Skutki "niewinnego" klapsa

[quote]Przed sądem stanie matka, która w jednej z zielonogórskich galerii handlowych skarciła swego trzyletniego synka klapsem. Ojciec groził dziecku pobiciem. Doniesienie w tej sprawie złożyła jedna z klientek, która widziała jak rodzice obchodzili się z chłopczykiem. [/quote]

Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Skutki "niewinnego" klapsa

  1. Zamieszczone przez ania_st
    Mam podobne odczucia

    Co więcej trafia mnie nie raz, nie dwa jak ktoś “obcy” wtrąca się “konflikt” rodzic- dziecko nie widząc całego zdarzenia.

    Zaliczyłam akcję jak kobieta krzyczała na mnie z balkonu, że policję wezwie bo się znęcam nad dzieckiem

    Tak znęcałam się, szedł a właściwie był ciągnięty na boso do kościoła i wrzeszczał niemiłosiernie, że chce buty – buty ja miałam w garści bo przez pół godziny próśb ich nie założył, kiedy je dostawał w drodze krzyk o buty zamieniał w krzyk ja chcę do domu a butów dalej nie chciał założyć a słysząc Panią z balkonu dziecię me rosło w siły i krzyczało jeszcze donośniej

    Oj, doskonale wiem, o czym piszesz… Nie dawniej jak dzisiaj bylam bliska dokonania czynu niezbyt chwalebnego na moim malym uparciuchu, ktory nie chcial ubrac kurtki (na dworze ledwo 2 stopnie), wybiegl na zewnatrz w sweterku, uciekal, nie dal sie zlapac, a jak juz to sie stalo, to taki byl cyrk z ubraniem tej kurtki, ze myslalam iz wyjde z siebie i stane obok. Potem byl cyrk, by w foteliku w aucie zapiac…

    Ja tam dobrze rozumiem, ze mozna nerwy stracic przy dziecku…

    • Zamieszczone przez SuperBasiek
      mój Tymek jak miał około 2 lat obrócił miske do góry dnem i stanął na nią, tuż przy kuchence na której był garnek na gazie, do nieszczęścia było niedaleko, chwyciłam go i dałam klapsa w tyłek…. mam iść do więzienia???? tylko dlatego że moje dziecko nie straciło ręki???? tylko dlatego że owa zabawa jeszcze długo kojarzyła mu się z klapsem na tyłku czyli czymś niefajnym????
      …. przyznaję, byłam na niego zła, i na siebie też, ale na szczęście w porę zareagowałam, wiem, że impulsywnie, ale to nie znaczy że nieprawidłowo

      i myślę, że takie podejście jest zdrowe
      uważam, że nie powinno się bić dziecka ale jednocześnie z ręką na sercu przypomnijcie sobie ile pamiętacie z “kazań” rodziców a jak Wam w głowie utkwiło jakieś jedno lub drugie manto za coś z rzeczu typu zakazanych (wybieganie na ulicę albo w moim akurat przypadku skakanie z kurnika)? więcej nie skakałam 😉 klaps nie zawsze jest najgorszą rzeczą jaka może spotkać dziecko…

      Zamieszczone przez SuperBasiek
      …. i jeszcze jedna kwestia, chore zachowanie stworzy nam społeczeństwo rozwydrzonych małolat, które nie będą miały respektu dla nikogo, i szantażem będą wymuszać na swoich rodzicach różne rzeczy, uważam, że coś gdzieś się komuś popieprzyło i to ostro…. ja wychodzę z załozenia, że każdy powinien znać swoje miejsce w zyciu i powinien się dostosować… a tu się jak widać robi wielka rozpierducha…

      patrząc na młodzież zachodnią, nie sposób się nie zgodzić

      • Zamieszczone przez tygryska
        i myślę, że takie podejście jest zdrowe
        uważam, że nie powinno się bić dziecka ale jednocześnie z ręką na sercu przypomnijcie sobie ile pamiętacie z “kazań” rodziców a jak Wam w głowie utkwiło jakieś jedno lub drugie manto za coś z rzeczu typu zakazanych (wybieganie na ulicę albo w moim akurat przypadku skakanie z kurnika)? więcej nie skakałam 😉 klaps nie zawsze jest najgorszą rzeczą jaka może spotkać dziecko…

        Nie utkwiło mi w głowie żadne “manto” za robienie rzeczy zakazanych
        moi rodzice nie dawali mi klapsów i ja również ich nie daję
        wole się wściec, wyjść do łazienki się wykrzyczeć w ręcznik
        wrócić i po raz setny dziecku wytłumaczyć, że czegoś nie wolno robić niż dać klapsa.
        Raz klapsnęłam J. w tyłek, zmieniałam jej pieluchę a ona kopała nogami gdzie popadnie
        i trafiła mnie w brodę
        jakoś tak odruchowo klapnęłam ją w tyłek
        i strasznie się źle po tym czułam.

