Ścierką po łapkach?

Przyznaję, że czasem zdarza mi się zdzielić Miśka ścierką po łapkach. Oczywiście bardziej chodzi o symboliczne danie nauczki niż o bicie. Robię to np. gdy po raz “enty” dobiera się do kuchenki gazowej, albo szafek, których ruszać nie może. Oczywiście oprócz tego tłumaczę, że nie wolno… Co o tym sądzicie? Jak sobie radzicie?

Zdarza mi się z rozpędu uderzyć go (lekko!) po raczkach gdy on próbuje mnie bić w złości… To akurat chyba nie jest najlepsze? Jakie macie zdanie?

Ciągle się uczę… … cierpliwości…

Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Ścierką po łapkach?

  1. Re: Ścierką po łapkach?

    hej,
    Ja jestem z tych “okrutnych”. Zdarzyło mi się parę razy potraktować synka po łapkach, ale nie mam z tego powodu kolosalnych wyrzutów sumienia. Wydaję mi się, że z tym biciem dzieci to jest lekkie przebięcie. Jasne nie można stosować przemocy i agresji, ale czy naprawdę myślicie, że jak dzieciak czasem (podkreślam czasem, sporadycznie – nie notorycznie) dostnie po rączce czy kalpsa czy coś innego to zrujnujemy mu psychikę? Kiedyś uważano, że dzieci trzeba bić (nie twierdze, że to było dobre) teraz się uważa, że dzieciaczkom absolutnie nic nie można zrobić (niedługo będą nas wsadzać do więzienia za klapsa). Czasem mi to zakrawa na jakąś obsesję. Tak jak ze stawianiem do kąta. Teraz absolutnie wszyscy są przeciw, ale stosują metodę time-out czy odelegowanie dziecka samego w ustronne miejsce – czym to się różni? To są po troszku wytwory kulturowe. Myślę, że nawet w takich kwestiach jak karanie dziecka trzeba kierować się wiedzą (nie podważam osiągnięć psychologów itp w tej dziedzienie), ale przede wszystkim zdrowym rozsądkiem, intuicją i temperamentem dziecka.
    Fajnie mówić, że się dziecku wszystko tłumaczy jak dziecko chce tego słuchać. Gorzej jak jest totalnym żywiołem i zachowuję się jakby nic do niego nie docierało a nadodatek my musimy zrobić wiele rzeczy w domu.
    Kończąc te przydługie przemyślenia – czasem zastanawiam się na ile to jakim jest nasze dziecko to nasza zasługa a na ile jego tzn. tego, że ono poprostu takie jest – chyba się nie da na to odpowiedzieć
    Pozdrawiam

    Vene i Jasio (31.07.2003)

    • Re: Ścierką po łapkach?

      moje dziecie nei jest grzeczne:))

      na gotowanie w kuchni: Hubi ma do swojego urzytku szafe z garnkami, kiedy gotuje to Hubi miesza w miske np. warzywa w calosci, jak obieram ziemnaki to Hubi mi podaje i wrzuca obrane do garnka.
      Mam nadzieje, ze cie teraz nie zalamie: naswoje urodziny upieklam dwa ciasta: oba z Hubim jedno to sernik z warzywami a drugi to raffaello na biszkopcie-biszkopt pieczony razem z Hubim. Zajelo mi to 3 godziny (2 ciasta), nastepnego dnia razem z Hubi zrobilismy salatke gryros i warzywna;)))
      Hubi przyprawia mielone ze mna itp. A czesto dostaje drewnana lyche i miesza w putym garnku lub tez…rwie salate:)

      Hubi 2 latka

      • Re: Ścierką po łapkach?

        moje dziecie nei jest grzeczne:))

        na gotowanie w kuchni: Hubi ma do swojego urzytku szafe z garnkami, kiedy gotuje to Hubi miesza w miske np. warzywa w calosci, jak obieram ziemnaki to Hubi mi podaje i wrzuca obrane do garnka.
        Mam nadzieje, ze cie teraz nie zalamie: naswoje urodziny upieklam dwa ciasta: oba z Hubim jedno to sernik z warzywami a drugi to raffaello na biszkopcie-biszkopt pieczony razem z Hubim. Zajelo mi to 3 godziny (2 ciasta), nastepnego dnia razem z Hubi zrobilismy salatke gryros i warzywna;)))
        Hubi przyprawia mielone ze mna itp. A czesto dostaje drewnana lyche i miesza w putym garnku lub tez…rwie salate:)
        Aha!Nie mowie ze ma mi pomoc tylko sie pytam od jakis 5 miesiecy jezeli nei wiecej czy umie cos zrobic np. podac ziemniaka:)

        Hubi 2 latka

        • Re: Ścierką po łapkach?

