smutno mi

Kurcze, wciaz wokol mnie rodza moje kolezanki, inne zachodza w ciaze, maja po dwojke dzieci juz, a ja???
Wciaz cos, najpierw nie bylo kasy i za co zyc, potem te cholerne migdaly i czekanie na ich wyciecie, teraz ostatni rok studiow i do tego jeszcze umowe o prace mam tylko do 31 sierpnia i niepewnosc co dalej…. A ja chce juz drugie dziecko, juz od dwoch lat nie pragne niczego tak bardzo:(
ryczec mi sie chce,kiedy slysze mojego meza, ze on nie wie czy chce, ja chce, ale chce by on tez chcial, by byl pewien.
Hubert w lutym skonczy 5 lat, zawsze obiecywlam sobie ze miedzy moimi dziecmi nie bedzie duzej roznicy wieku i co????I gowno mi z tego wyszlo….powoli mam wszystkiego dosc…..

Strona 2 odpowiedzi na pytanie: smutno mi

  1. Zamieszczone przez nelly21
    Kurcze, wciaz wokol mnie rodza moje kolezanki, inne zachodza w ciaze, maja po dwojke dzieci juz, a ja???
    Wciaz cos, najpierw nie bylo kasy i za co zyc, potem te cholerne migdaly i czekanie na ich wyciecie, teraz ostatni rok studiow i do tego jeszcze umowe o prace mam tylko do 31 sierpnia i niepewnosc co dalej…. A ja chce juz drugie dziecko, juz od dwoch lat nie pragne niczego tak bardzo:(
    ryczec mi sie chce,kiedy slysze mojego meza, ze on nie wie czy chce, ja chce, ale chce by on tez chcial, by byl pewien.
    Hubert w lutym skonczy 5 lat, zawsze obiecywlam sobie ze miedzy moimi dziecmi nie bedzie duzej roznicy wieku i co????I gowno mi z tego wyszlo….powoli mam wszystkiego dosc…..

    może przejdzie twojemu mężykowi..
    u nas było odwrotnie, mężyk chciał już wcześnieja ja nie: bo właśnie kasa, praca, malusieńkie mieszkanie itp.
    i w końcu zachciało mi się bajbuska…choć nie mówiłam o tym, ale myślałam..bałam się..
    teraz żałuję, że wcześniej nie zdecydowałam się bo nic się nie zmieniło oprócz tego że obie z Julką jesteśmy starsze i różnica będzie 7lat..
    nie będzie łatwo bo dalej mieszkanie małe, z kasą gorzej, studiuję, grubas jestem itp.

    myślę, że twój mężyk dojrzeje w końcu do tej decyzji tak jak ja..powiedz mu o mnie..powiedz mu, że teraz żałuję że się wcześniej nie zdecydowałam bo dla mnie to ostatni moment bo już 32 lata na karku!

    tzrymam kciukaski za Ciebie i przytulam..

    • Zamieszczone przez ahimsa
      Oj, tak! u nas drugi synus przynióśł też bardzo pozytywne zmiany- w każdej sferze życia! też tej finansowej:)a dla mnie okazał się błogosławieństwem.

      no to mam nadzieję, że i nam przyniesie pojawienie brzdączka pozytywne zmiany..

      • u nas tez drugie dziecko odwrocilo karte

        • Niestety, ja nie mogę się podpisać pod Waszymi optymistycznymi postami…

          • Zamieszczone przez kurczak1
            Nie, żebym namawiała, ale… studia w ciąży możesz kończyć… jak teraz zajdziesz, to do dnia porodu masz pracę…
            Jest takie hiszpańskie przysłowie: “każde dziecko rodzi się z kromką chleba w dłoni”. U mnie się to w 100% sprawdza, to może i u Ciebie?…

            Ja znam takie przysłowie:
            “jak Bog da dziecko to i da na dziecko”
            No u nas sytauacja sie poprawiła.
            Ciekawe jak będzie kiedyś przy drugim:)

            • U nas również….. 🙂

              • Ja znam takie przysłowie:
                “jak Bog da dziecko to i da na dziecko

                Tu jestem sceptyczna…tak pewnie sobie myślą te rodziny z 10 dzieci i brakiem roboty;) a tymczasem to my dajemy na te dzieci- z naszych podatków.

