Sił mi już brak …

Wiem wiem, pewnie to nie miejsce na takie zwierzenia, ale wyć mi się chce!!! I chyba muszę się troszkę komuś pożalić (bo przecież nie mogę ciągle mamie głowy zawracać moimi telefonami).

W. odezwał się znowu wrzód!!! A wiecie co oznacza chory chłop w domu. Ale to jeszcze nic, najgorsze, że ciągle lata do kibelka i co wizyta to innym wyjściem :(. Tak mi go szkoda, bo się biedaczek męczy :(.

Kolejna katastrofa – mój kochany kotek… 🙁 ma PADACZKĘ :eek:. A ja siedzę i wyję. Średnio co godzinę ma atak. Jest na psychotropach, ale nie ma na razie poprawy. Ciągle wydzwaniam do weterynarza…

Niech to już się skończy!!! Sił mi już brak…

Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Sił mi już brak …

  1. Zamieszczone przez Jumo
    i wiesz, moj pies ma padaczke, wiem co to znaczy

    Jumo piesek przyjmuje codziennie leki? Powiedz mi jak po lekach zmniejszyła się częstotliwość napadów.

    • Zamieszczone przez nadii
      Jumo piesek przyjmuje codziennie leki? Powiedz mi jak po lekach zmniejszyła się częstotliwość napadów.

      weterynarz polecila podawac mu leki na uspokojenie
      np. relanium
      ale wg. mnie wogole to na niego nie dziala
      wrecz przeciwnie 🙁
      wiec teraz nie daje mu nic
      i wet o tym wie
      ataki są juz rzadkie, nie wiem czy to ze wzgledu na wiek (pies ma 7 lat) czy na co, ale raz na 2-3 miesiace to dla mnie nie powod zeby faszerowac go codziennie relanium

      ale na poczatku dawalam, wtedy jak mial czesto (nie tak czesto jak u ciebie, ale jakies 2-3 razy w tygodniu)
      po jakims czasie sie uspokoilo
      zycie ci tego tez

      a jak jest dzisiaj?

      • Zamieszczone przez Jumo
        weterynarz polecila podawac mu leki na uspokojenie
        np. relanium
        ale wg. mnie wogole to na niego nie dziala
        wrecz przeciwnie 🙁
        wiec teraz nie daje mu nic
        i wet o tym wie
        ataki są juz rzadkie, nie wiem czy to ze wzgledu na wiek (pies ma 7 lat) czy na co, ale raz na 2-3 miesiace to dla mnie nie powod zeby faszerowac go codziennie relanium

        ale na poczatku dawalam, wtedy jak mial czesto (nie tak czesto jak u ciebie, ale jakies 2-3 razy w tygodniu)
        po jakims czasie sie uspokoilo
        zycie ci tego tez

        a jak jest dzisiaj?

        Na naszą relanium też nie podziałało tak jak powinno. Teraz jest na clonazepamie. Jest poprawa :). Mam nadzieję, że pomału będziemy zmniejszać dawkę leku, bo Zinia ledwo po nim chodzi. Ale najważniejsze, żeby lek działał, z resztą jakoś sobie poradzimy.
        Moja mała myszka okropnie śmierdzi. Cały czas ją przemywam wilgotnym ręcznikiem. Od kilku dni się w ogóle nie myła, bo ma pokaleczony języczek (przy atakach go pogryzła :() i nie ma sił. Poza tym jest cała wymazana w ślinie 🙁 i chyba głównie stąd ten zapaszek. Jest taka bezbronna :(. A ja ją kocham jak głupia i będę walczyła o nią ze wszystkich sił!!!

