segregacja w szkolach

[Zobacz stronę]

cisnie mi sie pytanie czy lepiej zeby uczniowie pakietowi byli razem czy przemieszani? wyklucza sie efkt zazdrosic z drugiej strony klasowosc i jej skutki..

podzialu klas jakos sie dokonuje (losowanie?)
u mnie w liceum bylo wg. ilosci punktow na egzaminach wstepnych co automatycznie spowodowalo ze w klasie A byli laureaci olimpiad i najlepsi (no byly rodzynki)

a jak jest klasa “bogatych” to jak sie komus noga powinie i wypadnie z zestawien forbesa to ucznia sie przenosi do biedniejszej klasy?

Strona 2 odpowiedzi na pytanie: segregacja w szkolach

  1. Pamiętam, jak w mojej podstawowce utworzono klasę dla dzieci z dysleksją, dysgrafią itp – ogólnie “mających kłopoty z nauką”. Nauczyciele inaczej do nich podchodzili, program był inaczej prowadzony. Wtedy mówiło się, że to super pomysł, bo dzieci wreszcie nie będą dyskryminowane w klasie, poradzą sobie z nauką, a co za tym idzie – nie będą czuć się gorsze od reszty klasy. Klasa istnieje do dziś. Czy to świadczy o dyskryminacji, czy o dbałości o te dzieciaki? Ja swoje zdanie mam, ciekawa jestem Waszaego.

    • Zamieszczone przez Bronia
      Pamiętam, jak w mojej podstawowce utworzono klasę dla dzieci z dysleksją, dysgrafią itp – ogólnie “mających kłopoty z nauką”. Nauczyciele inaczej do nich podchodzili, program był inaczej prowadzony. Wtedy mówiło się, że to super pomysł, bo dzieci wreszcie nie będą dyskryminowane w klasie, poradzą sobie z nauką, a co za tym idzie – nie będą czuć się gorsze od reszty klasy. Klasa istnieje do dziś. Czy to świadczy o dyskryminacji, czy o dbałości o te dzieciaki? Ja swoje zdanie mam, ciekawa jestem Waszaego.

      Jeżeli dzieci z tej klasy mają obowiązkowe dodatkowe warsztaty dla dyslektyków to ma sens, jeśli opieramy się tylko na innym podejściu do tych uczniów to tylko sztuka dla sztuki

      • Zamieszczone przez aniast
        Jeżeli dzieci z tej klasy mają obowiązkowe dodatkowe warsztaty dla dyslektyków to ma sens, jeśli opieramy się tylko na innym podejściu do tych uczniów to tylko sztuka dla sztuki

        Tego akurat nie wiem, musiałabym którąś z nauczycielek podpytać. Ale klasa działa już ponad 20 lat, wiec pewnie jakieś metody mają wypracowane.

        • Zamieszczone przez Bronia
          Tego akurat nie wiem, musiałabym którąś z nauczycielek podpytać. Ale klasa działa już ponad 20 lat, wiec pewnie jakieś metody mają wypracowane.

          Tez tak podejrzewam, niestety na podstawie własnych obserwacji stwierdzam, że dla wielu problem dysleksji kończy się = zostaje rozwiązany w momencie załatwienia stosownego zaświadczenia.

          Zastanawia mnie jeszcze jedno jak u takiego smyka 7 letniego przypadłość ta jest diagnozowana? Wiem, że przesłanki mogą pojawiać się sporo szybciej ale pełna diagnostyka najszybciej chyba w wieku 10-12 lat, no chyba, że ja za murzynami i żyję wiedzą sprzed lat 20

          • Zamieszczone przez Bronia
            Pamiętam, jak w mojej podstawowce utworzono klasę dla dzieci z dysleksją, dysgrafią itp – ogólnie “mających kłopoty z nauką”. Nauczyciele inaczej do nich podchodzili, program był inaczej prowadzony. Wtedy mówiło się, że to super pomysł, bo dzieci wreszcie nie będą dyskryminowane w klasie, poradzą sobie z nauką, a co za tym idzie – nie będą czuć się gorsze od reszty klasy. Klasa istnieje do dziś. Czy to świadczy o dyskryminacji, czy o dbałości o te dzieciaki? Ja swoje zdanie mam, ciekawa jestem Waszaego.

            Ma sens.
            U nas są tzw klasy wyrównawcze. Dla dzieci mających kłopoty z uczeniem i wiecznych repetentów.
            U nas stworzono taką klasę kilka lat temu. Miałam przyjemność być wychowawczynią takiej klasy 🙂
            13 osób = 11 chłopaków + 2 dziewczynki.
            3/4 klasy z kuratorami z czego połowa miała wyroki w zawieszeniu.
            Wszyscy starsi rok lub 2 rocznikowo. Jak kończyli gimnazjum większa część klasy miała już dowód.

