Siusiakowy problem.

Parę dni temu bylam na bilansie dwulatka, wszystko byloby w porządku gdyby nie to, że Pani doktor po obejrzeniu siusiaka Tomka stwierdzila, że skórka Tomkowi malo schodzi i jeżeli nie naciągniemy mu tej skórki (tzn.my rodzice) to potrzebna będzie ingerencja chirurga.
No więc, po każdej teraz kąpieli robi to mój mąż, bo ja nie mam sumienia, boję się,że mu zrobię krzywę. Tomek marudzi przy tym i placze. Cholera, nie chcę żadnych zabiegów chirurgicznych
Poradźcie mi dziewczyny, jak skutecznie to zrobić?
Czy któraś z Was miala taki problem?
Pozdrawiam.

KAMIL 6L TOMEK 2L

Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Siusiakowy problem.

  1. Re: Byliśmy u chirurga

    Choć Karol nie ma jeszcze roku dostal skierowanie ze stulejką. Byliśmy u chirurga dziś i nie obyło się bez kłótni z lekarzem.
    Wchodzę do gabinetu i jako kulturalny człowiek mówię Dzień dobry. Co słyszę w odpowiedzi? – Który numer? Tak jakbym lalkę do reperacji przyniosła, a nie człowieka z nazwiskiem. Ale nic to. Rozbieram małego, lekarka ogląda, po czym stwierdza: Tu będzie problem. Pani Basiu (asystentka) proszę podać…(jakieś fachowe nazwy). Proszę ją więc grzecznie o wyjaśnienie o co chodzi, a ta tylko, że trzeba poszerzyć ujście i zaczyna grzebać przy siusiaku. Mały zaczyna płakać, pojawia się krew, więc ja grzecznie, acz stanowczo protestuję. A ta na mnie z pyskiem! Że jak ja tak podchodzę do sprawy to sobie mogę dziecko ubrać, że nie muszę się tu leczyć itp. Więc ja do niej, że nie rozumiem jej oburzenia, że jeśli sama jest matką to powinna rozumieć mój strach i obawy, że nie jestem lekarzem, nie znam się na zwrotach medycznych i że życzę sobie by zanim cokolwiek zrobi wytłumaczyła mi najpierw jak to będzie wyglądać. Cała naburmuszona wyjaśniła, że musi poszerzyć ujście poprzez rozszerzenie go, że zrobi to w znieczuleniu miejscowym, że jest to niezbędne dla prawidłowego funkcjonowania.
    Suma-sumarum – to co powiedziała zrobiła za moim przyzwoleniem. Karol trochę zapłakał, ale tylko przez moment. Myślę, że sam zabieg nie był jakiś straszny dla małego (choć na pewno niezbyt przyjemny). Szkoda tylko, że zrobiony w tak mało przyjemnej atmosferze.
    Przykro mi, gdy traktuje się mnie jak głupią babę, której nie trzeba nic tłumaczyć. Czy to takie dziwne, że boję się o własne dziecko? Przykro to mówić, ale po raz kolejny przekonałam się, że lekarz “państwowy” to ktoś, komu wydaje się, że rozumy pozjadał i który traktuje pacjenta per noga. Pozdrawiam serdecznie Aga

    • Re: Siusiakowy problem.

      To macie szczęście !!!
      My też codziennie to robimy, mam nadzieje że wszystko będzie dobrze.

      KAMIL 6L TOMEK 2L

      • Re: Byliśmy u chirurga

        O matko, co za wredne babsko !!!!Opieprzylabym babe ile wlezie !!! Glupia krowa !!!
        Zrezygnowalabym z uslug takiej….
        Na szczęście macie to już za sobą.
        Wspólczuję nerwów, stresów i bólu.
        Niech Karolkowi szybko się siusiak goi.Oby nigdy więcej nie mial takich przykrych przeżyć !!!!
        Pozdrawiam.Ania.