        Teraz ułożyłam ją na podusiach i sobie drzemie. Cały dzień mam ustawiony pod nią. Dziś po raz pierwszy nie bałam się od niej odejść na kilka minut. Ale nawet jak coś gotuję w kuchni to średnio co minutę zaglądam do niej. Mój mały Skarb…

        • Zamieszczone przez nadii
          Na naszą relanium też nie podziałało tak jak powinno. Teraz jest na clonazepamie. Jest poprawa :). Mam nadzieję, że pomału będziemy zmniejszać dawkę leku, bo Zinia ledwo po nim chodzi. Ale najważniejsze, żeby lek działał, z resztą jakoś sobie poradzimy.
          Moja mała myszka okropnie śmierdzi. Cały czas ją przemywam wilgotnym ręcznikiem. Od kilku dni się w ogóle nie myła, bo ma pokaleczony języczek (przy atakach go pogryzła :() i nie ma sił. Poza tym jest cała wymazana w ślinie 🙁 i chyba głównie stąd ten zapaszek. Jest taka bezbronna :(. A ja ją kocham jak głupia i będę walczyła o nią ze wszystkich sił!!!

          Teraz ułożyłam ją na podusiach i sobie drzemie. Cały dzień mam ustawiony pod nią. Dziś po raz pierwszy nie bałam się od niej odejść na kilka minut. Ale nawet jak coś gotuję w kuchni to średnio co minutę zaglądam do niej. Mój mały Skarb…

          super ze jest poprawa 🙂

          ale to opisalas, tak, ze normalnie mi sie lza w oku zakrecila
          niby tylko zwierzak nie?
          swoją drogą to bardzo mnie wkurza podejscie u ludzi “to tylko zwierze”…

          jak dojdzie do siebie to sie umyje, narazie niech odpoczywa
          smrodek zniesiesz – wazne zeby wyzdrowiala 🙂

          • Zamieszczone przez Jumo
            super ze jest poprawa 🙂

            ale to opisalas, tak, ze normalnie mi sie lza w oku zakrecila
            niby tylko zwierzak nie?
            swoją drogą to bardzo mnie wkurza podejscie u ludzi “to tylko zwierze”…

            jak dojdzie do siebie to sie umyje, narazie niech odpoczywa
            smrodek zniesiesz – wazne zeby wyzdrowiala 🙂

            oj tak:(
            niestety, ludzie czesto tak mowia;(
            jak umarla moja psiunia, z rodzicami rozpaczalismy..byla z nami 15 lat…Hubi tez strasznie przezyl jej smierc(narysowal nawet niunie i teraz jest ten obrazek w ramce). Margunia miala operacje, miala guzy wielkosci doroslej piesci czlowieka, wyciete, wielka nadzieja w nas wstapila jak zaczela pic,ale niestety nastepnego dnia zaczela chodzic-weszla do pokoju do ktorego nigdy nie wchodzila i polozyla sie na nodze mojego taty, potem poszla do kuchni i pomruczala na moja mame, mama zaczela ja glaskac….i odeszla…
            jejku jak ja sie poryczalam….
            dwa dni pozniej byly tescia imieniny i co powiedzial:’przeciez to tylko byl pies, co sie przejmujemy, teraz to tylko lzej bedzie, a pies to problem…”
            jak zmarla babcia meza, ktora tesciowa sie opiekowala tesc kupil psa,piesek pinczerek byl oczkiem w glowie, nazywany “wnunio”gdy urodzil sie Hubert piesek zniknal-zostal oddany do schroniska, bo 4 latach bycia u nich-bo sikal w domu, sikal owszem,ale tylko jak ich nie bylo:(

            • Zamieszczone przez nelly21
              nazywany “wnunio”gdy urodzil sie Hubert piesek zniknal-zostal oddany do schroniska, bo 4 latach bycia u nich-bo sikal w domu, sikal owszem,ale tylko jak ich nie bylo:(

              sory, ale 😡
              jak mozna oddac psa po 4 latach? jakby byl jakąś zabawką????
              wrrrrr
              nigdy tego nie zrozumiem…

