wiecie że macie pewne obowiązki tu ;)
w ich zakresie mieści się
relacja po przyjeździe, baaa fotorelacja
opisanie + i -
zabiegów, lekarzy, warunków
w skrócie opisanie wszystkiego
w celach dla innych mam ktore będą wybierały się kiedyś do sanatorium
Pierwsza która wraca zaklada osobny wątek pt. sanatoria opisując swój pobyt
a każda następna w tym wątku dopisuje.
Jak nie
będzie kara :D[/quote]
DĄBKI
Piszę więc jak było, ale od początku.
Najpierw skierowanie: Maja miała zrobione badanie krwi i moczu, pani dr wypisała skierowanie w czwartek 26.02, zaniosłam je w piątek do NFZ W-wa, od soboty zaczynał nam się turnus.
Dojechaliśmy dopiero na obiad chociaż turnus zaczynał się o 7:00 rano, w piątek jeszcze zdążyłam dowiedzieć się o pokój (miał być 2os z łazienką). Ponieważ pani dr nie dała mi skierowania dla Kuby pojechał jako “wczasowicz”. Na miejscu okazało się, że raczej w pokoju 2 os się nie pomieścimy (jeszcze mąż na noc) zaproponowano nam “apartament” na przeciwko. Powiem szczerze, że bardzo mi to odpowiadało. mieliśmy takie mini mieszkanko: dwa pokoje i łazienka i 2 balkony, tv, ogromna szafa – wszystko odnowione.
Sam ośrodek to taki moloch 6 piętrowy, stołówka, siłownia, na pierwszy piętrze gabinety zabiegowe i lekarskie. Położony bardzo blisko morza a zarazem prawie w centrum miasta
Turnus zaczął się w sobotę więc weekend był jeszcze wolny, mieliśmy tylko wizytę u lekarza – taką na dzień dobry. w poniedziałek dostaliśmy rozpiskę zabiegów. Maja miała inhalacje, drenaż drzewa oskrzelowego (chodzi o masaż “prądem” w celu odkrztuszenia zalegającej wydzieliny w oskrzelach i płucach) i gimnastykę oddechową – to w pierwszej połowie turnus, po czym była kontrolna wizyta i : lampa bioptron na klatkę piersiową, jonoforeza +Ca (wprowadzenie wapnia do organizmu) i gimnastyka. Końcowa wizyta u lekarza i wypis z zalecenie corocznego pobytu w sanatorium.
Co do innych atrakcji to organizowano różne wycieczki (Darłowo, Jarosławiec -aquapark, przejażdżka bryczką, grill, kucyki dla dzieci, dyskoteka dla dzieci, pokaz fryzur, kino dla dzieci 2 x w tyg.
Pobyt wspominam bardzo dobrze, no może jedzenie nie za bardzo, ale ja z tych wymagających kulinarnie jestem i już nie mogłam patrzeć na śniadania ciągle ser żółty i szynka, obiady – ratowały mnie surówki, których moje dzieci nie jedzą i zupy, kolacja – szkoda gadać.
Życzę udanych pobytów
Strona 2 odpowiedzi na pytanie: SANATORIA – relacje z pobytów
Duakt
Wiatam,do sanatorium są kierowane dzieci od 3 roku życia:) ale można dla uzyskania lepszego terminu teraz złożyć wniosek do funduszu:) on poczeka i po skończeniu 3 lat będzie termin ja tak zrobiłam:))
Dziecko musi mieć skończone 3 lata.
Formularz wypisuje lekarz, potem składasz dokumenty w oddziale NFZ (osobiście/ przez pocztę)
wejdź na stronę lub poszukaj swojego oddziału i tam możesz poczytać o wszystkich zasadach
sanatorium co o tym sądzicie?
Jestem studentką i piszę pracę magisterską na temat leczenia sanatoryjnego dzieci z astmą oskrzelową. Wszystkich chętnych rodziców bardzo proszę o wypełnienie ankiety.
Wystarczy tylko wejść na stronę podaną poniżej i zacząć wypełniać. Pytania są łatwe i nie zajmują dużo czasu.
