Nigdy nie używałam a chcę sobie sprawić.
Dlatego mam parę pytań (przepraszam jeśli wydadzą się bardzo lamerskie)
– co to znaczy jak na soczewkach pisze “miesięczne” lub “roczne” – ze są dobre przez miesiąc lub rok i po tym czasie mam kupić kolejne?
– czy soczewki trzeba koniecznie codziennie wieczorem wyjmować z oczu – tak?
– jakie inne oprzyrządowanie do nich potrzebuję? Jakies pudełko do przechowywania? Są jakieś dedykowane?
– jakiś płyn w ktorym nurzam te soczewki? I co potem po prostu prosto z tego płynu do oka? czy jak?
– Plyn wlewam do tego pudełka jakiegos czy jak to sie robi?
– jakies inne jeszcze sugestie i porady?
Nadmienie bo moze to wazne przy doborze plynu czy czego tam….to beda soczewki kolorowe.
Jesli na forum był już taki temat to prosze o przekierowanie mnie 🙂
30 odpowiedzi na pytanie: Soczewki kontaktowe
– Jeżeli soczewki są dzienne, dwutygodniowe, miesięczne, roczne to oznacza, że po takim terminie noszenia trzeba je wymienić na nowe.
– są na rynku soczewki np. miesięczne, których nie trzeba zdejmować na noc. Nosisz je cały czas. To dobra rzecz np. dla kogoś kto nie zawsze ma sterylne warunki do tego, żeby soczewkę zdjąć. Nie jest to jednak dobre dla oka, bo nosząc takie soczewki mogą przerastać trochę naczynia krwionośne w oku. Dlatego lepsze są te zdejmowane na noc, choć wiadomo to mniejszy komfort:)
– soczewki po wyjęciu z oka przekłada się do małego pudełeczka, które jest dołączane do każdego płynu do soczewek. Po wyjęciu soczewki z oka wkładamy ją do pojemniczka. Warto odbiałczyć soczewkę pocierając przez chwilę soczewkę między palcami, oczywiście soczewka musi być “unurzana” w owym płynie. A rano z pojemniczka do oka:)
– pierwszych kilka dni noszenia soczewek to zazwyczaj mały komfort. Oko jest podrażnionie, musi przyzwyczaić się do wkładanych tam paluchów. Soczewkę trzeba przecież włożyć i wyjąć
Noszę soczewki od kilku lat i kiedyś skusiłam się na barwione (piękny granat!) Pomimo, że oko jest przyzwyczajone to nie dałam rady. Na soczewkę punktowo naniesiony jest kolor i przeszkadzało mi to w oglądaniu świata.
Dlatego na początek proponuję kup jedną parę i zobacz czy w nich wytrzymasz
O rajunu…!!!!! Jagienka – dziękuję serdecznie za tak wyczerpującą odpowiedź!
W takim razie zrobię tak jak radzisz – kupie jedną parę na próbe (takich miesięcznych) i jak do końca miesiąca uznam, że nie daję rady – to trudno, nie kupię kolejnych.
Hmmm mam krótkie doświadczenie ale się wypowiem
Najlepsze ale zrazem i najdroższe są jednodniówki ew tygodniówki
Ja nosiłam tygodniówki takie bez zdejmowania, może dlatego miałam potem “nadżerki” na oku…
Na pewno trzeba się przyzwyczaić, ale przy małej wadzie jaką mam ja (-0,75 na każde oko) wolę okulary – których nie nosze :D, no do jazdy samochodem zakładam, przy większej wadzie pewnie przekonałbym się do soczewek
Zalezy od wrażliwości oczu – to indywidualna cecha, moje są skrajnie wrażliwe i co rusz miałam zaczerwienienia i jakieś problemy
Co do kolorowych soczewek – jak byłam młoda to się bawiłam w takie odjazdy – dla mnie wyglądają sztucznie i nie jestem ich zwolenniczką
Mamrotko mozesz tez kupic soczewki jednodniowe. są tansze niz miesieczne, a zobaczysz czy taka rzecz ci pasuje. Jednodniowe, sa to soczweki miekkie, wiec ja to nazywam łagodne dla oka i go tak nie podrazniaja i sa jakby bardziej miekkie. Takie soczewki nosisz caly dzien a wieczorem wyrzucasz. Nie jest to zbyt ekonomiczne jesli uzywalabys soczewek caly czas, aler na probe to uwazam ze sa jak najbardziej ok.