              • Zamieszczone przez Jumo
                sory, ale 😡
                jak mozna oddac psa po 4 latach? jakby byl jakąś zabawką????
                wrrrrr
                nigdy tego nie zrozumiem…

                ja tez:(
                gdyby nam powiedzieli bysmy wzieli:(bo go uwielbialam:(
                pojawila sie nowa zabawka-Hubert;(niestety moje dizecko jest tak traktowane…
                a najlepsze jest to, ze ludziom mowili ze uciekal, a ja powiedzialam ze oddali do schroniska…hihi i musieli sie tlumaczyc:)nie powiem, cieszylam sie ze musza sie tlumaczy, ja nawet nie wiedzialam ze oni mowi ze uciekl:)

                • Wiesz Nelly jak czytam takie historie to szlag mnie trafia.
                  Nie zniosę braku szacunku do zwierząt. Nie każdy musi je kochać, ale szanować trzeba. Tak jak ludzie siebie nawzajem powinni. Uratowałam nie jedno zwierzęce życie i zawsze walczę o zwierzaki a z ludzmi, którzy zachowują się tak jak opisałam zrywam wszelakie kontakty. Po pierwsze dlatego, że nie znajdę z nimi porozumienia o “podobnej wrażliwości”… to się przekłada na światopogląd czlowieka w każdej dziedzinie a po drugie bardzo mnie boli i denerwuje jak co jakiś czas muszę słuchać tekstów gdzie brak poszanowania właśnie zwierząt… ech… musiałam, bo mi ciśnienie skoczyło… i prolaktyna pewnie też!!

                  Nadii cieszę się, że jest poprawa. Jak czytam to co piszesz o śierściuszkach to mam wrażenie jak ja bym to pisała. Trzymam kciuki za kochanego śmierdziuszka!! 🙂

                  • Dokładnie tak jak piszecie – to AŻ zwierzę.

                    Zawsze traktowałam zwierzaki jak każde inne żywe stworzenie, które zasługuje na szacunek, miłość, należytą opiekę i może to dziwnie zabrzmi, ale także równe traktowanie. Nie mówię o skrajnych sytuacjach chorych wyborów – np. dziecko albo zwierzę (na marginesie wiem, że u mnie nigdy nie dojdzie do takich wyborów, bo zwierzę to nie zabawka, tylko żywe żyjątko, za które jestem odpowiedzialna do końca jego lub moich dni).

                    Moja Zinia też nam sikała jak była malutka. No ale to wina schroniska. Nikt jej nie nauczył dbania o siebie i o swoją (i otoczenia) higienę. U nas szybciutko załapała o co chodzi. I po kilku miesiącach skończył się problem siuśków :). Ale w życiu nie przyszło mi do głowy, żeby ją oddać, bo nie spełnia moich oczekiwań.

                    Teraz mój mały “śmierdzielek” śpi sobie słodziutko. Od czasu do czasu przebudza się, patrzy na mnie, ja podchodzę do niej, wycieram jej pyszczek ze ślinki, całuję w czółko, a ona robi swoje charakterystyczne mrrrrrrr (nie mylić ze zwykłym kocim mruczeniem) i śpi dalej.

                    Moja mała kruszynka…

                    • Zamieszczone przez paszula
                      Nadii cieszę się, że jest poprawa. Jak czytam to co piszesz o śierściuszkach to mam wrażenie jak ja bym to pisała. Trzymam kciuki za kochanego śmierdziuszka!! 🙂

                      Widać coś nas łączy (oprócz starań) :).

                      • Zamieszczone przez nadii
                        Widać coś nas łączy (oprócz starań) :).

