Skąd "wziąć" mieszkanie?

Problem jest duży i dotyczy naszych najbliższych przyjaciół. Oboje pracują + 2 dzieci i wiecznie mają pod górkę i muszą liczyć tylko na siebie… W tej chwili teściowie, którzy wyjechali do Niemiec wyrzucają ich z mieszkania w Polsce (mimo, że ustalenia były inne), bo im się odwidziało, bo chcą tu kiedyś wrócić a dzieci ich nie obchodzą….
A ileż można mieszkać na wynajętym mieszkaniu (przeprowadzali się już 3 razy z dziećmi, które, zaczęły szkołe).
Kredyt nie wchodzi w grę, bo nie dostaną.
TBS-y to trzeba czekać jakieś 2 lata, wysoki jest czynsz itd to też taki półśrodek.
Dać odstępne za mieszkanie? Da się coś takiego załatwić czy to straszny przekręt jest?
Kiedyś słyszałam, że jakaś babcia nie dawała sobie rady już sama we wszystkim, więc dogadała się z kimś i zameldowała, czy przepisała mieszkanie w zamian za pomoc. Ale skąd wziąć taką babcie?
Może macie jakieś pomysły, bo nie daje mi to spać po nocach…

79 odpowiedzi na pytanie: Skąd "wziąć" mieszkanie?

  1. nie wygląda mi to na liczenie tylko “na siebie”, a raczej na to, ze ktoś da, przepisze, itd…
    rozumiem, ze im ciezko, ale… no własnie…
    nie bede wiecej pisać, bo nie czuje, ze mam prawo…
    sama mieszkanie dostałam i nie musiałam na nie zarobić, ale wiem jak cięzko to osiągnać od zera własną pracą… wiec się zamknę i nie bede niczego osądzać.

    • Zamieszczone przez Neti

      A ileż można mieszkać na wynajętym mieszkaniu (przeprowadzali się już 3 razy z dziećmi, które, zaczęły szkołe).
      Kredyt nie wchodzi w grę, bo nie dostaną.
      TBS-y to trzeba czekać jakieś 2 lata, wysoki jest czynsz itd to też taki półśrodek.

      Dać odstępne za mieszkanie? Da się coś takiego załatwić czy to straszny przekręt jest?

      Czasami i całe życie się wynajmuje. Ja przeprowadzałam się z 10 razy zanim trafiłam
      do swojego mieszkania.

      Do TBS-u też trzeba trochę swojej kasy włożyć. Czynsz jest wyższy niż we własnościowym mieszkaniu bo niejako spłaca się kredyt developera.

      Nie wiem co Ci doradzić. Może dostaliby jednak kredyt “rodzina na swoim”.

      Tego sformułowania ” dać odstępne za mieszkanie” w ogóle nie rozumiem.

      • jest takie przysłowie “umiesz liczyć licz na siebie”
        Stanęła bym na głowie by dostać kredyt, zrobiła bym wszystko by spłacić go jak najszybciej i mieć ten komfort, że odetchnę we swoim własnym którego nikt mi nie zabierze.

        • Zamieszczone przez ania_st
          jest takie przysłowie “umiesz liczyć licz na siebie”
          Stanęła bym na głowie by dostać kredyt, zrobiła bym wszystko by spłacić go jak najszybciej i mieć ten komfort, że odetchnę we swoim własnym którego nikt mi nie zabierze.

          No tak my zrobiliśmy. I z jakś ulgą wprowadziłam się do swojej chałupy.
          A jaka dumna byłam, że się nie musiałam prosić o nic ani rodziców ani teściów 🙂

          • Zamieszczone przez Neti
            Problem jest duży i dotyczy naszych najbliższych przyjaciół. Oboje pracują + 2 dzieci i wiecznie mają pod górkę i muszą liczyć tylko na siebie… W tej chwili teściowie, którzy wyjechali do Niemiec wyrzucają ich z mieszkania w Polsce (mimo, że ustalenia były inne), bo im się odwidziało, bo chcą tu kiedyś wrócić a dzieci ich nie obchodzą….
            A ileż można mieszkać na wynajętym mieszkaniu (przeprowadzali się już 3 razy z dziećmi, które, zaczęły szkołe).
            Kredyt nie wchodzi w grę, bo nie dostaną.
            TBS-y to trzeba czekać jakieś 2 lata, wysoki jest czynsz itd to też taki półśrodek.
            Dać odstępne za mieszkanie? Da się coś takiego załatwić czy to straszny przekręt jest?
            Kiedyś słyszałam, że jakaś babcia nie dawała sobie rady już sama we wszystkim, więc dogadała się z kimś i zameldowała, czy przepisała mieszkanie w zamian za pomoc. Ale skąd wziąć taką babcie?
            Może macie jakieś pomysły, bo nie daje mi to spać po nocach…

