Byłam pełna nadziei, że tym razem się udało.
Miałam wspaniały sen… przyśnił mi się chyba mój własny Anioł, mówiący ciepłym głosem, że “Będę najwspanialszą mamą”. Po tym byłam wręcz pewna, że się już stało….
Cykl 31dniowy jakiego nigdy nie mialam, nie bolało brzucho jak na @, nie miałam wyprysków…. do dziś. Tempka z samego rana zawiadomiła, że ten błogostan potrwa nie za długo.
Jestem trochę zdegustowana, ale… niby czego miałam się spodziewać. Staramy się dopiero 3 miesiące, poza tym chłopaki w nie nalepszej formie.
Modlitwa…. cały czas się modlę do Boga o cud życia dla naszej fasolki. Dlaczego mnie nie wysłuchuje? A może nie modlę się jak należy, albo zbytnio Go nagabuję. Nie wiem.
Dopadło mnie zwątpienie.
Wiem, że głupoty gadam, że to tylko jedno- może dwu dniowy dół, zanim wszystko wróci do normy.
Jest mi tak smutno….
Widzę Wasze wspaniałe posty o dwóch kreseczkach, a we mnie wzbiera zazdrość i złość. Przepraszam, że tak piszę.
Cieszę się z Waszego szczęścia, ale moja psyche chyba potrzebuje odpoczynku.
Dziewczynki kochane…. żegnam się z Wami na jakiś czas. Musze odpocząć i wyluzować. Postarać się ustawić na dobry tor do dalszej jazdy.
Życzę wszystkim pomyślności i spełnienia marzeń.
Pozdrawiam.
Ania
12 odpowiedzi na pytanie: Smutek…. (długie)
Re: Smutek…. (długie)
Aniu nosek do góry! nie smutasuj się! no przecież nie możesz sie poddać nie wolno droga do fasolki nie zawsze jest łatwa, ale to nie oznacza że się nie uda !!! uda się i Tobie zobaczysz:) musisz być dzielna i walczyć dalej!!!! otrzeć łezki i zabierać sie do roboty! nowy cykl i nowe jajeczko czeka na Ciebie! teraz sobie odpocznij zajmij sie czymś miłym i przyjemnym postaraj sie odpędzić złe myśli 🙂 a potem szybciutko do nas wracaj!!! bedzie dobrze i Ty bedziesz mamusią 🙂 trzymam za to kciuki!
Kasiek
Re: Smutek…. (długie)
Anusiu!
Takie wlasnie zwatpienia przechodzimy my wszystkie na tym forum. Na pewno i do ciebie nidlugo usmiechnie sie szczescie i ujzysz te upragnione dwie kreseczki. Nosek do gory:):):)
Pozdrawima Cie goraco,
Majka z Alexandrem (3 latka), ktory czeka na braciszka
Re: Smutek…. (długie)
Aniu, nie zostawiaj nas!- my Ciebie wszystkie tu potrzebujemy!
ściskam Cię cieplutko, życzę samych słonecznych dni i fasoleczki, uśmiechnij się!
Ewa
Re: Smutek…. (długie)
Aniu u mnie tez @ przyszla bylam zalamana ale tylko 2 dni teraz czekam na odejscie @ i do dziela.Ja tez bylam pewna ze jestem w ciazy mialam wszystkie objawy @ sie opoznila. Nie trzeba sie martwic tylko probowac zawsze jest nadzieja:)Pozdrawiam Cie i zycze wytrwania:)
[Zobacz stronę]
Re: Smutek….
Aniu, doskonale wiem, co czujesz. Wiem, bo sama przeżywam takie doły, że sobie przestaję już z nimi zupełnie radzić. Straciłam chęci, siły… Nie tracę jednak nadziei. Nie mogę jej stracić, bo to jest jedyne, co mi pozostało. Musimy wierzyć, że nam się uda i…. czekać na szczęście. Nie wolno nam się załamywać.
