sposoby na odporność dziecka

Mój 6 miesieczny synek często choruje (karmiony jest sztucznie) – moze znacie sposoby na zwiekszenie jego odporności?

Strona 2 odpowiedzi na pytanie: sposoby na odporność dziecka

  1. [QUOTE=asik2808;2907125]Mój 6 miesieczny synek często choruje (karmiony jest sztucznie) – moze znacie sposoby na zwiekszenie jego odporności?[/QUOTE
    Bruno mial raz katar, przeszedl po 2 dniach i zaraz potem pojechalismy nad morze.
    Zakladam czapke gdy jest wiatr- jakos tak przyjemnije na glowce gdy wieje.
    Codziennie spacery nawet 2 razy dziennie a gdy deszcz na dzienne drzemki klade malego w wiklinowym koszu na balkonie.
    Wietrze mieszkanie i pokoj malego rowniez gdy w nim przebywa.
    Od 2go miesiaca regularnie co tydzien chodzimy na basen
    Nie przegrzewam i wychodze na balkon bez ubierania Mlodego bez czapki na kilka minut ( tak sobie popatrzec;))
    uwazam ze przeciagi i zmiany temperatur ( nie mowie tu o spoconym dziecku wynoszonym na wietrzysta pogode) nie sa szkodliwe.
    Aaaaaa nastepny dzien po wyjsciu ze szpitala poszlismy do parku na dwu godzinny spacer (fakt ze pogoda byla sprzyjajaca ale nie mielismy kocyka a wozkach widzialam polroczniaki w czapach i spiworkach).
    To moje sposoby. Pozdrawiam.
    Mlody jest na piersi, mysle ze czas karmienia tez tworzy bariere ochronna. Po zakonczeniu karmienia to chyba juz nie ma wplywu.

    • Zamieszczone przez ninja71

      Mlody jest na piersi, mysle ze czas karmienia tez tworzy bariere ochronna. Po zakonczeniu karmienia to chyba juz nie ma wplywu.

      niestety nie w każdym przypadku, część dzieci moich koleżanek styczniówek na piersi będąc łapało infekcje już zimą, moim zdaniem karmienie piersią jest mocno przereklamowane w tej kwestii, że niby chroni itp, kilkoro ochroni np. mojej nic nie było a kilkoro się zarazi od rodziców czy rodzeństwa

      tak w sumie to bardzo jestem ciekawa od czego zależy rozwój odporności, z czego wynikają te różnice między dziećmi, że jedno jest chorowite a drugie siedzi z zakatarzoną osobą w tym obcym dzieckiem i nic

      • tak w sumie to bardzo jestem ciekawa od czego zależy rozwój odporności, z czego wynikają te różnice między dziećmi, że jedno jest chorowite a drugie siedzi z zakatarzoną osobą w tym obcym dzieckiem i nic[/QUOTE]

        moj jeszcze za maly zeby takie wnioski wyciagac. Na pewno czesc lezyw genach, po prostu jedno jest silniejsze drugie mniej ( to tak jak z kolka i niedojrzaloscia ukladu). na Bruna nie dmucham, nie chucham, od urodzenia zabieralam go do ludzi, dzieci, nie kazalam myc rak jak ktos go bral. napisze o jeszcze jednej dosc kontrowersyjnej kwestii- szczepieniach. zaznaczam ze to moja opinia i nie kaze nikomu sie z nia zgadzac. nie szczepilam na pneumo i rota, moze to zrobie jak urosnie bo mysle ze wrzucanie wszystkiego na raz do organizmu dziecka wlasnie moze powodowac zmniejszenie jego odpornosci jak i jakies skutki uboczne goraczki itp( mojemu nic nie bylo, wybralismy jedynie program na 6 zeby oszczedzic wkluc).
        moczylismy we wrzesniu nogi w morzu i byly jak lody natomiast po katarku ani sladu.
        aaaaa i malemu daje nie tylko sloiczki. czasem wydaje mi sie ze od nich mozna zostac alergikiem bo jesli dziecko przyjmuje tylko ekologiczne i nagle zetknie sie z jedzeniem ze zwyklego warzywniaka to faktycznie moze byc cos nie tak. chyba trzeba to wyposrodkowac.
        co do piersi zgodze sie ze nie ma reguly. ale na pewno upre sie ze jest to najwygodniejszy sposob karmienia. o ile mama nie krepuje sie wyjac cyca przy ludziach. ja karmilam juz w tramwaju, autobusie hehehe aaa i pod kosciolem na slubie kolegi, wtedy to mi troche glupio bylo bo wszyscy sie gapili;) pozdrawiam.

