skad sie biora wpadki???

Kurcze, z Hubertem wpadlam, i teraz tak sie zastanawiam jak my to zrobilismy???
Kurcze, jak ja bym chciala wpasc….wrrr…milo by bylo….
wrrr,dola mam…znowu… A do @ jeszcze hoho, teraz ponoc mam dni plodne…tzn. od 22-29 ale co z tego jak malz w pracy ciagle????

Strona 2 odpowiedzi na pytanie: skad sie biora wpadki???

  1. Zamieszczone przez anecia
    Wpadniemy koło 40-stki jak już nie będziemy chciały dziecka 😀

    Jestem za… ale z czwartym dzieckiem!! 😀 Trójka być musi!!! 😀

    • My z mężem (wtedy jeszcze chłopakiem) odkąd “wpadliśmy” z pierwszym synkiem wszystkim życzyliśmy właśnie wpadek 😀
      Wtedy udało nam się mimo, że kochaliśmy się jedynie 2 razy w cyklu i to w dniach, które na 100% miały być niepłodne 😀 A że były to wakacje to cykle sie poprzesuwały i pojawiło się nasze małe szczęście.
      A o to drugie staraliśmy się 5 miesięcy (niemalże dzień w dzień, czy też noc w noc) i też już się zaczęłam zastanawiać jak to wyszło za pierwszym razem 😉
      A udało się oczywiście kiedy wyluzowaliśmy i stwierdziliśmy, ze ten miesiąc będzie bez liczenia dni, temperaturek itd… no i czekamy na Kubusia.

      Wszystkim starającym się życzę jak najszybszych “WPADEK” :p

      • Mikołek też teoretycznie był wpadką:). Pół roku dokładnie w okolicach owulacji kochaliśmy sie w celu wiadomym….. i nic…. dupa!!! W końcu jak ja stwierdziłam że już mi ochota na drugie przeszła i nie będzie drugiego bejbika ciach….. za pierwszym razem:) jakiez było moje zdziwienie kiedy dla świętego spokoju zrobiłam test!!!!:eek: a byłam na diecie odchudzającej i cos za m ało chudłam…

        • Zamieszczone przez paszula
          A jak się okazało, że bez laparo nie da rady to się wyluzowaliśmy, bo ten cykl miał być cyklem badań przed laparo… no i mamy Basię! Teraz też muszę wymyślic jakis fortel. Jeden już wymyśliłam, ale na razie to tajemnica! 🙂 Opowiem Wam niedługo!!! 🙂

          No to może teraz też szykuj się do laparo 😀

          • Zamieszczone przez Ginginek
            No to może teraz też szykuj się do laparo 😀

            W sumie też przyszło mi do głowy laparo, ale jak pomyślę o tych wszystkich badaniach… poza tym inna motywacja, bo wiem, że chyba nie jest aż tak bardzo konieczne skoro jest Basia…. no chyba, że się coś tam na nowo popsuło.

            • wiem tylko jedno psychika naprawdę może przyblokować zajście w ciążę, powstaja juz nawet liczne grupy terapeutyczne dla kobiet starajacych się o dziecko, zależność niestety… im dłuższe starania tym trudniej…więcej stresu, to powoduje, że hormony zaczynają szaleć,działa to również, wbrew pozorom na mężczyzn i na nasienie, często nasilaja się problemy w związku, czyli generalnie TRZEBA postawic na LUZ
              U mnie tez Mikołaj za został poczety kiedy 1 raz w życiu nie zaezpieczylismy się, teraz nic, ale mam do tego genralnie lużny stosunek:D jak bedzie miało być dziecko to będzie jak nie to tez bez tragedii;) nie udzielam się tutaj ale namiętnie Was podczytuję.
              Jedno wiem nie mam nic lepszego niż bzykanie się bez zadnego zabezpieczenia, zadnych tabletek oslabiajacych libido, żadnych plastykowych wspomagaczy :D, pełen spontan

              • Zamieszczone przez nadii
                Nelly, wpadka jest niechciana więc nie wpadniesz bo chcesz hahahhaha :D.
                Ja też z moim W zastanawialiśmy się jak ludzie wpadają. Skoro tyle osób się stara i nie może z jakiś przyczyn zaciążyć, to jak innym udaje się to tak “niechcący” :eek:? Mnie się to w głowie nie mieści!!!