A tak odnośnie modlitwy, to dedykuję Ci wiersz Jana Twardowskiego:
“Kiedy się modlisz – musisz zaczekać
wszystko ma swój czas
wiedzą prorocy
trzeba wciąż prosząc przestać się spodziewać
niewysłuchane w przyszłości dojrzewa
to niespełnione dopiero się staje
Pan wie już wszystko nawet pośród nocy
dokąd się mrówki nadgorliwie spieszą
miłość uwierzy przyjaźń zrozumie
nie módl się, skoro czekać nie umiesz”
Życzę dużo optymizmu i wiary w szczęśliwe jutro z małym gościem w brzuszku. Bo to tylko kwestia czasu, prędzej czy później, wszystkie będziemy mamusiami 🙂
madzia_s
Edited by madzia_s on 2003/10/10 18:58.
Re: Smutek…. (długie)
Chyba faktycznie nusisz odpocząć od forum i od nas ale jak coś to pisz!!!
Pa
Ewike
[Zobacz stronę]
Re: Smutek…. (długie)
Aniu w tych naszych staraniach to trzeba się wykazać nie lada cierpliwością. Nie poddawaj się i postaraj troszkę wyluzować, wiem jakie emocje wiążą się ze staraniami o fasolkę i jak bardzo boli gdy się nie uda, ale nam kiedyś napewno sie uda i będziemy mamami, zobaczysz.
Życzę Ci powodzenia i pozdrawiam:))
Mygdu i trzy aniołki
Re: Smutek…. (długie)
Rozumiem Twoje rozczarowanie, doświadczyłam tego (już / dopiero???) cztery razy. Ta zazdrość, która nam towarzyszy, to chyba normalne uczucie. Właśnie wczoraj dowiedziałam się, że moja koleżanka jest w 4 m-cu ciąży. Ucieszyłam się z jej szczęścia, ale jednocześnie coś bardzo zakłuło mnie w serduszku. Wierzę, że i dla nas zaświeci słoneczko. Trzymam kciuki i życzę zafasolkowania w następnym cyklu.
Re: Smutek…. (długie)
Nie lam sie Anusia wszystkie co miesiac przechodzimy to samo, kiedys to sie skonczy. A odpoczynek przyda sie
Gosia
[Zobacz stronę]
Re: Smutek…. (długie)
Wiem że łatwo pisać nie łam się…jeżeli często przezywa się to samo (rozczarowanie i smutek) Jestem z Tobą bo wiem jakie to jest trudne… Bóg napewno niedługo daruje Ci upragnionego maluszka. Nie poddawaj się!!!!!
Reńka
Re: Smutek…. (długie)
Witaj… bylam pelna nadziei, po raz 7, dzis znowu 1 dc siedze schowana w pracy za monitorem i rycze, doszukuje sie przyczyn dlaczego nie ja ciagle nie ja. Najbardziej boli to ze niektorzy znajomi nie chca a beda miec,bola mnie ich zastanowienia co z “tym fantem” zrobic a ja czekam ciagle, licze dni miesiacaraz pelna entuzjazmu raz pelna zwiatpienia ciagle z tym samym efektem. zastanawialam sie juz nad spasowaniem odpoczynkiem ale chyba nie potrafie moje zycie zdominowal jeden cel wierze ze sie uda czego wszystkim oczekujacym i sobie tez zycze moze to jeszcze nie ten czas, moze musimy udowodnic ze zasluzylysmy…..
pozdrawiam
kobi
Dziękuję 🙂
Dziewczynki… dziękuje Wam wszystkim za słowa pocieszenia. Bardzo mi pomogły w wyrwaniu sie z tego głupiego letargu.
Szczególnie wielki buziak dla Madzia_s – piękny wiersz i faktycznie jakby o mnie 🙂
Z dołka wygrzebałam się już prawie, jeszcze tylko pięty grzęzną w tym błocie, ale reszta już jest na wierzchu.
Tak jak postanowiłam, zmykam z Forum na jakiś czas. Nie wiem ile wytrzymam bez Was, jesteście mi bardzo bliskie 🙂
Pozdrawiam
Ania
Znasz odpowiedź na pytanie: Smutek…. (długie)