów, być może i własna rodzina się jej trochę boi.
Dzisiaj moja mama usłyszała:
Co Ci k…zimno??
Jak Ci k…zimno to s..dalaj do domu…
Przeszły mnie dreszcze. Nie raz miała zwracaną uwagę, ale wiadomo co w takiej sytuacji “nie Pani dziecko, nie wtrącać się, itd”
Wyć się chce 🙁
I dlatego jestem i będę za pigułką wczesnoporonną, może i kogoś tym urażę, pewnie nawet na pewno. Będę, bo takim….dzieci nie powinny się rodzić, takie coś nie powinno w ogóle zajść w ciążę, a jeśli z góry przesądzone, że będzie ona dla niej utrapieniem, po prostu ją usunąć.
Bo czym jest cierpienie kilku cm płodu, w porównaniu do cierpienia tego dziecka, psychicznego i fizycznego też 🙁

Być może ta dziewczynka wyrośnie na zupełne przeciwieństwo swojej “matki”, być może będzie dobrym człowiekiem, ale ile w ciągu tych kilkunastu lat będzie cierpiała?
nie mogę się z czymś takim pogodzić 🙁

Ania i

Strona 3 odpowiedzi na pytanie: S…k…do domu…:(

  1. Re: S…k…do domu…:(

    To trudny temat.
    Pisząc, że jestem i będę za pigułką wczesnoporonną miałam na myśli stosowanie jej zaraz po, bo z tego co sie orientuję piąte przez dziesiąte, w ten sposób sie ją wykorzystuje (fakt, przeczytałam teraz u siebie słowo usunąć, ale nie chodziło mi tu konkretnie o aborcję)… Nie mówię o kilkunastu tygodniach, ale o kilkunastu godzinach, wtedy przecież nic nie wiadomo o ciąży, ale istnieje np. prawdopodobieństwo. Dlatego w tym momencie nie uważam za stosowne powiedzenie, że się kogoś zabiło…bo niby skąd wiadomo? To tylko przypuszczenia.
    Ale piszę tu o właśnie tego typu przypadkach osób.
    I już nie poruszajmy dalej tematu pigułka, bo tak jak pisałam, już kiedyś o tym było, a ja nie chcę kolejnej “burzy” 🙂

    Wracając do Twojej wypowiedzi, mnie też trudno sobie wyobrazić takie sytuacje, a jest ich na pewno tysiące.. Na pewno nawet w tej chwili, gdy o tym piszę 🙁
    Smutne to strasznie

    Ania i

    • Re: S…k…do domu…:(

      No tak, ale coś skłoniło Cie do napisania takiego postu, na dodatek wspominalaś, że podobne zdarzenia powtarzały się w przeszłości… Teraz mam wrażenie zaczynasz umniejszać znaczeniu wydarzeń – odnoszę się do tego fragmentu wypowiedzi:

      W odpowiedzi na:


      gdybym była świadkiem jakiejkolwiek przemocy wobec tego dziecka, na pewno nie przeszłabym obojętnie.
      nie mieszkam tam od kilku lat, więc nie widzę tego co się dzieje na codzień, wiem ze słyszenia, nie byłam bezpośrednim świadkiem np. uderzenia


      No i właśnie to niestety jest typowe – odrzucanie odpowiedzialności od siebie, zrzucanie jej na kogoś:

      W odpowiedzi na:


      ale widać, że jednak ktoś spróbował, skoro te prawa są choć częściowo ograniczone


      W razie czego to KTOŚ się tym zajmie… Właśnie tak powstaje zjawisko, które gdy już coś złego się zdarzy jesteśmy gotowi nazywać “znieczulicą”…
      Pamiętasz dzieci w beczkach? Tam też po fakcie ludzie się wypowiadali, że w sumie to się zastanawiali gdzie są dzieci, ale…
      Nie atakuje Cię osobiście. nie traktuj tego tak. Jest mi po prostu smutno, bo niby wszyscy jesteśmy wrażliwi i poruszają nas te sprawy (powtarzające się posty o tragediach pobitych, zabitych dzieci, Twój post o agresji słownej wobec dziecka), a jednocześnie na nic więcej nas nie stać… na żadne prawdziwe działanie… I wiesz co jeszcze jest straszne, że sama nie wiem czy ja nie jestem taka sama, bezwolna… I obym się nie dowiedziała…