            Przepraszam, wiem, że problem duży, ale przy tym zdaniu wymiękłam

            Zgadzam się z przedmówczyniami, czasami całe życie się wynajmuje, kombinuje, w między czasie czeka na mieszkanie, kredyt itd.
            Skoro oboje pracują to niech kombinują z kredytem w programie rodzina na swoim, czy jakoś tak

            Wiele rodzin musi liczyć tylko na siebie i utrzymywać się jakoś na ciężkiej szarej powierzchni

            • Zamieszczone przez ciapa
              Przepraszam, wiem, że problem duży, ale przy tym zdaniu wymiękłam

              Zgadzam się z przedmówczyniami, czasami całe życie się wynajmuje, kombinuje, w między czasie czeka na mieszkanie, kredyt itd.
              Skoro oboje pracują to niech kombinują z kredytem w programie rodzina na swoim, czy jakoś tak

              Wiele rodzin musi liczyć tylko na siebie i utrzymywać się jakoś na ciężkiej szarej powierzchni

              Może za bardzo emocjonalnie podchodzę do problemu, że napisałam tak, że coś Cię rozśmieszyło, bo mnie to niestety nie śmieszy 🙁

              • Zamieszczone przez ania_st
                jest takie przysłowie “umiesz liczyć licz na siebie”
                Stanęła bym na głowie by dostać kredyt, zrobiła bym wszystko by spłacić go jak najszybciej i mieć ten komfort, że odetchnę we swoim własnym którego nikt mi nie zabierze.

                łatwo napisać coś takiego
                ciężej o kredyt
                a jeszcze ciężej spłacać ogromne raty przez całe życie
                ja mieszkanie dostałam, miała to szczęście, ale gdybym nie dostała to mogłabym się z własnym na długo pożegnać bo nawet gdyby przyznano nam kredyt pomimo umów o pracę na czas określony, nie sądzę żebyśmy dali radę miesiąc w miesiąc spłacać ratę około 1,5 kawałka
                czasem trudno “stanąć na głowie”

                • Zamieszczone przez ania_st
                  jest takie przysłowie “umiesz liczyć licz na siebie”
                  Stanęła bym na głowie by dostać kredyt, zrobiła bym wszystko by spłacić go jak najszybciej i mieć ten komfort, że odetchnę we swoim własnym którego nikt mi nie zabierze.

                  Każdy czasem popełnia błędy a niektóre ciągną się latami, i za nimi tak się ciągną…
                  Mają rozdzielność majątkową, bo Paweł spłaca kredyt za “kolegę” i z tym niestety nic się nie da zrobić. Jest na czarnej liście dłużników, ciągną się jakieś sprawy w sądzie i to zamyka im większość dróg…

                  • Zamieszczone przez vieshack
                    łatwo napisać coś takiego
                    ciężej o kredyt
                    a jeszcze ciężej spłacać ogromne raty przez całe życie
                    ja mieszkanie dostałam, miała to szczęście, ale gdybym nie dostała to mogłabym się z własnym na długo pożegnać bo nawet gdyby przyznano nam kredyt pomimo umów o pracę na czas określony, nie sądzę żebyśmy dali radę miesiąc w miesiąc spłacać ratę około 1,5 kawałka
                    czasem trudno “stanąć na głowie”

                    Wcale nie łatwo. Ale kto powiedział, że w życiu samo wszystko przychodzi??
                    Na wszystko trzeba wyrzeczeń.
                    Byl czas, że nie mogliśmy wziaść kredytu to płaciliśmy komuś do kieszeni.
                    Jak mogliśmy wziaść kredyt to
                    przestaliśmy płacić komuś do kieszeni a zaczęliśmy wpłacać na swoje cztery kąty.
                    no i będę je spłacała przez następnych 27 lat. no i co z tego??

                    • Zamieszczone przez bruni
                      nie wygląda mi to na liczenie tylko “na siebie”, a raczej na to, ze ktoś da, przepisze, itd…
                      rozumiem, ze im ciezko, ale… no własnie…
                      nie bede wiecej pisać, bo nie czuje, ze mam prawo…
                      sama mieszkanie dostałam i nie musiałam na nie zarobić, ale wiem jak cięzko to osiągnać od zera własną pracą… wiec się zamknę i nie bede niczego osądzać.

