mam baaardzo mieszane uczucia: bardzo się cieszę, że jestem w ciąży a z drugiej strony zawsze chciałam brać ślub nie będąc w niej. Teraz wypada tak, że termin ślubu możemy mieć 17.04 (bo święta, w kościele wcześniej “martwy okres” itp.). Będę wtedy w skończonym 4 miesiącu, na początku 5 mc. I teraz moje obawy: czy brzuszek będzie już bardzo widoczny, czy ukryje go sukienka i właśnie: kiedy w takim wypadku należy kupić sukienkę – wcześniej czy na ostatni moment. No bo skąd mam wiedzieć jak do tej pory zmieni się moje ciało…? Jestem drobniutką, malutką kobietką i raczej będę pilnowała, żeby nie roztyć się do rozmairu słonia ale z drugiej strony nie mam zamiaru głodzić dzidzi i siebie tylko po to, żeby dobrze wyglądać w sukience ślubnej… Poradźcie, ajk umiecie, bo taka jestem rozdarta i rozbita wątpliwościami :(? Aha i jeszcze jedno – mój narzeczony twierdzi, że świadkowa musi być stanu wolnego (tradycja!). A jedyna osoba, którą widzę jako świadkową jest od roku mężatką… I jak taka kwestia wygląda?
Pozdrawiam wszystkie mamusie i ich maleństwa –
Karina
Strona 3 odpowiedzi na pytanie: Ślub i brzuch ???!!!
Re: zmiana
Wiem – life can be brutal and full of zasadzkas… ok. czekam na kontakt na privie:)
Pozdr. – K.
Re: Ślub i brzuch 🙂
dzisiaj oczywiście już trochę inaczej na to patrzę, z mniejszym stresem 🙂 mam nadzieję, że i u mnie “przyjemności” ciążowe odejdą do tego czasu…;)
Dzięki za posta i pozdrowionka gorące!!!
Karina
Re: Ślub i brzuch???!!!
Dzięki! Pewnie, że brzuszek, to żaden wstyd. Wiesz, ja przechodzę teraz okres baaardzo zmiennego postrzegania pewnych rzeczy, sytuacji i martwienia się na zapas…:) A tak wogóle, to ŚLICZNIE wyglądałaś, a córa faktycznie ma po kim dziedziczyć urodę :)! Jak mój Bąbelek będzie dziewczynką, to też chcę nazwać ją Natalia – to tak jeszcze z innej beczki… 🙂
Pozdrowionka i całuski gorące dla Was!
Karina & Babelek (14.09)
Dobre 🙂
super!!! Pokażę Twojego posta mojemu Ukochanemu – chyba nie powinien mieć już żadnych ale 🙂 Dzięki za posta.
Pozdrowionka gorące – Karina
Re: Ślub i brzuch???!!!
Hej!
Nie wiem, na ktory moj post odpowiadasz. Na ten do Ciebie czy Kate27. 🙂
O tym, ze kazda kobieta marzy, aby w dzien swojego slubu wygladac przepieknie jest dla mnie jak najbardziej zrozumiale. O tym, ze slub jest dla mnie wydarzeniem magicznym pisalam juz kiedys w jakims innym watku. Mozesz odszukac w moich postach.
Zastanawiam sie tylko dlaczego wystepuje taki pospiech. Czy jest to kwestia poczucia “postawienia kropki nad i”, “domkniecia pudelka” z napisem rodzina? Zgadzam sie z tym, ze moge miec mniej popularne poglady od wiekszosci, ale przynajmniej moge o tym podyskutowac i poznac inny punkt widzenia.
Masz marzenie dotyczace wlasnego slubu i ja tez mam dotyczace mojego. Roznica jest taka, ze Ty podjelas decyzje o tym, aby wziac slub przed porodem w zwiazku z tym musisz brac pod uwage, ze twoje wyobrazenia nie do konca pokryja sie z rzeczywistoscia. Ja natomiast nie przyspieszylam tej decyzji, bo ona nie bedzie miala duzego wplywu na relacje pomiedzy mna i moim partnerem. I tak w naszym odczuciu bedziemy rodzina, niezaleznie od papierka. Slub mozemy sobie wziac na spokojnie, jak juz bedzie nasze dziecko. Bede miala sukienke taka jak chce, w dogodnym dla nas terminie, bede mogla pobawic sie nie martwiac, ze cos moze sie stac Fasolinie. Przeciez slub to jest uroczystosc mlodej pary a nie gosci. Dla mnie to jest radosc dzielona z bliskimi mi ludzmi a dla nich nie ma znaczenia kiedy to sie odbedzie.
Karina, nie wiem na ile duze sa twoje rozterki – to wiesz tylko ty, ale mam wrazenie, ze wahasz sie nie do konca tylko z powodu sukienki slubnej. Osoby postronne nie moga miec bezposredniego wplywu na twoja decyzje i nie jest moim celem przekonywanie Ciebie o slusznosci moich racji. Pokazałam tylko inny punkt widzenia.
