[czerwony]Dziewczyny spełniające się zawodowo w domu, przy dzieciach[/czerwony]. Generelnie pracujące zawodowo w domu, przy dzieciach.(niekoniecznie w domu ale chodzi mi o mamy które nie znikają na 8 i więcej godzin, ale parcują a dzieci są tuż obok, często siedzą pod biurkiem przy którym pracuje mama ;))
Jest tu wiele z nas co mają firmy, wiele pracujących na umowę o dzieło, wiele dopiero tworzy swoje firmy. Próbujemy złapać kilka syrok za ogon na raz… i czasem nam ręce opadają, czasem chcemy się pochwalić że coś się udało skończyć, wbrez przeciwiństwom włażącym na kolana, wylewającym kawę na klawiaturę. Czasem pożalić że tyle roboty a dzieć pracować niedaje ;). Czasem potrzebujemy porady co zrobić by dziecko niewchodziło nam na kolaca gdy rozmawiamy z klientem lub gdy kończymy ważny projekt…. Czasem się rozleniwiamy i potrzebujemy kopa na rozpęd.
25 odpowiedzi na pytanie: Skazane na sukces (mamy łączące pracę i opiekę nad dziećmi))
napierw był ogólny wstęp a teraz 2 słowa… pracuję w domu, w pracowni stoi dodatkowe biurko “Dagu pracu”:)… mam studio garficzno-ilustratorskie, ostatnio głównie ilustruję bajki dla dzieci, daleko mi do doskonałości a firma na tyle świeża że niestać mnie na pomoc… więc próbuję złapać te swoje 5 syrok za 5 ogonów :)…
się szybciutko dopiszę do wątku 🙂 bo też próbuję pogodzić milion spraw, co chyba jest niemożliwością…
ale Aga – m.in dzięki Tobie już tak bardzo rozpiździelem w domu się nie stresuję 😉
ja pracuję w domu, ale nie mam pracowni, ani nawet wydzielonego kąta do pracy.. mam komputer, aparat, podłogę 😉 to podstawa w mojej pracy.. no i pracuję falowo – są okresy kiedy muszę więcej popracować, porobić zdjęcia, wtedy pół domu czasem zajęte moim towarem, a ja focę focę, obrabiam, opisuję.. i cała reszta wtedy leży i kwiczy
To i ja się melduję 🙂
Z trzema córkami i permanentnie nieobecnym mężem usiłuję fotografować – zarobkowo. Razem z naszą forumową Effcią 🙂
Dzisiaj normalnie natchnienie jakieś miałam – mam aktualizację strony – która nie była aktualizowana od chwili, kiedy ją po raz pierwszy umieściłam na serwerze. Cud, że jeszcze coś pamiętałam 🙂 Ale pozmieniać jeszcze trochę trzeba – muszę się znów z nvu przywitać 🙂
I myślę nad strategią reklamową – gdzie, jak, kiedy, za ile…
Wychodzi na to, ze je pracownik umysłowy jestem 😛
bo wiesz nie ma co się stersować wszyskiego się nie da zrobić:)…
wczoraj Daga siadła za klękosiadaem na którym pracowałam i oblepiłą go cistoliną :)….
zarażona Twoją pasją biżu, znowu wydałąm na allegro około 100zł na bigle, druty.. koral… napadło mie w listopadzie zdziałałam 3 pary kolczyków i branzoletkę….
ja też mam fele, a najgrze że jak mam mniej roboty to się niemogę zebrać zrobić szybko by mieć czas na coś innego, tylko się rozwlekam :(…. a potem nagle inny klienet się odzywa a ja nie wiem co chwycić….
Aneta – mam tak samo – nie mam pracowni i pracuję falowo 🙂
niemartwcie się ja niby mam pracownię ale nie jest ona tak w pełni oddzielona bo wszystcy tu urzędują 🙂 najchętniej zamkneła bym się czasem na klucz ale tak się nie da 🙂
niemogę sobie wyobrazić jak to cudownie będzie jak Daga pójdzie do przedszkola (ale wtedy przyjdzie wrzesień, i minie 2 lata ulgi w ZUS-ie trzeba będzie płacić więcej wrrrrrrrrrrr….
kawa pita, siadam do pracy… i zamiast pracować jeszcze net przglądam. proszę mnie kopnąć….
Ja wczoraj się zaktulaizowałam) dwa razy – teraz idę bloga zakładać 🙂
Aga, kop, kop, kooooop!
Dziękuję Aga za zaproszenie.
Ja jeszcze nie mogę się tutaj dopisać, bo jeszcze oficjalnie nie działam.
Na razie “się przygotowuję” 🙂
Staram się rozkminiać jak zrobić stronę internetową, ale coś zaczynam mięknąć – chyba jednak będzie zbyt skomplikowana w stosunku do moich aktualnych umiejętności. Zobaczymy jak to się skończy. Magda, zapiszę Ci potem na prv.
No i zaczęłam robić biznes plan, żeby dostać jakieś dofinansowanie…
No więc póki co, trzymajcie, żebym szybko mogła się do Was dopisać.