        • ninja siostrzenica mojego faceta była na piersi do ponad roku,teraz ma 5 lat i przyznam,że nie pamiętam kiedy widziałam ją zdrową,syn koleżanki jest od urodzenia na sztucznym,miała zaplanowaną cesarkę,mleka odciągała aż 30ml więc musiał być dokarmiany a nie choruje.

          A może odporność w jakimś stopniu po rodzicach? u mnie by to pasowało,Kuba szybko coś łapie ale na chwilkę,że tak to określę.W czerwcu miał katar 2 dni potem kaszel,byłam u innego pediatry i przepisała syrop,po 2 dniach Kuba był w szpitalu z zapaleniem oskrzeli i problemami w oddychaniu,przyjęty został o 19 a następnego dnia o 8 zero duszności,następnego dnia kaszel zaczął zanikać…mój facet łapie coś szybko,ja za to jak złapię i zanim dojde do tej apteki mija mi
          Pytałam moją mamę co takiego robiła jak byłam mała,powiedziała że nic-nie przgrzewała,wciskała witami ale w postaci owoców itp.

          Jeśli prawie zawsze lekarz przepisuje maluchowi dodatkowo witaminę C to chyba lepiej ją dostarczać codziennie w większej dawce…
          Kubie przedwczoraj pojawił się katarek,dzisiaj już go nie ma,ale on pije dużo soczków typu bobofrut

          Kata właśnie ! ciekawe,jak jeszcze mieszkałam z rodzicami to pamiętam że kiedyś bolało mnie gardło i miałam kaszel,jeden dzień-bez leków,2 dnia moja mama kupiła mi jakieś tabletki i syrop,3 dnia mi minęło a dzień później wszyscy byli chorzy u mnie 😉 a ja zdrowa.

          Ale ja o siebie nie dbam… Nie ubieram tony ubrań na siebie gdy jest zimno,mogę wyskoczyć w krótkim rękawie i bluzie gdy jest 12-13 stopni i pada deszcz podczas gdy inni są poubierani w kurtki dodatkowo

          • 😉

            Zgadzam się z przedmówczyniami, że najważniejsze to nie przegrzewać dziecka… zwykle ubieramy małego tak samo jak siebie… chociaż mój kilkulatek z tych co się szybko poci i ogólnie ciepły z niego chłopak… po tatusiu 😉 praktycznie cały czas w domu z krótkim rękawkiem biega a jak wychodzimy to mu bluze zarzucam…
            Karmiłam go piersią do 10 miesiąca i nie chorował nam wogóle do dwóch lat a potem złapał anginę i od tej pory to nasza największa bolączka… jak się gdzies zarazi to nie ma siły…
            Poza tym jak zaczął chodzić do przedszkola to częściej choruje… ale z roku na rok jest lepiej…

            • muszkamodliszka Dodane ponad rok temu,

              Zamieszczone przez Kata
              niestety nie w każdym przypadku, część dzieci moich koleżanek styczniówek na piersi będąc łapało infekcje już zimą, moim zdaniem karmienie piersią jest mocno przereklamowane w tej kwestii, że niby chroni itp,

              No ja się nie zgodzę, przereklamowane może być ten nacisk na mamy że muszą karmić piersią bo inaczej jesteś wyrodna matka- to może być przereklamowane.