          W moim przypadku gdy siada cierpliwosc (oj rozciągnęły sie jej granice, mooooocno) to zazwyczaj troche podniose glos na Emilke, powiem kilka slow (zaleznie od okolicznosci) i nic wiecej. Ona wtedy podchodzi, przytula sie i jest juz spoko. Ze 3 razy dalam malej lekkiego klapsa w pupe (trudny dzien ).
          Co do prac domowych – Emilke wszystko to akurat bardzo interesuje i nam we wszystkim jak na razie “pomaga”. Tak wiec przykładowo wywołane przez Ciebie warzywa. Biore miske, warzywa, nóz do obierania, siadam na podłodze, Emilka obok i razem obieramy – przy tym wierszyki o kazdym warzywku i udaje sie dobrnąć do konca. Potem tylko dziecku trzeba wymyc rece bo obierki sa na tyle fascynujace, ze wszystkie trzeba dokladnie obejrzec.
          pozdrawiam

          • Re: Ścierką po łapkach?

            Dziewczyny, aż tak źle nie jest…

            Nelly, pieczenie ciast to faktycznie dobra zabawa. Przecież mama używa miksera i dziecko (przynajmniej moje ) jest szczęśliwe!
            Ula, obieranie warzyw to chyba nie był mój najlepszy przykład… Faktycznie przecież obierki są fascynujące! Skrawkami szczypioru czy pekinki to moje dziecko potrafi bawic się nawet… godzinę! I to siedząc w foteliku do karmienia!

            Gorzej jest kiedy np. zmywam naczynia. Do tego Misia nie angażuję… A on wtedy łazi i wymyśla… A ja nie jestem oazą spokoju… Niestety… Poza tym czasem nie ma czasu na “zabawę” tylko trzeba coś zrobić szybko…

            • Re: Ścierką po łapkach?

              Zmywanie to faktycznie problem. To czego sie nie da zapakowac do zmywarki myje albo gdy Emilka spi albo gdy mąz wroci z pracy czyli czasami w zlewie zalega to i owo – trudno. Od zmywarki Emilki nie da sie odgonic – proszek sypie ja, ale on musi włączyc. Wyjmowanie naczyn z premedytacją zostawiam na czas kiedy ona nie spi bo wiem ze uwielbia mi podawac czyste talerze i cała reszte i tym sposobem połaczymy przyjemne z pozytecznym.
              No i doszlam ostatnio do wniosku ze u mnie wszystko da sie zrobic albo z Emilką albo odłozyc na pozniej. Nie zebym Cie pouczała – u nas tak naprawde jest
              pozdrawiam

              • Re: Ścierką po łapkach?

                To prawda. Większość da się zrobic z małym (przynajmniej w tym wieku), a resztę zwykle można odłożyć. Tylko czasem są zgrzyty tak jak przy zmywaniu, no bo zmywarki nie mamy…

                A za ostatnie zdanie powinnaś klapsa dostać… Boczysz się na mnie czy nie?

                • Re: Ścierką po łapkach?

                  nie ale nie moglam sie powstrzymać

                  • Re: Ścierką po łapkach?

