ślub, czy konkubinat ?

Tak się zastanawiam czy lepiej żyć w konkubinacie, czy brać ślub?

Wiele kobiet nie decyduje się na ślub z partnerem mając dziecko ze względów finansowych, owe panny często udają samotne matki aby zyskać fundusze z tego tytułu. Tylko ciekawi mnie jak owe samotne matki nie mające faceta nagle rodzą kolejne dzieci.

Ja osobiście nie wyobrażam sobie życia bez ślubu, ale to jest tylko moje zdanie 🙂

Strona 7 odpowiedzi na pytanie: ślub, czy konkubinat ?

  1. Zamieszczone przez gobin
    .
    Mamy w kraju taki absurd jak rozliczam się to jestem samotną matką, a jak bym chciała coś “wyciągnąć” z państwa to nie jestem bo moje dziecko ma nazwisko ojca. Dla mnie to nie zrozumiałe. Ja chcę rozliczać się z partnerem nie mogę bo jestem samotną matką

    dla kazdego urzedu co innego kryje sie pod okresleniem “samotny rodzic” /bo dotyczy to nie tylko matek, ale i ojcow – tu chocby teoria z nazwiskiem upada/. dla wszelkich rodzajow opieki spolecznej rodzic samotny, to rodzic ktory: jest stanu wolnego /panna, rozwodka, wdowa/ lub z orzeczona separacja i jednoczesnie samotnie prowadzi gospodarstwo domowe /dlatego odpada konkubinat/. jezeli rodzic spelnia te wymagania /plus wszelkie inne, np. dochodowe/, to wtedy zasilek otrzyma /bez wzgledu na to, jakie nazisko nosi dziecko /.

    dla US i ZUS /wazne przy np. wspolnej dzialanosci gospodarczej/ liczy sie tylko i wylacznie stan cywilny.

    • Zamieszczone przez morena
      ja chyba mam jakoś tak podobnie.
      Może z racji zawodu – nie wyobrażam sobie inaczej, ślub być musi, właśnie z powodów prawno-formalnych przede wszystkim.

      No ale ja mam dużo więcej takich “zasad” w codziennym życiu – przykładowo (tak mi przyszło do głowy, może niezbyt trafne porównanie) kupując mieszkanie, na którym mi bardzo zależało, umowę przedwstępną zawarłam w formie aktu notarialnego, a nie zwykłą pisemną; nigdy np. z budowlańcami nie umawiam się “na gębę”, tylko zawsze spisuję umowę; każdą poważną umowę/inwestycję analizuję przede wszystkim pod kątem “co będzie, jak coś pójdzie nie tak?” albo “co będzie jak jedna strona się wycofa?” – i z małżeństwem miałam i mam tak samo 🙂

      Co prawnik to prawnik:)
      Imo bardzo słuszne te zasady….

      • Przez 7 l żyłam w konkuubinacie, prawie 4 l temu powzięliśmy decyzję o ślubie kościielnym.
        Dla mnie było to przeżycie, nie chodzilo mi o kiecke biala, otoczke ale o cos wiecej..
        A teraz? jestem na takim etapie zycia, ze nie wiem czy dobrze zrobilam, juz nic nie wiem..
        Jak patrze na podejscie mojego M, zachowanie, niedojrzalosc..to nie wiem..

        Nie oceniam innych, czy maja slub kosciielny czy cywilny.. Ale po tym jacy sa..

        Wydaje mi sie, ze najwazniejsze by kochac sie wzajemnie i szanowac..

        • Zamieszczone przez Asik.
          A ja nie mam ślubu i żyje mi się całkiem dobrze 😀
          Papierek nie ma dla mnie znaczenia i nie daje żadnej gwarancji na szczęście i wspólne życie “do grobowej deski”

          Tak, co do szczescia to sie zgadzam, ale po tej przykladowej “grobowej desce” papierek daje zabezpieczenie finansowe, zwlaszcza jak na druga strone przejdzie osoba wiecej zarabiajaca. Sorry, ze tak makabrycznie, ale jest to jeden z najwazniejszych powodow, dla ktorych jestem za malzenstwem. Doskonale pamietam, co dzialo sie po smierci mojego ojca…

          • Zamieszczone przez vieta
            Przez 7 l żyłam w konkuubinacie, prawie 4 l temu powzięliśmy decyzję o ślubie kościielnym.
            Dla mnie było to przeżycie, nie chodzilo mi o kiecke biala, otoczke ale o cos wiecej..
            A teraz? jestem na takim etapie zycia, ze nie wiem czy dobrze zrobilam, juz nic nie wiem..
            Jak patrze na podejscie mojego M, zachowanie, niedojrzalosc..to nie wiem..

            Nie oceniam innych, czy maja slub kosciielny czy cywilny.. Ale po tym jacy sa..

