Śpiączka…czy jest choć cień szansy?

Pytanie zadaję… Ale obawiam się, że z tej sytuacji nie ma dobrego wyjścia 🙁

Chłopak mojej siostry (a niemalże prawie już mój szwagier…8 lat są razem…mieszka z nami)
…ma 24 lata.
Miesiąc temu zaczął sie dziwnie zachowywać…gadał jakies wymyślone rzeczy, był trochę agresywny i po wizycie u psychiatry dostał skierowanie do szpitala psychiatrycznego.
Zła diagnoza, brak badań i odpowiedniego leczenia doprowadził do aktualnego stanu…
Jest w stanie krytycznym.
Dwa tygodnie temu trafił na intensywną terapię z zapaleniem płuc i opon mózgowych, podłączyli go pod respirator i utrzymywali w śpiączce farmakologicznej.
Miał w między czasie robiony tomograf który wykazał niedokrwienie dwóch obszarów mózgu… Nie wiem jakich…

Lekarze na dzień dzisiejszy nie dają zbyt wielkich szans…moja siostra jeszcze jakoś się trzyma… Nie dopuszcza do siebie myśli o najgorszym… Ale nie ma też zbyt wielkiej nadziei na poprawę…

Ja boję się każdego nowego dnia, każdego telefonu… A co dopiero ona… Nie potrafię obie wyobrazić co będzie dalej 🙁

Jeszcze wierzę, jeszcze mam nadzieję… Ale chyba liczę na cud…

Ja nie wiem co mam pisać, co mam myśleć…bo czyjakolwiek śmierć mnie przerasta.
Pamiętam jak było z moim Tatą…i nie chcę powtórki z rozrywki.
Z tym człowiek nigdy się nie pogodzi…

Beata i Maciek

26 odpowiedzi na pytanie: Śpiączka…czy jest choć cień szansy?

  1. Re: Śpiączka…czy jest choć cień szansy?

    bardzo bardzo współczuje Tobie,a przede wszystkim Twojej Siostrze.

    Pozdrawiam, Bruni

    • Re: Śpiączka…czy jest choć cień szansy?

      a guza uciskającego nie ma?

      współczuje:(

      magda z mlodymi

      • Re: Śpiączka…czy jest choć cień szansy?

        bardzo mi przykro

        • Re: Śpiączka…czy jest choć cień szansy?

          nie ma guza. mówili też coś o zapaleniu mózgu…

          Beata i Maciek

          • Re: Śpiączka…czy jest choć cień szansy?

            Na początku do psychiatycznego trafił z diagnozą: schizofrenia paranoidalna, urojenia, itp

            Mieli wykonać tomografię czy rezonans, nie wiem dokładnie, ale tego nie zrobili… A pod koniec powiedzieli, że oni mają tu tylko słuchawki i rozkładali ręce…
            Chyba te słuchawki to też do d… bo do końca nie wyczuli zapalenia płuc…karetka z innego szpitala przyjechała jak Dominik nie mógł już oddychać.

            A przecież mogło być inaczej 🙁

            Beata i Maciek

            • Re: Śpiączka…czy jest choć cień szansy?

              bardzo mi przykro 🙁
              najgorsza jst ta bezsilność, że nie można nic zrobić, chociaż tak bardzo by się chciało… 🙁
              współczuję

              • to nie bedzie pocieszające

                To było 10 lat temu Moja kolezanka miała wtedy z 24 lata Dosłownie pół roku po slubie. Mąż jej zaczął odczuwać bóle głowy, lekarze nie wiedzieli co to podejrzewali zapalenie opon mózgowych w krótkim czasie odkryli ze to guz mozgu.
                Wszystko rozegralo sie chyba w przeciagu miesiaca. W ostatnich dniach juz jej swojej żony nie poznawał. Umarł

                Trzymam kciuki zeby z tego wyszedł bez szwanku

                Paulinka

                • Re: Śpiączka…czy jest choć cień szansy?

                  W odpowiedzi na:


                  Jeszcze wierzę, jeszcze mam nadzieję… Ale chyba liczę na cud…


                  Bardzo współczuję:-(
                  Ale wierzę,że może zdarzyć sie cud i tego życzę chłopakowi Twojej siostry

                  • Re: Śpiączka…czy jest choć cień szansy?

                    bbbbbbbb chciałabym by było Ok i życzę tego z całego serca

                    trzymam kciukachy

                    • Re: Śpiączka…czy jest choć cień szansy?