                Eee tam, są i chciane wpadki 😉
                Rok intensywnie się staraliśmy o Kacpra i nic. Przyszedł miesiąc, kiedy nie mieliśmy z M la siebie zupełnie czasu – on pracował do nocy, ja pracowałam 7 dni w tygodniu i na przytulanie nie było siły. Raz jeden jedyny siła się znalazła. Teoretycznie zupełnie nie w czasie owu. I zupełnie wtedy nie myśleliśmy o celu. No i Kacper jest 😉

                • A tak w ogóle to trzeba zdefiniować wpadkę… w sumie ciąża nawet nie planowana w stałym związku (gdzie planuje się wspólną przyszłość) czy małżeństwie to tak nie do końca wpadka.
                  Wpadka jest wtedy kiedy ludzie są ze sobą chwilę… albo nie sa wcale tylko im się seks przypadkiem przytrafił. 🙂 I tutaj wpadki mają najwięcej do zdziałania. No i najczęściej jednak to dotyczy ludzi młodszych….. niż np ja! 🙂

                  • A mnie się wydaje, że wpadka to wpadka :D, niezalżenie od tego czy jesteś w małżeństwie czy a kimś na chwilę. No ba jak nazwać sytuację kiedy zachodzisz w zupełnie nieplanowaną ciążę z mężem po 40-tce?:D

                    • Dla mnie wpadka jest wtedy gdy się nie chce dziecka, a ono się pojawia. Niezależnie od stażu związku czy jego legalizacji. My z W do tej pory nie chcieliśmy dziecka. Zaczeliśmy starania 4 m-ce temu. Czyli w zeszłym roku jakbym zaszła, to byłaby dla mnie wpadka. Natomiast teraz (mimo, że na jakiś czas zaniechaliśmy starania) gdybym zaciążyła, to wpadką to juz nie będzie, bo pragniemy Maleństwa :).

                      • No może! Sama nie wiem. Może dlatego, że wydaje mi się oczywiste, że jak się jest z kimś na stałe to jakoś tak oczywiste jest to, ze pojawia się w końcu dziecko. No a dziecko to wielki skarb i w stałym związku to radość zawsze a z wpadki to nie koniecznie. Tzn inaczej się wpada w związku a inaczej poza związkiem! 🙂 hmmm
                        Ale może się zamotałam! 🙂

                        • Zamieszczone przez paszula
                          A tak w ogóle to trzeba zdefiniować wpadkę… w sumie ciąża nawet nie planowana w stałym związku (gdzie planuje się wspólną przyszłość) czy małżeństwie to tak nie do końca wpadka.
                          Wpadka jest wtedy kiedy ludzie są ze sobą chwilę… albo nie sa wcale tylko im się seks przypadkiem przytrafił. 🙂 I tutaj wpadki mają najwięcej do zdziałania. No i najczęściej jednak to dotyczy ludzi młodszych….. niż np ja! 🙂

                          ja tam mloda nadal jestem:)(27latek mam):P
                          Hubert to wpadka:)bardzo chciana, ale hmm calkowicie nie planowana i wiele rzeczy przyspieszyla:)

                          • Zamieszczone przez paszula
                            No może! Sama nie wiem. Może dlatego, że wydaje mi się oczywiste, że jak się jest z kimś na stałe to jakoś tak oczywiste jest to, ze pojawia się w końcu dziecko. No a dziecko to wielki skarb i w stałym związku to radość zawsze a z wpadki to nie koniecznie. Tzn inaczej się wpada w związku a inaczej poza związkiem! 🙂 hmmm
                            Ale może się zamotałam! 🙂

                            no ale niektorzy choc w zwiazkach, nawet malzenskich dziecka nie chca;(
                            a ja chceeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee!!!!!!!!!!!!

                            • Zamieszczone przez nelly21
                              ja tam mloda nadal jestem:)(27latek mam):P
                              Hubert to wpadka:)bardzo chciana, ale hmm calkowicie nie planowana i wiele rzeczy przyspieszyla:)

                              No ja z bólem zaszłam w ciąże mając 29 lat. Urodziłam Basię mając 30 (nie zapłapalam się na pierwsze dziecko przed 30tką :)) i teraz w staraniach o drugie jest bardzo pod górkę. Na wpadkę nie ma szans, bo chcemy też baaaaardzo! Ewentaualnie liczę na miłą niespodziankę w którymś z cykli, kiedy się rozproszymy innymi sprawami a nie będziemy się skupiać na staraniach… ale to też nie takie proste! 🙂 Choć próbuje bardzo się rozproszyć! 🙂

                              • Zamieszczone przez paszula
                                Może dlatego, że wydaje mi się oczywiste, że jak się jest z kimś na stałe to jakoś tak oczywiste jest to, ze pojawia się w końcu dziecko. No a dziecko to wielki skarb i w stałym związku to radość zawsze a z wpadki to nie koniecznie.

                                No właśnie nie koniecznie dziecko w stałym związku to zawsze radość. Ja gdybym wpadła nawet rok temu, to popłakałabym się, ale nie z radości, mimo, że z W jesteśmy 5 lat razem. Nie byłam gotowa na dziecko wtedy, więc byłby to dla mnie szok. Wiem, że po jakimś czasie zaakceptowałabym to i potem życia już bym sobie bez dziecka nie wyobrażała, ale w pierwszej chwili byłby dla mnie to koniec świata.
                                Teraz aż dziwię się, że kiedyś mogłam tak myśleć :D. Widać człowiek dojrzewa…

                                • Zamieszczone przez nadii
                                  Widać człowiek dojrzewa…

                                  No ja też właśnie z tej perspektywy się wypowiadam. Przez wiele lat się bardzo zabezpieczałam nie chcąc dzidzi… no ale jak poznałam mojego małża to jakoś coś mi się w głowie poprzestawiało. U nas kolejność była poplątana. Najpierw wyremontowaliśmy kawalekę 17 m2 małża – wtedy chłopaka, wzieliśmy trzeciego kota, w styczniu 2005 przestałam brać tabletki i od marca oficjalnie zaczęliśmy się starać potem kupiliśmy duże mieszkanie (przełom marca i kwietnia), potem się znalazł pies a potem szybka piłka w pażdźierniku załatwiliśmy datę ślubu na grudzień i…. 15 listopada przeprowadzka, 19 listopada Basia się zalęgła fasolkowo a 17 grudnia ślub.