Z góry bardzo dziękuję za poświęcony czas i pomoc 🙂
Dąbki Argentyt
Witam!!!
5 lutego jadę z córeczkami do Argentytu w Dąbkach. Po powrocie zdam pełną relację. Obiecuję! Ale przyznam się,że chętnie dowiedziałabym się jak tam jest – bo czytałam różne opinie, i te na plus, i te na minus. A może ktoś też tam jedzie w tym treminie?
Pozdrawiam
Koleżanka była w tym ośrodku w zeszłym roku. Jedynie na co narzekała to jedzenie, ale samo sanatorium, warunki są bardzo dobre. Co do zabiegów to podobnie jak w innych ośrodkach: inhalacje z soli, lampa, mata. Ogólnie była zadowolona, bo jej synek od tego czasu nie ma poważniejszych problemów. I oczywiście należy się przygotować na cały zestaw wirusów.
czy ktoś mógłby napisać ile za pobyt płaci opiekuni czy turnusy są też podczas wakacji czy tylko w roku szkolnym? aha i czy jest możliwość jakiegoś wyboru terminu czy po prostu jak wypadnie kolejka tak musimy jechać?
Różnie
najlepiej zadzwonić do właściwego oddziału
w tamtym roku miałam skierowanie od 15 II do Dąbek- ten piętrowy duży budynek- zapomniałam nazwę, zadzwoniłam, porozmawiałam i udało się zmienić termin- akurat było wolne miejsce w Cegielskim w Dąbkach
cena też jest różna- ja płaciłam coś około 1700-1800 zł- nie pamiętam dokładnie
według mnie to wysoka opłata
Zadzwoniłam do ośrodka i miła pani poinformowała mnie, że zapłacę 1500 plus opłata klimatyczna -w cenie nocleg i wyżywienie.Ale wszystko zależy czy jedzie sie w sezonie czy poza sezonem. Co do turnusów to są całoroczne.
Wróciłyśmy z Argentytu w Dąbkach. Mogę go śmiało polecić.
Dużo plusów
-przestronne pokoje z łazienką
-blisko do morza i do jeziora
-miły i wyrozumiały personel medyczny, hotelowy i kelnerski
-smaczne posiłki(wiadomo,że dzieciom nie wszystko podpasuje ale ogólnie ok)
Minusy:
-pory posiłków( 8,12:45 i 17)
-Pan Rysiu KaOwiec(każda atrakcja płatna-z wyjątkiem dwóch dyskotek)
Dziewczynki po tygodniu miały dosyć spacerów i zabiegów (z wyjątkiem sauny). I w drugim tygodniu złapały jakąś infekcję z wysoką gorączką ale bez zmian osłuchowych. Na szczęście obyło się bez antybiotyku.
Poza tymi szczegółami podobało mi się i chętnie znów bym tam pojechała.
mam pytanie czy ktoś był w sanatorium w Istebnej? i czy jest tam coś takiego jak diagnostyka, podobno wtedy pobyt trwa 5-10 dni(coś takiego kiedyś czytałam) była bym zainteresowana taki wyjazdem jeśli ktoś wie coś na ten temat to proszę o szczegóły
RZYMIANKA Rabka Zdrój
Pobyt 14.03 – 5.04.2010
Budynek: parter + 2 piętra. Na dole stołówka, kuchnia i biuro kierowniczki.
Na Ip: pokoje zabiegowe, pielęgniarki, gabinet lekarski, świetlica i kilka pokoi dla kuracjuszy (2-3os), toaleta.
IIp. tylko pokoje – w tym nasz 4os. Duży z łazienką.
Niestety budynek w środku jest bardzo zaniedbany. Na ścianach jest boazeria albo grzyb(!). Same pokoje są sprzątane co 2 dzień.
Razem chyba z 15 pokoi.
Personel: zaczynając od lekarki, przez pielęgniarki, panie ze świetlicy a na kucharkach i sprzątających kończąc – przemiły. Panie zajmowały się dziećmi wspaniale, organizowały zajęcia świetlicowe, wycieczki piesze i autokarowe.
