Separacja-rozwód – prawnik -Trójmiasto

Cześć Dziewczyny. Zaglądam tu ostanio bardzo rzadko, ale wiadomo, że jak trwoga to….
Mam problem z mężem alkoholikiem. Sparawa nie jest swieża. Raz, gdy mnie nie było, po pijaku zostawił wieczorem dzieci same, zresztą kilka dni w takim stanie się nimi opiekował. Chodził na AA w zeszłym roku, ja zresztą też jako współuzależniona i właściwie nie pił.(z małymi wyjatkami jak mnie nie było w domu). Ale teraz znowu zaczął i nie ma żadnych hamulców. W zeszły weekend zepsuł nam wyjazd pod namiot, aż prawie musiałam wzywać policję bo rozrabiał na kempingu) z wyjazdem rodzinnym też mogę się pożegnać…Wczoraj flaszki sobie kupił i jak poszłam spać to pił, dziś od rana również, teraz poszedł gdzieś na osiedle, a w domu jest przecież dziecko, starsza u mojej siostry na wakacjach.
W każdym razie powoli dochodze do wniosku, że nie chcę wychowywać dzieci w jego towarzystwie. Chcę separacji…rozwodu…..Ale jak? Kompletnie nie mam wiedzy na ten temat, wiem, że to kosztuje. I mieszkanie, kredyt… Separacja czy rozwód nie zmienią stanu rzeczy, no bo przecież on nie ma gdzie mieszkać, a ja już jestem strzępkiem nerwów.
Czy ktoś coś może mi poradzić? Mieszkam w Gdańsku. Jak rozpocząć tą procedurę, gdzie znaleść nie drogiego prawnika w Trójmieście? co zrobić z takim lokatorem? Jak to wszystko przetrwać?

Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Separacja-rozwód – prawnik -Trójmiasto

  1. Zamieszczone przez banzi07
    Ja na Twoim miejscu zaczęłabym od separacji i jak najszybciej zamieszkać osobno, może to zmobilizuje męża do zmiany postępowania. Wiem jedno na pewno, że alkoholika bardzo, ale to bardzo ciężko wyciągnąć z nałogu. Mój tata jest alkoholikiem, nie pracował od 1996 roku. nie łożył na nasze utrzymanie, moja mama miala 800 zł i dom z 4 dzieci do utrzymania, no i męża pijaka, który jeszcze dodatkowo wynosił z domu. Niby się nie awanturował i ani nam ani mamie nic fizycznie nie zrobił. Natomiast psychicznie doprowadził całą naszą rodzinę na samo dno prawie. Mama zaniedbała nas i siebie dlatego, że z nerwów i bezradności a takze nawarstwiających się problemów nie była w stanie nic robić, lekiem dla niej było jedzenie, jak była nerwowa to jadła, tym sposobem była w depreeji i do tego tak otyła, że zachorowała i zmarła na początku tego roku. Tata żyje, zatruwa życie nam, swoim dzieciom. Jest mi wstyd, jak przychodzi do mnie, boję się, że zobaczy go ktoś z sąsiadów. Jak się o niego zadba i dobrze ubierze, to wygląda lepiej ale na codzień, masakra. Moja mama nie zostawiła taty, bo się bała, bo dom wspólny a ona nie miała gdzie z nami pójść, no i tez dlatego, że u niej w rodzinie nawety nikt nie wspomniał o rozwodzie, takie rzeczy się nie zdarzały.
    Ja wspominam dzieciństwo i nie widzę miłych wspomnień związanych z tatą, tylko tą niechęć powrotu po szkole do domu. Jak zaczynał pić to potrafił znikać na kilka miesięcy, pił i łaził przez okres od wiosny do jesieni, bo wtedy mógł gdzieś na budowach itd. dorobić, jak brakło kasy na chlanie, to kumple go wywalali i wracał do domu. Wyszedł w przeddzień mojej 18-stki (7 maja) a wrócił w wigilię. Jak działo się coś, że był potrzebny (np, podpis albo jego obecność, albo trzeba było coś wyjaśnić) to go szukałam, jeździłam jako nastolatka na rowerze po okolicach w jakich go widziano i szukałam. Nie raz znalazłam go w miejscach podobnych do tych jakie pokazują w UWADZE na TVN, w stylu karaluchów i załatwiania potrzeb fizjologicznych pod siebie.