Ja jak zaczynalam nosic soczewki to przez pierwsze dwa dni czulam ze cos mam w oku, a teraz jest super.
Jesli chodzi o rodzaj soczewek, to ja uzywam soczewek firmy bausch&lomb softlens. Sa to soczewki miesieczne, dzienne, czyli wyjmowane na noc.Kupuje je na allegro, podobnie jak plyny, bo wychodzi duzo taniej niz w sklepie.
A jesli zalezy ci na profesjonalnym doborze, to moze warto po pierwsze soczeki albo po porade wybrac sie do optyka. ja tak zrobilam,a pozniej to juz po prostu kupowalam takie same.
Nie mam wady wzroku – chce sobie tylko na probe poeksperymentowac i podkresic zielen mych zielonych oczu. Nie nosilabym ich codziennie – tylko np… Na Zlot …czy inne balety 🙂
aaa czyli kosmetyka 🙂
No tak poeksperymentować zawsze można 🙂
Kosmetyka bądź frywolność 😉
Lemonka – dzięki za poradę i pomoc! 🙂
Mamro, jak znajdę chwilkę to Ci napiszę moje doświadczenia z soczewkami 🙂
W kazdym bądź razie na zlocie byłas w niedzielę rano w nieodpowiednim pokoju
bo przeoczyłaś, jak szalałysmy z Iząx3m z kolorami
Gdybyś wiedziała gdzie być, to załapałabyś się na mierzenie
cholerka to ja też gdzieś błądziłam 🙁
będę czytać wątek i słuchać Waszych rad, bo też mnie nosi 🙂
i na linka do allegro czekam
przy wadzie wzroku, jeśli nosi się tylko soczewki, dobrze mieć albo zapasowe okulary, albo (jeśli okularów się nie toleruje ;)) zapasowe soczewki. Zdaz się, że potrze się mocniej oko i soczewka wypadnie albo przy wyjmowaniu ni z tego ni z owego pęknie (zdarzyło mi się ze 2 razy przez 15 lat ;)), lepiej być przygotowanym na takie sytuacje.
Zdarzyło mi sie parę razy kupić soczewkę uszkodzoną, pękniętą – czasem dopiero po kilku dniach się orientowałam, po prostu bardzo przeszkadzała (uwierała) w oku.
Dobrze dobranych soczewek w ogóle się nie czuje – dlatego oprócz ilości dioptrii trzeba też patrzeć na promień krzywizny (pomaga dobrać okulista) i jak coś w soczewkach nie pasuje, to próbować innej firmy.
Przy soczewkach można używać kropli nawilżających (te tzw. sztuczne łzy), ale muszą być to krople bez konserwantów.
A, w awaryjnych sytuacjach soczewki moga poleżeć przez kilka godzin (np. przez noc) w soli fizjologicznej (zdarzało mi się trzymać je w takiej soli i w kieliszku do wódki).
Pierwszą parę soczewek najlepiej dobrać u optyka bo są różne… zdaje się, że to się nazywa: promienie krzywizny:)
Jak nie jest dopasowana do oka to może uwierać.
Na pierwszy raz nie kupiłabym pary soczewek jednodniowych bo to za krótki czas żeby się przekonać jak to będzie. Chyba, że kilka par.
Natomiast w eksploatacji jednodniowe są rewelacyjne – zdejmujesz i po prostu wyrzucasz do kosza. Odchodzi bawienie się z płynem i pojemniczkiem.