              Jednak ochrona jaka idzie z mlekiem matki nigdy nie będzie przereklamowana. Oddajesz dziecku tę ochronę, którą twój organizm sam by użył w razie choroby, więc jak może być przereklamowane?

              Ja Agatę karmiłam do 7 m.c.ż i nie chorowała mi wogóle, natomiast Iza od 2 m-c na butli z moim mlekiem a od 3m-c już na samej butli, a zdążyła być już chora 4 razy !!!! Więc coś w tym jest. Jak w 1 miesiącu jak jeszcze karmiłam ją piersią, zachorowałam dość poważnie i było to ewidentnie wirusowe coś, to pomimo tego że spałam z nią w nocy ( ja kaszel, smarki po kolana itp) to ona obeszła z tego pełna zdrowia, tylko profilaktycznie dodałam jej wit c. That’s All ! A teraz na butli choroba, chorobą pogania.

              • Oboje co prawda karmiłam równo przez 9 miesięcy, ale ich wysoką odporność łączę raczej z :
                nie przegrzewać, urozmaicić dietę i fundować swieże powietrze niezależnie od humorów aury,
                pozdrawiam.

                • dokładnie!

                  nie wiem nadal co ma wspólnego pierś czy butla do tego czy dziecko choruje czy nie,bo z tego co się czyta i słyszy to widzę,że nie ma to znaczenia czy pierś czy butla bo i w jednym i w drugim przypadku dziecko choruje 😉

                  dziecko dziecku nie jest równe,czy na piersi czy na butli i tam może chorować dużo… Ale prawie wszyscy mają problem z częstrzymi chorobami u dzieci po tym jak wysyłają je do przedszkola 🙂

                  córa koleżanki na butli-choruje
                  syn innej koleżanki an butli-nie choruje

                  może czasami przeciwciała z mleka matki pomagają a czasami nie…

                  • Zamieszczone przez calineczkaa
                    dokładnie!

                    nie wiem nadal co ma wspólnego pierś czy butla do tego czy dziecko choruje czy nie,bo z tego co się czyta i słyszy to widzę,że nie ma to znaczenia czy pierś czy butla bo i w jednym i w drugim przypadku dziecko choruje 😉

                    dziecko dziecku nie jest równe,czy na piersi czy na butli i tam może chorować dużo… Ale prawie wszyscy mają problem z częstrzymi chorobami u dzieci po tym jak wysyłają je do przedszkola 🙂

                    córa koleżanki na butli-choruje
                    syn innej koleżanki an butli-nie choruje

                    może czasami przeciwciała z mleka matki pomagają a czasami nie…

                    nie wiem, czym sie podpierasz, ale statystyki raczej wskazuja przewage karmienia naturalnego nad sztucznym
                    to nie sa jakies porazajace roznice, ale te pierwsze szesc tygodni karmienia rzeczywiscie ma wplyw na pozniejsza odpornosc dziecka
                    oczywiscie nie mozna lekcewazyc innych czynnikow, ale chyba nie ma sensu udawadniac na sile czegos, z czym kloca sie statystyki

                    korelacja istnieje, ale zbyt czesto nagina sie ja dla roznych potrzeb w odwiecznym sporze karmic piersia czy butla, bo przeciez kazda z nas zna jedna czy dwie matki,ktore karmily piersia chorowite czterolatki, ale tez takie, ktore znaja zdrowe jak ryby dzieci na butli od dnia urodzenia

                    moim zdaniem karmienie to tylko jeden z wielu czynnikow, ktore maja wplyw na odpornosc dziecka

                    • Zamieszczone przez corel
                      Oboje co prawda karmiłam równo przez 9 miesięcy, ale ich wysoką odporność łączę raczej z :
                      nie przegrzewać, urozmaicić dietę i fundować swieże powietrze niezależnie od humorów aury,
                      pozdrawiam.

