Kompletnie zdezorientowana skurczami przepowiadającymi i bólami wszelkich części ciała trwającymi w nasileniu od trzech tygodni, proszę o krótki opis skurczyków porodowych. Prawdziwych!!! Mam bowiem zmiażdżone komórki mózgowe, do których notorycznie dociera sygnał bólu i bardzo jestem ciekawa, czy jak faktycznie “się zacznie” to ja w ogóle się zorientuję, że nadszedł już czas! Moje “fałszywki”, z których nic nie wynika to skurcze macicy (takie “pompowanie” brzuszka) z bólami krzyżowymi lub menstruacyjnymi (lub jednymi i drugimi). Skurcze są dwojakiego rodzaju: albo częste i króciutkie albo przeciwnie – rzadkie i trzymające nawet kilka minut. Na KTG też jest ich pełno, ale chyba nie ta regularność lub poziom, bo nadal każą mi czekać (a dziś mija tydzień po terminie…..). Po prostu jestem skołowana….. Pomóżcie! Wiem, że wszyscy twierdzą, że skurcze porodowe rozpozna każda kobieta, ale uwierzcie – te moje skurcze to nie są “bezbolesne” Braxtony-Hicksy! Do szpitala mam się niby zgłosić w przyszły poniedziałek, ale pomału świruję! Pewnie zadzwonię w najbliższych dniach do szpitala i polezę tam wcześniej, ale nie chciałabym wywołania porodu! Jak już rodzę trzy tygodnie to niech w końcu urodzę bez wspomagaczy! Proszę, opiszcie te skurcze!
Katja
1 odpowiedzi na pytanie: skurczy(by)ki porodowe
Re: skurczy(by)ki porodowe
Po prostu się nasilają. Mnie coraz bardziej bolało (nocy bym nie przespała) i zdecydowałam się pojechać do szpitala. W krzyżu mnie nie bolało, raczej taka super-hiper miesiączka.
Pozdrawiam i szybikiego rozwiązania życzę.
Ania i Szymek (21.07.04)
Znasz odpowiedź na pytanie: skurczy(by)ki porodowe