Wczoraj musiałam wrócić do pracy, nie było mnie do 19,00
wprawdzie miałam po południu 2 godziny przerwy- wpadłam do domu by pobyc z małą, ale o 15,30 musiałam wrócić na prezentację- takie tam.
Ok. 17,30 /zwykle wtedy już jestem po pracy/ Tamara zaczęła pokazywać swoje niezadowolenie sytuacją, niezadowolenie przerodziło się w szloch, płacz, wycie- nawet na rękach zanosiła się od łez. Mąż załamany co chwilę dzwoni a ja….. Nie mogłam wrócić wsześniej do domu. Odchodziłam od zmysłow. Myślałam, ze może zaczyna się jakaś infekcja- nie chciała jeść, pić, bawić się, wyrywała się gdy Jurek nosił ją na rękach, dopiero o 18,30 przekupił ją telefonem komórkowym- uspokoiła się, nawet zjadła kaszkę i serek- wypiła buteleczkę soczku, śmiała się, bawiła.Gdy weszłam do domu zobaczyłam jeden wielki bałagan- wszystkie zabawki i inne sprzęty które mogłyby służyć za zabawki- a Tamarka jak do mnie przyraczkowała, przykleiła się i dopiero odkleiła się jak zasnęła.
Na szczęście jest zdrowa, tylko mąż ma chyba lekki rozstrój nerwowy… A może mała odegrała się na nim za pomysł ze żłobkiem… 🙂
/
3 odpowiedzi na pytanie: Spazmy- koszmar wczorajszego wieczoru
Re: Spazmy- koszmar wczorajszego wieczoru
Chyba nie powinnaś jej zostawiać wieczorami
A tak poważnie to Majka też tak czasami się zachowuje, jak jesteśmy razem w domu to chce tylko do mnie nie do taty.
Aż się boję jak to będzie po powrocie do pracy 🙁 (wracam na początku czerwca) Chociaż jak mała zostaje w domu z babcią lub mężem to jest OK.
A Tamarka może rzeczywiście odgrywała się za ten pomysł ze żłobkiem 🙂
Iwona i Majka (07.05.02)
Re: Spazmy- koszmar wczorajszego wieczoru
ten nieszczęsny żłobek… 🙂 ale tak poważnie- to chyba dlatego, że nie wróciłam do domu o stałej porze, zazwyczaj najpóźniej jestem z powrotem ok. 17,30.
mąż stwierdził, że jeszcze nigdy się tak nie zachowywała.
dzisiaj jest z nią i wszystko w porządku- bawi się, śpi, je- jest radosna i wypoczęta.
ale niestety w pracy musiałam wczoraj być…
trzymam kciuki za powrót do pracy, ale do czerwca jeszcze dużo czasu
/
Re: Spazmy- koszmar wczorajszego wieczoru
Pewnie odegrała się na mężu za ten żłobek hi,hi…. Ale tak serio to podejrzewam, że bardzo tęskni za Tobą….i stąd ten płacz……u mnie jest podobnie….
Julka kulka i 8 miesięczny Karolek
Znasz odpowiedź na pytanie: Spazmy- koszmar wczorajszego wieczoru