A! Będę Was informować co i jak. Pozdr’
ależ że możesz pisać :).. przygotowywanie się do pracy to już praca i trzeba temu poświęcić trochę czasu a przy dzieciach to nie łatwe :). Przygotowanie biznes-planu to ostra jazda, chyba dłuźszy czas się przygotowywałam, szukałąm stron z tzw. gotowcami i podglądałą, czytałam i czytałam…. poszukaj u siebie w mieście oraganizacji pomagającej kobietem w Wa-wie jest np. za darmo doradzają jak przygotować biznesplan pod dotację ja u nich byłam z gotowym już biznesplanem to tylko niewielką korektę mi zrobili ale pomagają też stworzyć tak prawie od podstaw…
w urzędzie pracy możesz też dopytać o szkolenia, nie chodzi o kursy zawodowe ale szkolenia takei co do tworzenia biznesu. (odbycie takeigo kursu to dodatkowe kilka punktów by dostać dotację, generalnie w podaniu są rożne punkty, podpukty i są one punktowane odpowiednio, trzeba mieć minimum ileś by zaczeli rozpatrywać podanie a im więcej tym lepiej ;)) no i jeśli ubiegasz się o pieniądze z UP musisz się zarejestrować jako bezrobotna (po miesiącu od rejestracji uzyskuje się status bezrobotnego i wtedy możesz złożyć podanie). powodzenia.
Ola, witaj! 🙂
Ja odkurzyłam nvu – więc może coś pomogę – więc pytaj jakby co. Moja strona jest mega prosta jak widziałaś – napisz mi może coś więcej o czym ma być ta strona i co ma na niej być – ja mam talent do znajdowania najprostszych z możliwych rozwiązań 🙂
I też czeka mnie pisanie biznes planu i walka o dotację – przygotowuję się psychicznie, bo po tej ostatniej wtopie z urzędem marszałkowskim to ja się muszę mocno zebrać w sobie 🙂
Dziewczynki gdzie szukać symboli podklasy rodzaju działalności (zgodnie z PKD)?
Chciałam tylko napisać, że masz kapitalne zdjęcie w podpisie 🙂
Podziwiam pracujące mamy:). Sama do 8 miesiąca siedziałam przed kompem i odpisywałam na pytania klientów, wystawiałam fv, przygotowywałam się do ruszenia ze swoim projektem. Działam tak naprawdę od roku, tzn od momentu spółki z moim M. Nie zdążyłam zrobić prezentacji ( wydrukowałam katalogi, wizytówki), maluchy dały popalić w brzuchu;). W domu śledzę co się dzieje żeby nie wypaść z obiegu ( obecnie urlop macierzynski), po jego skończeniu wkroczę do akcji:D. Nie wyobrażam sobie nie mieć choć kawałka życia zawodowego. Z M duużo rozmawiamy o naszej firmie ( śmieje się, ze jest to nasze pierwsze dziecko), czuje,że żyję bo oprócz bycia mamą, jestem również kobietą.
kobietą i osobą spełniającą się zawodowo, rozwijającą się nie stojącą w miejscu :).
witaj w gornie mam pracujących, prawie pracujących lub w krótce pracujących :).
hej na forum pojawił się temacik co z ZUSem i macierzyśkim itp. pozwalam tu sobie radę jednej z koleżanek wkleić…. może bedzie potrzeba szukania podobnej rady to będzie jak znalazł :)….
Kas, dziękuję 🙂
M55 – i w gronie mam ledwie pracujących (to ja) – witaj!
Dziewczyny, mąż mi nowy projekt szykuje – i tak mnie podszedł, że wie że się zgodzę (bo to coś co lubię). Mamy działkę nad wodą blisko naszego poprzedniego miejsca zamieszkania. I wymyślił sobie, że postawimy tam dom i to sprzedamy. Jestem na bieżąco w temacie – bo przecież jeszcze trwa budowa tego obecnego domu. Mam ekipy (poza jedną, bo ich drugi raz nie wezmę), mam dostawców, mam podstawową wiedzę (praktyczną). Lubię to!
Tylko trochę mnie przeraża ganianie 50km na budowę – już to przerabiałam, z tym że wtedy jeździłam stamtąd tu a teraz jeździłabym w drugą stronę. Ale już się nakręciłam 🙂
Tylko trzeba jakiś kredyt na wiosnę wychodzić.
Chyba więc będę wielobranżowa 🙂
znam ludzi, którzy z tego żyją mieli dużą działkę, podzielili, wybudowali dom na 1 części dla siebie, zaczeli budować kolejny dom by sprzeadć, mając właśnie już spawrdzone ekipy itd… sprzedają, zarabiają na tym na tyle że mogą żyć i jeszcze zainwestować w kolejną budowę :)…
a u Ciebie kolidować to nie musi z rowijaniem się w fotografi, co nie… zawsze dodatkowe grosze mile widziane :).
mi robota nie idzie, kolejne zlecenie niezaczęte, w domu szpital, Jagoda juź zdrowa, to Dagn zaczeła i na antybiotyku, jutro z Dagną na kontrlę i odrazu z Kamilką bo dziś po przedszkolu 38.6 :(….. jedno się niewyleczy to drugie zaczyna….
Nie, nie będzie kolidować – bo fotografia to głównie weekendy (choć myślę o stockach, ale muszę sprzęt dokupić) – a ekipy w weekendy nie pracują (na pewno nie w sobotnie wieczory).
Poza tym budowlanka to moje drugie hobby 🙂
Aga, ja czekam na ten dzień kiedy u nas się szpital zacznie – przy dwójce w przedszkolu to tylko kwestia czasu. Jak ja nienawidzę jesieniozimoprzedwiośnia, brrrrr…
Zdrówka dla Twoich dziewczyn! I natchnienia dla Ciebie!
PS Międzyborów jest między Grodziskiem a Żyrardowem 🙂
Znasz odpowiedź na pytanie: Skazane na sukces (mamy łączące pracę i opiekę nad dziećmi))