Sprzątający mąż! Skarb…

Właśnie milionowy raz gderałam do mężą, że szlag mnie trafia bo tylko ja w naszym domu dbam o zasady i porządek, i że ręce mi opadają. Mąż owszem, ma swoje obowiązki – ładowanie garów do zmywary i sprzątanie kuchni, wynoszenie śmieci… To nic, że po Jego sprzątaniu kuchnia wciąż się lepi.

Doszłam do wniosku, że mój mąż żyje w innym wymiarze i po prostu nie zauważa rzeczy zbędnych i przyziemnych. Szczerze deklaruje partnerswo i chęci w domowych obowiązkach ale jego natura to elektronika, tematy ścisłe, itp.

Scenka sprzed chwili. Oboje siedzimy przy swoich laptopach – ja przeglądam forum i meblowe sklepy w związku z naszym mini remontem, mąż dopieszcza swój nowy gadżet – wypasiony telefon komórkowy.

Ja (do męża): chyba muszę się przyzwyczaić, że tylko ja w tym domu będę sprzętać! Oficjalnie zrezygnuję ze swoich zainteresowań, przeciaż i tak już nie pamiętak jakie mam. Tylko nie zdziw się jeśli pewnego dnia zwarjuję.

Mąż: Królewno, ani mi się waż zwariować, razem damy radę.

Chwila ciszy….

Mąż: Kurcze, muszę wreszcie posprzątać kartę pamięci bo bałagan mi się zrobił.

Ręce mi opadły… Żebym chociaż raz usłyszala “muszę posprzątać łazienkę”
🙂

Czy Wasi mężowie też żyją w innym wymiarze?

Czasem myślę żeby przestać walczyć i tracić czas na zrzędy i czuć radość z nieustającego skanowania mieszkania. Ech.

Strona 4 odpowiedzi na pytanie: Sprzątający mąż! Skarb…

  1. Zamieszczone przez 26grudnia
    smieci wyniesie – o ile ja je zapakuje i wystawie worek pod drzwi…

    no to fajnie – mój nie 🙁
    ale się przyzwyczaiłam i sama sobie radzę…

    • A co Wy na to????

      • tylko nie mow ze jeszcze sam wpadl na to ze pod lozkiem tez sie odkurza 😀

        • Sam?? – nigdy w życiu !!!!

          Ale zupełnie SAM czasem bierze się za prasowanie. (Zwłaszcza jak koszule w szafie mu się skończą!!!)

          • moj zdecydowanie zyje w innym wymiarze,nie istnieje taki poziom syfu zeby go zmusic do spontanicznego posprzatania. Jak juz proszeo posprzatanie jakiegos pomieszczenie,to pyta: a co konkretnie mam zrobic? 😉 No coz, taki jest, nie widze sensu rzucania sie o to,bo taka jest po prostu jego konstrukcja 😉 na szczescie ma rozne inne zalety a ja do nadmiernie porzadnickich nie naleze.

            • niezła fotka!!!!!

              jeśli by udało mi się zrobić takie foto z odkurzaczem to tylko w aucie 😉

              • Czytam ten wątek, czytam i…lżej mi się na duszy robi. Bo myślałam, że tylko mój nie sprząta, a to po prostu taka konstrukcja:D A więc nie odpuszczać, ale też nie spodziewać się cudów:D

                • Zamieszczone przez Gabrycha
                  To mój w takim razie też:)nie ma problemu jeśli chodzi i sorzątanie.Odkurza, zmywa,czasem coś ugotuje(z gotowych co prawda,ale chęć się liczy;))robi zakupy. Nie jest to u nas problemem,nie kłocimy się kto ma sprzątać lub coś zrobić,wychodzi u nas to całkiem spontanicznie.I tak jest fajnie:)

                  No to tylko pogratulowac mezusia:)

                  • Zamieszczone przez karabella
                    A co Wy na to????

                    praktyczne;)

                    u nas wygląda to tak….

                    • Zamieszczone przez czarno_góra
                      Właśnie milionowy raz gderałam do mężą, że szlag mnie trafia bo tylko ja w naszym domu dbam o zasady i porządek, i że ręce mi opadają. Mąż owszem, ma swoje obowiązki – ładowanie garów do zmywary i sprzątanie kuchni, wynoszenie śmieci… To nic, że po Jego sprzątaniu kuchnia wciąż się lepi.

                      Doszłam do wniosku, że mój mąż żyje w innym wymiarze i po prostu nie zauważa rzeczy zbędnych i przyziemnych. Szczerze deklaruje partnerswo i chęci w domowych obowiązkach ale jego natura to elektronika, tematy ścisłe, itp.