Jedzenie: fatalne. Panie kucharki gotują to co kierowniczka sanatorium zarządzi, a wg mnie kiepsko się zna na menu dla dzieci.
Któregoś dnia wszyscy zrezygnowali z kolacji na rzecz grilla – uprzejme panie kucharki dały nam chleb, herbatę w wiadrach ;), udostępniły też talerze, szklanki i sztućce.
Okolica: Budynek oddalony od centrum Rabki o jakieś 10-15 minut spacerkiem.
Blisko rzeka Raba, kościół. Dalej – w stronę centrum – stacja kolejowa, supermarkety, plac zabaw w parku, tężnia.
Byliśmy w takim terminie, że mieliśmy zimę, wiosnę i lato.
bagażniki samochodowe
bagażniki samochodowe
Ja wybieram się do Istebnej na diagnostykę 5 września. Skierowała nas tam nasz pani doktor. Najpierw zarezerwowałam termin i pani kazała mi im wysłać nasze skierowanie i za parę dni zadzwoniłam do nich i pani nam powiedziała, że córka została zakwalifikowana do tego pobytu.
podaje linka do tego centrum
Więcej mogę napisać po powrocie. Mam nadzieję, że tam będziemy tylko tydzień.
Sanatorium Istebna
No i po pobycie:)
Naprawdę wartą się poświęcić i tam pojechać. Porobili nam różne badanie,mieliśmy konsultacje laryngolgiczną – super lekarz,
Byliśmy tam 10 dni.Do południa badania,inhalacje,a popołudniu czas dla siebie.
Naprawdę polecam:)
A czy ja mogę tu trochę popytać?
My dopiero skierowanie mamy dostać czy lekarz kieruje do konkretnego sanatorium, czy jest coś co warto by wpisał na papierek – jeszcze nam nie wypisał.
Dąbki- Cegielski
My wróciliśmy z sanatorium 23 listopada.
pojechała cała moja rodzinka czyli ja,mąż córka która dostała skierowanie z powodu astmy i wtedy 2,5 miesięczna druga córcia.
Ogólnie wyjazd się udał blisko morze,mieliśmy fajną pogodę dużo spacerowaliśmy.Jeśli chodzi o sam ośrodek to porażka jak dla dzieci z chorobami górnych dróg oddechowych to totalny syf a kurz się sypał z firan a moja rodzina cała alergiczna. Musiałam zrobić awanturę o te godne pożałowania warunki pobytu bo wszyscy zaczęliśmy się dusić i wtedy dopiero wysprzątali nam pokój do porządku i wypsikali Alergofem i wtedy dało się już normalnie oddychać.
Co mnie bardzo zaskoczyło to to że za młodszą córkę musiałam zapłacić ponad 600 zł. i jak chciałam iść z nią do lekarza w ośrodku to musiałam zapłacić 25 zł. chociaż dziecko jest przecież ubezpieczone. Za klucz do pralni chcieli 5 zł. a za żelazko 0,50 gr.Jedzenie tragiczne tym bardziej że byliśmy na diecie bezbiałkowej chodziliśmy godni
Zabiegi też miała takie sobie. Myślę że lepiej by było wynająć prywatne pokoje i spacerować nad morzem i samemu się żywić. Mam złe doświadczenia i nie polecam tego ośrodka.
no niestety lekarz wpisuje tylko miejscowość do sanatorium kieruje NFZ
Witam,
wracam do wątku, ponieważ dostaliśmy skierowanie na turnus rehabilitacyjny i potrzebuję rady – czy ktoś był może w Gnojniku – Ośrodek Rehabilitacyjno-Wypoczynkowy “ewa”?
Czy mogę również prosić o opinie o ŚCRU im. dr. Szebesty w Rabce. Niestety decyzję muszę podjąć dosyć szybko, więc będę wdzięczna za informacje.
w Rabce w 2011 była szwagierka z dzieciakami – zadowolona wróciła.
tego pierwszego nie znam
kiedy jedziecie?
Znasz odpowiedź na pytanie: SANATORIA – relacje z pobytów