No właśnie,dziewczyny, wiecie jak to dokładnie wygląda?
Jestem w 40tygodniu ciąży i boję się,że gdyby mi się to przytrafiło to
mołabym nie zauważyć. Możliwe?
No i ile tych wód może być?Bo czytałam,że odejście może oznaczać,że wylała się ich 1/4 ale równie dobrze może to być tylko strużka…
Jęśli wyleci tylko taka strużka to można jej nie zauważyć,
No i jakie są objawy sączenia i kiedy jechać do szpitala?
Sorki,ż jestem taka haotyczna,ale jakoś nie mogę sklecić porządnego zdania…
Pozdrawiam:))
Wiolka i Karina
7 odpowiedzi na pytanie: Sączenie się wód płodowych
Re: Sączenie się wód płodowych
Oczywiście, że nie można nie zauważyć nawet sączenia się wód.. Ważne, by zwrócicuwagę na barwę, no i po wypłynięciu wód prosto do szpitala. Koniecznie wtedy trzeba zbadać tętno dziecka, a poza tym jest szansa, że zazczną się skurcze. Życzę szybkiego porodu- ja juz to mam za sobą:))
, Amelki (05.04.2005) i Aniołka (02.09.2001)
Re: Sączenie się wód płodowych
Nie wiem czy można nie zauważyć.
Ja nie miałam najmniejszych wątpliwości. Wylatywały ze mnie litry wody przy każdym skurczu. A co najważniejsze słyszałam (a raczej poczułam) jak pękł mi pęcherz płodowy takie: pyk i już leci.
Niestety nie byłam pewna co do koloru, wg mnie były normalne, a w szpitalu swierdzili, że są zielonkawe.
Pozdrawim
Dorota i Gabrysia (10.01.2004)
Re: Od razu
Saczenia nie da sie nie zauwazyc…jest to wrazenia jakby ciekla woda i obojetnie czy leci pomalutku czy puszcza caly zawor:)
W kazdym razie jesli zauwazysz ze odchodza wody to znaczy ze zaczyna sie porod…w przypadku kiedy ciaza jest jeszcze mloda a sacza sie wody nalezy natychmiast udac sie do szpitala…zreszta bedac u krecu ciazy…tez 🙂
i zyczymy pieknego porodu i zdrowego bobaska:)
Re: Sączenie się wód płodowych
a u mnie to było tak, że pierwszego dnia wylewało się coś ze mnie, ale nie przypuszczałam, że to mogą być wody. To była raczej taka śluzowata wydzielina, ale bardzo obfita. Na drugi dzień zaczęło już się sączyć na dobre i wtedy to już razcej byłam pewna, że to wody. Tego samego dnia pojechałam do szpitala i…urodziłam;-), ale po wywołaniu, bo pomimo odejścia wód skurczy nie miałam.
Iwona i Nina (13.01.05)
Re: Sączenie się wód płodowych
Dziewczyny piszą o pęknięciu worka owodniowego tuż przed porodem, a ja miałam pękniętą owodnię i sączące się wody, a poród sam się nie rozpoczął. Miałam poród wywoływany kroplówkami z oksytocyną przez 3 dni. U mnie worek owodniowy pękł wysoko. Wody leciały delikatna strużką i tylko jak leżałam. Przy chodzeniu, dziecko główką zamykało szyjkę macicy i nic nie leciało. Ja z doświadczenia wiem, że sączące się wody można pomylić z nasilonymi upławami.
U mnie sączące się wody wyglądały dokładnie tak samo, jak upławy, które miałam miesięc wcześniej przy drożdżycy. Mój niepokój wywołał tylko fakt, że te upławy nasilały sie w nocy. Rano miałam mokrą wkładkę, w dzień sucho. Ale wcale nie było tych wód tak dużo. W razie czego pojechałam do gina. On nie badał mnie w swoim gabinecie, żeby nie doszło do zakażenia i od razu wysłał mnie do szpitala na patologię ciąży w celu obserwacji pod kątem sączenia sie wód płodowych. W szpitalu, po badaniu ginekologicznym też nie było to takie oczywiste. Lekarze nabrali pewnosci, że to wody płodowe dopiero po 2 dniach obserwacji i licznych badań. W efekcie miałam poród wywoływany. Na szczęście nie doszło do zakażenia wewnątrzmacicznego. W książeczce zdrowia dziecka jest wpisany fakt przedwczesnego odchodzenia wód płodowych przez 4 doby. Dzidzia po urodzeniu miała dużo dodatkowych badań. Ja na Twoim miejscu od razu zgłaszałabym wszelkie wątpliwości, tak dla świętego spokoju. Najwyżej spędzisz kilka ostatnich dni przed porodem w szpitalu- może nie jest to miejsce idealne, ale za to jesteś pod stałą kontrolą lekarską i nie denerwujesz się w domu.
Ewa i Franuś(19 II 2005)
Re: Sączenie się wód płodowych
Iwonko powiedz mi czy ta śluzowata wydzielina wylewała się z Ciebie przez cały dzień? Ja mam termin porodu na 21.04. i dzisiaj zauważyłam, że po oddaniu moczu wylatuje ze mnie taka “śliska” wydzielina i nie wiem czy to są właśnie wody. Dodam, że nie mam żadnych bóli.
Re: Sączenie się wód płodowych
U mnie się sączyły, powoli, i w sumie do końca nie rozpoznałam, że to TO. Zgłosiłam to położnym na patologii ( gdzie leżałam), ale nikt się nie przejął. I potem okazało sie, że już tych wód nie ma! CC mi zrobili. A wyglądało to tak, że bielizna była mokra, bardziej wilgotna, ale nie jakoś bardzo..i tylko tyle.
Znasz odpowiedź na pytanie: Sączenie się wód płodowych