                • ja tez jestem sceptyczna – pewnie ze da tym co siedza i czekaja na te darowizne 😉
                  lepiej zabrac sie do roboty

                  ale jsli sie czlowiek uprze moze wybrnac nawet z beznadziejnej sytuacji – u nas akurat drugie dziecko wprowadzilo nas w pewien problem finansowy – tzn nie ono 😉 ale problem zaczal sie z pojawieniem jego na swiecie
                  ale staramy sie wybranac
                  mam nadzieje ze sie uda

                  uwazam jednak ze jesli rodzina daje sobie w miare rade z 1 dzieckiem da sobie i z dwoma – ale na 5 juz bym sie w tej sytuacji nie zdecydowala

                  • Nelly, oj Nelly…
                    masz dosc, bo maz nie jest pewien i dlatego nie dzialacie? bo sie wahacie…?
                    Przeciez wazne jest juz to, ze on nie jest zdecydowanie przeciwny…. a niepewnosc? Sa ludzie, ktorzy zawsze ja maja… pogadajcie, podzielcie sie swoimi odczuciami – i do roboty. Moze on tylko sie waha, ale tak naprawde nie jest przeciwny. Niektorzy bardziej niz trzeba boja sie, ze nie podolaja. Nic na sile, ale przeciez nie wyglada to tak zle…
                    Czytajac poczatek posta myslalam, ze sie staracie i nic z tego. To by dopiero bylo frustrujace i nie zycze Ci poznania smaku tego, np. przez blisko 4 lata 🙁

                    • nelly, uszy do góry
                      pogadaj z mężem,przemyslcie to porządnie – i myślę że dojdziecie do jakiegos porozumienia 😉

                      ja zawsze wiedziałam że u nas będzie duża różnica wieku – Nina urodziła się na początku naszych studiów, było cięzko przez długi czas, finansowo, mieszkaniowo itd. Zresztą ja się chyba nie nadaję na matke dzieci z małą róznica wieku 😉
                      Teraz młoda ma 4 lata, wyprowadziliśmy się, pracujemy – finansowo jest lepiej. Kończe studia. Niby moglibysmy zacząc mysleć o drugim…. Ale ja na razie nie chcę. Mąz może by chciał, a ja chcę trochę pozyć takim zyciem jakie mamy. Nie czuję potrzeby zmian, jest nam swietnie we trójkę. Moze kiedyś sie zdecydujemy na drugie, a jesli nie -Nina bedzie jedynaczką i tez dobrze. Nie czuje presji że MUSI być drugie 🙂

                      ale skoro Ty bardzo chcesz a sytuacja jest do ułozenia – rozmawiaj z mężem.
                      Studia skonczyć z dzieckiem możesz. Leki możesz brać wczesniej.
                      hmm, no powodzenia !!

                      • Och kolezanko jak ja bardzo Ciebie rozumiem. Jakis miesiac temu@@@opoznila mi si eo 2 tyg – bylam pewna ze jestem w ciazy, choc nie robilam sobie testu jakos czulam ze bede mamusia, okazalo sie inaczej. Maz sie bardzo ucieszyl – bo tak jak Twoj stwierdzil ze jeszcze nie pora ze moze poczekajmy, ze mamy teraz na glowie a finansowo kiepa itp. Ale jak tak popatrzec to nigdy nie jest ten dobry moment…
                        TYez bym chciala zeby usiadl kolo mnie i powiedzial Ok tak bardzo chce drugiego dziecka… Ale na to chyba poczekam. A mozde nigdy sie nie doczekam kto wie

                        • Zamieszczone przez dorotka1
                          ja tez jestem sceptyczna – pewnie ze da tym co siedza i czekaja na te darowizne 😉
                          lepiej zabrac sie do roboty

                          ale jsli sie czlowiek uprze moze wybrnac nawet z beznadziejnej sytuacji – u nas akurat drugie dziecko wprowadzilo nas w pewien problem finansowy – tzn nie ono 😉 ale problem zaczal sie z pojawieniem jego na swiecie
                          ale staramy sie wybranac
                          mam nadzieje ze sie uda

                          uwazam jednak ze jesli rodzina daje sobie w miare rade z 1 dzieckiem da sobie i z dwoma – ale na 5 juz bym sie w tej sytuacji nie zdecydowala

                          Wiadomo, nie można brać tego dosłwnie, jednym poprawi sie sytuacja materialna innym pogorszy, ja myśle ze to nie ma znaczenia.
                          U nas akurat sie paprawiła ta sytuacja, moze to poprostu zbieg okoliczności a może…

                          • Neli ja jestem nierozsądnym przykładem zafundowania sobie 2 dzieci podczas gdy nasza sytuacja finansowa nie była za ciekawa i nadal nie jest,ale dzięki Bogu mamy co jeść mamy dach nad głową nago i boso nie chodzimy:). Mieszkałam 14 lat z teściowa,a o następna dwójkę męża się nie pytałam 🙂
                            Za nic w świecie sytuacji tej bym nie zmieniła mimo braków 🙂

                            • Zamieszczone przez kotuś
                              Neli ja jestem nierozsądnym przykładem zafundowania sobie 2 dzieci podczas gdy nasza sytuacja finansowa nie była za ciekawa i nadal nie jest,ale dzięki Bogu mamy co jeść mamy dach nad głową nago i boso nie chodzimy:). Mieszkałam 14 lat z teściowa,a o następna dwójkę męża się nie pytałam 🙂
                              Za nic w świecie sytuacji tej bym nie zmieniła mimo braków 🙂

