Singulair5 za 5

Byłam niedawno u alergologa i pani doktor wypisując recepty poleciła aptekę Syrenka przy ul. Kasprowicza (Warszawa), gdzie od czasu do czasu są różne promocyjne ceny leków, a przed świętami był Singulair za 5 zł.
Jeszcze był, a że kupowałam 3 ( żeby wystarczyło do następnej wizyty w lipcu) zaoszczędziłam 100 zł 🙂

Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Singulair5 za 5

  1. Zamieszczone przez Klucha
    apteka przy CH
    nad apteką neon DOZ

    NIE BĘDZIE BO NIE MAJĄ ZAPOTRZEBOWANIA NA TE LEKI

    To przecież oczywiste do CH chorzy nie jeżdżą co by tam leki kupować.

    U ans praktykuj.ą w aptekach zamawianie – jest to jakieś rozwiązanie, niestety sporo czasu traci się na tym

    • Zamieszczone przez ania_st
      A marże jakie rzeczywiście są w małych aptekach a jakie w sieciowych?

      Bo zastanawiam się na ile to jest rzeczywiście motactwo a na ile żale i lamety właścicieli małych aptek czujących zagrożenie ze strony dużych aptek sieciowych – podobnie do protestów kupców jak ma być w pobliżu miasta jakikolwiek market budowany

      Dla mnie jako pacjenta ceny leków są bardzo wysokie i zróżnicowane na tyle, że opłaca mi się tracić czas i wlec na drugi koniec miasta aby zrealizować receptę podobnie jak wlekę się po chemie do wielkich marketów.
      Dla mnie najbardziej niepokojące i przykre są statystki które podają, że 60% Polaków nie wykupuje wszystkich zalecanych leków i nie sądzę aby problem tylko i wyłącznie w tym 1 groszu siedział

      A i przy okazji jeszcze jeden powód który odsuwa mnie od małych aptek – nagminny brak towaru -rozumiem, ze nikt nie chce zamrażać pieniędzy ale problemem jest nawet zrealizowanie recepty na mleko dla dziecka – co prawda poratują mnie puszką czy dwiema puszkami ale po resztę którą zamawiają jeszcze raz muszę się fatygować

      tylko w sieciowej aptece farmaceuta nie sprzedaje tego co uwaza za stosowne tylko to co mu szef zamówi i na czym ma duzy zysk. a z apteka mała jest dokładnie tak samo jek ze sklepem osiedlowym. marza mysi pokryc pensje kierownika i magistrów (a to nieco wiecej niz pensja sklepowej). moja mała apteka jakos ledwo na siebie wychodzi (niestety nie moge obnizac marż bo bedziemy nie rentowni). W duzej aptece sieciowek kupuja 1000 singulairów to moga cene negocjowac. Ale tam pani magister nie bedzie znac twojego dziecka i pamietac jakie mlego je i na jakie choroby choruje. Wiele z nas czasem lubi robic zakupy w małych sklepach osiedlowych bo zna sprzedawce i ten sprzedawca odłozy cos dla nich alebo specjalnie dla nich zamówi. i podobnie jest w tych rodzinych aptekach. muszą dbac o pacjenta i przyciągac wiedzą i obsługa. Niestety nie mogą niska ceną. Ja z singulairem za 1 grosz konkurowac nie moge. Ale moge przyciągnać pacjentów zaangazowniem w szukaniu dla nich leku albo poprostu miła obsługa. czy myslisz ze osoby w tych sieciowkach tak sie staraja? i nie muszą i tak do mich ludzie przyjdą po leki za grosz

      • Aniu, a wiec
        Jeśli będę szukała zatrudnienia w aptece(co mi raczej nie grozi) zacznę od małej prywatnej a nie sieciowej licząc na lepszą pensję 😉

        Jako pacjent realizujący recepty zakupów dokonam w tej w której będzie taniej. No nie ma bata bym kupowała co miesiąc u “najlepszej kumpeli/ciotki” wiedząc, ze mogę mieć choćby 200zł w suchym robiąc zakup towaru nie nieodbiegającego jakością u “obcych”. A sama gdzie kupujesz? 😉

        Apteka sieciowa to nie market w którym pomidory są gorszej jakości od tych z warzywniaka na osiedlu – tu rzeczywiście wolę zapłacić 2x tyle wiedząc, ze płacę za jakość.
        Może nie napisze o mojej aptece osiedlowej bo u mnie ani apteki, ani przychodni, ani warzywniaka – napiszę o osiedlu na którym się zaopatruję/na którym jakiś czas mieszkałam-nie chcę tu pisać o aptekach gdzieś w pobliży center handlowych gdzie zakładam, ze inny rodzaj towaru przynosi największe zyski.
        Jest tam masa aptek, kilka prywatnych, kilka z różnych sieci. Wśród nich są takie gdzie pracownicy są mili, życzliwi, uśmiechnięci, pomocni ale są też tacy do których bez kija lepiej nie podchodzić. I jakoś nie widzę korelacji między nastawieniem do klienta a miejscem zatrudnienia. Wydaje mi się, ze wiele zależy od samego człowieka. Nie uwierzę, ze ktoś z natury miły i serdeczny będzie opryskliwi do ludzi tylko dlatego że za rogiem koleżanka robiąca to samo zarabia 500zł więcej.

        Zamieszczone przez aborka
        tylko w sieciowej aptece farmaceuta nie sprzedaje tego co uwaza za stosowne tylko to co mu szef zamówi i na czym ma duzy zysk.