                      zgodzę się w pełni
                      dodam tylko: nie przegrzewać, nie przegrzewać i może jeszcze… nie przegrzewać 😉

                      • o tak-regularne spacery, nie przegrzewanie mieszkania -nawilzanie powietrza (zwlaszcza w sypialni)

                        • Zamieszczone przez ninja71

                          moj jeszcze za maly zeby takie wnioski wyciagac. Na pewno czesc lezyw genach, po prostu jedno jest silniejsze drugie mniej ( to tak jak z kolka i niedojrzaloscia ukladu). na Bruna nie dmucham, nie chucham, od urodzenia zabieralam go do ludzi, dzieci, nie kazalam myc rak jak ktos go bral. napisze o jeszcze jednej dosc kontrowersyjnej kwestii- szczepieniach. zaznaczam ze to moja opinia i nie kaze nikomu sie z nia zgadzac. nie szczepilam na pneumo i rota, moze to zrobie jak urosnie bo mysle ze wrzucanie wszystkiego na raz do organizmu dziecka wlasnie moze powodowac zmniejszenie jego odpornosci jak i jakies skutki uboczne goraczki itp( mojemu nic nie bylo, wybralismy jedynie program na 6 zeby oszczedzic wkluc).
                          moczylismy we wrzesniu nogi w morzu i byly jak lody natomiast po katarku ani sladu.
                          aaaaa i malemu daje nie tylko sloiczki. czasem wydaje mi sie ze od nich mozna zostac alergikiem bo jesli dziecko przyjmuje tylko ekologiczne i nagle zetknie sie z jedzeniem ze zwyklego warzywniaka to faktycznie moze byc cos nie tak. chyba trzeba to wyposrodkowac.
                          co do piersi zgodze sie ze nie ma reguly. ale na pewno upre sie ze jest to najwygodniejszy sposob karmienia. o ile mama nie krepuje sie wyjac cyca przy ludziach. ja karmilam juz w tramwaju, autobusie hehehe aaa i pod kosciolem na slubie kolegi, wtedy to mi troche glupio bylo bo wszyscy sie gapili;) pozdrawiam.

                          ja moich dzieci też nie szczepiłam na nic dodatkowego, tylko i wyłącznie na państwowe w tym Doriana dodatkowo na HIB bo wtedy jeszcze nie było a dałam się trochę przekonać, bo miał mieć operacje itp

                          Zamieszczone przez calineczkaa
                          ninja siostrzenica mojego faceta była na piersi do ponad roku,teraz ma 5 lat i przyznam,że nie pamiętam kiedy widziałam ją zdrową,syn koleżanki jest od urodzenia na sztucznym,miała zaplanowaną cesarkę,mleka odciągała aż 30ml więc musiał być dokarmiany a nie choruje.

                          A może odporność w jakimś stopniu po rodzicach? u mnie by to pasowało,Kuba szybko coś łapie ale na chwilkę,że tak to określę.W czerwcu miał katar 2 dni potem kaszel,byłam u innego pediatry i przepisała syrop,po 2 dniach Kuba był w szpitalu z zapaleniem oskrzeli i problemami w oddychaniu,przyjęty został o 19 a następnego dnia o 8 zero duszności,następnego dnia kaszel zaczął zanikać…mój facet łapie coś szybko,ja za to jak złapię i zanim dojde do tej apteki mija mi
                          Pytałam moją mamę co takiego robiła jak byłam mała,powiedziała że nic-nie przgrzewała,wciskała witami ale w postaci owoców itp.

                          Jeśli prawie zawsze lekarz przepisuje maluchowi dodatkowo witaminę C to chyba lepiej ją dostarczać codziennie w większej dawce…
                          Kubie przedwczoraj pojawił się katarek,dzisiaj już go nie ma,ale on pije dużo soczków typu bobofrut

                          Kata właśnie ! ciekawe,jak jeszcze mieszkałam z rodzicami to pamiętam że kiedyś bolało mnie gardło i miałam kaszel,jeden dzień-bez leków,2 dnia moja mama kupiła mi jakieś tabletki i syrop,3 dnia mi minęło a dzień później wszyscy byli chorzy u mnie 😉 a ja zdrowa.