                    Mi tez zdarzyło się dac Ninie po łapkach. Nie mocno, bardziej symbolicznie. Głownie za bicie mnie – i chyba poskutkowało bo juz nie bije…
                    Ze dwa razy dostała klapsa w tyłek, za robienie setny raz czegoś, czego nie było jej wolno i ona o tym doskonale wiedziała. Każdemu zdarza się gorszy dzień – mamom też…
                    Na ogół jeśli dobiera się do kuchenki albo do niedozwolonych szafek to przestawiam i proponuję cos do picie – u nas jak u krzemianki – picie zawsze działa.
                    A co do prac domowych to przy sporej ich części Nina mi pomaga – odkurzamy razem ( Nina chodzi za odkurzaczem z miotełką i zamiata), obieramy warzywka ( Nina bawi sie obierkami), w chwilach kiedy nie mogę zajmowac sie równocześnie i nią często ogląda książeczki ( uwielbia to), jak już kompletnie nie chce się niczym sama zająć a ja koniecznie musze cos zrobic to na chwilke puszczam jej teletubisie – wiem, średni pomysł, ale to ostateczność.
                    Ja mam łatwiej bo mieszkamy z rodzicami i na ogół ktoś jest w stanie poświęcić chwilkę dziecku jeśli ja akurat nie mogę, ale zauważyłam że nawet jak jesteśmy z Niną same to nie jest specjalnie ciężko. Im mała jest starsza tym jest łatwiej.

                    Monika & Nina ( 15 mies.)

                    • Re: Ścierką po łapkach?

                      Kurcze u nas zmywanie jest na topie:))zmywarki nie mamy, a jak wracam po 16 z pracy to zlew jest pelen naczyn po sniadaniu i tych uzytych do zrobienia obiadu:))tak wiec zmywamy tez razem:)

                      Hubi 2 latka

                      • Re: Ścierką po łapkach?

                        nie bije Mikołaja chociaż kiedys z ciekawośći spróbowałam, aby zbadać jedo reakcję, skutek był odwrotny do zamierzonego Miki zaczął robić na złość, wiec u nas odpada, tłumacze, odciągam uwagę,
                        właśnie zakupiłam książkę język dwulatka, którą namiętnie studjuje, troche wiadomości mi sie przypomina ze studiów i jakoś sobie radze

                        • Re: Ścierką po łapkach?

                          nie bije Mikołaja chociaż kiedys z ciekawośći spróbowałam, aby zbadać jedo reakcję, skutek był odwrotny do zamierzonego Miki zaczął robić na złość, wiec u nas odpada, tłumacze, odciągam uwagę,
                          właśnie zakupiłam książkę język dwulatka, którą namiętnie studjuje, troche wiadomości mi sie przypomina ze studiów i jakoś sobie radze

                          • Re: Ścierką po łapkach?

                            dokładnie i u nas 😉 i żelazko było dotknięte, i kuchenka,i garnek i mam spokój w tym temacie, tyle ze Nat uwielbia kręcić kurkami od gazu….

                            Ola z Natalią- 2.06.2003

                            • Re: Ścierką po łapkach?

                              grzeczne, grzeczne hihi

                              W odpowiedzi na:


                              tłumaczę to moja mała przekora idzie i robi dokładnie to samo, patrząc mi z uśmiechem w oczy i mówiąc “nie nie nie”.


                              jakbym moja Nat widziała ;-)))
                              co do zajęć kuchannych prawie wszystko robimy razem… łacznie z myciem naczyń, czasem uda mi się cos zrobić niepostrzeżenie kiedy Nat jest czymś bardzo zajęta w swoim pokoju

                              Ola z Natalią- 2.06.2003

                              • Re: Ścierką po łapkach?

                                Nelly, mocno przekrecasz.
                                “Wiec oddaje i wtedy mowie, ze to bylo nieprzyjemne i jak mi tak robi to mi tez jest nieprzyjemmnie” – tak napisalam, a nie ” dobra, stary, dalismy sobie po ryju i jestesmy kwita”
                                Ja, Nelly, ucze dziecko, ze nie mozna robic pewnych rzeczy bez konsekwencji. Gdybym nie reagowala na bicie mnie czy innych ludzi to byloby zle. Widuje sie takie scenki tu i tam (jak dziecko bije mame, bo jest zle np.)
                                Nie podejrzewam 13 miesiecznego dziecka o dokonywanie zlozonych analogii w stylu : jak ja sie przewroce to mnie boli i jak uderze kogos to kogos boli. Przeciez jego nie boli jak kogos bije. Wiec jakos musze mu pokazac czym jest jego dzialanie, jak juz tlumaczenie nie skutkuje.
                                Poza tym “oddawanie” w tym przypadku jest symboliczne. Gdybym chciala oddawac w sposob jaki robi to moje dziecko to bylaby przemoc w rodzinie.

