Sprzątający mąż! Skarb…

Właśnie milionowy raz gderałam do mężą, że szlag mnie trafia bo tylko ja w naszym domu dbam o zasady i porządek, i że ręce mi opadają. Mąż owszem, ma swoje obowiązki – ładowanie garów do zmywary i sprzątanie kuchni, wynoszenie śmieci… To nic, że po Jego sprzątaniu kuchnia wciąż się lepi.

Doszłam do wniosku, że mój mąż żyje w innym wymiarze i po prostu nie zauważa rzeczy zbędnych i przyziemnych. Szczerze deklaruje partnerswo i chęci w domowych obowiązkach ale jego natura to elektronika, tematy ścisłe, itp.

Scenka sprzed chwili. Oboje siedzimy przy swoich laptopach – ja przeglądam forum i meblowe sklepy w związku z naszym mini remontem, mąż dopieszcza swój nowy gadżet – wypasiony telefon komórkowy.

Ja (do męża): chyba muszę się przyzwyczaić, że tylko ja w tym domu będę sprzętać! Oficjalnie zrezygnuję ze swoich zainteresowań, przeciaż i tak już nie pamiętak jakie mam. Tylko nie zdziw się jeśli pewnego dnia zwarjuję.

Mąż: Królewno, ani mi się waż zwariować, razem damy radę.

Chwila ciszy….

Mąż: Kurcze, muszę wreszcie posprzątać kartę pamięci bo bałagan mi się zrobił.

Ręce mi opadły… Żebym chociaż raz usłyszala “muszę posprzątać łazienkę”
🙂

Czy Wasi mężowie też żyją w innym wymiarze?

Czasem myślę żeby przestać walczyć i tracić czas na zrzędy i czuć radość z nieustającego skanowania mieszkania. Ech.

Strona 3 odpowiedzi na pytanie: Sprzątający mąż! Skarb…

  1. Zamieszczone przez Klucha
    z włascicielkami 😉

    podoba mi sie 😉

    • Zamieszczone przez amber
      Gdyby tylko mój mąż miał więcej czasu być może też mogłabym się nim pochwalić… A tak biedaczek nie ma kiedy się wykazać 😉
      Ale za to zawsze chętnie pomaga przy Maćku…
      Może sprzątać też umie??

      Jak widać istnieje taka ewentualnosc 😉

      • Zamieszczone przez double
        a ja to mam ludzi od roboty…

        … sie urządził :):):)

        • Zamieszczone przez Klucha
          a to juz sie dogadaj z włascicielkami 😉

          wlascicielki chetnie odstapia, za czekolade 😀

          • napisz jeszcze jaką lubisz?
            z orzechami
            białą, czarną
            gorzką
            z nadzieniem a jak tak to z jakim
            z bąbelkami
            może ptasie mleczko
            🙂

            • Zamieszczone przez Klucha
              napisz jeszcze jaką lubisz?
              z orzechami
              białą, czarną
              gorzką
              z nadzieniem a jak tak to z jakim
              z bąbelkami
              może ptasie mleczko
              🙂

              z migdałami, mleczna

              • Mój to leń patentowany. Oczywiście, żyje w przeświadczeniu, że wszystko samo się sprząta. oczywiście walczę, ale coś mi się wydaje, ze z wiatrakami 😉
                Za to młodego szkolę, żeby synowa nie miała później kłopotu 😀
                Młody jest zdecydowanie pojętniejszym uczniem 😉

                • w odpowiedzi na tytul….moj eks sprzatal i gotowal!!..ehh,,troche za pozno wstawilas tego posta..taki skarb mi prysnal;)

                  • Zamieszczone przez Klucha
                    napisz jeszcze jaką lubisz?
                    z orzechami
                    białą, czarną
                    gorzką
                    z nadzieniem a jak tak to z jakim
                    z bąbelkami
                    może ptasie mleczko
                    🙂

                    zdecydowanie gorzka 😉

                    • Zamieszczone przez czarno_góra
                      Właśnie milionowy raz gderałam do mężą, że szlag mnie trafia bo tylko ja w naszym domu dbam o zasady i porządek, i że ręce mi opadają. Mąż owszem, ma swoje obowiązki – ładowanie garów do zmywary i sprzątanie kuchni, wynoszenie śmieci… To nic, że po Jego sprzątaniu kuchnia wciąż się lepi.

