Jak powszechnie wiadomo sexapil to nasza bron kobieca :cool:, czy umiemy z niego korzystac? czy czujecie sie sexownie? jak to jest z ogolnym postrzeganiu “naszej tajnej broni “? Moja kolezanka opowiadala mi, ze wszystko w jej malzenstwie jest ok… oprocz sexu :mad:, mowi, że nie czuje się sexowna ani pociagajaca, a przeciez maz ciagle “ma za malo”. Moze to kwestia temperamentu? To jak – jestesmy sexi czy nie?:D
Strona 2 odpowiedzi na pytanie: sexapil
a aj nie czuje sie sexowan w ogole:(
w ogole jestem wielkim kompleksem:(
zależy, żależy, zależy… od mojego samopoczucia i niestety – “zrobienia” czyli teoria że ktoś może byc zawsze sexi srednio do mnie przemawia – jak jestem zadbana – czuję się sexi,
Dla męża – zawsze jestem sexi (chyba naprawdę przestanę mu ufać 😉 )
Mimo swojej prawi 40-stki i delikatnej nadwagi (pracuje nad sobą i tego lata mam już 5 kg na minusie) raczej czuje się sexi 🙂 Nie mylic z ochotą na sex 😉
nie umiem kokietowac i nie czuje sie sexsowna
no własnie i tu inaczej myslimy
bo dla nie seksapil i posiadanie seksapilu – a emanowanie seksem to 2 rozne sprawy 😉
dokładnie teodorko tak samo myślę:)czuję się sexi mimo,że nie zawsze mi się chce lub nie mam czasu o siebie zadbac:)wiem,że zwracam na siebie uwagę mężczyzn choć wcale mi na tym nie zależy,bo w końcu znalazłam już swojego królewiecza:)
Przyznam, że nie nadążam;)
ps. OK_ już wiem! przeczytałam to jeszcze raz!:)
Mówisz o “zrobionej lasce”- ale przecież to w ogóle nie ma nic wspólnego z zadbaniem. I może ta szara mycha będzie miała poczucie, że jest sexy ale czy będzie sexy? czy FAKTYCZNIE ( bo to jest wymierne przecież- to inni to oceniają w końcu! jakoś weryfikują) jest sexy?
Aha- tak sobie głośno myśląc- poczucie sexowności, to też poczucie własnej wartości. Brak kompleksów. Pewnośc siebie, przebojowośc. INTELIGENCJA. To jeeest sexy!:)
mam małe kompleksy ale udaję że ich nie mam 😉
czuje się sexi i uwielbiam kokietować:o
dobrze się czuję widząc na sobie męski wzrok:D
Ja tez uwielbiam czuć męski wzrok na sobie. Ale nie taki chamsko bezpośredni, a ten bardziej wyszukany. I patrzę mężczyznom w oczy:)
to zalezy od dnia – czasami czuje sie okropnie a czasami wspaniale
ogolnie – uwazam ze sexapil to cos wspanialego, ale czesto moze byc mylone z wulgarnym kokietowaniem – nie wiem jak to dokladnie nazwac.
Ale wlasnie wrocilam z bankietu na rzecz dzieci z autyzmem i byla tam pani – kolo 50 – calkiem ladna, ktora byla ubaran w blyszczaca sukienke ledwo przykrywajaca jej tyleczek – zwraala na siebie uwage bo trudno nie…
Ale nie wiem czy o to chodzi w tej naszej babskiej broni…
Dla mnie to nie bylo miejsce na takie zachowanie i sroj… No ale to ja…
Bo czym kobieta starsza, tym bardziej seksowne robi sie niewywalanie swoich wdzięków ( choćby nawet były w pełnej krasie) na wierzch tylko dyskretne ich zaznaczenie.
Takie imprezy jak opisujesz wymagaja jakiejś powagi sytuacji, szacunku. Prowokowanie męzczyzn robi sie śmieszne lub żenujące.
stu% sie z Toba zgadzam…
W, bodajże :”Królach przeklętych” wyczytałam kiedyś takie bardzo trafne zdanie, że najlepszym lustrem kobiety sa spojrzenia przechodzących mężczyzn.
Czyz to nie prawdziwe?
A ja się czułanm lepka, jak się ślinili na moje cycki! a często i komentowali…bleeeeeee. Takiej uwagi niecierpię zwracac! i chyba nie lubię “samczego wzroku” wbitego w moją pupę. Nie dowartościowuje mnie to w żaden sposób i chyba nie jest mi potrzebne:)
Mnie takie chamskie spojrzenia nie tylko nie cieszą, ale i poniżają. Ale to tylko potwierdza, że spojrzenia meżczyzn są najlepszym lustrem. Jak się ubierzesz jak ku… to patrza na ciebie jak na ku… i to widzisz w ich oczach. Lustro w ich oczach pokazuje.
Ja lubię takie delikatne spojrzenia gdy patrzą mi w oczy. Niecierpię spojrzeń typu cycki, nogi, tyłek, taksacja od góry do dołu.
Oj, takich też nie lubie… Ale z wiekiem coraz tego mniej na szczęście:D:p
A już do wściekłości mnie doprowadza jak gdyby ktos zaczał cmokać czy cos w tym stylu. Myślę, że przy normalnym ubraniu się i normalnym poruszaniu zazwyczaj coś takiego nie grozi.
W ogóle to się zastanawiam jakim trzeba być prymitywem…czy oni sądza ze jak pocmokają to laska rozłozy nogi pełna zachwytu??
Nie wiem…mi się zdarzyło dwa razy, że mnie obcy facet na ulicy złapał za biust! byłam w takim szoku, że stanęłam, jak wryta…
To chyba musi być za co łapać :D:)
Znasz odpowiedź na pytanie: sexapil