Smoki wiadrem wylewa żale

Ale ostrzegałam w temacie wiec CZYTASZ NA WŁASNĄ ODPOWIEDZIALNOŚĆ

Smoki nie pisze bo niby o czym ma pisac?

Piszemy o sukcesach naszych dzieci albo pytamy o wszystko… O sukcesach piszę a pytan nie zadaję bo raczej tu odpowiedzi na nie nie znajdę…

Wiec o czym mam pisać?

O tym ze Dawidek nie chodzi w wszyscy jego rowiesnicy z osiedla juz tak?
O tym ze smoki nie ma z kim spacerowac bo ww mamy raczej nie jezdza wozkami tylko ida z chodzavo-biegajacymi dziecmi na spacer?
O tym, ze coraz wiecej młodszych dzieci przegania Dawida?

Wiem, wiem norma na pierwsze kroki to 18 miesięcy wiec jeszcze kupa czasu ale norma – normą a ja się BOJE

O tym ze Dawid nie mowi?
Nie mowi mama, nie mowi tata nie mowi baba?
Nic
Kompletnie nic
A jezyk ma ciagle wywieszony i mordke otwartą?
OK nauczy sie… ale moze wczesniej dzieciaki z podworka go wysmieja?

I o inne rzeczy tez sie boje….

Pisać o tym ze kocham Promyka i dlatego to wszystko tak boli?
Nie pisze na Forum o tym no bo…. nie pisze…

Wszystkie żale wlewam do studni
Tutaj
[Zobacz stronę]

Wiem, że wiele z Was czyta i pociesza mnie po raz setny… dwusetny… tysieczny…..

Dziekuję

Za pamiec tez

smocza matka

59 odpowiedzi na pytanie: Smoki wiadrem wylewa żale

  1. Re: Smoki wiadrem wylewa żale

    oj smoki wiem, ze Ci smutno,szczegolnie jak Cie najdzie taki paskudny,smutny dzien.Ale nie martw sie i wierz, ze bedzie dobrze,maly w koncu zacznie wszystko robic,nie ma innego wyjscia serdecznie

    Monia i Tymonek (08.08.03)

    • Re: Smoki wiadrem wylewa żale

      wiesz… Natasza starsza od Dawida o miesiac a tez nie chodzi…. i nic nie wskazuje na to, zeby miala wkrotce zaczac i co? ba, ona nawet dobrze sama nie stoi (tzn. stoi z podparciem….)

      Geronde i Nataszka (14 miesiecy)

      Geronde

      • Re: Smoki wiadrem wylewa żale

        mając taką wspamiałą mamę Dawidek napewno będzie to wszystko robić a Ty jeszcze bedziesz się cieszyć.

        Paula i Borysek 07.07.2003

        • Re: Smoki wiadrem wylewa żale

          A kto nie tak dawno temu zjadł sam kaszkę??? no kto? A MArta nawet łyżki porządnie utrzymać nie umie.
          Moja dzika zaczęła siadać dopiero jak miała 10 miesięcy. Wiem o czym piszesz, bo jak też nie mogłam siępogodzić, że inni już i to wszyscy (oczywiście, że nie wszyscy ale tak mi się zdawało). A norma i tak była zachowana, ale mnie to nie wystarczało. A jednak w przeciągu dwóch miesięcy nadrobiła wszystko.
          Ja wiem, że co byśmy nie napisali, to i tak będzie Ci smutno. Taki okres na Ciebie przyszedł. Bardzo współczuję, ale każdy przez to przechodzi.
          A znajomych, co Cięunikają olać- znaleźć sobie nowych. Ja to przerobiłam.

          Ania i Martusia-Już Nie Rudzielec :(( (10.09.02)

          • Re: Smoki wiadrem wylewa żale

            Smoki!