                          Ale ja o siebie nie dbam… Nie ubieram tony ubrań na siebie gdy jest zimno,mogę wyskoczyć w krótkim rękawie i bluzie gdy jest 12-13 stopni i pada deszcz podczas gdy inni są poubierani w kurtki dodatkowo

                          no tak się zastanawiam co z tym wpływem rodziców, ja w dzieciństwie czasem chorowałam, pamiętam że anginy miałam, ale potem już później nie byłam chorowita, na grypę ostatnio chorowałam chyba w podstawówce, rzadko mnie coś bierze
                          ale mój mąż Latynos przyjechał do Polski ponad 7 lat temu i musiał się odporności “nauczyć”, jego coś łapie relatywnie częściej niż mnie ale też tragedii nie ma

                          może u nas mają coś do powiedzenia mieszane geny, nie wiem

                          Dorian jak poszedł do żłobka to wcale nie zaczął jakoś strasznie chorować, Kryśka ma kontakt ze wszystkim bo wchodzi do szkoły gdzie obok niej przewijają się setki dzieciaków, tak samo wchodziła do przedszkola zimą jak była maleńka

                          ja też dość lekko ubrana chodzę i dzieci też

                          Zamieszczone przez penelope
                          Zgadzam się z przedmówczyniami, że najważniejsze to nie przegrzewać dziecka… zwykle ubieramy małego tak samo jak siebie… chociaż mój kilkulatek z tych co się szybko poci i ogólnie ciepły z niego chłopak… po tatusiu 😉 praktycznie cały czas w domu z krótkim rękawkiem biega a jak wychodzimy to mu bluze zarzucam…
                          Karmiłam go piersią do 10 miesiąca i nie chorował nam wogóle do dwóch lat a potem złapał anginę i od tej pory to nasza największa bolączka… jak się gdzies zarazi to nie ma siły…
                          Poza tym jak zaczął chodzić do przedszkola to częściej choruje… ale z roku na rok jest lepiej…

                          mój Dorian najgorsze co miał to zapalenie oskrzeli i ucha, przyznaję się sama przed sobą że jak był młodszy to go ubierałam za ciepło, ale się poprawiłam 🙂

                          Zamieszczone przez MuszkaModliszka
                          No ja się nie zgodzę, przereklamowane może być ten nacisk na mamy że muszą karmić piersią bo inaczej jesteś wyrodna matka- to może być przereklamowane.

                          Jednak ochrona jaka idzie z mlekiem matki nigdy nie będzie przereklamowana. Oddajesz dziecku tę ochronę, którą twój organizm sam by użył w razie choroby, więc jak może być przereklamowane?

                          Ja Agatę karmiłam do 7 m.c.ż i nie chorowała mi wogóle, natomiast Iza od 2 m-c na butli z moim mlekiem a od 3m-c już na samej butli, a zdążyła być już chora 4 razy !!!! Więc coś w tym jest. Jak w 1 miesiącu jak jeszcze karmiłam ją piersią, zachorowałam dość poważnie i było to ewidentnie wirusowe coś, to pomimo tego że spałam z nią w nocy ( ja kaszel, smarki po kolana itp) to ona obeszła z tego pełna zdrowia, tylko profilaktycznie dodałam jej wit c. That’s All ! A teraz na butli choroba, chorobą pogania.

