chodzi mi o sytuacje gdy jesteśmy w miejscu lub sytacji gdzie nie możemy/nie wypada odebrać telefonu komórkowego a zapomniałyśmy go wcześniej wyłączyć
pytanie: czy bardziej kulturalne jest odrzucenie połączenia czy wyciszenie dzwonka i pozwolenie dzwoniącemu na to aby próbował się bezskutecznie do nas dodzwonić
szczerze przyznam się że mnie bardziej odpowiada opcja odrzucenia połączenia ale gdy dziś w pracy się do tego przyznałam to spotkałam się z wieloma spojrzeniami i głosami pełnymi wyrzutu i oburzenia…
61 odpowiedzi na pytanie: Savoir vivre po raz kolejny
Jezeli jestem w miejscu, gdzie wiem, ze nie wypada odbierac tel, wylaczam go.
to zrozumiałe, ale co robisz gdy jednak zapomnisz go wyłączyć i ktoś akurat zadzwoni?
Najszybciej i najsprawniej jest odrzucić połaczenie i jesli jest następnie ku temu okazja wyciszyc lubv wyłączyc telefon (co trwa już troszkę dłużej). Dlatego w pilnych i krępujacych sytuacjach najsprawniej / nie wiem czy najkulturalniej 🙁 jest odrzucić połączenie.
odrzucam połaczenie. Licze, ze osoba po 2 str jest na tyle inteligentna, ze zrozumie ze nie moge odebrac i ew. pusci sms jak cos pilnego
P. S dla mnie zupełnym nietaktem jest “zapomnienie” wyłączenia telefonu w sytuacji gdy nie powinien zadzwonic lub nie mozemy odebrac
właśnie
ja na to patrze tak – jak odrzucę to dzwoniący wie że coś nie halo i nie stara się juz za wszelką cenę do mnie dodzwonić jak to zapewne ma miejsce w przypadku wyciszenia
albo dowodem na to że posiadacz telefonu jest wyjątkowo zakręcony…. albo po prostu zapomniał w jakimś strasznym pośpiechu
Odrzucenie rozmowy jest traktowane na równi z zamknięciem komuś drzwi przed nosem więc krótko mówiąc – nie wypada tego zrobić. Nie wiem jakim aparatem dysponujesz, ale Nokie mają opcję Wycisz, czyli jednym przyciskiem wyłączasz dzwonek, ale rozmowy nie odrzucasz.
Jednak w sytuacji, gdy nie miałabym żadnej deski ratunku wybrałabym opcję odrzucenia rozmowy, a potem sytuację wytłumaczyła.
Mnie ostatnio drażni co innego – miałam tel ustawiony na wibracje, ktoś zadzwonił więc fon warczał, a było to nie na miejscu więc niestety odrzuciłam rozmowę, ale gość nie dał za wygraną – dzwoni ponownie – odrzucam – znów dzwoni – odrzucam i tak z 5 razy. Tego nie kumam – jak ktoś jednak odrzuca rozmowę to chyba nie dlatego, że ma widzimisię tylko dlatego, że nie może gadać – też tak rozumiecie? Jak mi ktoś odrzuca to czekam jakiś czas i dzwonię ponownie, a nie naparzam w telefon jak opętana.
dokładnie albo wysyłam smsa
naparzanie własnie często ma miejsce w przypadku wyciszania…
Wtedy odrzucam rozmowe,a pozniej dzwonia do tego kogos z przeprosinami:)
albo jest tak rano, że jeszcze się nie obudził
mi ostatnio tel. zaryczał na wykładzie
odrzuciłam, żeby przestał wrzeszczeć, a potem cichaczem wyłączyłam
Ostatnio byłam z mężem w teatrze, na sztuce dla dorosłych (!!!!) 😉 czyli ful kulturka. Telefon miałam na wibrację i super. I nagle dobija się do mnie telefon, dyskretnie zerkam – brat, który opiekował nam się dziećmi dzwoni. Wiedział gdzie jesteśmy, więc widząc go na wyświetlaczu pociemnialo mi w oczach.
Siedziałam w środku rzędu, wyjść nie sposób, odebrałam telefon z glową między nogami. Sprawa była ważna, fakt. Ale potem juz do konca ze wstydu/stresu jakoś nie miałam radości ze spektaklu.
A gdybym wyłączyła obejrzałabym bez stresów…
Czasem więcej z techniki strat niż pozytkow 🙁
Zdecydowanie odrzucam połączenie.
Najprościej jednak pamiętać aby wyłączyć tel-wtedy nie ma problemu 😉
o!
właśnie takie rozwiązanie uważam za najwłaściwsze, ale poniekąd ma rację gacka, że to jak zamknięcie komus drzwi przed nosem
Tak jak wszystkie piszą – odrzucam
jestem w tym momencie tak zestresowana, ze zadzwonił mi tam gdzie nie powinien, ze na bank nie znalazłabym przycisku wycisz
też liczę na inteligencję rozmówcy i,że zna niepisaną umowę, ze gdy się odrzuca to inforumje, ze nie da rady odebrac i tyle
jakoś nikt nigdy nie miał mi za złe- nawet teściowa
A gdyby sprawe postawic nieco inaczej – gdyby nie tyle chodzilo o grzecznosc, a o bezpieczenstwo?