                      Doszłam do wniosku, że mój mąż żyje w innym wymiarze i po prostu nie zauważa rzeczy zbędnych i przyziemnych. Szczerze deklaruje partnerswo i chęci w domowych obowiązkach ale jego natura to elektronika, tematy ścisłe, itp.

                      Scenka sprzed chwili. Oboje siedzimy przy swoich laptopach – ja przeglądam forum i meblowe sklepy w związku z naszym mini remontem, mąż dopieszcza swój nowy gadżet – wypasiony telefon komórkowy.

                      Ja (do męża): chyba muszę się przyzwyczaić, że tylko ja w tym domu będę sprzętać! Oficjalnie zrezygnuję ze swoich zainteresowań, przeciaż i tak już nie pamiętak jakie mam. Tylko nie zdziw się jeśli pewnego dnia zwarjuję.

                      Mąż: Królewno, ani mi się waż zwariować, razem damy radę.

                      Chwila ciszy….

                      Mąż: Kurcze, muszę wreszcie posprzątać kartę pamięci bo bałagan mi się zrobił.

                      Ręce mi opadły… Żebym chociaż raz usłyszala “muszę posprzątać łazienkę”
                      🙂

                      Czy Wasi mężowie też żyją w innym wymiarze?

                      Czasem myślę żeby przestać walczyć i tracić czas na zrzędy i czuć radość z nieustającego skanowania mieszkania. Ech.

                      Dzisiaj czytałam coś takiego i od razu mi sie Twój małż przypomniał:

                      i jak tam po swietach?
                      odpoczales sobie po ciezkim sprzataniu
                      odpoczalem, a te sprzatanie nie bylo takie ciezkie, sprzatalem moze 3h ale za to dokladnie
                      ??
                      no odkrecilem plyte glowna, pod nia wysprzatalem, procesor z kurzu wyczyscilem, zasilacz rozebralem, klawiature, myszke i nawet radiator wypralem w automacie bo nie wiedzialem jak go wyczyscic…

                      pozdrawiam…

                      mój też sprząta tylko sporadycznie…

                      • więc tak – mój małżonek żyje w innym wymiarze 🙂
                        ale po części ja jestem sobie winna… bo od początku wszystko miał zorbione… nawet jak on był wcześniej w domu… a teraz jak ja siedze w domu z dziećmi to w ogóle nie ma co marzyc jakiś rok temu próbowałam ‘wymusić’ na mężu prace domowe… i jedyne co to przyniosło to ciągłe ścięcia, frustrację, jeszcze wieksze obniżenie mojej samooceny… dałam spokój… bo w sumie mało czasu mamy dla siebie – on pracuje a ja w domu z dziećmi… szkoda czasu i miłości i uczucia…
                        w domu WSZYSTKO robię ja… myję okna, podłogi, wyrzucam śmieci (to mógłby robić – nie powiem), sprzatam całe mieszkanie… codziennie ogarniam chlewik a raz w tygodniu pucowanko… no i systematyczność sprawia że nie zajmuje to dużo czasu…
                        mąż w weekendy gotuje – no w prawie kazdy… albo chociaż jeden dzień 😀 i piecze świetne ciasta – nic tylko jeść i tyć… a ostatnia szarlotka to poprostu szczyt najlepszych smaków… 😀
                        nie przybijam gwoździ i nic nie naprawiam… kosztuje to trochę nerwów, bo na niektóre prace sporo musze czekać bo wszystko musi nabrac ‘mocy ustawowej’ 😉