                          to ze wyrodna matka to owszem zgadzam się i gdzie mogę to walczę z tym, ale podtrzymuję moją opinię, może wiąże się to ze słabszą odpornością matki, wtedy to faktycznie ma sens, najwyraźniej ta ochrona nie u wszystkich jest tak samo silna skoro noworodki czy maleńkie niemowlęta piersiowe zarażają się czasem od mam czy rodzeństwa

                          • Zamieszczone przez asik2808
                            Mój 6 miesieczny synek często choruje (karmiony jest sztucznie) – moze znacie sposoby na zwiekszenie jego odporności?

                            Przypomniałam sobie jeszcze, że od początku Natalka dostawała Dicoflor i to dość długo, bo z 7-8miesięcy.

                            • kantalupa przecież ja się nie wykłócam 🙂 i na siłę nie karzę komuś wierzyć czy myśleć,że butla sprawia,że dziecko nie choruje,statystyki statystykami, zmieniają się i nie są takie same ciągle… Nie lubie tego określenia,bo kiedyś po poronieniu i w kolejnej ciąży byłam u lekarza,to powiedział,że “takie są statystyki” jedne donoszą a inne nie… Ale nie o tym…
                              są osoby które mówią,że dziecko na piersi nie choruje,ja jednak widzę coś innego,bo chorują i na butli i na piersi i równie często
                              chciałam tylko przedstawić dowód na to,że mnie nie przekonuje to że dziecko karmione wyłącznie piersią ma lepszą odporność i tyle 🙂
                              Znam po kilka mam które karmią/karmiły piersią i butlą i niektóre chorują a niektóre nie.

                              ale zgodzę się z myślą,że te początkowe mleko zapewne zawiera wszystko co na “zdrowy start” powinno być zaserwowane 🙂 matka natura musiała dobrze pomyśleć 🙂

                              Co do przedszkolaków,skupisko bakterii i stąd choroby…? są też mamy które chore dzieci wysyłają do przedszkola i choroba innego dziecka gotowa 😉
                              Mój chłopak jak był mały często chorował ale jak go dali do przedszkola przestał hehe

                              Kata bo my w końcu jesteśmy z naszych rodziców,a nasze maluchy z Nas więc coś przejść musi

                              • Zamieszczone przez calineczkaa
                                kantalupa przecież ja się nie wykłócam 🙂 i na siłę nie karzę komuś wierzyć czy myśleć,że butla sprawia,że dziecko nie choruje

                                przeciez nigdzie ci tego nie zarzucilam, prawda?

                                napisalam za to o nagminnym naginaniu faktow do jakiejolwiek teorii
                                stara prawda, ze kazda z nas miala w rodzinie jakiegos wujka, ktory palil papierosy przez cale zycie i jako osiemdziesieciolatek zginal potracony przez samochod albo ciotke, ktora papierosa nie miala w ustach a zmarla na raka pluc
                                tylko czego to dowodzi?

                                mozna nie lubic statystyk, ale one istnieja i nie mozna obnizac wartosci faktu, ze dziecko karmione piersia ma potencjalnie wieksze szanse na zbudowanie odpornosci – moze nie drastycznie, ale jednak

                                osobiscie nie kramilam chlopcow jakos wybitnie dlugo (chyba wspominalam juz, ze to bylo jakies 8 miesiecy w obu przypadkach)
                                wierze, ze sposob karmienia to kwestia wyboru kazdej matki, znam kilka przypadkow, w ktrych terror laktacyjny wpedzil mlode matki w depresje

                                i jak wspomnialam wczesniej, karmienie to tylko jeden z wielu czynnikow majacych wplyw na przyszla odpornosc dziecka

                                • Zamieszczone przez MuszkaModliszka
                                  No ja się nie zgodzę, przereklamowane może być ten nacisk na mamy że muszą karmić piersią bo inaczej jesteś wyrodna matka- to może być przereklamowane.

                                  Jednak ochrona jaka idzie z mlekiem matki nigdy nie będzie przereklamowana. Oddajesz dziecku tę ochronę, którą twój organizm sam by użył w razie choroby, więc jak może być przereklamowane?