                        🙂

                        • Zamieszczone przez paszula
                          Wiesz Nelly jak czytam takie historie to szlag mnie trafia.
                          Nie zniosę braku szacunku do zwierząt. Nie każdy musi je kochać, ale szanować trzeba. Tak jak ludzie siebie nawzajem powinni. Uratowałam nie jedno zwierzęce życie i zawsze walczę o zwierzaki a z ludzmi, którzy zachowują się tak jak opisałam zrywam wszelakie kontakty. Po pierwsze dlatego, że nie znajdę z nimi porozumienia o “podobnej wrażliwości”… to się przekłada na światopogląd czlowieka w każdej dziedzinie a po drugie bardzo mnie boli i denerwuje jak co jakiś czas muszę słuchać tekstów gdzie brak poszanowania właśnie zwierząt… ech… musiałam, bo mi ciśnienie skoczyło… i prolaktyna pewnie też!!

                          [

                          Masz zupelna racje, ja z moimi tesciami wlasnie wogole sie nie dogaduje w kazdej dziedzinie…bo zero w nich wspolczucia, wrazliwosci…moj tesc strzela z wiatrowki do kotow bo mu chodza na podworku… Najsmieszniejsze jest to, ze oni chcieli przed Hubim ukryc co sie stalo z atosikiem.,..i sie obrazili na mnie…. A ja nie chce by go oklamywali….

                          • Zamieszczone przez paszula
                            Wiesz Nelly jak czytam takie historie to szlag mnie trafia.
                            Nie zniosę braku szacunku do zwierząt. Nie każdy musi je kochać, ale szanować trzeba. Tak jak ludzie siebie nawzajem powinni. Uratowałam nie jedno zwierzęce życie i zawsze walczę o zwierzaki a z ludzmi, którzy zachowują się tak jak opisałam zrywam wszelakie kontakty. Po pierwsze dlatego, że nie znajdę z nimi porozumienia o “podobnej wrażliwości”… to się przekłada na światopogląd czlowieka w każdej dziedzinie a po drugie bardzo mnie boli i denerwuje jak co jakiś czas muszę słuchać tekstów gdzie brak poszanowania właśnie zwierząt… ech… musiałam, bo mi ciśnienie skoczyło… i prolaktyna pewnie też!!

                            Nadii cieszę się, że jest poprawa. Jak czytam to co piszesz o śierściuszkach to mam wrażenie jak ja bym to pisała. Trzymam kciuki za kochanego śmierdziuszka!! 🙂

                            do-kła-dnie

                            • Zamieszczone przez nadii

                              Teraz mój mały “śmierdzielek” śpi sobie słodziutko. Od czasu do czasu przebudza się, patrzy na mnie, ja podchodzę do niej, wycieram jej pyszczek ze ślinki, całuję w czółko, a ona robi swoje charakterystyczne mrrrrrrr (nie mylić ze zwykłym kocim mruczeniem) i śpi dalej.

                              Moja mała kruszynka…

                              biedny maly kotus
                              jak z nim?
                              lepiej napewno, ale tak ogolnie?
                              wymeczyla sie pewnie co?
                              ehhh
                              to sa takie nasze male kruszynki…

                              mam nadzieje ze juz bedzie tylko lepiej
                              moj jeden siersciuch spi na fotelu zwinięty w klebek 🙂 (kotka)
                              drugi na rogu kanapy (pies)
                              to moje dwie kruszynki
                              kocham je jak cholera
                              nigdy nie zrozumiem jak mozna porzucic zwierzaka, bo to “tylko” zwierzak…

                              • Zamieszczone przez nelly21
                                Masz zupelna racje, ja z moimi tesciami wlasnie wogole sie nie dogaduje w kazdej dziedzinie…bo zero w nich wspolczucia, wrazliwosci…moj tesc strzela z wiatrowki do kotow bo mu chodza na podworku… Najsmieszniejsze jest to, ze oni chcieli przed Hubim ukryc co sie stalo z atosikiem.,..i sie obrazili na mnie…. A ja nie chce by go oklamywali….