Pamiętam, że jak założyłam swoje po raz pierwszy to myślałam, że
po pierwsze: nigdy tego diabelstwa nie wyjmę z oka
po drugie: że nie da się z tym chodzić
Przyzwyczajanie się może trwać różnie, mi zajęło dobry tydzień
dobierz u optyka – rozne rozmiary maja
sama na soczewkach jestem od wiiiiii-lat i zycia sobie bez nich nie wyopbrazam (u mnie to nie sprawa jakichs kosmetycznych spraw, tylko koniecznoisci -jestem nieprzyzwoicie slepa, niestety)
kupuje trzy-miesieczne
i nosze jak big da, az sie zmecza na oczach
i pol roku poitrafie nosic
za to kupuje plyny porzadnej jakosci
no ja kupiłąm takie kolorowe…. i mają inny promień krzywizny niz moje oko – jak mruze oko to one sie przesuwają i zasłaniaja kolorem pole widzenia. i troche drapią… No i nie mogłam ich założyć bo mi sie o rzęsy haczyły… no a potem nie mogłam jednej wydłubać… skończyło sie z czerwonym okiem….
czy te kolorowe tez sie kupuje z róznym promieniem???
też tak miałam – 15 lat!! 🙂
Az mi oczy siadły kompletnie i przestały soczewki tolerować – tylko laserowa korekcja została… Na szczęście teraz jestem w pełni widząca 🙂
ja się niestety nie przyzwyczaiłam do soczewek 🙁 nie umiem ich włożyć i wyjąć, niby wiem jak to zrobić, ale nie potrafię palca do oka włożyć i już. Okulistka zakładała mi soczewki 2 godziny, w końcu się udało z kroplami znieczulającymi tak że nie czułam jak je wkłada. Cały dzień w nich chodziałm i było bosko, po raz pierwszy widziałam się w lustrze bez okularów, ale wieczorem zapylałam w podskokach z powrotem żeby zdążyć przed zamknięciem salonu, bo oczywiście nie umiałam ich sama zdjąć…. Obiecałam sobie, że podejmę jeszcze jedną próbę, ale minęło już chyba z 12 lat i nie moge się odważyć…
mi monsz dłubał. co ciekawe – ja moge sie w oko dotykac, dłubać itp. nawet sobe kiedyś sama rogówke uszkodziłam palcem :). ale soczewki jednej wyjąc nie mogłam, przykleiła sie :). prawie z okiem ja wyjełam
boże, to one się mogą przykleić?? ja nie umiem sobie w oku dłubać, od razu robi mi się niedobrze…
mnie się nie zdarzyło 🙂
Ale spod powieki kilkanaście razy wydłubywałam
tez mam takie doswiadczenie. Na wlasnym weselu,w pewnym momencie poczulam uwieranie i zaczelam gorzej widziec.stwierdzilam wtedy chyba z emocji ze mi wypadla… Nie czulam juz potem uwierania,dopiro na drugi dzien maz patrzac mi gleboko w oczy w lozu stwierdzil ze cos mi wystaje…z oka;-) tzn spod powieki…
ja lubie soczewki,te miesieczne bez wyciagania.
SERIO?
soczewki 3 m-ce nosisz nawet i do pół roku?
Jeśli tak to z nieba mi spadłaś.
Ja co prawda kupuję miesięczne do noszenia tylko w dzień, ale też i nie zakładam ich codziennie, tylko wtedy kiedy jadę gdzieś dalej lub wieczorem/nocą autkiem albo do kina. Mam małą wadę wzroku (-0,75 i -0,50 ) i jakoś tak kombinuję (bo choć noszę je i jest OK, to nie jestem ich największą fanką). Czasem się zdarza, że miesięczne założę tylko raz czy dwa i wyrzucam, bo tak mi przykazała okulistka tylko miesiąc od otwarcia opakowania. Ale jakoś nie byłam do tego przekonana…..
A jakie są najlepsze płyny?
Znasz odpowiedź na pytanie: Soczewki kontaktowe