W któryś dzień zeszłego tygodnia w programie u Drzyzgi była Dorota Zawadzka, może komuś się przyuważyło.
Było kilka przypadków różnych problemów z dziećmi, super niania na gorąco komentowała i udzielała rad.
Między innymi było studenckie małżeństwo, mieszkali w akdemiku, wiadomo, w jednym pokoju, z synkiem bodajże półtorarocznym.
I właśnie oni dostali od Zawadzkiej zalecenia, żeby absolutnie nie uprawiali seksu przy śpiącym dziecku, radziła im “wypożyczać” pokoje od kolegów studentów lub “sprzedawać” dziecko “ciociom”.
W/g niej taki maluch może się obudzić i zaglądać przez szczebelki łóżeczka 😮 Nie wiem, jak Was (ciekawam opinii), ale mnie to trochę dziwi….
Iluż moich znajomych mieszka z dzieckiem w jednym pokoju i muszą sobie jakoś radzić… Raczej się nie zdarza, żeby małe dziecko obudziło się w nocy i nie zasygnalizowało tego płaczem lub wołaniem….tylko bez słowa przyglądało się temu, co się dzieje w pokoju.
Co sądzicie?
Strona 3 odpowiedzi na pytanie: Seks przy dzieciach
😀
🙂 🙂
Pies podgladacz 🙂
pies ogrodnika :):):)
sam nie zje i drugiemu nie da ot co 🙂
to już wiem dlaczego pewna znajoma para co ma 6 kotów i 2 psy w małym mieszkanku niema dzieci…
🙂
Ja niestety też…i to są jedne z bardziej przykrych dla mnie wspomnień…jakąś traumę mam.
Ale z drugiej strony dzielilismy z Maćkiem pokój do 3 roku życia i nigdy dziecię nas nie nakryło…gdy zasypiał zawsze miał koc przewieszony przez szczebelki (taka osłonka przed tv…i lapmką nocną) i zawsze przerywaliśmy na jakikolwiek szmer w łóżeczku.
Hhihi, też mielismy takie akcje z naszym boksiem.
[QUOTE=Magdzik;1472153.
Poza tym od czego jest kołderka :D, trzeba tylko pilnować by nie spadła![/QUOTE]
oj z ta kolderka to roznie..:)
Ja widziałam kiedyś na ulicy całującą się mamę z mężczyzną ( nie wiem kto to za pan) w obecności dziecka, które biedne stało obok. To jest wykorzystanie jego bezradności w tej sytuacji i niedojrzłości w celach intymnych dorosłych co narusza jego godność osobistą.
innymi słowy to jest seksualne nadużycie i stąd takie objawy u chłopca, którego opisujesz. Rodzice czasem nie zdają sobie sprawy jak łatwo mogą skrzywdzić dziecko. W innym przypadku dowiedziałam się, że obecność śpiącego dziecka obok wpłynęła na rodziców bardziej pobudzająco. To już jest naprawdę chore wykorzystanie sytuacji zależności i nie daj Boże rokujące żle na przyszołść.
Asia i Gustaw
[quote=kroolik]W innym przypadku dowiedziałam się, że obecność śpiącego dziecka obok wpłynęła na rodziców bardziej pobudzająco. To już jest naprawdę chore wykorzystanie sytuacji zależności i nie daj Boże rokujące żle na przyszołść.[/quote]
:eek::eek::eek: :mad::mad::mad:
a jak rokuje gdy rodzice przy dziecku wogle nie okazują sobie uczuć??? nie okzaują czułości z odrobiną erotyzmu ukazując dziecku od małego że erotyka jest czymś dobrym, czymś ok a nie BE.. znam dziewczynę,*przepraszam to już*kobieta 37 lat w jej domu rodzinnym nie było pocalunków, a samo słowo sex było czymś paskudnym, wstrętny, BE,. ojciec nigdy przy niej niepocałował, nieprzytulił matki..ta moja znajoma ma problem z okazywaniem czułości, jest jedyną koleanką z którą nie mogłam porozmawaić o sexie, ona sama przyznała jak byłą zaraz po ślubie że ma z sexem problem, że to jej niepociąga, że ona nielubi, obecnie są 11 lat po*ślubie,dzieci brak i z tego co mówi sexu też*prawie brak, młodzi ludzie…
tak więc niedajmy się zwariować to tak jak nagość przy dziecku jeśli będzie naturalna niewywoła skutków ubocznych (oczywiście nagość matki przy dziewczynkach a nie ojca choś wszystko zależy bo przcież są rodziny naturystów i nic niedeformuje psychiki ich dzieci)
we wszystkim musi być złoty środek, bo brak tej odrobiny sexu może też*skrzywdzić…
a czy całowanie się rodziców przy dziecku narusza jego godnosć???? (no jeśli dziecko było trzymane na rękach glowa przy głowie totalnie liżących sie dorosłych to pewnie i tak)
ja z mężem często wręcz demonstarcyjnie przy dziewczynach dajemy sobie buzi, oczywiscie bez języczka, dajemy sobie buzi czasem przylegając w cmoknięciu na kilka sekund, zawsze z uśmeichem i mówimy*że się całujemy bo się kochamy, dziewczynki mam w różnym wieku i tylko Jagoda czasem zażartuje*że moglibyśmy tego przy dzieciach nie robić ale mówi to żartem śmiejąc się… to tak jak mąż okzauje mi masę innych czułości, przytula mnie…. dziewczyny są od małego nasiąknięte tym że to jest miłe że to jest dobre, że nie jest błe, że sex jst dla dorosłych, jest dla rodzoców i jest do okzaywania uczuć i to jest dobre…
a toże czasem (bardzo żadko) Dagna się*obudzi a my dokończymy szybciuchno numerek pod kołderką tak że dziecko nic nie widzi co się dzieje… (Jakoś moje wchodzące w wiek dojżewania dziecko nr. 1, nie ma i niemiało z tego tytułu problemów że 9 lat temu zdażyło jej się kilka razy obudzić*jak my kończyliśmy pod kołderką po cichutku…)
Ja również całuję się przy dziecku i nie widzę w tym nic złego. Natomiast nie podoba mi się kiedy rodzice zapominają się ignorując obecność malucha. Przytoczona przeze mnie para całujących się napastliwie rodziców wzbudza wstręt nawet u przechodniów.
Wracając do siebie- jeśli synek nasz nie chce nam dać buziaka,my z mężem cmokamy się serdecznie i wtedy Gucio leci z wielką paszczą do mamy i do taty.
Też śpię z dzieciakiem 1,5 -rocznym w jednym pokoju, w sypialni i rozumiem rodziców którzy robią to i owo przy śpiącym maluchu.
I uważam że nie ma nic lepszego dla dziecka niż kochający się rodzice (mówię tu o uczuciu).
Asia i Gustawek
Wiele rodzin mieszka z dwójką (czasem więcej dzieci) w jednym pokoju całe życie.
Z jednej strony bardzo xle bym się czuła uprawiając seks przy dzieciach, chyba bym nie potrafiła.
Ale co maja zrobić ludzie, którzy nie mają warunków? Nie uprawiać seksu?
Cięzka sprawa….
Znasz odpowiedź na pytanie: Seks przy dzieciach