        KAMIL 6L TOMEK 2L

        • Re: Byliśmy u chirurga

          Dziękujemy, ale w tej kwestii nie mam dobrych nowin… W poniedziałek idziemy do kontroli i możliwe, że trzeba będzie zabieg powtórzyć nawet trzykrotnie. Nie mam zastrzeżeń co do fachowości lekarki, a jedynie do jej podejścia do pacjenta i kultury. Będę jej patrzeć na ręce – jeśli zrobi wszystko ostrożnie i bez narażenia małego na niepotrzebny ból to nie powiem ani słowa, ale jeśli nadal będzie robić fochy to odwiedzę dyrektora szpitala. Nie pierwszy raz mam do czynienia z ułomną służbą zdrowia i wiem jak się takie sprawy załatwia (Rzecznik Praw Pacjenta miał już ze mną do czynienia) Mam jednak wielką nadzieję, że obejdzie się bez nerwów i wszyscy będą zadowoleni. Pozdrawiam Aga

          • Re: Byliśmy u chirurga

            Życzę powodzenia. I zrób tak jak mówisz. Patrz na ręce i wszystko bacznie obserwuj. Szkoda tylko, że trzeba to powtórzyć i aplikować dziecku ból i strach. Sama jestem pielęgniarką, ale na slużbę zdrowia też narzekam.
            Życzę ci dużo sily i wytrwalości !
            Pozdrawiam cieplutko !!!

            KAMIL 6L TOMEK 2L

            • Re: Siusiakowy problem.

              u nas chirurgow dwoch kaząło sie nie martwic i czekac
              samo sie odklei
              juz sie odkleiło kawałeczek z jednej strony 🙂

              Aga i Wojtuś (23.07.2003)

              • Re: Siusiakowy problem.

                My nic nie robimy, tzn. nie szukamy pomocy chirurga. Pediatra powiedzała, że samo lekkie naciąganie wystarczy, a reszty dokona mastka, która się zbiera pod napletkiem i ona odkleja od spodu skórkę. Byłam nawet u niej ostatnio, bo małemu porobiły się pod skórką takie białe, miękkie baloniki i nie wiedziałam co to. Obejrzała i wyjaśniła, że to właśnie ta zebrana mastka, czyli ten biały serek, który normalnie się wymywa, zebrała się pod skórą i jakiś tydzień, dwa i ona znajdzie ujście i wypłynie odklejając napletek. Długo nie czekaliśmy i tak właśnie się stało. Żadnego stanu zapalnego przez ten, jakby nie patrzeć, brudek nie było nigdy, bo nie dochodziło tam powietrze, więc bakterie się nie zagnieździły. Teraz naciągamy dalej skórkę i otworek zaczyna się robić po mału coraz większy.
                Tak że nie interweniuj chirurgicznie, poczekaj spokojnie i wszystko samo się powinno rozwiązać

                • Re: Siusiakowy problem.

                  Dziękuję Redford za odpowiedź !
                  Wczoraj byla wlasnie u mnie koleżanka i powiedziala mi, żeby narazie też z tym nic nie robić, miala taki sam problem jak ja ( jej synek jest starszy od mojego 5 mieś) i powiedziala mi, że jej synkowi odkleilo się to jakieś 2mś temu.
                  Postanowilam więc, że też poczekam.
                  Dziękuję i pozdrawiam.

                  KAMIL 6L TOMEK 2L

                  Znasz odpowiedź na pytanie: Siusiakowy problem.

                  Dodaj komentarz

                  Angina u dwulatka

                  Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                  Czytaj dalej →

                  Mozarella w ciąży

                  Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                  Czytaj dalej →

                  Ile kosztuje żłobek?

                  Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                  Czytaj dalej →

                  Dziewczyny po cc – dreny

                  Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                  Czytaj dalej →

                  Meskie imie miedzynarodowe.

                  Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                  Czytaj dalej →

                  Wielotorbielowatość nerek

                  W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                  Czytaj dalej →

                  Ruchome kolano

                  Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                  Czytaj dalej →
                  Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                  Logo
                  Enable registration in settings - general