"Skarżenie" w pracy do dyrektora

Jak wy załątwiajcie spory z kolezankami/kolegami w pracy?
Ja preferuję najpierw rozmowę z nia/nim, jeżeli nie poskutkuje, a sprawa jest poważna to może sięgnąć po pomoc do dyrektora.
Nigdy jednak nie szłam ze skargą do dyrektora, na nikogo.
Zresztą pierwszy raz z czymś takim się spotykam, w tej pracy.

Mam dyżur po lekcjach, na pięciominutowej przerwie(jeszcze w piątek).
Przyznaję szczerze, zapominam o nim.
Koleżanka, z którą dyżuruje, słowem mi nie powiedziała, zebym poprawiła sie:), poskarżyła się jednak wyżej.
Każde moje uchybienie jest zgłaszane przez innych nauczycieli do dyrektora.Ale to nie tylko mnie dotyczy. Panuje tutaj moda, ze z zazaleniem na kolezankę- od razu dyrektor.
Na szczęście dyrektorzy są ok i niedrobiazgowi(bo to naprawdę małe moje przewinienia, staram się, ale nikt nie jest nieomylny)
Kolejny przykład, nie wystawiłam komuś oceny na semestr, bo mam tylko jeden raz w tygodniu informatykę, chciałam dopytać na lepszą ocenę. Wychowawca nie przyszedł do mnie z prośbą(czy nakazem) wystawienia tej oceny już, tylko dyrektor

Bardzo mi się to nie podoba.

Jeszcze dopiszę, że ja też czasami sama dyżuruję, nawet do głowy mi nie przyszlo, aby komuś to “poskarżyć”.
Nie mniej wiem, ze powinnam być na dyżurze, to mój obowiązek, nie miałam bym nic przeciwko, gdyby owa koleżanka zwróciła mi uwagę
A jak wy to widzicie?

Strona 2 odpowiedzi na pytanie: "Skarżenie" w pracy do dyrektora

  1. Zamieszczone przez ulaluki
    Ala, nie zrozumiałaś. Trochę wiary we mnie:)
    Osoby skarżace i podlizujące się kosztem innych nie był specjalnie lubiane.

    Zasadniczo takie osby nie sa lubiane za wyjatkiem moze małych grup dowartosciowujacych sie wzajemnie.

    • Zamieszczone przez aoh

      u mnie w pracy dośc popularne było chodzenie – pisanie – dzwonienie do góru prezesa – na kwartalnym spotkaniu gośc zrobił z tym porządek – wyjasnił jak wygląda hierarchia w firmie i ze jezeli nie potrafimy zalatwiac spraw między sobą to moze warto abysmy sie zasanowili czy chcemy w tej firmie pracowac bo taka forma lizusostwa jest nie do przyjęcia.

      nie chcecie mnie w swojej firmie? kawę umiem zaparzyć

      Zamieszczone przez karabella
      Ale tego,że on wraca do domu i do 22-giej do niego dzwonią z pracy z róznymi problemami tego nikt nie widzi. On mówi, że tak musi być bo ma swoich ludzi na dwóch zmianach. Rozumiem to.

      mąż odpowiada za firmę 24h/dobę
      do telefonów o pierwszej w nocy (kilka na miesiąc) już się przyzwyczaiłam
      standardem jest telefon od mało rozgarnietego mistrza o 22.30

      • Zamieszczone przez EwkaM

        standardem jest telefon od mało rozgarnietego mistrza o 22.30

        1:20 nad ranem “wysłałem ci ten kawałek oferty – dopisz reszte i wyslij do klienta”

        • Zamieszczone przez szpilki
          1:20 nad ranem “wysłałem ci ten kawałek oferty – dopisz reszte i wyslij do klienta”

          hehe, to wymaga świadomości
          mąż w środku nocy wydaje jakieś tam instukcje, po czym rano się mnie pyta: “co chcieli i co im kazałem robić?”

          • Zamieszczone przez EwkaM
            hehe, to wymaga świadomości
            mąż w środku nocy wydaje jakieś tam instukcje, po czym rano się mnie pyta: “co chcieli i co im kazałem robić?”

            no to i tak ze spi, bo moj slubny jak o 1:20 go obudzili to sie z letka poddenerwowal biedak i do rana siedzial i w żywy kamień klął pod nosem.

            • Szpilki ten Twój smakowity podpisik mnie wykończy

              • Zamieszczone przez ciapa
                😀
                No bo ci nauczyciele to juz tak mają 🙂
                Ja tez w nauczycielskim gronie pracuje i jest non stop skarzycielska zabawa

                Od uczniów się uczą. Lecą “powiedzieć pani”…

                • Zamieszczone przez ciapa
                  Szpilki ten Twój smakowity podpisik mnie wykończy

                  zdrowy – soki swiezo robione 😀
                  wstawic cos innego?
                  mniej smakowitego?