    Napisałam to nie po to by się wyżalić, lecz po to by przedstawić Ci obraz życia jakie może kiedyś wspominać Twoje dziecko jeśli nie podejmiesz odpowiedniej decyzji i nic nie zrobisz z Twoją sytuacją. Dom ma być ostoją bezpieczeństwa a nie miejscem strachu i wstydu przed koleżankami. Nie skreślam Twojego męża, wiem, ze nie musi być tak jak to opisałam. Każdy zasługuje na szansę i wiem, że są ludzie którym się udało. Mój ojciec dostał za wiele szans.

    czytałam i płakałam ;(

    przykro mi bardzo, że miałaś takie dzieciństwo 🙁

    masz 100 % rację, uciekać i mieć siłę aby przerwać takie życie !

    szkoda, że mama nie miała na tyle siły:(

    • Zamieszczone przez magonil
      Jutro dzwonię do prawnika, mam namiary.Dzięki.
      A poza tym wpadł w tzw. ciąg….Rano była teściowa,potem on został z dzieckiem. Chcociaż wiem, że już rano pod pretekstem kupienia Nikorett, wypił flaszkę…. Wróciłam ok 19 z pracy, niby było ok, ale on wybrał się na siłownię… A wylądował gdzieś pod sklepem. Przed 10 przyprowadził go inny pijak pod dom, dobrze że z rowerem,którym niby pojechał na tą siłownię. Zgubił plecak z kluczami od piwnicy i strojem sportowym…szkoda … Nie mógł nawet wejść do klatki… Poprosiłam sąsiadkę, żeby posiedziała ze śpiącą Amelią, i zadzwoniłam na policję, żeby go zabrali na izbę wytyrzeźwień. I wzieli. to jego drugi tam pobyt od zeszłego roku. Pewnie przez chwilę będzie spokój, bo przynajmniej do zera wytrzeźwieje. Przynajmniej bedę miała spokojną noc.

      jeju… wyobrażam sobie co musisz przeżywać 🙁

      • Zamieszczone przez GEVALIA2006
        czytałam i płakałam ;(

        przykro mi bardzo, że miałaś takie dzieciństwo 🙁

        masz 100 % rację, uciekać i mieć siłę aby przerwać takie życie !

        szkoda, że mama nie miała na tyle siły:(

        dzięki, nie było łatwo, kiedy inne dzieci bawiły się i jeździły na wakacje to ja jeździłam do lasu na jagody itd. żeby na zeszyty zarobić, dlatego dziś jestem silną kobietą i wiem, ze życie moje i moich dzieci zależy ode mnie i od moich decyzji. W moim życiu jest mało alkoholu, nie powiem, wypiję lampkę wina czy kieliszek nalewki (które sama robię i uwielbiam), piwka też się czasami napiję. Dwa razy w życiu jako nastolatka spiłam się tak, że nie wiedziałam jak trafiłam do domu. Obiecałam sobie, ze nigdy więcej. Teraz jak jestem na imprezie typu urodziny etc. piję ale z umiarem, jak czuję pierwszy szmer to odstawiam i już. Nie chcę żeby moje dzieci wspominały dzieciństwo tak jak ja je wspominam. Mama niestety teraz już nie żyje, wiem, że gdyby nie miała takiego ciężkiego życia, to dałaby radę dłużej walczyć z chorobą a być może nawet by nie zachorowała tak bardzo.

        • Zamieszczone przez magonil
          Bardzo Wam dziękuję za rady i informacje. Nie lubię zmian i zawsze się ich obawiałam. Tak i teraz się boję….. Poza tym mojej rodzinie jeszcze nic nie mówiłam, a rozwody w niej się nie zdarzają…..

          Magosiu faktycznie kopę lat się nie oddzywałaś.
          Ja niestety nie pomogę. Życzę Ci żeby wszystko poszło możliwie najszybciej i po Twojej myśli.
          Tym że w Twojej rodzinie rozwody się nie zdarzają to akurat się nie przejmuj. Najważniejszy jest spokój i szczęście Twoje i dzieci. Nawet jeśli możecie to osiągnąć przez rozwód.
          Ściskam mocno.

          Znasz odpowiedź na pytanie: Separacja-rozwód – prawnik -Trójmiasto

          Dodaj komentarz

          Angina u dwulatka

          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

          Czytaj dalej →

          Mozarella w ciąży

          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

          Czytaj dalej →

          Ile kosztuje żłobek?

          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

          Czytaj dalej →

          Dziewczyny po cc – dreny

          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

          Czytaj dalej →

          Meskie imie miedzynarodowe.

          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

          Czytaj dalej →

          Wielotorbielowatość nerek

          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

          Czytaj dalej →

          Ruchome kolano

          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

          Czytaj dalej →
          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
          Logo
          Enable registration in settings - general