Saga porodowa(dluuugie)

Gdy bylam w ciazy zawsze lubilam czytac opowiesci z porodow, dlatego tez teraz(gdy porod juz za mna) dziele sie z Wami moimi przezyciami z dnia 0

19.03.03 Godzina 1:20 -siedze na kanapie i glaskam brzusio, czuje jak malenstwo sie przeciaga, rozkoszuje sie tym uczuciem, gdyz wiem ze to juz ostatnie godziny gdy mam dwa serca… Z podekscytowania i leku nie moge zasnac, caly czas przez glowe przebiegaja mi mysli czy wszystko pojdzie dobrze, bo przeciez w ciazy tyle komplikacji, lecz staram sie odsunac te zle mysli i wyobrazam sobie mala iskierke,ktora tule w ramionach
Godzina 5:20 Niewiele spalam, w zasadzie to bylo takie drzemanie, jestem podniecona, ze to juz za kilka chwil ujrze moje Slonko Ubieram sie, sprawdzam torbe, budze meza.
Godzina 7:10 Jedziemy do szpitala, cala droge milczymy, rzucajac na siebie niespokojne spojrzenia
Godzina 8:01 Formalnosci w izbie przyjec, generalnie nuda
Godzina 8:30 Podlaczenie do zapisu KTG i nagle alarm, pytaja czy czuje ruchy itd-ja przerazona… Przeciez czuje… O wlasnie ma czkawke
Godzina 8:55 Idziemy na usg- okazuje sie ze mala ma pepowine pod pacha i przy ruchach ja uciska dlatego na KTG wychodza spadki w tetnie do 80-90 ud/min
Godzina 9:10Przychodzi lekarz, ktory zna moja historie: nie ma co sie zastanawiac i dluzej czekac : Tniemy-rzekl.
Ja nie wiem czy sie mam smiac czy plakac, bo przeciez bylam na to przygotowana, a jednak ta pepowina nie daje mi spokoju…
Godzina 9:15 Podlaczyli mnie pod kroplowe.
Leze na lozku i czuje jak zimny plyn miesza sie z moja krwia. Trzymam reke na brzuchu i z niepokojem wsluchuje sie w ruchy malenstwa- na szczescie kochanie nie daje mamie powodow do obaw, rusza sie na calego, czyzby Malenka tez sie denerwowala
Dobrze, ze maz jest caly czas ze mna i usciskiem dloni dodaje mi odwagi i sil
Godzina 9:30Przemaszerowalam na sale operacyjna, niestety maz musial zostac za drzwiami a tak marzylam o porodzie rodzinnym
Godzina 9:35Dostaje znieczulenie(podpajeczynowkowe) w chwile po wkluciu igly czuje jakby mnie prad w noge kopnal – o matko chyba cos nie wyszlo anestezjologowi i mnie sparalizowalo-pomyslalam… Na szczescie okazalo sie ze tak wlasnie ma byc Zrobilo mi sie goraco i czulam juz ze nie mam wladzy w nogach- juz nie uciekne!!!

Leze bezwladna na stole operacyjnym… Podlaczona pod jakies urzadzenia monitorujace prace serca. W tle leci muzyka (na sali operacyjnej bylo wlaczone radio), operacja trwa.
Slysze rozne dziwne odglosy dobiegajace zza zaslonki, czuje, ze gmeraja mi w brzuchu- troche ciagnie, ale da sie wytrzymac. Nagle rozlegl sie krzyk…
tak to byl pierwszy krzyk mojego dziecka
Godzina 9:45 Ma pani corke uslyszalam, nie moglam powstrzymac lez…

W tym momencie zrobilo mi sie slabo, zakrecilo w glowie, uslyszlam tylko glos lekarza : tetno 40, podac 2,5 jednostki epinefryny. Po zastrzyku od razu powrocilam do swiata zywych i przekrecilam glowe w strone gdzie byla badana moja coreczka, caly czas przerazliwie krzyczala-ma zdrowe plucka przebieglo mi przez glowe
Po chwili podali mi ja do przytulenia-byla taka cieplutka i cala w mazi – moje Sloneczko W gardle mnie sciskalo, chcialam cos do niej rzec, lecz nie moglam, przytulalam swoj policzek do jej aksamitnej skory, wiedzialam, ze nie musze nic mowic, ona wie, ze jest przy mamie-to co wtedy czulam nie da sie wyrazic slowami
Udalo mi sie jakims cudem wydobyc z siebie: ile dopstala puntkow, w odpowiedzi uslyszalam ze jest super zdrowa i dostala dyche Tu puscily mi nerwy, odetchnelam z ulga.
Potem zabrali Mala aby zmierzyc (51 cm), zwazyc (3220g) no i oczywiscie pokazac dumnemu tacie. Mnie zaraz skonczyli zszywac i zawiezli na sale pooperacyjna gdzie czekal juz na mnie maz i cora.
Zostawiono nas samych-moglismy rozkoszowac sie nasza Kruszynka
Pomimo znieczulenia i ogolnej niemocy czulam, ze to najpiekniejszy dzien mojego zycia… Ze warto bylo przetrwac te trudne chwile dla tak wspanialej Istotki

I tak oto 9 miesiecy oczekiwania na malensto szczesliwie sie zakonczylo

Teraz rozpoczal sie nowy etap mojego zycia, ale to juz zupelnie inna historia…

A na deser kilka zdjec Malej Natalki

Urodzilam sie majac 51 cm,a rodzice kupili mi ubranka na 62, wiec wszystkie sa troche za duze:

Dlatego wole lezec bez ubranek:

Ale najbardziej lubie moj fotelik-bujaczek:

no i lubie tez zieeeeewac:

No to chyba tyle pora przeniesc sie na inne forum… Pozdrawiam serdecznie wszystkie oczekujace

Lali i Natalka(20.03.03)

Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Saga porodowa(dluuugie)

  1. Re: Saga porodowa(dluuugie)

    Pięknie opisałaś swój poród. Gratuluję Ci córeczki.
    Znowu się popłakałam, ale ze szczęścia. To niesamowite przeżycie, choć mnie czeka dopiero w sierpniu. Chciałabym mieć poród szybki i bezbolesny, ale chyba za dużo chcę 😉 Fajnego masz bobaska. Życzymy Wam dużo zdrówka i słoneczka każdego dnia

    ,
    Aga i Niunia – 15.08.’03.

    • Re: Saga porodowa(dluuugie)

      Przesliczne maleństwo:)
      Gratuluje!!!

      colora + maly ktoś

      Znasz odpowiedź na pytanie: Saga porodowa(dluuugie)

      Dodaj komentarz

      Angina u dwulatka

      Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

      Czytaj dalej →

      Mozarella w ciąży

      Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

      Czytaj dalej →

      Ile kosztuje żłobek?

      Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

      Czytaj dalej →

      Dziewczyny po cc – dreny

      Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

      Czytaj dalej →

      Meskie imie miedzynarodowe.

      Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

      Czytaj dalej →

      Wielotorbielowatość nerek

      W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

      Czytaj dalej →

      Ruchome kolano

      Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

      Czytaj dalej →
      Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
      Logo
      Enable registration in settings - general