Zycze Ci abys swoj slub wspominala jako najpiekniejsze wydarzenie z przekonaniem, ze to byla najsluszniejsza twoja decyzja.
,
Marcela i mala Fasolina MAJA 3.05.04
Re: Ślub i brzuch???!!!
ja nigdy wcześniej się nad tym zagadnieniem nie zastanawiałam ale mój Mężczyzna z takim przekonaniem mi zaczął tłumaczyć o tym świadkowaniu, że się zmartwiłam, bo kolidowałoby to bardzo z moimi planami co do osoby świadkowej. Więc ciekawa byłam opinii innych ludzi znających się an “temacie” 🙂
Pozdrawiam, trzymajcie się cieplutko –
Karina
Re: Ślub i brzuch???!!!
dzięki za słowa otuchy 🙂
A dzidziuś jest śliczny i taki uhahany – aż miło popatrzeć!!
Pozdrawiam i życzę wam zdrówka –
Karina
Re: Ślub i brzuch???!!!
wiesz, ja wogóle mam taki charakter, że się większością rzeczy bardziej stresuję i przjmuję niż załóżmy powinnam. A w dodatku jestem teraz w takim zmienno-humorzastm okresie. Ale dobrze, że zdaję sobie z tego sprawę. Pewnie, że ślub bierzemy z miłości! Ale dzidziol przyspieszył naszą decyzję, więc dla niego też! 🙂 Postaram się wyluzować idąc za Twoją dobrą radą.
Dzięki i pozdrawiam –
Karina
Re: Ślub i brzuch???!!!
widzę, że masz dokładnie takie same odczucia jak ja… Śmieszna sprawa, prawda? Bardzo chętnie “złapię” z Tobą kontakt – pisz na priva i ja też będę. A tak wogóle to z jakiego miasta jesteś?
Pozdrawiam gorąco – Karina
Re: Ślub i brzuch???!!!
wiesz, ja też zastanawiałam się, czy nie podjąć decyzji o odłożeniu tego wydarzenia na “później”. Nie wiem, może dlatego, że z jednej strony jestem osobą bardzo pragmatyczną, to stwierdziłam, że skoro i tak planowaliśmy się pobrać, to już lepiej teraz: łatwiejsze są wszystkie sprawy prawno-formalne, związane z tzw. komórką rodzinną, po porodzie zajmowanie się maluszkiem będzie na tyle absorbujące, że wątpię, żebyśmy mieli czas i siłe myśleć i organizować sprawy związane ze ślubem, po ciązy i tak musiałabym schudnąć, jeżeli chciałabym na ślubie wyglądać ładnie itd. Poza tym nie lubię odkładać działań i decyzji, w stosunku do których mam pewność, że są słuszne. No a zdrugiej strony jestem typową kobietą, trochę próżną, stąd moje rozważania na forum typu “ojej, czy będzie widać brzuszek…;)” i chęć dopasowania wyimaginowanych wyobrażeń do zaistniałej obecnej sytuacji. Byłam ciekawa doświadczeń innych dziewczyn, które były w podobneuj sytuacji. Poza tym teraz mam taki okres, że bardzo szybko zmienia mi się “światło” w któreym widzę i odbieram pewne rzeczy, wydarzenia i aspekty różnych spraw. Np. dzisiaj już nieco inaczej, spokojniej, bardziej z przymrużeniem oka patrzę na temat ślubu, brzuszka itp. Dzisiaj moje myśli zawładnęły dylematy porodowe… 🙂 I tak to już jest u ciężarnych…;) Trochę tak bezładnie napisałam tego posta ale śpieszę się już do domciu.
Dziękuję w każdym razie za Twój punkt widzenia, nie tak daleki w pewnym momencie od mojego, pozdrawiam Cię bardzo serdecznie, trzymaj się cieplutko i zdrowo –
Karina
Kara77
A my Wam jeszcze raz – POWODZENIA!!!
Re: Ślub i brzuch???!!!
Hej, ja tylko chcialam dodac, ze na moim slubie, oj 4.5 roku temu swiadkowala kuzynka meza z takim wielkim brzuchem, ze wszyscy smiali w pas. Nawet nam do glowy nie przyszlo, ze to jakis niesmak, zreszta bylo tyle ludzi i nikt nie zwrocil nam uwagi, ze to cos nie tak jak powinno byc w tradycji.
A we wrzesniu tego roku bylam w Polsce na slubie brata i jego obecna zona zaczynala 4 miesiac. Przesle Ci zdjecia na priva, nic nie bylo widac, a jak szalala !!!!
Niczym sie nie przejmuj, najwazniejsze, zeby Dzidzia byla zdrowa i radosna i miedzy Wami ukladalo sie wspaniale.
Samba i wrzesniowy Krasnoludek
Znasz odpowiedź na pytanie: Ślub i brzuch ???!!!