                  • Zamieszczone przez szpilki

                    wstawic cos innego?
                    mniej smakowitego?

                    hehehe nie
                    Miło popatrzeć 🙂

                    • a tak swoją drogą, to ile razy na takiej skardze byłyscie?
                      bo ja przyznaje się bez bicia, że mi się nigdy nie zdarzyło:)

                      • Zamieszczone przez EwkaM

                        mąż odpowiada za firmę 24h/dobę
                        do telefonów o pierwszej w nocy (kilka na miesiąc) już się przyzwyczaiłam
                        standardem jest telefon od mało rozgarnietego mistrza o 22.30

                        A u nas standartem jest telefon o urlop w niedzielny wieczór

                        • Zamieszczone przez bruni
                          a tak swoją drogą, to ile razy na takiej skardze byłyscie?
                          bo ja przyznaje się bez bicia, że mi się nigdy nie zdarzyło:)

                          nie zdarzyło mi się

                          • Zamieszczone przez bruni
                            a tak swoją drogą, to ile razy na takiej skardze byłyscie?
                            bo ja przyznaje się bez bicia, że mi się nigdy nie zdarzyło:)

                            Mi tez nie, nawet nie wiedzałabym jak zacząć z dyrem rozmawiac
                            Łapówy też nigdy za nic nie dałam bo nie wiem jak
                            Jedna praca – wczesniejsza załatwiana przez polecenie mnie i tu miałam wyrzuty sumienia
                            Chyba jaks nie zyciowa jestem

                            • Zamieszczone przez bruni
                              a tak swoją drogą, to ile razy na takiej skardze byłyscie?
                              bo ja przyznaje się bez bicia, że mi się nigdy nie zdarzyło:)

                              ja byłam wspólnie z innymi koleżankami
                              był czas, kiedy mogliśmy papierkową robotę wykonywać w domu za dodatkowe pieniądze; fajne czasy, bo można było sobie nieźle dorobić; sytuacja ta wynikała z faktu, że pracy laboratoryjnej było tyle, że inaczej nie zdążałybyśmy z terminami; więc nas 5 (jest nas 6 podelgłych jednej kierowniczce) jak pan Bóg przykazał, zgodnie z wcześniejszą umową z kierownikiczką, brałyśmy tę robotę do domu; a jedna, co miała samodzielny pokój, robiła to w pracy; i wszystko byłoby ok, gdyby nie pieprzyła, że ona ma tyle pracy (laboratoryjnej), że się nie wyrabia, że już jest taka zmęczona itp.; kiedy wpadała kierowniczka ona zaczynała biegać, narzekać, ile to ma pracy itp. (typowa cwaniara); więc się wkurzyłyśmy – bo my dostawałysmy dodatkowe prace laboratoryjne, zasuwałysmy, czasem i kawę w biegu piłyśmy, a ta na luzaka sobie odwalała to, co nam w domu zajmowało po kilka h;
                              dodam, że od prac laboratoryjnych też miałysmy procent, ale dzielony równo pomiędzy nas wszystkie 6 (a wiadomo, że cwaniara pracą do tego się mizernie dokładała – a uważała że jej się premia równo należy)

                              więc kulturalnie bardzo poszłyśmy do kierowniczki i powiedziałysmy, że mamy problem, że nie podoba nam się to, w jaki sposób B. wykorzystuje sytuację, że oszukuje i nas i kierowniczkę;
                              B. została wezwana na dywanik, podąsała się na nas z tydzień, ale zabrała się do roboty;

                              i żeby nie było- problem rozwiązałyśmy u bezpośredniej przełozonej, wyżej nie chodziłyśmy 😉

                              • Zamieszczone przez kantalupa
                                gatunek ludzki bywa doprawdy niemozliwy:(

                                Zamieszczone przez aoh
                                bardzo mi sie podoba to sformułowanie.

                                chyba taki podpis sobie zrobię, albo opis na gg, bo fajne choć przygnębiające w sumie.

                                • Zamieszczone przez JaEwa
                                  chyba taki podpis sobie zrobię, albo opis na gg, bo fajne choć przygnębiające w sumie.

                                  No to ja solidarnie juz wstawiłam 🙂
                                  Bo tez mi sie podoba

                                  • Zamieszczone przez ciapa
                                    Mi tez nie, nawet nie wiedzałabym jak zacząć z dyrem rozmawiac
                                    Łapówy też nigdy za nic nie dałam bo nie wiem jak

                                    Chyba jaks nie zyciowa jestem

                                    Ja podobnie.
                                    Nie skarżyłam i mam nadzieję, ze nie będę musiała skarżyć. Tez nie wiem od czego by zacząć rozmowę u dyr.
                                    Fakt jest taki, że u nas dyrektorzy darzeni są szacunkiem, może stąd takie zachowanie, nauczyciele uważają, że dyr lepiej rozsądzą spór? Ale iść z takimi pierdołkami, to dla mnie nie dopomyślenia.

                                    Dopuszczam myśl łapówki, gdyby chodziło o życie/zdrowie mojej bliskiej osoby

                                    Znasz odpowiedź na pytanie: "Skarżenie" w pracy do dyrektora

                                    Dodaj komentarz

                                    Angina u dwulatka

                                    Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                    Czytaj dalej →

                                    Mozarella w ciąży

                                    Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                    Czytaj dalej →

                                    Ile kosztuje żłobek?

                                    Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                    Czytaj dalej →

                                    Dziewczyny po cc – dreny

                                    Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                    Czytaj dalej →

                                    Meskie imie miedzynarodowe.

                                    Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                    Czytaj dalej →

                                    Wielotorbielowatość nerek

                                    W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                    Czytaj dalej →

                                    Ruchome kolano

                                    Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                    Czytaj dalej →
                                    Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                    Logo
                                    Enable registration in settings - general