        Mnie częściej udaje się dostać tańsze odpowiedniki w aptekach sieciowych/fakt nie we wszystkich na to mogę liczyć. Tak tłumacząc można dojść do wniosku, że niby dlaczego właścicielowi małej apteki ma zależeć na jak najmniejszym zysku? Wszystkim proponuje się rzeczy najtańsze czy tylko znajomym/wybranym? W dużej aptece wciskają to co szef zamówi, w małej co kierowniczka ot taka piłka

        Ale tam pani magister nie bedzie znac twojego dziecka i pamietac jakie mlego je i na jakie choroby choruje. Wiele z nas czasem lubi robic zakupy w małych sklepach osiedlowych bo zna sprzedawce i ten sprzedawca odłozy cos dla nich alebo specjalnie dla nich zamówi.

        Apteka sieciowa to nie zawsze wieli moloch, to nie market z 50 kasami, bardzo często wielkością nieznacznie odbiegają od starych aptek rodzinnych, trzech sprzedawców na krzyż, którzy stałych klientów z reguły kojarzą. I jak szybciej pisałam tam leki mam od ręki, w innych niekoniecznie.

        i podobnie jest w tych rodzinych aptekach. muszą dbac o pacjenta i przyciągac wiedzą i obsługa. Niestety nie mogą niska ceną. Ja z singulairem za 1 grosz konkurowac nie moge. Ale moge przyciągnać pacjentów zaangazowniem w szukaniu dla nich leku albo poprostu miła obsługa. czy myslisz ze osoby w tych sieciowkach tak sie staraja? i nie muszą i tak do mich ludzie przyjdą po leki za grosz

        Myślę, ze starać się muszą właściciele jednych i drugich aptek. Bo jak bedzie niemiło a przede wszystkim spzredawca nie będzie umiał doradzić to sam Singulair za 1 grosz na aptekę nie zapracuje. Co prawda znajdzie się grupa takich co mimo braku życzliwosci wykupi wszystkie recepty przy okazji leku za 1grosz ale podejrzewam, ze większa grupa receptę za grosz zrealizuje ale z bolącymi plecami pójdzie się do budynku obok gdzie będzie miał kto jej doradzić i wesprze uśmiechem.

        • Zamieszczone przez aborka
          moja mała apteka jakos ledwo na siebie wychodzi (niestety nie moge obnizac marż bo bedziemy nie rentowni).

          tak z ciekawości to jakie marże macie w aptece?

          • Zamieszczone przez ania_st
            Aniu, a wiec
            Jeśli będę szukała zatrudnienia w aptece(co mi raczej nie grozi) zacznę od małej prywatnej a nie sieciowej licząc na lepszą pensję 😉

            zdecydowanie w sieciowej mozna więcej zarobić 🙂

            • Zamieszczone przez karola77
              tak z ciekawości to jakie marże macie w aptece?

              20-25 srednio. oczywiscie na leki na recepte to jest duzo mniej, np przy singulair jest ustalone 13 %. a przy insulinach -0%. tu rynek wymusił sprzedaz bez marzy. dlatego insuliny tylko na zamówienie. Oczywiscie u nas jest dostawa 3-4 razy dziennie wiec pacjent długo nie czeka.
              Oczywiscie ze w sieciowej sie zarabia wiecej. to ze oni mają małe ceny to nie znaczy ze mają niskie marze :). po pierwsze kupują wszystko w duzych ilosciach z duzymi upustami. Dzisiaj zadzwoniła do mnie pani pytac o cene leku PHlebodia. U mnie 56, gdzieś tam 35. Na a ja kupuje za 46 + vat + marza. I pani do mnie z pretensją ze mam taki duzy narzut. No tylko ja nawet jakbym bez marzy sprzedałą to bym miala drozej niz tamci. no i co ja mam zrobic. wyjasniłam jej grzecznie ze nie musi u mnie kupowac. ale ja tan lek w aptece miec musze. Bo nie kazdy pacjent chce jechac do warszawy i szukac, nie kazdego to obchodzi w jakiej cenie. Jak komus zalezy to niech szuka. Tylko wtedy moze byc tak ze małe apteki upadną. a jak bedą same sieciowe to juz nie beda musiały z nikim konkurowac. Zresztą oni nie wszystkie ceny maja niższe. jest pul leków przyciągajaca pacjentów – takie hity cenowe np. magne b6, rutinoskorbin itp. na reszte sie nie zwraa uwagi.
              a tak naprawde to nie wiem jaka prawda, bo w sieciowej nie pracowałąm i nie zamierzam. Wiem ze sie tam pracuje żle. np Pracownicy muszą więc polecać to, co akurat mają w promocji.
              Za to ostetnio kupowałam dla dziecka syrop na gorączke. Mieli 5 gablot kosmetykówi, ale, co mnie zastanowiło – nie mieli ibufenu ani ibumu tylko to calą sciane NUROFENU. Czyli troche jest tak ze sprzedają to co im menager najkorzystniej załatwi.. Ja staram sie jednak zeby miec szerszy asortyment.

              Znasz odpowiedź na pytanie: Singulair5 za 5

              Dodaj komentarz

              Angina u dwulatka

              Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

              Czytaj dalej →

              Mozarella w ciąży

              Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

              Czytaj dalej →

              Ile kosztuje żłobek?

              Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

              Czytaj dalej →

              Dziewczyny po cc – dreny

              Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

              Czytaj dalej →

              Meskie imie miedzynarodowe.

              Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

              Czytaj dalej →

              Wielotorbielowatość nerek

              W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

              Czytaj dalej →

              Ruchome kolano

              Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

              Czytaj dalej →
              Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
              Logo
              Enable registration in settings - general