Właśnie milionowy raz gderałam do mężą, że szlag mnie trafia bo tylko ja w naszym domu dbam o zasady i porządek, i że ręce mi opadają. Mąż owszem, ma swoje obowiązki – ładowanie garów do zmywary i sprzątanie kuchni, wynoszenie śmieci… To nic, że po Jego sprzątaniu kuchnia wciąż się lepi.
Doszłam do wniosku, że mój mąż żyje w innym wymiarze i po prostu nie zauważa rzeczy zbędnych i przyziemnych. Szczerze deklaruje partnerswo i chęci w domowych obowiązkach ale jego natura to elektronika, tematy ścisłe, itp.
Scenka sprzed chwili. Oboje siedzimy przy swoich laptopach – ja przeglądam forum i meblowe sklepy w związku z naszym mini remontem, mąż dopieszcza swój nowy gadżet – wypasiony telefon komórkowy.
Ja (do męża): chyba muszę się przyzwyczaić, że tylko ja w tym domu będę sprzętać! Oficjalnie zrezygnuję ze swoich zainteresowań, przeciaż i tak już nie pamiętak jakie mam. Tylko nie zdziw się jeśli pewnego dnia zwarjuję.
Mąż: Królewno, ani mi się waż zwariować, razem damy radę.
Chwila ciszy….
Mąż: Kurcze, muszę wreszcie posprzątać kartę pamięci bo bałagan mi się zrobił.
Ręce mi opadły… Żebym chociaż raz usłyszala “muszę posprzątać łazienkę”
🙂
Czy Wasi mężowie też żyją w innym wymiarze?
Czasem myślę żeby przestać walczyć i tracić czas na zrzędy i czuć radość z nieustającego skanowania mieszkania. Ech.
Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Sprzątający mąż! Skarb…
ale tylko do sprzatania 😉
(byles nie placila w naturze)
o niczym innym nie myslalam 😮
pożyczam
mam deskę viledy chciałam zaznaczyć 😉
on gadżeciarz, więc jest szansa że na to poleci 😉
U nas goorzej! zdecydowanie:( jego też wcale nie ma…za to jak jest, to zawsze nabałagani!
Ale przez lata sprzątaliśmy po równo.
M ą ż gotuje a ja sprzatam.Ale odkąd mi metrów przybyło,czasami się z nim zamieniam.Ogólnie dzielimy się obowiązkami,ale sprzątam więcej ja.
hihi, dobre, dobre
nie boisz sie ze zamiast robic to pojda z pitem na piwo? bo dla mnie ta wersja najbardziej prawdopodobna 😀
sie podpisze 😉
Hehe, to ja mam zupelnie inny egzemplarz: moj jak sie do sprzatania zabierze, to wszystko na wysoki polysk, tyle tylko ze za czesto to sie nie zdarza 😉 Ale w niedziele, np, po obiedzie sprzatamy kuchnie razem i tym sposobem tracimy na to mniej czasu.
pit padnie po 2 piwach więc potem i tak doubel wróci do obowiązków 😎
tylko jakich skoro pit padniety 🙂
pit raczej nie trunkowy 🙂
To ja mam faktycznie skarb:D
Potrafi zrobić wszystko w domu, zakupy żywnościowe i okna mnie nie obchodzą, a inne rzeczy robimy zwykle wspólnie. Jedynie gotowanie to moja działka, ale też potrafi i robi gdy mnie nie ma, lub jestem chora.
No i żadnemu specowi nie da zarobić, wszystko w domu naprawi, wyremontuje;)
jak juz Klusiu wykorzystasz tych dwoch facetów “z bajki” pożycz na trochę
Moj myśli, ze samo w domu sie sprzataZamotany
Moj maz to prawdziwy SKARB;)
Sprzata, zmywa naczynia – ostatnio gotuje:)
A ja siedze z ksiazka w reku:D
Gdyby tylko mój mąż miał więcej czasu być może też mogłabym się nim pochwalić… A tak biedaczek nie ma kiedy się wykazać 😉
Ale za to zawsze chętnie pomaga przy Maćku…
Może sprzątać też umie??
a ja to mam ludzi od roboty…
a to juz sie dogadaj z włascicielkami 😉
a ciebie to dawno nikt w d… nie kopnal!
poszedl od kompa dziecko szorowac!!! 😀
Znasz odpowiedź na pytanie: Sprzątający mąż! Skarb…