            Wiem, że to zupełnie co innego, ale jest pare wspólnych cech. jak wiesz Zu ma rozszczep. na zdjęciach oczywiście tak dobrze nie widać, no i tę najbardziej estetyczną część operacji – zeszycie wargi ma za sobą, ale też mam z tego powodu ciagły stres.
            Zu też nie mówi – to znaczy teraz zaczyna powtarzać mama – w jej wykonaniu łała (pisałam wczoraj), chyba jeszcze trochę bez zrozumienia. Innych spółgłosek narazie się nie spodziewam, bo oprócz braku sporej części podniebienia nie może złożyć prawidłowo ust, nie wiadomo jak bedzie wyglądała koordynacja mięśni itd. Wiem, że po operacji podniebienia zaczniemy leczenie logopedyczne, wiem, że przy odpowiednim wysiłku z naszej strony kiedyś powinna mówić zupełnie normalnie i co z tego skoro cały czas nachodzi mnie strach o zachowanie innych dzieci. Przecież w moim przedszkolu dzieci śmiały się z noszących okulary, a w przedszkolnym wieku Zu nie będzie prawidłowo mówić i będzie inaczej wyglądac i tu nie chodzi tylko o blizny ale choćby o szczękę, która też jest rozszczepiona.
            Nie wiem na ile jest to związane, ale Zu straszliwie się ślini, niby wszyscy powtarzaja, że ma prawo, ale ciut też mnie to niepokoi.
            Też nie chodzi (też wiem, że norma to 18 m, ale też się niecierpliwię).

            Oj chyba nieładnie, bo wykorzystałam Twój wątek, żeby sie wynarzekać, a napewno nie o to Ci chodziło…

            To może jeszcze tylko napiszę, że jak mnie nachodzą różne wątpliwości i czarne myśli to sobie mówię, że przecież robię wszystko co w mojej mocy, a co ma być to będzie i po prostu trzeba czekać na to co sie dalej zdarzy, bo na niektóre rzeczy i sprawy po prostu nie mamy wpływu… Mało może pocieszające, ale mnie to zawsze trochę uspokaja…

            Kaśka mama Zuzanki (16.10.2002)

            • Re: Smoki wiadrem wylewa żale

              No i oczywiście sie popłakałam i ja…
              Wiesz, ja często myślę o Tobie… jaka jestś dzielna… wytrwała… Szczególnie kiedy mi ciężko, bo znów przez bite dwa tygodnie jeździmy dzień w dzień na rehabilitację, kiedy moje dziecko podczas masażu i “urywania” głowy płacze tak, że dostaje piany na usteczkach, kiedy po całym dniu szukam jeszcze sił by rehabilitować moje dziecko chociaż wiem, że będzie się ono darło… myślę wtedy, że nie jestem sama… i wiesz, to mi bardzo pomaga.
              I boję się tak samo jak Ty.

              Dziś idę na kolejną wizytę do neurologa i bardzo bym chciała usłyszeć dobre wieści…

              Całuję Cię mocno najdzielniejsza mamo na świecie i zaczarowanego Dawidka też

              GOHA i Dareczek 6 m-cy (02.04.03)

              • Re: Smoki wiadrem wylewa żale

                pomimo całej niesprawiedliwości losu, jaka Was spotkała, ja wierzę, że wszystko będzie dobrze. A to dlatego, że Dawid ma najwspanialszych i najsilniejszych rodziców na świecie, a to mu daje siłę i dzięki temu robi tak wielkie kroki w swoim rozwoju (bo przecież robi!). Jestem przekonana, że taka troska może zdziałać cuda.

                Jesteś taka mądra i dzielna, Smoki, że przy Tobie czuję się kompletnie beznadziejna.

                Tao i Igor (17.12.2002)

                • Re: Smoki wiadrem wylewa żale

                  Kurde…-poplakalam sie czytajac Twoja Ksiege.
                  Jestem pelna podziwu dla Ciebie.
                  Pieknie piszesz…-wiadomo od serca.

                  Wierze, ze wszystko bedzie dobrze-inaczej nie moze byc.
                  Grunt to nie poddawac sie…
                  A to Ci nie grozi,Smoki.
                  Jestes wspaniala mama.
                  Myslami jestem z Wami…
                  Goraco sciskam.

                  Paloma & Alexander

                  • Re: Smoki wiadrem wylewa żale

                    SMOKI
                    będzie dobrze, bo inaczej byc nie może

                    Szczerze mówiąc jestem na forum od niedawna (sierpień) i nie wiem co jest Twojemu synkowi, ale na zdięciach jest śliczny i ma wspaniałą mamę, a to dla Niego najważniejsze.