                              To myslenie matki ja tak samo czuej tylko moj maz nie:(

                              • Zamieszczone przez nelly21
                                Kurcze, wciaz wokol mnie rodza moje kolezanki, inne zachodza w ciaze, maja po dwojke dzieci juz, a ja???
                                Wciaz cos, najpierw nie bylo kasy i za co zyc, potem te cholerne migdaly i czekanie na ich wyciecie, teraz ostatni rok studiow i do tego jeszcze umowe o prace mam tylko do 31 sierpnia i niepewnosc co dalej…. A ja chce juz drugie dziecko, juz od dwoch lat nie pragne niczego tak bardzo:(
                                ryczec mi sie chce,kiedy slysze mojego meza, ze on nie wie czy chce, ja chce, ale chce by on tez chcial, by byl pewien.
                                Hubert w lutym skonczy 5 lat, zawsze obiecywlam sobie ze miedzy moimi dziecmi nie bedzie duzej roznicy wieku i co????I gowno mi z tego wyszlo….powoli mam wszystkiego dosc…..

                                Nelly, sorry ale… “dla chcącego nic trudnego”.
                                Z powodów, które podałaś jedynie niezdecydowanie Twojego męża jest poważną przeszkodą 🙁

                                • Zamieszczone przez kas
                                  Jesli chodzi o pozostale to nigdy nie ma momentu idealnego. Jak sie podchodzi do sprawy racjonalnie to zawsze jest jakies “ale”. I chyba trzeba zamknac oczy i hop! Czego Ci zycze 🙂

                                  uważam podobnie… my z małżonkiem po prostu zostawiliśmy wszystko naturze…
                                  było ciężko i bywa nadal cieżko, ale zawsze sa jakieś racjonalne powody by jeszcze poczekać… a teraz mam 2 synków i tak myślę że gdyby nie ‘natura’ to nei wiem czy chciałoby mi sie znów w pieluchy włazić… teraz przeraża mnie odpieluchowanie Bartosza… po akcjach z Piotrkiem czasami myślę że pielucha to nei taka straszna rzecz :/ ale na wiosne zaczynam walkę…
                                  o 3 jak myślałam tak już nie myślę… bo byśmy finansowo polegli po całości a mój organizm by całkiem sie chyba rozsypał…
                                  trzymam kciuki i życze Wam z serca jak najlepszych decyzji…
                                  ktoś mi kiedyś powiedzial że jak Bóg daje dziecko to ‘da’ i chleb dla niego…

                                  • Choć problem pewnie nie minął, to jednak mam nadzieję że dzisiaj masz już lepszy nastój 🙂
                                    Przytulam mocno,bo wiem co znaczy pragnienie posiadania drugiego dzidziusia.

                                    • Zamieszczone przez kas
                                      Ze wszystkich przytoczonych argumentow, najbardziej martwiacy jest maz. Bo jesli on nie wie czy chce, to trudno o decyzje. Jesli chodzi o pozostale to nigdy nie ma momentu idealnego. Jak sie podchodzi do sprawy racjonalnie to zawsze jest jakies “ale”. I chyba trzeba zamknac oczy i hop!
                                      Czego Ci zycze 🙂

                                      Podpisuje obiema rękami 😉

                                      • Mój mąż – jedynak, też na początku nie chciał słyszeć o drugim dziecku. W końcu uległ – innego wyjscia nie miał 😉
                                        A jeśli chodzi o odpowiedni moment na drugie dziecko, to żaden nie jest odpowiedni. Zawsze człowiek wynajdzie sobie jakieś “ale”
                                        Ja też nie chciałam, żeby różnica pomiędzy dziećmi była duża, ale wcześniej nie czułam się na siłach. Teraz wiem, że gdybym miała dzieci rok po roku to byłoby mi ciężko. A teraz chociażby zimowy spacer z dwójką dzieci – Artek sam się ubierze, więc mam tylko jednego berbecia do ubrania i wychodzimy. Kontakt narazie mają fantastyczny. Te wspólne śmiechy chichy i zabawa to miód na matczyne serducho. To tak na pocieszenie. Różnica wieku między moimi dzieciakami – 5 lat.

                                        • jak powiedziałam koledze w pracy że jestem w ciąży z Dagną…. a byłąm przerażona to powiedział “ļóg dał dizecko, Bóg da na dziecko”… ateraz niewyobrażam sobei życia bez 3 córek.

                                          pozdr.

                                          …dodam że mój Ķąż*neizarbia tyle byśmy mogli się utrzymać, bo jaz zarabiałąm odpowiednio, tera zsię*trzymamy bo były oszczędności… a ja nei mam gdzie wracać jeśli chodzi o pracę

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: smutno mi

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general