            Eksperyment się powiódł. Szkołę ukończyli wszyscy 🙂 W normalnych klasach nie mieliby szans.

            co do dyslektyków to u nas chodzą do normalnych klas.

            • Zamieszczone przez EwkaM
              segregacja zaczyna się już od placu zabaw

              :D:D:D

              O! O! O!

              I tu jest pies begraben!
              😀

              • W mojej podstawówce tak już było. Do klasy A chodziły dzieci miejscowych notabli, zawsze lekcje na 8, najlepsi nauczyciele. Ja chodziłam do C, bo moi rodzice nie należeli do elit 😉 Za to miałam lekcje na popołudnie i czasami nauczycieli drugiej kategorii.
                Wyszłam na ludzi.
                Skończyłam studia.
                Dzięki sobie i swojej pracy.
                Z moje klasy podstawówkowej studia skończyło może z siedem osób. Reszta to rzemieślnicy i robotnicy. Niektórzy cudowni ludzie, oczywiście, ale fakty mówią za siebie.

                W liceum były już klasy profilowane, humanistyczna, biol-chem, mat-fiz, ogólna, pedag.

                Niepokoi mnie taki wątek, bo nie należymy do osób zamożnych i jak będa Kubka klasyfikowac ze względu na metraż, to do E pójdzie.
                A nie każdy ma w sobie chęć nauki i pokonywania takich życiowych wzniesień. jaki będzie Kuba w szkole? Nie wiem, jest inteligentny, bystry, ale ma problemy manualne np.

                • Jestem w szoku, że istnieje coś takiego, jak A – to lepsza kllasa itd.!!!!
                  U mnie chyba nigdy tak nie było…pierwszy raz o czymś takim słyszę! no, chyba że nauczyciele zdradzają nam tu pewne niuanse.

                  • proszę sprawdzić w statucie szkoły, w punkcie rekrutacja :):p;)

                    a tak serio napiszę później, bo z dzieciem jęczącym o nury sie nie da

                    • Zamieszczone przez ewike
                      a tak serio napiszę później, bo z dzieciem jęczącym o nury sie nie da

                      ? hmmm;)

                      • Zamieszczone przez szpilki

                        segregacja wg ankiet o zarobkach?
                        w kazdym niemal miescie, w wiekszosci szkol?

                        powiem tak – jest to dzialanie zakazane
                        i nawet jesli kuleje gdzies mierzenie jakosci pracy szkoly, to mysle, ze nie w calym kraju, “w niemal kazdym miescie”

                        to sa akurat sprawy, ktore dosc latwo sprawdzic i latwo naglasniac, interweniowac – taki lakomy kąsek dla wizytatora, ktoremu latwo odniesc sukces 😉
                        walka z segregacja jest zreszta w tym roku jednym z priorytetow kuratoryjnych

                        dobor klas pod wzgledem poziomu nauczania to co innego, czasami czesciowo zachodzi automatycznie (troche jak z doborem szkol) – np. uczennica bedaca w dosc slabej klasie poprosila o przeniesienie do lepszej i wszystkim to wyszlo na dobre
                        jak ktos wspominal – eksperymenty z tworzeniem klas na roznych poziomach bywaja bardzo udane
                        juz na samym wstepie – uczen, ktory w klasie z wiekszymi aspiracjami – czulby, ze nie ma szans, zamykalby sie na wszystko, skupialby sie na popisywaniu – zaczyna wierzyc w siebie, co jest polowa sukcesu
                        bo w szkole malo jest naprawde niewyuczalnych dzieci…

                        mowi sie o indywidualizacji podejscia, o dostosowuwaniu wymagan
                        i to robic nalezy
                        w klasach troche dobieranych pod tym kątem naprawde latwiej dotrzec do dziecka
                        pod warunkiem, ze nie jest ono zmuszane do bycia w takiej klasie
                        no i pod warunkiem, ze nie ma wielkiej dysproporcji miedzy poziomami klas, a zjawisko doboru nie wystepuje nagminnie, bo wtedy to juz male getta…

                        • Zamieszczone przez agusjot

                          Niepokoi mnie taki wątek, bo nie należymy do osób zamożnych i jak będa Kubka klasyfikowac ze względu na metraż, to do E pójdzie.
                          A nie każdy ma w sobie chęć nauki i pokonywania takich życiowych wzniesień. jaki będzie Kuba w szkole? Nie wiem, jest inteligentny, bystry, ale ma problemy manualne np.

                          Mysle, ze nie jest to zjawisko powszechne, znam “od srodka” kilka szkol i nie wystepuje w zadnej z nich… to zadna gwarancja, ale…
                          generalnie taka segregacja jest nielegalna.

