Dziewczyny piszące w “Alergikach” będą trochę znały moją sytuację….
Mój 8 latek jest alergikiem pokarmowym i wziewnym, jest uczulony m.in na pszenicę, teraz jest od dwóch miesięcy na ścisłej diecie bezglutenowej. Testy robiłam sama, odpłatnie, panel z krwi, 20 alergenów.
Mimo ściślej diety brzuch boli nadal 🙁
Stwierdziłam, że być może jest uczulony na coś jeszcze o czym nie wiem, bo nie było w panelu.
I tak:
Do tej pory każdy lekarz w Bielsku (dużo ich było) mówił, że NFZ nie refunduje testów z krwi.
Wyczytałam w “Alergikach”,że dziewczyny niejednokrotnie robiły testy z krwi nieodpłatnie.
Pojechałam do NFZ-tu, zapytałam, oczywiście lekarze wciskali mi kit :mad:.
Wczoraj byłam u alergologa kolejnego, wyjaśniłam sytuację, poprosiłam o skierowanie na testy z krwi, choć parę pojedynczych, jeśli już nie całe panele.
Nie dostałam 🙁
Uparłam się, że chcę odmowę na piśmie z uzasadnieniem.
Siedziałam 1,5 godz w gabinecie, w poczekalni tłum, powiedziałam, że nie wyjdę bez odmowy.
Pani doktor powiedziała, że nie ma druczków na coś takiego
Powiedziałam, że nie wyjdę, niech coś skombinuje.
Poszła, nie było jej 25 min, w tym czasie przychodziły 3 różne pielęgniarki, pewnie sprawdzały, czy jestem, bo mogłam się zniechęcić i pójść do domu
Po 25 minutach znalazła druczek, przyszła, napisała tylko, że dziecko nie wymaga testów z krwi i rzuciła na biurko.
Acha, testów skórnych też nie zleciła, bo dziecko nie może być teraz bez leków (brzoza w najwyższej klasie), kazała przyjść w lipcu.
Moje dziecko naprawdę boli brzuch i się męczy.
Nie mam kasy na kolejne panele za 150 zł jeden.
Poradźcie, jak napisać skargę, gdzie złożyć, wiem, że ktoś już to robił, ale nie mogę sobie przypomnieć kto
Boję się, że i tak nic nie zyskam, że tam wszędzie jedna klika, może od razu do rzecznika praw pacjenta?
Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Skarga na lekarza/przychodnię, jest w ogóle sens?
Bea, na lekarzach i tym co mogą, to ja sie nie znam.
Własnie zamiast czekać miesiącami na wizytę na NFZ (zakasłałabym sie do tego czasu na amen) idę prywatnie.
Ale chciałam podpowiedzieć, żebyś spróbowała też wyeliminować laktozę.
Dzieciaki z nietolerancjami i alergiami na zboża często maja coś z trawieniem mleka.
A przy nietolerancji laktozy własnie boli brzuch.
Codziennie.
Przerabiałam to całe dzieciństwo. Nic miłego. Nikt wtedy chyba o nietolerancji laktozy u dzieci nie myślał.
Mały ma 8 lat, więc może już nie trawić laktozy z powodów czysto fizjologicznych, naturalnych.
Laktozą dosmaczają wiele rzeczy, np. jogurty, parówki, wędliny, jest w wielu lekach, także probiotykach.
Jedyny bezlaktozowy to chyba lacidofil.
Chaotycznie trochę, ale czasu nie mam 🙂
EDIT: Chciałam tylko dopisać, że taki test nie jest długi.
Jeśli radykalnie unikniesz laktozy, a byłoby to własnie to, to po 2 dniach bóle powinny zniknąć.