                      Scenka sprzed chwili. Oboje siedzimy przy swoich laptopach – ja przeglądam forum i meblowe sklepy w związku z naszym mini remontem, mąż dopieszcza swój nowy gadżet – wypasiony telefon komórkowy.

                      Ja (do męża): chyba muszę się przyzwyczaić, że tylko ja w tym domu będę sprzętać! Oficjalnie zrezygnuję ze swoich zainteresowań, przeciaż i tak już nie pamiętak jakie mam. Tylko nie zdziw się jeśli pewnego dnia zwarjuję.

                      Mąż: Królewno, ani mi się waż zwariować, razem damy radę.

                      Chwila ciszy….

                      Mąż: Kurcze, muszę wreszcie posprzątać kartę pamięci bo bałagan mi się zrobił.

                      Ręce mi opadły… Żebym chociaż raz usłyszala “muszę posprzątać łazienkę”
                      🙂

                      Czy Wasi mężowie też żyją w innym wymiarze?

                      Czasem myślę żeby przestać walczyć i tracić czas na zrzędy i czuć radość z nieustającego skanowania mieszkania. Ech.

                      Oj mam to samo, dosłownie to samo.
                      Ręce same opadają, dosłownie dwie inne planety, faceci to chyba sa jacyś wybrakowani czy jak, bo ja na prawde nie rozumiem jak mozna zyć tak jak oni zyją.

                      • Zamieszczone przez 26grudnia
                        na biezaco nie sprzata – jakos zadziwniajaco malo rzeczy mu przeszkadza (nie widzi problemu w rzuconej na krzeslo kurtce, w pasku na kanapie, stosie ubran na blacie w lazience, etc.),ale gdy powtarzam jak mantre “schowaj swoje rzeczy, schowaj swoje rzeczy, schowaj swoje rzeczy…”, to wreszcie zaskoczy i robi porzadek na blysk. w wiekszym sprzataniu tez sam, dobrowolnie bierze udzial,ale potrzebne sa moje DOKLADNE instrukcje (umywalka to nie tylko to, co w srodku,ale tez na zewnatrz, syfon pod spodem,kran; okna do mycia trzeba otworzyc – ramy tez sie myje, nawet u gory – to mojego meza wprawia w wielkie zdumienie 😉 ). smieci wyniesie – o ile ja je zapakuje i wystawie worek pod drzwi…

                        No jak bym czytała o moim, tylko o smieciach pamięta, ale jak juz wyciagnie worek ze smieciami ze smietnika to nowego nie wsadzi, bo po co.
                        Uważa, ze jego obowiązek sie juz skończył.
                        Normalnie “ubić” ja nie ma siły czasami, czy im wszystklo trzeba mówic wielkimi literami i po 10 tysięcy razy by zapamietali, normalnie moja 3 latka jest bardziej rozgarnieta.

                        • Zamieszczone przez Edysia
                          Normalnie “ubić” ja nie ma siły czasami, czy im wszystklo trzeba mówic wielkimi literami i po 10 tysięcy razy by zapamietali, normalnie moja 3 latka jest bardziej rozgarnieta.

                          moja mama wtedy mówi, że jakas rzecz którą ma mój tato wykonać – musi nabrać mocy urzędowej…

                          • hmmm, to ja już chyba nie powinnam nigdy narzekać ;-). Mam nadzieję, że mój mąż nie przeczyta tego wątku, bo zacznie strajk ;).
                            Mój bardzo dużo pomaga w domu i przy dzieciach, zawsze tak było. Takie nawyki wyniósł z domu, ojciec wyjeżdżał do pracy na długie miesiące, a ona sie opiekował mamą i domem… Aż dziwne, bo jest młodszym synem…

                            Znasz odpowiedź na pytanie: Sprzątający mąż! Skarb…

                            Dodaj komentarz

                            Angina u dwulatka

                            Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                            Czytaj dalej →

                            Mozarella w ciąży

                            Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                            Czytaj dalej →

                            Ile kosztuje żłobek?

                            Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                            Czytaj dalej →

                            Dziewczyny po cc – dreny

                            Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                            Czytaj dalej →

                            Meskie imie miedzynarodowe.

                            Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                            Czytaj dalej →

                            Wielotorbielowatość nerek

                            W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                            Czytaj dalej →

                            Ruchome kolano

                            Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                            Czytaj dalej →
                            Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                            Logo
                            Enable registration in settings - general