                                  Ja Agatę karmiłam do 7 m.c.ż i nie chorowała mi wogóle, natomiast Iza od 2 m-c na butli z moim mlekiem a od 3m-c już na samej butli, a zdążyła być już chora 4 razy !!!! Więc coś w tym jest. Jak w 1 miesiącu jak jeszcze karmiłam ją piersią, zachorowałam dość poważnie i było to ewidentnie wirusowe coś, to pomimo tego że spałam z nią w nocy ( ja kaszel, smarki po kolana itp) to ona obeszła z tego pełna zdrowia, tylko profilaktycznie dodałam jej wit c. That’s All ! A teraz na butli choroba, chorobą pogania.

                                  Starszy nie karmiony ani dnia a zachorował pierwszy raz w okolicy roku- jak do żłobka poszedł.
                                  Młodszy-karmiony z 3 mies. i już w 2mies. na na atybiolu z zapaleniem oskrzeli I tak chorował non stop już.

                                  • Mój byl karmiony na zmiane moim i sztucznym do 1,5 mies. Potem już tylko sztuczne. I nie łapie nawet kataru. Raz w zyciu był chory jak miał 10 mies i to podczas powodzi wiec nie dziwne jak podłóg w domu nie było. Tak to nie zaraża sie wogóle przy kontakcie z kaszląca/ zasmarkaną osobą, ani sam z powietrza nie łapie. Nie przegrzewać, zdrowo żywić.

                                    • Zamieszczone przez kantalupa
                                      wierze, ze sposob karmienia to kwestia wyboru kazdej matki

                                      Nie do końca, są sytuacje gdzie nie wolno karmić piersią

                                      • Zamieszczone przez Kasiasta
                                        Nie do końca, są sytuacje gdzie nie wolno karmić piersią

                                        Dokładnie..ja np. musiałam brać leki, które szkodziłyby małemu. Dodatkowo mam guza na przysadce i im większa prl tym gorzej takze karmienie nawet półroczne to nie bardzo by mi przysłużyło, a i małemu nie zaszkodziło, że byl na sztucznym. Ile mogłam, tyle mu dałam.

                                        • nie wspomniałam,że obecnie Kuba złapał jakiegoś wirusa… Ale bardzo łagodnie to przechodzi, zaczęło się temperaturą 37,5 która rosła do 38,5 w 2 dniu dołączyła biegunka,ale Kuba ma apetyt jak zwykle,domaga się więcej płynów,dzisiaj 3 dzień i jest wyraźna poprawa:) i dzisiaj bez temperatury,wczoraj też jej aż takiej wysokiej nie było…organizm dobrze walczy z chorobą…?

                                          odporność wrodzona i nabyta…?

                                          Kantalupa jeśli wierzysz, ze sposob karmienia to kwestia wyboru kazdej matki,to ja się zastanawiam dlaczego bardzo dużo matek nawet nie próbuje karmić,albo twierdzi że “ma mało pokarmu” śmieszne to trochę z tą małą ilością pokarmu,bo jakby w sklepach nie było sztucznego to co by było z tymi dziećmi…ja nie karmiłam dłużej,bo po cesarce miałam anemie,przez 2 dni miałam głodówkę,bo byłam na kroplówkach i jakoś przez to straciłam apetyt miałam anemię i mleka miałam coraz mniej,do tego chudłam,więc lekarz mi doradził odstawienie Kuby od piersi-bo ten łącznie potrafił wypić w pierwszym miesiącu litr mleka na dobę a nawet i więcej,na początku super bo odciągałam po 180ml co musiałam przechowywać bo nie jadł aż tyle,po 3 miesiącach to pierś była traktowana jako pomoc w wypróżnieniu bo na najedzenie się nie było tyle mleka

                                          Zamieszczone przez Kasiasta
                                          Nie do końca, są sytuacje gdzie nie wolno karmić piersią

                                          to podaj chociaż 1 przykład,bo ja nie znam 🙂

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: sposoby na odporność dziecka

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general