                                  • Zamieszczone przez nelly21
                                    ja tam mloda nadal jestem:)(27latek mam):P
                                    Hubert to wpadka:)bardzo chciana, ale hmm calkowicie nie planowana i wiele rzeczy przyspieszyla:)

                                    No prosze – mam tu rówieśnice 😀
                                    Ja Ole urodziłam mając (rocznikowo) 23 lata, ciąża w 100% planowana i chciana, a wiele osób z mojego najbliższego otoczenia do dziś mysli, ze nasze dziecie to taka małżeńska wpadka 😉 Nie chce mi sie wyprowadzac ich z błędu, zresztą i tak wtedy jest wielkie zdziwienie, że jak to: jak ja mogłam dziecka chciec mając 22 latka?? No to mówie, ze jak mogłam chciec wychodzic za mąż w dzien 21 urodzinek itp itd… Za szybko dorosłam i tyle 😉 Ale póki co wszystko w moim życiu jest planowane i wychodzi tak jak chcę… No, prawie wszystko:)

                                    Wg mnie “wpadka” to właśnie sytuacja w jakiej znajduje się dwoje ludzi nie będący w jakimkolwiek związku (bez względu na wiek), lub w związku kt. trwa bardzo krótko-sami dobrze sie jeszcze nie znają. Inna jest już wpadka, jak ludzie nie sa małżeństwem, ale dłuugo sie znają i planuja już śłub itp… (tak “wpadła” moja kuzynka: byli razem 8 lat, ślub planowali i po prostu wszystko przyspieszyli). I jeszcze inna jest wpadka w małżeństwie… wtedy (chyba) każda wpadka łączy się z radością, a nie z płaczem..tak mi sie przynajmniej wydaje 😉 Więc nie uogólniałabym, bo chyba jednej definicji dla wpadki nie ma poprostu 🙂

                                    • Zamieszczone przez paszula
                                      No ja też właśnie z tej perspektywy się wypowiadam. Przez wiele lat się bardzo zabezpieczałam nie chcąc dzidzi… no ale jak poznałam mojego małża to jakoś coś mi się w głowie poprzestawiało. U nas kolejność była poplątana. Najpierw wyremontowaliśmy kawalekę 17 m2 małża – wtedy chłopaka, wzieliśmy trzeciego kota, w styczniu 2005 przestałam brać tabletki i od marca oficjalnie zaczęliśmy się starać potem kupiliśmy duże mieszkanie (przełom marca i kwietnia), potem się znalazł pies a potem szybka piłka w pażdźierniku załatwiliśmy datę ślubu na grudzień i…. 15 listopada przeprowadzka, 19 listopada Basia się zalęgła fasolkowo a 17 grudnia ślub.

                                      WOW – To dopiero historia 🙂 Pogubiłam sie troszke w datach z tymi kotami, mieszkaniami i psami – ale suuuper 😀

                                      • Ja czekam na wpadkę:)

                                        • jeśli wpadkę uznać za sytuację, że się nie chce mieć dziecka na pewno, to naprawdę nie wiem z czego się biorą 🙁 moja koleżanka zaliczyła dwie “wpadki”, stosując metody naturalne z powodów religijnych- jedno dziecko poczęte w 14 dc, ale myśleli, że stosunek przerywany ich “uratował”, a drugie w 6 dc. I była naprawdę w szoku! Ale jeśli względy religijne nie wchodzą w grę, to ja naprawdę nie wiem, jak się wpada. Chyba się zakłada, że się zajdzie w ciążę?? Czy to taka wiara, że “uda się”, albo “od pierwszego razu się nie zachodzi”, albo nieznajomość swojego organizmu?
                                          Ciekawe…
                                          Ja nie chciałam mieć dzieci z nikim innym poza moim mężem, tzn wcześniej na nikogo nie trafiłam takiego, więc możliwość wpadki starałam się wyeliminować. Ale raz zdarzyło się, że myślałam, że jestem w ciąży – chociaż prawdopodobieństwo było znikome. I wtedy to by było dla mnie absolutne nieszczęście…Ja myślę, że zawsze, jak się uprawia seks, to w ciążę można zajść, i chyba jak się ma tego świadomość, to trudno mówić o całkowitym zaskoczeniu?

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: skad sie biora wpadki???

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general