Pani powiedzialy mi, ze dzieci lezakuja bo taki jest wymog i 5 latki musza lezakowac.lezenie na dywanie czy na lezaczkach odpada, poniewaz jest to niezgodne z wymogiem sanepidu, by dzieci lezaly na podlodze lub na lezaczkach w tych samych ubraniach co chodza….
szukalam w necie i nic nie znalazlam, wrocilam zniesmaczona, zwlaszcza tym jak niektorzy rodzice wlaza pania w dupe….i poza tym wydalam 52 zl. na podreczniki….dla 5 latkow…
wiec, tak jak bardzo lubilam przedszkole Huberta tak teraz mam jakis niesmak…
76 odpowiedzi na pytanie: sanepid a lezakowanie?
U Izy 15- 20 min leżą na dywanie po obiedzie. Pani na zebraniu spytała czy my jako rodzice się zgadzamy żeby dzieci tak odpoczywały. Oczywiście się zgodziliśmy. Nie było mowy o żadnym Sanepidzie.
Za książki tez zapłaciłam 51 zł.
u nas śpią tylko 2-latki. w ubraniach na leżaczkach.zdejmowane maja ew.spodenki
3-latki jeśli chcą
reszta odpoczywa po obiedzie na poduszkach
podręczniki do zerowki-64 zł
Moja ma 3 lata i nie leżakuje w przedszkolu.
Dostała “prywatną” poduszkę, ma swój przedszkolny kocyki i są chwile w ciągu dnia, że jest wyciszenie i wtedy można sobie odpocząć na wykładzinie.
PS. niech sanepid wejdzie na plac zabaw i zobaczy, co tam dzieci wyprawiają 😉 to odczepią się od leżenia na wykładzinie… 😉
leżakowanie było tylko w najmłodszej grupie
w 2 i 3 grupie 15 minutowe odpoczynki na dywanie, każde dziecko miało jaśka
teraz w zerówce (w innym przedszkolu) nie ma nawet tych 15 minut
a najlepiej jak zadzwonisz do sanepidu i się zapytasz jakie mają wymogi
co do wyżywienia to wiem że potrafią wpadać niespodziewanie i pobierać próbki jedzenia do zbadania
Ja nie wydalam nic na ksiazki i wcale nei czuje sie lepiej – wolalabym, zeby jakies byly 😉
u nas leżakowanie w piżamkach było w 1 i 2 grupie
w 3 lezeli na dywanie w ubrankach 15 min i pani im czytała
a co będzie w zerówce nie wiadomo, na razie po obiedzie wychodzą na dwór
Pewnie panie po obiedzie chca miec swiety spokoj, dlatego tak obstaja przy tym lezakowaniu.
w naszym przedszkolu nawet w najmłodszej grupie nie było przymusu leżakowania.po obiedzie na drzemke szły te dzieci ktore tego potrzebowały (osobna salka “sypialnia”z leżaczkami i maskotkami).pozostałe bawiły się w sali lub szły na podwórko. mój ani razu nie spał.
mi sie tez tak wydaje, niestety….
bo argument sanepidu i rozwoju nerwowego dziecka calkiem mi nie pasuje,bo wtedy wynika, ze tylko moje dziecko z tego forum bedzie dobrze rozwiniete pod wzgledem systemu nerwowego:D
Przyszłam wczoraj po corke do przedszkola (ma 3 latka) i bylo jeszcze lezakowanie. Dzieci lezaly na lezaczkach w pizamce bez przescieradla:eek: lezaczki mają plastykową lezankę… Wyglądala jak jakas bezdomna:( Dla mnie to nie ma nic wspolnego z higieną! Zgodzę sie z tym ze edzieci powinny miec chwile odpoczynku i wyciszenia w ciagu dnia ale uwazam to za bzdure zeby dziecko musialo sie przebierac w pizamke. W domu jakos jej nie przebieram do spania w ciagu dnia.
no dokladnie, ja tez mlodego nie przebieram, koleny argument to byl, ze taki regulamin przedszkola…
co mnie szokowalo najbardziej rok temu zerowka tez lezakowala!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Nelly, zadzwon do tego Sanepidu.
U młodej jak juz Ci pisalam lezakowania jako takiego nie ma. W ramach poobiedniego wyciszenia pani czyta przez 30 minut bajki – wtedy dzieci mogą sie polozyc jesli mają ochote, ale na wykladzinie albo na materacykach do ćwiczen. Tak jest na razie – czy na stale dowiem sie na zebraniu. W kazdym razie na 100% nie ma i nie bedzie lezakowania na lezaczkach i z poscielą.
No cóż, nasze przedszkole ciągle nas straszy jakimś sanepidem (worek materiałowy, a nie plastikowy itp.), ale czegoś takiego nam nie wmawia.
cos dziwnego z tym sanepidem
u nas spia na lezaczkach tylko maluszki czyli dwulatki
pozostale po obiedzie leza na dywanie chwile
dlatego mam dosc,ale co to da ze zadzwonie?????
i tak nie zmienie sytuacji, bo dzieci beda lezakowac:(
durne przedszkole,a pomyslec ze tak je lubilam…teraz….
Da tyle, ze bedziesz wiedziala czy faktycznie jest taki przepis – jesli tak to po sprawie, jesli nie to mozna zawalczyc wspolnie z innymi rodzicami.
Nelly, ale co na to Hubert? Przepraszam, moze gdzies pisalas, a mi umknelo.
mlody wkurza sie, lubi sobie owszem polezec,ale nieznosi ubierania w pidzamke…
a inni rodzice…he…sa tacy co chca i im to zwisa,ale sa tacy co w szatni mowili ze nie chca,ale jak przyszlo co do czego to pania przyklaskiwali,wiec zniesmacozna bylam podwojnie,a inni stwierdzili ze im to zwisa…he?dziwne….
dla mnei chore i nie daje mi spokoju….
U nas akurat w grupie neikoniecznie.
Faktem jest, ze dzieci zwłaszcza teraz na początku są zmęczone ilością wrażeń i emocji. Było sporo dzieci, które po powrocie do domu zasypiało an siedząco. Nawet mój Igorek który od dosć dawna przeważenie nie sypia po obiadku marudził.
Panie zaproponowały wiec by dzieci przyniosły swój malutki kocyk i jasiek i po obiadku na 10 minut położyły się do słuchania bajeczek i dla relaksu.
Myślę, ze to niezłe rozwiązanie.
Mówię o grupie 4 latków.
Znasz odpowiedź na pytanie: sanepid a lezakowanie?