                    Pozdrawiam

                    Agnieszka i Wojtuś (23.07.2003)

                    • Re: Smoki wiadrem wylewa żale

                      Smoki… duzo dziś myslałam… może dlatego, że tyle wczoraj było dziwnych postów… i o Tobie też troche wątków….
                      nie będę Ci kadzić, bo sama wiem, jak czasami mieszane uczucia wywołuje czytanie czegoś takiego o sobie… Ale troche nie umiem się oprzeć… Ty, taka opanowana (wiem, wiem, wewnątrz czasami się gotuje), potrafiąca się zdystansować, mądra madrością, jaka mi imponuje, a jakiej sama nigdy nie posiądę (mądrością skromną) – stąd też nie masz o co nas pytać… fakt, to inna liga… czasami…

                      ale czasami… popatrz… dziewczyny piszą o sobie, o swoich lękach, swoich drogach przez strach… czasami tak podobnych do smoczych sciezek… nawet gdy dotyczą innych dolegliwości
                      Dawidek nie jest jedynym dzieckiem wystawionym na takie próby… a my tu naprawdę słuchamy… czasami znajduje tu pocieszenie od osób, które – zdawałoby się – kompletnie nie wiedzą, o czym sie pisze…
                      tak wiele sie mówi o postępach dzieci… czasami naprawde az przykro, bo moje dziecko nei robi tego czy owego… wiem, jak to jest, bo choć mam dziecko zdrowe, to nie jest ono pionierem wśród rówiesników… nie on przeciera szlaki… i przy takim dziecku – wierz mi – matka równiez się boi… szczególnie gdy czyta sie o tym, ze jakies podobne objawy u kogos oznaczały poważne schorzenia… życie mamy jest pełne lęków… los Tobie przeznaczył ich więcej… 🙁 ale wierze ze nadal możemy znaleźć wspólna płaszczyznę…
                      sama widzisz… czasami pisze sie posta o tym, jaki nowy soczek dziś wypiło dziecko (w moim przypadku – jaki kolejny został przez dziecko olany 😉 ) teksnimy za postami z zycia smoków! bardzo

                      i ja tez nei mam z kim spacerowac… a gdybym miała… mamy rówiesników mojego dziecka od ponad 4 miesiecy korzystaja ze spacerówek… my nie, co mnie w sumie cieszy, ale i tak czułabym sie dziwnie…
                      pamietasz posta pikpok, ktora omyłkowo uznała spotkanie dziecko za 6 – miesieczne, podczas gdy miało półtora roczku? zawsze mi się to przypomina… bo moje dziecko na spacerku tez nie wygląda na 7 – miesieczne… choć wiem, że wszystko jest ok
                      strach jest wszedzie
                      dzis Mati spadł z łózka znowu… ma strasznego guza… nie moglam przy nim byc, byłam w pracy… wsciekłosc na męza… co mam zrobic… uciec z pracy… czasami bym chciała….

                      czasami czytam o tym, co kupujecie dzieciom… mam wtedy ochote uciec… pisalam komus wczoraj, jak wyglada moja sytuacja finansowa… prawde mowiac przez nią coraz wieksze mam opory do czytania forum… bo choc sie wie, co w zyciu jest wazne, pewne minimum chcialoby sie miec, a go nie ma… i rodzi sie zal… i pewnie czuje sie jak Ty troche wsród ludzi innych… tylko Ty martiwsz sie zdrowiem, a to co innego… niewspółmiernego… a ja czasami mysle – Boze, jaki to cud, ze moje dziecko nie choruje.. nie mialabym pieniedzy nawet na najtanszy lek….

                      wierze ze swiat jest pelen dobrych ludzi, bo przeciez Ty nie mozesz byc jedyna.. i ze nie skrzywdza oni Dawidka…

                      • Re: Smoki wiadrem wylewa żale

                        Smoki, to Ty naprawdę wiesz co znaczy być prawdziwą mamą. Mama, ktora musi walczyc z własnym lękiem i usmiechac się przez łzy to właśnie jest ta najprawdziwszą. Dawidek na zdjęciu wyglada słodko i taki na pewno jest. i zobaczysz, że miną złe chwile i zapomnisz o lęku i pobiegniesz za synkiem…

                        pozdrawiamy i trzymamy kciuki

                        Beata i Piotruś (28.08.2003)

                        • Re: Smoki wiadrem wylewa żale

                          Smoki dawaj cynk a wszystkie jak jeden mąż staniemy u Twego progu żeby uczyć Dawidka biegać i mówić. I nie zamartwiaj sie tak strasznie. Wszystko będzie dobrze bo musi być dobrze. Innej opcji nie ma 🙂 Kochamy Ciebie mocno i liczymy na pogodny uśmiech.