W przypadku diagnostyki celiakii jest tak jak piszesz
Ale biopsje robią nie tylko by tę jedyną chorobę diagnozować, czasami problemy z zanikaniem błony śluzowej są, czasami alergia ma jakąś przyczynę – “coś” (bakteria/refluks/autoimmunologia) uszkadza błonę, białka łatwiej przenikają stąd problemy, rozwój alergii… Nie znam stanu Twego dziecka, trzeba byc nieźle zdesperowanym by do nich uciekać…oby nie było takiej konieczności
Nietolerancja laktozy to też może być trop ale zdaje się dziecko diagnozowali w tym kierunku
Figo mieliśmy testy… w kier nietolerancji laktozy, laktulozy…..byliśmy w szpitalu w Krakowie. I nic. Ale mleka i tak nie pije, bo mu ewidentnie po nim gorzej, choć nie zawsze
W tym momencie je ryż, kaszę jaglaną, gryczną, makarony ryżowe i kukrydziane, pieczywo bezglutenowe, mięsa, jajka, ryby, owoców żadnych, czasem banan, brzoskwinia z puszki, warzywa tylko gotowane, ziemniaki,w ogóle nic na surowo, zero soków, słodyczy, czekolady, zero ulepszaczy typu vegeta, wędliny z najwyższej półki, ale rzadko, do pieczywa mięso pieczone….
Brzuch boli nadal… 🙁
Bea, może pomoże Ci rzecznik praw pacjenta…
Biuro rzecznika praw pacjenta – bezpłatna infolinia 800 190 590 czynna pon – pt 9.00-21.00 lub płatny nr stacjonarny (22) 833 08 85 i (22) 635 59 96,
, e-mail [email][email protected][/email]
Bo płaci..lekarz ma na wszystko 8zł na pacjenta. I z tego musi dać sobie i ma to na skierowania. Zgadnij co wybierze?
bea – myślałam, że synkowi wyszła alergia na pszenicę. Zrozumiałam, że inne zboża je.
Dostałam namiar na podobno kompetentną gastroenerolog w Sosnowcu p. Iwona Sakowska-Maliszewska. Przyjmuje na NFZ, ale nie mogę się tam dodzwonić (przychodnia Sosnowiec Klimontów 032 2929193. Prywatnie mam do niej e-mail.
bea, straznie mi was szkoda, mam nadzieje, ze znajdziecie w koncu powod
z doswiadczenia mojego ojca, niesamowitego wygi w kwestii walki o swoje w nfz
skarga na odmowe skierowania zostanie zapewne oddalona, bo zeby wystawic skierowanie lekarz music widziec przyczyne do takowego
zawsze moze sie wypiac i powiedziec, ze ci sie mlody nie kwalifikowal
ale moze moglabys znalezc jakas ludzka osobe w biurze rzecznika praw pacjenta
ale musisz skarzyc sie w kazdej instancji po drodze, to pewnie bedzie kierownik przychodni, potem chyba izba lekarska i dopiero wyzej
pisz koniecznie
a ja trzymam kciuki za ustapienie objawow
Ala, dzwoniłaś wcześniej na tą bezpłatną infolinię do Rzecznika czy od razu pisałaś?
Dzięki, Beasia 🙂
Na początek – kciuki za znalezienie winowajcy bólu brzuszka!!
Bea, nie wiem jak jest ze specjalistami, ale tak jak piszesz jest na pewno w przypadku lekarzy pierwszego kontaktu. U lekarzy w przychodniach nie ma pensji tak jak my (nie-lekarze) to rozumiemy. Ilu pacjentów taka kasa. U lekarzy pierwszego kontaktu wpływy z NFZ zależą od ilosci umów i nie jest wazne czy pacjent przychodzi czy nie. U specjalistów kwota ta zalezy od ilosci przyjetych pacjentow i tego co sie z nimi zrobiło (kazda czynnosc przy pacjencie jest wyceniona na konkretną liczbe punktów). Jesli u specjalistów jest tak jak u lekarzy pierwszego kontaktu, to rzeczywiscie koszty takiego badania są potrącane z pieniędzy, ktore by do niego wpłynęły za daną wizytę, gdyby nie zlecił zewnętrznego badania.
Dzwoniłam. Opisałam sytuację a oni kazali mi napisać pismo! właśnie z kopią wysłaną do przychodni. ( z taką adnotacją, jak napisałam wcześniej)
Znasz odpowiedź na pytanie: Skarga na lekarza/przychodnię, jest w ogóle sens?