                                pozdrawiam
                                Elik i ANtek (13,5 mies)

                                • Re: Ścierką po łapkach?

                                  Alez ja wlasnie to napisalam.
                                  moje dziecko i wiele innych ktore znam rozumieja skutek przewrocenia sie, rozumieja ze boli. tak wiec w przypadku Hubiego tlumaczenie dalo bardzo dobry skutek i nie potrzebowalam mu tlumaczyc poza “symboliczne oddawanie”.

                                  Hubi 2 latka

                                  • Re: Ścierką po łapkach?

                                    Weszłam dziś na chwile pod prysznic, tylko na 2 minuty, żeby, za przeproszeniem, podmyć się. W tym czasie Michał wrzucił do sedesu (choć krzyczałam spod prysznica ) samochodzik (sztuk 1) oraz kółko od innego pojazdu (sztuk 1)… Zdąrzył jeszcze (w ciągu tych 2 minut!) złapać starą szczoteczkę do zębów (myję nią zakamarki prysznica ) i oblecieć z nią mieszkanie (pewnie wstadził sobie w paszczę! ), a kiedy już wyleciałam ociekająca wodą i zabrałam mu szczotkę, zdąrzył ułamać fragment styropianowej wyściółki fotelika samochodowego, który stoi schowany przed małym wandalem w łazience (samochód u blacharza ).
                                    Dodam tylko, że moje dziecko WIE, że tego wszystkiego mamusia nie pozwala! Jak znieść takie wybryki?

                                    • Re: Ścierką po łapkach?

                                      jeju, widze ze Emilka to mimo wszystko aniołek…. Zycze Ci duzo cierpliwości!!

                                      • Re: Ścierką po łapkach?

                                        przyznaje sie bez bicia.tez mi sie zdarza nakrzyczec..i ostatnio coraz czesciej..mam potem pieronskie wyrzuty sumienia..oczywiscie oprocz tego ze czasami podniose glos..ciagle claudii tlumzcze..co mozna robic.. A czego nie..skutek jest rozny.. Ale oczywisce to lepsza metoda..
                                        ciagle pracuje nad soba.. A ze z natury jestem nerwowa osoba..to i na dziecko to przechodzi.. Niestety powielam tez bledy swoich rodzicow..mozie sobie ze nie moge taka byc.. A w sytuacji kryzysu zachowuje sie podobnie jak moja matka..i to mnie wkurza najbardziej.. Niestety i ksiazki nia pomagaja w takiej sytuacji..bo natura silniejsza..
                                        ale jak juz powiedzialam,,,przez to ze mam wyrzuty sumienia,.,,to wim ze jest to niedobre,,wiec pracuje nad soba caly czas..i czesto jak dziecko doprowadza mnie do..rozpaczy..to lwychodze i licze do 10..lub na sile sie usmiecham i tlumacze.. Na poczatku ciezko.. Ale zauwazylam..ze coraz latwiej mi to przychodzi..
                                        pozd

                                        claudia..ur.29maja2003;)))

                                        • Re: Ścierką po łapkach?

                                          No popatrz, babcia zawsze mowi, że Igorek to taki grzeczny, kochany chłopczyk A ja jej nie wierzę Może czas najwyzszy uwierzyc?
                                          Mój synek aż tak “perfidny” nie jest, żeby uciekać i robic cos z przekorą, ale podczas robot wkuchni też potrafi nieźle nadokuczać. Jakoś już sie uodpornilam – ma ochotę powyrzucac cos z szuflad? Niech wyrzuca. O ile oczywiście powkłada wszytko z powrotem. A on wkłada – taki wytresowany 😉
                                          Scierą jeszcze nie machalam, nawet symbolicznie. Jakos mi to do głowy nie przyszlo.

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Ścierką po łapkach?

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general