            Wydaje mi sie, ze najwazniejsze by kochac sie wzajemnie i szanowac..

            A myślisz że stał się niedojrzały po ślubie?
            Czy był taki wcześniej i dlatego nie wiesz czy dobrze zrobiłaś, że ślub wzięłaś?
            Niestety ślub nie gwarantuje, że facet dorośnie.

            • Zamieszczone przez vieta
              Przez 7 l żyłam w konkuubinacie, prawie 4 l temu powzięliśmy decyzję o ślubie kościielnym.
              Dla mnie było to przeżycie, nie chodzilo mi o kiecke biala, otoczke ale o cos wiecej..
              A teraz? jestem na takim etapie zycia, ze nie wiem czy dobrze zrobilam, juz nic nie wiem..
              Jak patrze na podejscie mojego M, zachowanie, niedojrzalosc..to nie wiem..

              Nie oceniam innych, czy maja slub kosciielny czy cywilny.. Ale po tym jacy sa..

              Wydaje mi sie, ze najwazniejsze by kochac sie wzajemnie i szanowac..

              co więcej,
              nic ważniejszego nie ma we wszechświecie…

              • Zamieszczone przez Jane
                papierek daje zabezpieczenie finansowe

                sedno 🙂

                • Zamieszczone przez zuzelka83
                  A myślisz że stał się niedojrzały po ślubie?
                  Czy był taki wcześniej i dlatego nie wiesz czy dobrze zrobiłaś, że ślub wzięłaś?
                  Niestety ślub nie gwarantuje, że facet dorośnie.

                  Oczywiscie byl niedojrrzaly przed sluubem, ale ta niedojrzalosc i inne “ustrojstwa” się nasiliy;(

                  • Zamieszczone przez Mamrotka
                    Tylko i wylacznie dlatego, ze zyjemy w panstwie katolickim.

                    niestety

                    Zamieszczone przez Mamrotka
                    A no właśnie jakby religię odłączyć od państwa, zabronić księżom mieszać się do polityki i życia państwa jako organu, przestać łożyć na Kościół z podatków obywateli (np. z jakiej paki moich skoro ja jestem niewierząca???) wtedy byłoby dobrze.
                    A na razie dobrze nie jest.

                    Kościół wtrąca się do wszystkiego gdzie tylko uda mu się wtrącić, są “świętsi od samego papieża”, nie widzą że w ich “szeregach” wcale aż tak pięknie, kolorowo i w zgodzie z wiarą katolicką nie jest.

                    też jestem za tym ale to raczej marzenia

                    • Zamieszczone przez gobin
                      niestety

                      też jestem za tym ale to raczej marzenia

                      W sumie niekoniecznie.

                      dawno, dawno temu kościół palił kobiety na stosach, że to niby wiedźmy były.
                      Pewie wtedy marzono zeby te czasy przemineły. No i przemineły w końcu, wiec ja mysle ze ta katolicka histeria naszego państwa tez minie predzej czy pozniej i w koncu dojdzie do tego, ze kosciol i wiara bedzie tam gdzie jej miejsce a panstwo tam gdzie jego miejsce.
                      Glupota bylo wprowadzenie tych calych slubow konkordatowych – z tego bedzie sie trudno wycofac, bo zdjac krzyze z urzedow publicznych, szkol itp – to bedzie prosciej, ale odkrecac prawo – to bedzie trudniejsze.

                      • Zamieszczone przez vieta
                        Oczywiscie byl niedojrrzaly przed sluubem, ale ta niedojrzalosc i inne “ustrojstwa” się nasiliy;(

                        może taki wiek – to się kryzys wieku średniego nazywa, ale w różnym czasie się objawia

                        • Zamieszczone przez Mamrotka

                          Glupota bylo wprowadzenie tych calych slubow konkordatowych – z tego bedzie sie trudno wycofac, bo zdjac krzyze z urzedow publicznych, szkol itp – to bedzie prosciej, ale odkrecac prawo – to bedzie trudniejsze.

                          Ja się nie zgadzam.
                          Ja się cieszę, że ślub konkordatowy istnieje. Nam to dużo ułatwiło i chyba o to chodziło, żeby się nie ‘żenić’ cały dzień 2x:)
                          Krzyże w urzędach i szkołach wisiały dużo wcześniej, zanim prawo się zmieniło, więc nie widzę prostego związku. W innym wątku już pisałam, że również nie jestem zwolenniczką wieszania krzyża wszędzie, a już na pewno nie w urzędach i szkołach, wypowiadałam się też na temat religii w szkołach, ocen z religii…
                          Pamiętajcie tylko, że Kościół tworzą ludzie, różni ludzie – mądrzy i tacy nie za bardzo też. Tworzą tak jak rozumieją, choć w sumie nie wiem skąd w Kościele tyle odstęp od tego co jest napisane w Biblii. Jeśli to ten postęp, to kompletnie nie w tę stronę, co należy. Tak mi się wydaje.