Np. jazda samochodem, zasypana droga, ciagle jhakies manewry, zakaz rozmow tel., brak zestawu glosnomowiacego – i dzwoni (obowiazku wylączania przy wsiadaniu do auta – nie ma 😉 ).
Co wtedy?
Odbierac, bawic sie w wyciszanie? Moze jeszcze wpasc w panike z przyciskami, bo tam ktos biedny dzwoni?
Nie uwazam za niekulturalne pozwalanie, zeby ktos probowal sie z nami polaczyc. Uwazam, za niekulturalne wymaganie (czasami wrecz roszczenie i wyladowanie sie po uzyskaniu w koncu połączenia), by odbierac czyjes polaczenia wszedzie i o kazej porze, uwiazac sie do komorki.
Komorka jest dla czlowieka, a nie on dla niej, zeby wiecznie byc na posterunku.
Analogicznie odrzucenie polaczenia czasami jest uzasadnione, bo czlowiek ma prawo znalezc sie w sytuacji, w ktorej nie moze telefonu odebrac, ta sytuacja nie zawsze jest przewidywalna na tyle, by wczesniej cos wylaczyl. Wg mnie mamy prawo decydowac o tym, czy w danej chwili mozemy z kims rozmawiac.
Oczywiscie dobrze by bylo, gdyby telefon sciszac/wyłączać w pewnych sytuacjach – w pracy, kinie, kosciele, teatrze itd. Jasne 🙂
Ja nei wyłączam tylk ościszam i pozwalam, by ktos probowal sie polaczyc. Dzieki temu wiem, ze byla proba polaczenia i moge szybciej oddzwonic (a nie np. co 45 minut sprawdzac, czy ktos dzwonil, i specjalnie po to wlaczac telefon).
Mam wyciszony telefon i prawde mowiac wielokrotne proby ponownych polaczen zarzaja mi sie rzadko. Raczej ta proba jest znacznie pozniej lub ja zdaze oddzwonic 🙂
Za to pamietam sprzed lat jedną akcje z odrzuceniem polaczenia (ponawianego do bolu 😉 )
A niektorym sie zdarza odrzucic polaczenie niechcacy, zamiast odebrac 😉
a pewnie, zdarzyło mi się…. Nie raz….
wystarczy źle chwycić przy wyciąganiu z torebki lub kieszeni 🙂
Nie wiem…zależy. Jak mogę-wyciszam, jak jestem zirytowana- odrzucam. Na moją matkę to nie działa;) pomaga trochę wyłączenie telefonu zupełne.
Ale wtedy może atakowac na inny tel.
Osobiście jestem za opcją wyciszania telefonu, a nie odrzucania rozmów (ostatnio właśnie o tym czytałam i podobno to jest w dobrym guście) – choć niestety stosuję to czasami, a z telefonu korzystam bardzo dużo więc nieraz się po prostu nie da inaczej.
Jest też taka zasada w posługiwaniu się komórką, że jeśli dzwonimy do kogoś, a ten ktoś po 5 sygnałach nie odpowiada to jest to jednoznaczne z tym, że nie może z nami w tej chwili rozmawiać i próbę należy powtórzyć później. Rzadko kto jednak tej zasady się trzyma, bo jak słyszy wolny sygnał to uważa, że ktoś go lekceważy i w momencie, gdy się już dodzwoni w pierwszej kolejności sypie wiązanką żalu i pretensji – nieuzasadnionych przecież. Jest też opcja poczty głosowej – można się nagrać, a w dobrym guście jest odsłuchiwanie poczty (po to ona jest) i oddzwanianie najszybciej jak jest to możliwe.
I zgadzam się z Leą – komórka jest dla nas, a nie my dla niej więc to my decydujemy kiedy z niej będziemy korzystać.
Edytuję, by coś dopisać – przypomniało mi się, że kiedyś pewien delikwent próbował się do mnie dodzwonić w sobotni wieczór. Oczywiście nie odbierałam, a w poniedziałek na jego pretensje, że on dzwonił, a ja nie raczyłam fonu odebrać spokojnym głosem mu oświadczyłam, że w czasie, w którym on dzwonił uprawiałam z mężem seks i nie w głowie mi było prowadzenie z nim rozmowy. Pan zaniemówił i z wrażenia dodał: “A to przepraszam bardzo”:-)
Jako mlody niedoswiadczony kierowca ignoruje dzwoniacy telefon podczas prowadzenie auta.
Znasz odpowiedź na pytanie: Savoir vivre po raz kolejny