Savoir vivre……

Byłam u mojej szwagierki (siostry męża) na obiedzie, z dziećmi, męża nie było.
W sumie to wizytowaliśy długo, prawie cały dzień.
Otóż moja szwagierka paliła przy dzieciach (moich – sama ma dorosłe), nie wiem, co jej odbiło, bo nigdy tak nie robiła. Może miała zły dzień, choć nie wyglądała na specjalnie zdenerwowaną. Wypaliła chyba z 5 papierosów za cały nasz pobyt, RAZ wyszła na zewnątrz.
No i kurczę, asertywność mi chyba nawaliła, bo głupio mi było zwrócić jej uwagę, u siebie w domu na pewno poprosiłabym o wyjście np. na balkon, no ale ona była w swoim domu…..
Oczywiście mąż, gdyby był pogoniłby ją, choćby w żartach, ale co siostra to nie szwagierka….

Jak postąpiłybyście?

Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Savoir vivre……

  1. Zamieszczone przez Gabrycha
    Ja też się wychowałam w takim domu.Rodzice palili przy nas,goście jak byli palili przy nas. I chyba właśnie przez tą sytuacją nie znoszę smrodu papierosów.

    Mnie kiedyś dym z papierosów zupełnie nie ruszał… Potem miałam przyjemność pracować przez 4 lata z trzema nałogowymi palaczami (szefami), którzy palili non stop… słabo się robiło od tego dymu :(. Teraz najmniejszy dymek działa na mnie jak płachta na byka… nienawidzę. I bardzo mi się podoba, jak palące osoby potrafią uszanować to, że ktoś nie pali.

    • Ja z asertywnością mam problemy. Zawsze wyręcza mnie mąż w takich sytuacjach

      • Zamieszczone przez Avocado
        Mnie kiedyś dym z papierosów zupełnie nie ruszał… Potem miałam przyjemność pracować przez 4 lata z trzema nałogowymi palaczami (szefami), którzy palili non stop… słabo się robiło od tego dymu :(. Teraz najmniejszy dymek działa na mnie jak płachta na byka… nienawidzę. I bardzo mi się podoba, jak palące osoby potrafią uszanować to, że ktoś nie pali.

        U mnie największy problem na dzień dzisiejszy to rodzice….jak wychodzimy od nich to od stóp do głów śmierdzimy papierosami…I nie palą przy nas jak jesteśmy wszyscy,u nich poprostu wszędzie czuć papierosy no bo jak palą non stop praktycznie to wszystko przesiąka dymem.
        Kiedyś jak byłam sama u rodziców i mama paliła przy mnie bo małego nie było to po trzech godzinach było mi niedobrze, zadzwoniłam do męża kiedy będzie bo miał mnie odebrać bo mi było naprawdę niedobrze.

        • u mnie jeszcze nigdy nikt nie palił i takie są zasady…my raczej palących znajomych nie mamy oprócz rodzinki(teściów) i do nich do domu całe lato nie wchodzimy…(jedynie ogród sie liczy ).
          W zimie tesciowa zawsze w niedziele wietrzy pokoje, bo wie ze nadchodzimy i w razie dymu po prostu nie wejdziemy (wnukow nie zobaczy)… Ale to nie dotyczy tylko nas,ale brat i siostra męza tez tak robia.
          Niestety tescie nie chca zaprzestac palenia, choc na zdrowie to korzystnie nie wpływa 🙂

          • moja mama pali i jak np. zajmuje sie dziecmi to wie że ma na klatke schodowa wyjśc, jak my jestesmy u niej to pali w kuchni a nie w pokoju….
            raz tylko powiedzialam że u nas w domu sie nie pali i jak chce to niech idzie na balkon albo klatke od tej pory sama wie co robic 😉

            • To w końcu jej mieszkanie..cholera.. Ale na pewno nie pozostałabym bierna..jak piszą dziewczyny, wyszłabym z dzieciakami z pokoju.. No bo, co innego pozostaje.. Nie na “swoich śmieciach”

              • W moim domu – “snaktuarium” antynikotynowe – z tego powodu moja Teściowa ma do mnie ogromny żal ale jestem nieugięta! U kogoś… konkretnie u cioci która też zapaliła przy dzieciach… zachowałam się jak Ty… Choc w środku miałam nerwa 🙁 Kurs asertywności wskazany 😉 Tak jak piszą dziewczyny – mój mąż też by zareagował choć… mamusi chętnie by pozwolił u nas palić 😉

                • Zamieszczone przez Gabrycha
                  Ja też się wychowałam w takim domu.Rodzice palili przy nas,goście jak byli palili przy nas. I chyba właśnie przez tą sytuacją nie znoszę smrodu papierosów.

                  Podpisuję się.

                  Na szczęście teraz ludzie inni:) Przynajmniej większość….

                  • Zamieszczone przez kate24
                    moja mama pali i jak np. zajmuje sie dziecmi to wie że ma na klatke schodowa wyjśc, jak my jestesmy u niej to pali w kuchni a nie w pokoju….
                    raz tylko powiedzialam że u nas w domu sie nie pali i jak chce to niech idzie na balkon albo klatke od tej pory sama wie co robic 😉

                    Akurat wychodzenie na klatkę schodową uważam za brak kultury. To co sasiadow i ich dzieci mozna podtruwac? Nie raz zdazalo mi sie przechodzic przez “zasmrodzoną” fajkami klatke i po prostu brakowalo tchu zarowno mi jak i mojemu synowi. Poza tym czasami ten smrod czuc nawet przez drzwi niestety (w korytarzu)…
                    Zeby byla jasnosc nie krytykuję Ciebie ale zachowanie Twojej mamy.
                    U mnie w domu rodzinnym dopoki tam mieszkalam palil tylko tata, no i wszyscy palacy goscie, ktorzy nas odwiedzali. Nienawidzilam tego, ciezko mi bylo oddychac jak zapalily 3 osoby jednoczsnie. Odkad pamietam o to walczylam, klotnie na ten temat byly w domu ciagle… Najgosze bylo ze walczylam tez z moja mama ktora pozostawala bierna na palenie w domu. Gdy wyjechalam na studia postawilam ultimatum – przyjade jesli ojciec nie bedzie palic przy mnie w domu. No i on trzymal sie tej umowy – gdy ja bylam w dom nigdy nie zapalil w domu… Po latach przyznala mi tez racje mama i oduczyla ojca calowicie palenia w domu 🙂 Zawsze wychodzi na papierosa, niezalenie od pogody…. Postanowilam sobie juz jak bylam mala ze nigdy palic nie bede i nie pale, moj maz rowniez. Mamy rowniez to szczescie ze prawie wszyscy znajomi sa niepalacy. Pali tylko 1 moja kolezanka, ale nigdy by jej nie przyszlo do glowy zapalic nie tylko przy moim dziecku ale rowniez przy mnie zarowno u mnie jak i u niej w domu.

                    Znasz odpowiedź na pytanie: Savoir vivre……

                    Dodaj komentarz

                    Angina u dwulatka

                    Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                    Czytaj dalej →

                    Mozarella w ciąży

                    Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                    Czytaj dalej →

                    Ile kosztuje żłobek?

                    Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                    Czytaj dalej →

                    Dziewczyny po cc – dreny

                    Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                    Czytaj dalej →

                    Meskie imie miedzynarodowe.

                    Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                    Czytaj dalej →

                    Wielotorbielowatość nerek

                    W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                    Czytaj dalej →

                    Ruchome kolano

                    Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                    Czytaj dalej →
                    Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                    Logo
                    Enable registration in settings - general