                          • Zamieszczone przez Mamrotka
                            W sumie niekoniecznie.

                            dawno, dawno temu kościół palił kobiety na stosach, że to niby wiedźmy były.
                            Pewie wtedy marzono zeby te czasy przemineły. No i przemineły w końcu, wiec ja mysle ze ta katolicka histeria naszego państwa tez minie predzej czy pozniej i w koncu dojdzie do tego, ze kosciol i wiara bedzie tam gdzie jej miejsce a panstwo tam gdzie jego miejsce.
                            Glupota bylo wprowadzenie tych calych slubow konkordatowych – z tego bedzie sie trudno wycofac, bo zdjac krzyze z urzedow publicznych, szkol itp – to bedzie prosciej, ale odkrecac prawo – to bedzie trudniejsze.

                            Mnie to też akurat sporo ułatwiło. Nie rozumiem, czemu uważasz to za głupotę.
                            Nie wiem czy takie ułatwienie mają tez prawosławni czy grekokatolicy, jeśli nie, to wprowadziłabym to czym prędzej.

                            Nie jestem zwolenniczką krzyży w miejscach publicznych.

                            • dla mnie szczerze mówiąc nie ma to większego znaczenia…
                              żyliśmy przez kilka lat bez ślubu, zdecydowaliśmy się wziąć ślub, ze wzgl. formalno-prawnych, wtedy zresztą konkubinatu nie można było legalizować, nie wiem nawet czy to się zmieniło…
                              mamy tylko ślub cywilny, kościelnego nie zamierzamy brać…
                              znam wiele par żyjących bez ślubu, mających dzieci… i naprawdę nei widzę roznicy między małżeństwami a tymi co żyją bez ślubu

                              • ja mam ślub- taki konkordatowy i chyba dziś nie wyobrażam sobie że mogłoby być inaczej

                                a slub konkordatowy? czemu nie, przecież masz prawo wyboru- może brać sam cywilny, sam kościelny ajak ktoś chce to dwa w jednym

                                jedyną rzeczą, której jestem przeciwna to imprezy po czyli tzw wesela ale to inna para kaloszy

                                • Zamieszczone przez rena12

                                  jedyną rzeczą, której jestem przeciwna to imprezy po czyli tzw wesela ale to inna para kaloszy

                                  nie mów tak;)

                                  • Zamieszczone przez bruni
                                    nie mów tak;)

                                    bo?????????

                                    ja się nie boję;);)

                                    • Zamieszczone przez Yoko.
                                      bardzo bardzo mało wiedzy masz w temacie:)

                                      między stworzeniem a dzieckiem Bożym jest ogromna różnica.

                                      Zamieszczone przez Yoko.
                                      Nunak, gdyby tu chodziło o światopogląd.:roll:
                                      Ale Ty tworzysz własne definicje:eek: i oczekujesz, że się z nimi zgodzę,
                                      kiedy to nie wygląda tak jak piszesz.
                                      Bynajmniej się nie czepiam, mylisz się.
                                      Powtórzę, od stworzenia do dziecka Bożego
                                      jest długa droga.
                                      Piszesz tak jak sobie tam kombinujesz, ale proponuję wziąć do ręki Biblię
                                      i sobie rozjaśnić (nie złośliwie)

                                      Tak z ciekawości- Bru a w świetle tego, że wyszłaś z KK- Twój ślub nadal jest ważny?

                                      • Zamieszczone przez zuzelka83
                                        Tłumaczą, że to przelotna znajomość jednonocna, facet je wykorzystał (ich pragnienie bliskości), one nie wiedza nawet jak się nazywał, on oczywiście nie wie że jest ojcem. Mnóstwo razy słyszałam takie tłumaczenie.

                                        nie wiedzą jak się nazywał, dziecko nosi jej nazwisko, do taty woła TATA bo z nim mieszka wszyscy wiedzą co jest grane ale mama bierze alimenty od państwa (bo ojciec nieznany zapłącić nie może)…

                                        • Zamieszczone przez Asik.
                                          A ja nie mam ślubu i żyje mi się całkiem dobrze 😀
                                          Papierek nie ma dla mnie znaczenia i nie daje żadnej gwarancji na szczęście i wspólne życie “do grobowej deski”

                                          się podpiszę 🙂
                                          mam dwoje dzieci z tego związku i ślub mi tu do niczego nie jest potrzebny..
                                          Aaa i nie wykorzystuję swojej sytuacji jako “matka samotnie wychowująca dzieci..” choć pewnie Zuza miałaby większe szanse na dostanie się do przedszkola..

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: ślub, czy konkubinat ?

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general