                      Nie rozumiem, co się stało? wpierw psychiatryk a potem zpalenie płuc i śpiączka???? Jedno z drugim dla mnie nie ma nic wspólnego! jaka jest diagnoza??? Co lek. mówią? Bo niedotlenienie ma też mój brat ( co może mieć związek z chorobami -jemu zdiagnozowali np. schizofrenię, potem się wycofali). Jakiś guz w mózgu? wylew?Bo samo niedotlenienie…. No nie wiem. Powinni postawić diagnozę!


                      iMat2,7l

                      • Re: Śpiączka…czy jest choć cień szansy?

                        moja dobra koleżanka w marcu zakrztusiła sie wymiotami i poparzyła sobie płuca. wsiadała do karetki przytomna, jak dojechała do szpitala to była w stanie krytycznym. wszyscy byli w szoku, bo zakrzutsiła sie w karetce, a zgłaszali wcześniej, że wymiotuje,
                        w każdym razie po tygodniu przebywania w stanie krytycznym i w śpiaczce, zaczeli powolutku redukować tlen, w końcu odłączyli respirator i wybudziła się.
                        lekarze na oiomie mówili, że to cud, że w momencie przyjęcia miała ok. 2-3% szans na życie, pielęgniarki wezwały nawet księdza z mszy, żeby dał jej wszystkie sakramenty.
                        mam nadzieję, że u was tez sie tak skończy.
                        a czy lekarze będą go wybudzać? czy zapalenie płuc i opon móżgowych ustępuje?

                        Gosia, Zuzia 2003, Marta 2005

                        • Re: Śpiączka…czy jest choć cień szansy?

                          Serdecznie współczuję, Ja kontakt z lekarzami przez chorobe mojej mamy męza mam od 2 lat i mogę stwordzic, ze naprawde mało mamy już dobrze wykwalifikowanych lekarzy.
                          U nich rozkładanie rak to codzienność.

                          Serdecznie współczuję, pamiętaj trzeba mieć nadzieję
                          Nadzieja umiera ostatnia…
                          dużo o tym wiem…

                          • Re: Śpiączka…czy jest choć cień szansy?

                            Ech…to chyba dla autorki posta?:)
                            Bo u mnie to już nie ma po co i komu współczuć:)


                            iMat2,7l

                            • Re: Śpiączka…czy jest choć cień szansy?

                              No to właśnie przez powikłania po zachłyśnięciu wymiotami zmarł brat męża. Też długo tlen, respirator… Ale on był jeszcze po tętniaku.


                              iMat2,7l

                              • Re: Śpiączka…czy jest choć cień szansy?

                                Straszne 🙁
                                Nawet nie wiem co napisac, jest mi tak strasznie przykro.

                                • Re: Śpiączka…czy jest choć cień szansy?

                                  Beatko, przykro mi bardzo 🙁

                                  Kurcze, jak lekarze nie wiedza co robią to kto ma wiedziec? 🙁

                                  Mam nadzieje, ze w koncu zorientuja sie co sie dzieje i pomogą chłopakowi.

                                  • Re: Śpiączka…czy jest choć cień szansy?

                                    Beatko przykro mi…. przesyłam pozytywne fluidy

                                    Aga i Martynka

                                    • Re: Śpiączka…czy jest choć cień szansy?

                                      Cuda są możliwe! Trzeba w nie wierzyć i prosić o nie Tego Od Cudów! Też będziemy prosić.


                                      Agnieszka i Małgosia

                                      • Re: Śpiączka…czy jest choć cień szansy?

                                        Bardzo mi przykro………………..
                                        !!!!!!!

                                        Agata,Wiktorek(13.04.2003) i wrześniowy Borysek

                                        • Re: Śpiączka…czy jest choć cień szansy?

                                          straszne 🙁
                                          jesli jego wyjscie z tego to cud, to mam nadzieje, ze sie zdarzy
                                          dobrze, ze siostra ma Ciebie i ze mozesz ja wspierac

                                          mama majowego synka ’05

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Śpiączka…czy jest choć cień szansy?

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general