      Kamelia z Michałkiem (ponad 3 lata) i chyba-Mają (29 tc)

      • Re: S…k…do domu…:(

        W odpowiedzi na:


        Teraz mam wrażenie zaczynasz umniejszać znaczeniu wydarzeń


        No to masz złe wrażenie, od samego początku pisałam, że o tym słyszałam, nie byłam świadkiem. Nie wiem co tu może umniejszać znaczenie tego wydarzenia.
        KTOŚ próbował, kto być może był bezpośrednim świadkiem. Dziwne byłoby zgłoszenie faktu, który się słyszało od kogos tam.
        Skoro mam nie traktować Twojej odpowiedzi osobiście, to ok, w innym przypadku uznałabym Twoje słowa za niestety niesprawiedliwe wobec mojej osoby.

        Myślę, że już nie ma sensu odgrzebywać tego wątku.
        życzę wszystkiego najlepszego w Nowym Roku
        Pozdrawiam

        Ania i

        • Re: S…k…do domu…:(

          żartujesz sobie, czy myślisz ze taka gówniara poleci po jakieś pigułki????? Jej to kolo d…. lata

          • Re: S…k…do domu…:(

            W pelni sie z Toba zgadzam..zreszta nie jednen raz juz wypowiadalam sie na
            ten temat!!!
            Magda,Natka

            • Re: S…k…do domu…:(

              Nie mogę sie pogodzić ze złem jakie dorośli wyrządzają swoim dzieciom, nie mogę zrozumieć czemu Bóg obdarza ich dziećmi… Niestety sprawiedliwości na tym świecie nie ma i nigdy nie będzie:(:(

              • Re: S…k…do domu…:(

                W odpowiedzi na:


                nie mogę zrozumieć czemu Bóg obdarza ich dziećmi… Niestety sprawiedliwości na tym świecie nie ma i nigdy nie będzie:(:(


                Poniewaz “Słońce świeci nad sprawiedliwymi i nad niegodziwcami, deszcz pada na jednych i na drugich” taki jest ten świat tutaj nie ma sprawiedliwosci.

                Jonatan (20.04.2005)

                • Re: S…k…do domu…:(

                  masz rację

                  • Re: S…k…do domu…:(

                    🙁

                    Jak tylko czytam Twoje wypowiedzi, to sobie patrzę i patrzę na to piękne zdjęcie na tle morza i normalnie odpływam :))
                    Jest cudne, a ja kocham morze i żal mi dupkę ściska, tak Wam zazdroszczę pomieszkiwania na wybrzeżu 🙂
                    ślicznego masz synka 🙂

                    Ania i

                    • Re: S…k…do domu…:(

                      ankaada :o))))))))

                      nucha no to juz wiesz gdzie spędzicie ferie :o))))))))
                      co do zdjęcia to pogoda była pod psem na chwilkę pokazało sie słońce
                      no a synek :o))))))))))))))))))))))))))))))))) co ja bede pisac hihihihi sama masz modela to wiesz :o)))

                      Jonatan (20.04.2005)

                      • Re: S…k…do domu…:(

                        jaki, normalny, bo w moim poscie było mniej wiecej to samo napisane a reakcja… bez komentarza

                        Wesołych Świąt 🙂

                        • Re: S…k…do domu…:(

                          Olu święta racja:-)

                          Znasz odpowiedź na pytanie: S…k…do domu…:(

                          Dodaj komentarz

                          Angina u dwulatka

                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                          Czytaj dalej →

                          Mozarella w ciąży

                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                          Czytaj dalej →

                          Ile kosztuje żłobek?

                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                          Czytaj dalej →

                          Dziewczyny po cc – dreny

                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                          Czytaj dalej →

                          Meskie imie miedzynarodowe.

                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                          Czytaj dalej →

                          Wielotorbielowatość nerek

                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                          Czytaj dalej →

                          Ruchome kolano

                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                          Czytaj dalej →
                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                          Logo
                          Enable registration in settings - general