                      To są moje pomysły, bo oni na nikogo nie liczą i nigdy nie było nawet takiej rozmowy, pomysłów, narzekania…

                      • Zamieszczone przez vieshack
                        łatwo napisać coś takiego
                        ciężej o kredyt
                        a jeszcze ciężej spłacać ogromne raty przez całe życie
                        ja mieszkanie dostałam, miała to szczęście, ale gdybym nie dostała to mogłabym się z własnym na długo pożegnać bo nawet gdyby przyznano nam kredyt pomimo umów o pracę na czas określony, nie sądzę żebyśmy dali radę miesiąc w miesiąc spłacać ratę około 1,5 kawałka
                        czasem trudno “stanąć na głowie”

                        Nie, nie jest łatwo napisać i wiem z autopsji jak trudno taki krok podjąć
                        Sama spłacałam ratę kredytu która pochłaniała przez jakiś czas 50% naszych wspólnych dochodów – ale dla mnie samej to był lepszy wybór niż płacenie niemal tyle samo komuś za wynajem a wogle jakąś abstrakcją jest szukanie babci która mieszkanie przepisze.

                        • Zamieszczone przez ania_st
                          Nie, nie jest łatwo napisać i wiem z autopsji jak trudno taki krok podjąć
                          Sama spłacałam ratę kredytu która pochłaniała przez jakiś czas 50% naszych wspólnych dochodów – ale dla mnie samej to był lepszy wybór niż płacenie niemal tyle samo komuś za wynajem a wogle jakąś abstrakcją jest szukanie babci która mieszkanie przepisze.

                          wiesz no jest to jakies wyjscie, czasami ludzie jak sa zdesperowani…

                          • Zamieszczone przez alokazja
                            Wcale nie łatwo. Ale kto powiedział, że w życiu samo wszystko przychodzi??
                            Na wszystko trzeba wyrzeczeń.
                            Byl czas, że nie mogliśmy wziaść kredytu to płaciliśmy komuś do kieszeni.
                            Jak mogliśmy wziaść kredyt to
                            przestaliśmy płacić komuś do kieszeni a zaczęliśmy wpłacać na swoje cztery kąty.
                            no i będę je spłacała przez następnych 27 lat. no i co z tego??

                            Pewnie, że lepiej spłacać kredyt nawet 30 lat ale oni go nie dostaną…

                            • Zamieszczone przez Neti
                              Może za bardzo emocjonalnie podchodzę do problemu, że napisałam tak, że coś Cię rozśmieszyło, bo mnie to niestety nie śmieszy 🙁

                              Jak napisałam nie rozśmieszyła mnie sytuacja znajomych ale kwestia “szukania babci” i sformułowanie “skąd wziąć babcie” sorki ale w życiu bym nie wpadła na pomysł szukania babci do przepisania mieszkania

                              Co do reszty emocjonalnej tak jak napisałam “liczenie na siebie” wiem, ze nie jest łatwo, ale trzeba kombinować, można tanio wynając mieszkanie, można wziąc udział w programie kredytowym dla rodziny itd. załamywanie i czekanie na babcie lub rodzine sytuacji raczej nie zmieni

                              • Zamieszczone przez ania_st
                                Nie, nie jest łatwo napisać i wiem z autopsji jak trudno taki krok podjąć
                                Sama spłacałam ratę kredytu która pochłaniała przez jakiś czas 50% naszych wspólnych dochodów – ale dla mnie samej to był lepszy wybór niż płacenie niemal tyle samo komuś za wynajem a wogle jakąś abstrakcją jest szukanie babci która mieszkanie przepisze.

                                o ile kredyt dostaną
                                bo koleżanka pisze że nie mają na niego szans?

                                różnie ludzie pracują, na różne umowy
                                nie każdy pomimo tego że praktycznie zdolność ma, kredyt dostanie

                                • Neti jeśli oni wynajmują mieszkanie to może TBS by ich jednak ratował??
                                  Czynsz jest zazwyczaj jednak mniejszy niż rata kredytu. A mieli by namiastkę
                                  swojego mieszkania. O ile w ogóle TBSy są jeszcze gdziekowliek budowane.

                                  • Zamieszczone przez Olinja
                                    wiesz no jest to jakies wyjscie, czasami ludzie jak sa zdesperowani…

                                    Nie no pewnie, ze to jakieś wyjście jest – różnego ludzie mają “farta” w życiu ale rozpoczęła bym do bardziej tradycyjnych/realnych metod dorobienia się

                                    • p.s
                                      szukanie babci też jest dla mnie abstrakcją 😉

                                      • Zamieszczone przez Neti
                                        Pewnie, że lepiej spłacać kredyt nawet 30 lat ale oni go nie dostaną…

                                        Niech spróbują tu w

                                        • Zamieszczone przez ania_st
                                          Nie no pewnie, ze to jakieś wyjście jest – różnego ludzie mają “farta” w życiu ale rozpoczęła bym do bardziej tradycyjnych/realnych metod dorobienia się

                                          ja Cie bardzo dobrze rozumiem tylko, że chyba nie wiele wiemy o tych ludziach i o ich sciezce “dorabiania sie ” 🙂

                                          nie szukałam babci jakos nei pomyslałam o tym ale jak juz napisałam moze nei byłam az tak zdesperowana 🙂

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Skąd "wziąć" mieszkanie?

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general