                          AGAK + Izunia (26.05.2003)

                          • Re: Smoki wiadrem wylewa żale

                            Smoki kochana,
                            zobacz, wszyscy jestesmy z Toba, myslami, sercem, trzymamy za was kciuki i na pewno wszystko bedzie dobrze.
                            Badz dzielna!!!


                            Iwona i Karolinka (01.26.02)

                            • Re: Smoki wiadrem wylewa żale

                              Dla nas Smoki i Smoczątko to bohaterzy, przeszliscie tak wiele, nie martw się, przecież nie można mierzyć dzieci jedną miarą, głowa do góry a wszystko będzie dobrze, masz wspaniałego Dawidka i nas więc wylewaj żale, nawet te najmniejsze,to pomaga…….pozdrawiam

                              • Re: Smoki wiadrem wylewa żale

                                Przeczytałam i wyję……

                                • Re: Smoki wiadrem wylewa żale

                                  Nie bardzo umiem pocieszyć w tej sytuacji,ale mogę obiecać,że będę się dla Was modliła o wszystko co najlepsze…
                                  Pozdrawiam bardzo ciepło

                                  Aga-mama Dominiki (5.12.2001)

                                  • Re: Smoki wiadrem wylewa żale

                                    Kochana smoki w jednym mogę cię pocieszyć, alwe nie sugerój się tym zbytnio. kiedyś teściowa mi opowiadała że mój mąż a jej syn do 3-ciego roku życia też nic prawie nie mówił, jedyne jego słowa były “agu-agu”…i niestety śmiali się z niego (że mało inteligentny), ale co najdziwniejsze to nie dzieci się śmiały ale dorośli (rodzice tych dzieci). A gdy skonczył 3 latka to zaczął płynnie mówić i do tego całymi zdaniami i to gadanie zostało mu do dzisiaj.

                                    Co do chodzenia to każdy dzieciaczek jest inny, i nie martw się na zapas bo jak Dawidek wkońcu ruszy to wtedy dopiero będziesz się mogła zamartwiać.
                                    Narazie ciesz się z tego co masz a my będziemy dopingować Dawidka (w myślach) aby ruszył.

                                    DUŻE DUZE buziaczki dla smoczaków

                                    • Re: Smoki wiadrem wylewa żale

                                      Smoki, normy sa szerokie i wiele dzieci pozniej robi niektore rzeczy. Rozumiem, ze sie martwisz – sama przez to przechodzilam i przechodze.

                                      Ty pierwsza musisz uwierzyc w swoje dziecko. Kochac, a wierzyc w mozliwosci dziecka to niekoniecznie to samo. Uslyszalam to niedawno od bardzo madrej osoby.

                                      Nikt na maturze nie zapyta Dawida, w ktorym miesiacu zaczal chodzic. Czekanie jest straszne, wiem.

                                      Pozdrawiam,
                                      Ag

                                      • Re: Smoki wiadrem wylewa żale

                                        oj smoki smoki……od Was bije taka wielka sila i madrosc…….i taki smutek i niepokoj….z calej sily Ci zycze, abys juz nie musiala sie tak bardzo martiwc o Dawidka!Bardzo mocno wierze w to, ze wszystko jest dobrze!

                                        guciak i Ninka 27.04.2003

                                        • Re: Smoki wiadrem wylewa żale

                                          Sorry, nie powinno się chyba odpowiadać na takie posty, więc wybacz moje wtręty. Uznajmy, że napiszę dla siebie: przez 2 lata miałam zdrowe dziecko, potem miałam dziecko chore, później upośledzone, poźniej jeszcze bardziej…
                                          Żadna wyrocznia nie była mi bardzo potrzebna (jestem po ped. spec.) i zadna nie była ani przez chwilę łaskawa.
                                          Wiem, że wszystko jest PO COŚ, ale ja chciałabym go mieć znowu choćby bardzo odstającego od wszelkich norm.
                                          Pisałam dla siebie, wybacz.

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Smoki wiadrem wylewa żale

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general