        • Ja dostawalam klapsy od mamy za bałagan w pokoju;-) pamietam do dzis,ale żalu nie mam;-) tato dal mi w tyłek raz za kłótnie z bratem,po czym przeprosił. Nie mam refleksji żadnych po tym,ale na bank nie zrobiło to w mojej głowie traumy,żalu,czy tym podobnych,nie czułam by moja godnosć dsiecka została urażona,

          • Targa mną od wczoraj, jak tego newsa przeczytałam. Z jednej strony myślę – paranoja – mieszanie się postronnego obserwatora, stojącego z boku, człowieka, który nie ma pojęcia o całej sytuacji, bo widział pewnie tylko fragment i robi aferę, a z drugiej strony zastanawiam się, czy jednak nie zrobił dobrze zgłaszając sprawę? Bo o ile rozumiem argumenty, że dziecko mogło doprowadzić rodziców do ostateczności, że słowa rzucone przez ojca mogły być słowami, które każdy z nas niejednokrotnie używa (w stylu “zaraz Cię zatłukę”) wypowiadane w nerwach i pod presją sytuacji, o tyle zastanawiam się, czy to nie jest znak, że temu dziecku naprawdę dzieje się krzywda, że to są nagminne praktyki tej rodziny, bo nie umieli się powstrzymać w takim miejscu – nie zważali na to, że są pod obstrzałem. Sama nie wiem.
            Jula dostała ode mnie 1 klapsa w życiu – do dziś na wspomnienie tej sytuacji jest mi potwornie źle i wiem, że nigdy więcej tego nie zrobię.
            Od swoich rodziców czasem oberwałam, ale nie mam z tego powodu traumy – poza jednym strzałem w twarz, który zaserwowała mi mama dzień przed maturą, gdy wróciłam do domu grubo po północy, a rano miałam egzamin pisać. Wkurzyłam się, bo mnie mocno to upokorzyło. Żalu jednak nie mam, bo z perspektywy czasu rozumiem, że mama mogła nie wytrzymać i tak zareagować.

            • Zamieszczone przez gacka
              nagminne praktyki tej rodziny, bo nie umieli się powstrzymać w takim miejscu – nie zważali na to, że są pod obstrzałem. Sama nie wiem.

              niestyety często właśnie w miejscach publicznych dzieci dostają małpiego rozumu, np. na peronie trzymane za rękę wyrywają się i uciekaja i możesz mówić 100x i tłumaczyć niebezpieczeństwa a ono ryzykuje że w rozbrykaniu wleci pod nadjeżdżający pociąg… i jak już nic nie skutkuje lepiej dać klapa po którycm grzecznie stoi trzymane za rękę… więc często właśnie w tych publicznych miejscach jest rodzic zmuszony zrobić coś czego może w domu nigdy nie zrobić…

              • Zamieszczone przez awkaminska
                niestyety często właśnie w miejscach publicznych dzieci dostają małpiego rozumu, np. na peronie trzymane za rękę wyrywają się i uciekaja i możesz mówić 100x i tłumaczyć niebezpieczeństwa a ono ryzykuje że w rozbrykaniu wleci pod nadjeżdżający pociąg… i jak już nic nie skutkuje lepiej dać klapa po którycm grzecznie stoi trzymane za rękę… więc często właśnie w tych publicznych miejscach jest rodzic zmuszony zrobić coś czego może w domu nigdy nie zrobić…

                W sumie też racja – jako 6-latka wyrwałam się swojej mamie przed przejściem dla pieszych, bo dostrzegłam tatę. Na szczęście kierowca (Syrenki) nie jechał zbyt szybko i skończyło się tylko na tym, że mnie lekko potrącił. Moją mamę zamurowało – nie była w stanie nic zrobić. Krzyknęła tylko moje imię. Dostało się jej od przechodniów – co za matka, co dziecka nie umie utrzymać, co za matka, że małe dziecko przez przejście samo przebiega itp. A to był moment, sekunda, a pomysł był mój, czyli 6-letniego dziecka.

                • ja czasami mówię marcinowi jak mnie wkurza że wystawie go na allegro bez ceny minimalnej….musze to robic ciszej bo jeszcze kto usłyszy i będe miała problemy…..

                  a tak zupełnie poważnie to inaczej cos powiedziec typu “jak nie przestaniesz to dam ci w doope” a inaczej wygrażac i straszyć…

                  Znasz odpowiedź na pytanie: Skutki "niewinnego" klapsa

                  Dodaj komentarz

                  Angina u dwulatka

                  Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                  Czytaj dalej →

                  Mozarella w ciąży

                  Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                  Czytaj dalej →

                  Ile kosztuje żłobek?

                  Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                  Czytaj dalej →

                  Dziewczyny po cc – dreny

                  Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                  Czytaj dalej →

                  Meskie imie miedzynarodowe.

                  Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                  Czytaj dalej →

                  Wielotorbielowatość nerek

                  W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                  Czytaj dalej →

                  Ruchome kolano

                  Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                  Czytaj dalej →
                  Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                  Logo
                  Enable registration in settings - general