                          W mojej szkole dyrekcja nie wie, ile zarabiaja rodzice (no jasne, ze najbogatsze nazwiska sie kojarzy, ale nikt nie zbiera danych na samym wstepie, zreszta to znowu byloby nielegalne imho).

                          Z doswiadczenia… te klasy, gdzie jest duzo dzieci z bogatych rodzin, wcale nie musza byc ani najzdolniejsze, ani najbardziej przyjazne dla samego ucznia i jego wychowania, samopoczucia, moze nawet edukacji.

                          • Zamieszczone przez rrenya

                            co do dyslektyków to u nas chodzą do normalnych klas.

                            Bo to czesto osoby, ktore stac na 5 i 6 🙂

                            • Zamieszczone przez Laminja
                              Wolałabym krótsze wakacje latem, ale za to tydzień jesienią i tydzień*na wiosnę. Łatwiej wtedy zorganizować dzieciom opiekę.

                              😉

                              Uczniowie przed wolnym czasem i po wolnym czasie jak kazdy zreszta czlowiek sa tak rozproszeni samym faktem, ze bylo wolne lub bedzie wolne… 😀
                              najgorsze dla mnie sa wlasnie takie czestsze ale krotsze okresy nauki. Od wolnego do wolnego, bez rytmu.
                              No i wolne jesienia dla polskich uczniow z przecietnych rodzin… czy ja wiem?

                              • Zamieszczone przez Laminja

                                Sztywne klasy sprzyjają problemom. W szkole do której chodziłam w Stanach nie było takiego problemu. Klasa liczyła kilkaset osób. Plan zajęć był sztywny, uczniowie chodzili na poszczególne zajęcia zgodnie ze swoim indywidualnym planem. Można było wybrać poziom zaawansowania danego przedmiotu i szkoła nie wiązała się z takim stresem jak u nas.

                                No wlasnie. A u nas to by nazwano segregacja. Bo nie do pomyslenia jest, ze uczen 15 – letni moglby sam sobie wybrac, co go interesuje i na jakim poziomie. Kazdy musi to samo i obowiazkowo, mimo ze czuje, ze to nie jest to. Naturalnie rodzi sie bunt i poczucie bezsensu —> niepowodzenia szkolne. 🙁

                                • Zamieszczone przez Lea
                                  No wlasnie. A u nas to by nazwano segregacja. Bo nie do pomyslenia jest, ze uczen 15 – letni moglby sam sobie wybrac, co go interesuje i na jakim poziomie. Kazdy musi to samo i obowiazkowo, mimo ze czuje, ze to nie jest to. Naturalnie rodzi sie bunt i poczucie bezsensu —> niepowodzenia szkolne. 🙁

                                  tam też większość przedmiotów jest obowiązkowych, ale mają różne poziomy trudności. Dzięki temu uczeń z umysłem ścisłym może się skoncentrować*na przedmiotach ścisłych, a inne wybrać na niższym poziomie. Wybór fakultetów jest dostosowany do wieku – można wybrać między różnymi rodzajami zajęć muzycznych czy plastycznych itp. Skończyłam w stanach 7 klasę – przez pół roku miałam codziennie te same przedmioty. W drugim półroczu przedmioty obowiązkowe zostały bez zmian, ale wybrałam inne fakultety. Nie wiele pamiętam z polskiego programu nauczania, ale tego co przerabiałam w Stanach chyba nigdy nie zapomną. Program nie był imponujący, ale praktyczny i świetnie wpojony :p

                                  • O to mi w sumie chodzi, ze przedmioty obowiazkowe, ale wlasnie zeby kazdy nie mial obowiazkowo tego samego (nie przedmiotu, tylko materialu). Np. kazdy powinien cos czytac – ale niekoniecznie kazdy Ziele na kraterze Wankowicza 😉

                                    • ja w podstawówce jak zespadochroniałam to z klasy D trafiłam do A…. wcale nie byli tacy najlepsi…..

                                      Pozdrówki 🙂

                                      • Zamieszczone przez SuperBasiek
                                        ja w podstawówce jak zespadochroniałam to z klasy D trafiłam do A…. wcale nie byli tacy najlepsi…..

                                        Ubiegloroczna nasza klasa A byla najgorsza w szkole.
                                        Jak byli, rzecz jasna 😉

                                        • Zamieszczone przez Figa123
                                          ? hmmm;)

                                          Nurkuj Olly nurkuj!
                                          M. ma bzika na punkcie tej bajki

                                          A męża to ostatnio zastałam jak parafrazował piosenkę i śpiewał daj sznura daj

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: segregacja w szkolach

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general