                                Chyba bym go po pysku wystrzelała. I na pewno wezwałabym policję, jakbym widziała, że strzela. I sama bym mu w dupę strzeliła z tej wiatrówki. Oj, nie mieliby ze mną życia!!! Współczuję Ci Nelly, że masz takie widoki na co dzień :(. Ale walcz z tym, głośno mów o tym co robią, ośmieszaj ich, pokazuj jak gardzisz takim zachowaniem, a nawet strasz policją. Trzeba bronić zwierzęta przed takim zachowaniem ludzi.

                                Zamieszczone przez Jumo
                                biedny maly kotus
                                jak z nim?
                                lepiej napewno, ale tak ogolnie?
                                wymeczyla sie pewnie co?
                                ehhh
                                to sa takie nasze male kruszynki…

                                mam nadzieje ze juz bedzie tylko lepiej
                                moj jeden siersciuch spi na fotelu zwinięty w klebek 🙂 (kotka)
                                drugi na rogu kanapy (pies)
                                to moje dwie kruszynki
                                kocham je jak cholera
                                nigdy nie zrozumiem jak mozna porzucic zwierzaka, bo to “tylko” zwierzak…

                                Kotuś jakoś się trzyma. Na razie nie zmniejszamy jeszcze dawki leku, dopiero w przyszłym tygodniu, jeśli ataki nie wrócą. Wymyłam ją całą i już troszkę lepiej wygląda i pachnie :). Ma poharatany języczek, zapalenie noska (od chorego języczka). Mam nadzieję, że choć nie dostanie zapalenie spojówek (też od języczka), bo i tak już za dużo się nacierpiała.

                                No bo jak Jumo nie kochać jak cholera takich wspaniałych żyjątek :D? (pytanie retoryczne of course ;))

                                • Acha, dziewczyny zapomniałam wcześniej dodać:

                                  BARDZO WAM DZIĘKUJĘ ŻE BYŁYŚCIE ZE MNĄ I MNIE WSPIERAŁYŚCIE, KIEDY TEGO TAK BARDZO POTRZEBOWAŁAM.

                                  • Zamieszczone przez nadii
                                    Acha, dziewczyny zapomniałam wcześniej dodać:

                                    BARDZO WAM DZIĘKUJĘ ŻE BYŁYŚCIE ZE MNĄ I MNIE WSPIERAŁYŚCIE, KIEDY TEGO TAK BARDZO POTRZEBOWAŁAM.

                                    E tam.. cicho!! Normalka!! Jakże mogloby być inaczej!! 😀

                                    Buziak dla Ciebie i kici! DObrze, że się poprawia!! 🙂

                                    • Zamieszczone przez paszula
                                      E tam.. cicho!! Normalka!! Jakże mogloby być inaczej!! 😀

                                      Buziak dla Ciebie i kici! DObrze, że się poprawia!! 🙂

                                      ooooootóż to 😀

                                      • Zamieszczone przez nadii
                                        Chyba bym go po pysku wystrzelała. I na pewno wezwałabym policję, jakbym widziała, że strzela. I sama bym mu w dupę strzeliła z tej wiatrówki. Oj, nie mieliby ze mną życia!!! Współczuję Ci Nelly, że masz takie widoki na co dzień :(. Ale walcz z tym, głośno mów o tym co robią, ośmieszaj ich, pokazuj jak gardzisz takim zachowaniem, a nawet strasz policją. Trzeba bronić zwierzęta przed takim zachowaniem ludzi.

                                        ]

                                        a jak myslisz Nadii, czemu tescie mnei nie znosza:)
                                        niestety mieszkamy naprzeciwko siebie, my bardzo chcemy psa… Ale tesc… Nie chcemy by go oglupial, poprzedniego mimo ze pinczur atakowal, uczyl agresjii…straszne…
                                        jak ja mam nadzieje, ze neidlugo moja sytuacja sie zmieni….

                                        • nelly, przerąbane masz – mowiac wprost 🙁

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Sił mi już brak …

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general