                        ale nie jest źle, naprawdę jak tak sobie wypracowałam ‘schemat’ to nie jest źle… poza walką z synem o odkurzacz… Bartoszewski sobie upodobał odkurzanie…

                        • sprzatajacy i gotujacy maz to prawdziwy wygrany los na loterii zycia :-0)

                          • Zamieszczone przez Usianka
                            Mój mąż jest takim samym kosmitą Pedantem nie jest, często narozkłada dupereli po domu, ale to na szczęscie jest do szybkiego ogarnięcia. Sam z siebie odkurza, ładuje/rozpakowuje zmywarke, pakuje i wstawia pranie, myje łazienke. Jedyne do czego sie nie dotyka to składanie ubran po praniu, mycie kuchenki i okien. W zamian w 95% przypadków to On prasuje

                            podobny typ mi sie trafił… tylko ma zakaz składania i wieszania prania…. opłakane skutki przy nawet najlepszych chęciach;) Za to ja mam zakaz mycia samochodu, sprzatania garazu i piwnicy oraz koszenia trawnika:D A i cowieczornego wprowadzania samochodu…oj wmówiłam że sie boję:o… no trochę się boję, ale głównie to mi się nie chce;)

                            • Zamieszczone przez EwkaM
                              moj chyba nie z tego swiata

                              ostatnio wzielam sie za sprzatanie lazienki… przyszedl mi pomoc;
                              zaczynam zmywac – wyrywa mi z rak
                              SAM odkurza

                              chyba jest wiekszym pedantem niz ja :p

                              pedantów się boje…. jeszcze by mi marudził, ze pożądku utrzymac nie potrafię

                              • Zamieszczone przez katakus
                                pedantów się boje…. jeszcze by mi marudził, ze pożądku utrzymac nie potrafię

                                pedanteria tyczy się jedynie komputera i samochodu 🙂
                                da się z nim żyć

                                • ja chyba wygrałam los na loterii – mój mąż sprząta, sam z siebie.

                                  • Zamieszczone przez Laminja
                                    ja chyba wygrałam los na loterii – mój mąż sprząta, sam z siebie.

                                    bardzo dziwny przypadek :eek::D

                                    zartuje oczywiscie, dobrze masz:)

                                    • mój sprząta… ale rzadko (sprzątanie całego mieszkania tak raz na 2-3 tyg…)
                                      na bieżąco nie da sie tego wprowadzic w życie…
                                      w efekcie mi sie też nie chce starac i w domu mamy wieczny bałagan (dzieci też nie pomagają 😉

                                      • na biezaco nie sprzata – jakos zadziwniajaco malo rzeczy mu przeszkadza (nie widzi problemu w rzuconej na krzeslo kurtce, w pasku na kanapie, stosie ubran na blacie w lazience, etc.),ale gdy powtarzam jak mantre “schowaj swoje rzeczy, schowaj swoje rzeczy, schowaj swoje rzeczy…”, to wreszcie zaskoczy i robi porzadek na blysk. w wiekszym sprzataniu tez sam, dobrowolnie bierze udzial,ale potrzebne sa moje DOKLADNE instrukcje (umywalka to nie tylko to, co w srodku,ale tez na zewnatrz, syfon pod spodem,kran; okna do mycia trzeba otworzyc – ramy tez sie myje, nawet u gory – to mojego meza wprawia w wielkie zdumienie 😉 ). smieci wyniesie – o ile ja je zapakuje i wystawie worek pod drzwi…

                                        • Zamieszczone przez katakus
                                          podobny typ mi sie trafił… tylko ma zakaz składania i wieszania prania…. opłakane skutki przy nawet najlepszych chęciach;-) Za to ja mam zakaz mycia samochodu, sprzatania garazu i piwnicy oraz koszenia trawnika:D A i cowieczornego wprowadzania samochodu…oj wmówiłam że sie boję:o… no trochę się boję, ale głównie to mi się nie chce;-)

                                          No.. ja tez się boję wieczorem wyprowadzać samochód…:D

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Sprzątający mąż! Skarb…

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general