Sprzedaż – pracujecie/mogłybyście pracować?

Tak mnie zebrało na przemyślenia 😀 Mam własną firmę i uczę się “sprzedawać”. Wcześniej pracowałam w marketingu i powiem szczerze, że tam było lepiej

Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Sprzedaż – pracujecie/mogłybyście pracować?

  1. Zamieszczone przez Vala
    nie lubię sprzedawać
    ale jakoś zawsze tak wypada, że sprzedaje
    w tej chwili w ogóle nie oglądam swoich klientów i to mi pasuje

    😀

    • ja najbardziej lubiłam kontakt z klientem (nie każdym oczywiście);)
      robienie zestawien magazynowych, zamówień i ciagłe napiecie – czy np. coś przyjedzie na czas, czy poniesienione ryzyko (np. w zamówionej kolorystyce) bedzie trafione i przyjmie się w PL i się sprzeda… lubiłam targi (gł. w Paryżu i Mediolanie, wiec jak nie lubic), ale minusem było to, że jestem nielotem. Do Barcelony już nigdy nie pojechałam. Polecial ktoś za mnie.
      Dotarło do mnie, że bez latania dalej nie zajdę, odpuściłam.
      pomijam już kwestie rozliczeniowe – płatności… bo tu też trzeba było lawirować:)

      • Zamieszczone przez bruni
        ja najbardziej lubiłam kontakt z klientem (nie każdym oczywiście);)
        robienie zestawien magazynowych, zamówień i ciagłe napiecie – czy np. coś przyjedzie na czas, czy poniesienione ryzyko (np. w zamówionej kolorystyce) bedzie trafione i przyjmie się w PL i się sprzeda… lubiłam targi (gł. w Paryżu i Mediolanie, wiec jak nie lubic)….

        To tak jak ja 🙂
        kontakt z klientem – super, choć rzeczywiście nie z każdym… no i kontraktracje zarówno te w kraju jak i za granicą…. UWIELBIAŁAM szczególnie we Włoszech (Reggio Emilia, wyjazdy kilkudniowe).. wybór nowych kolekcji (z dużym wyprzedzeniem i dużą swobodą działania) a potem stres czy to będzie się podobać i czy szefowa nam głow nie pourywa…. tylko kasa bez szału, nawet w ekskluzywnych markach 🙁
        z perspektywy czasu stwierdzam, że kobiety są niewdzięcznym klietem 🙂 praca z facetami należała do szybkiej, łatwej i przyjemnej…..
        mężczyzna szef- jaknajbardziej tak, kobiety(z którymi miałam styczność) okazały się kapryśne, zazdrosne i bardzo oszczędzały na pracowniku

        • Zamieszczone przez bruni
          lubiłam targi (gł. w Paryżu i Mediolanie, wiec jak nie lubic), ale minusem było to, że jestem nielotem. Do Barcelony już nigdy nie pojechałam. Polecial ktoś za mnie.
          Dotarło do mnie, że bez latania dalej nie zajdę, odpuściłam.
          pomijam już kwestie rozliczeniowe – płatności… bo tu też trzeba było lawirować:)

          podpisuję się rękami i nogami
          do Barcelony wprawdzie doleciałam, nawet do Moskwy z tych dalszych… winko w samolocie i dałam radę. Ale przed lotem na targi w NY rozpłakałam się na lotnisku, dobrze, że lecialam sama i mąż mnie odwoził, a nie ktoś z firmy. Poleciałam, wróciłam i powiedziałam: nigdy więcej. Teraz w kwietniu planuję targi w Bolonii – samochodem.
          Nienawidzę latać.

          • Zamieszczone przez kamuszka
            Hmmm… Czy zawsze.. Raz byłam uczciwa, klient mi nie wrócił. Kupił u konkurencji, tam mu powiedzieli, że to, co ja odradzałam super jest, a on to chciał usłyszeć właśnie..

            Jeśli odradzałaś bubel, to możesz być pewna, że koleś do konkurencji już nie wróci i nie wykluczone, że przyjdzie teraz właśnie do Ciebie.

            • Ja w handlu od zawsze. Zaczynalam od zwyklych promocji w supermarketach, kiedy trzeba bylo zarobic na studia. Pozniej wszelkiego rodzaju gastronomia itd. Kolejny etap to tlumaczenie dla pewnej firmy. To wiazalo sie z wyjazdami i mnie to odpowiadalo nawet bardzo. Z tlumacza przeroslam w przedstawiciela tej firmy.

              Obecnie siedze w swoim wlasnym sklepiku, sama tu sprzatam, podliczam rachunki, “cierpie” klientow, jezdze na targi, wybieram kolekcje. Maz mnie wspiera psychicznie i fizycznie. Lubie kontakt z ludzmi i chyba jestem w tym dobra. TFU TFU

              Ale taka profesje trzeba lubic. I z wlasnego doswiadczenia powiem, ze inaczej “smakuje”, kiedy jest sie wlasnym szefem:)

              • Zamieszczone przez ViKing
                Jeśli odradzałaś bubel, to możesz być pewna, że koleś do konkurencji już nie wróci i nie wykluczone, że przyjdzie teraz właśnie do Ciebie.

                Tak samo mówi mój mąż 🙂

                • Zamieszczone przez doritez
                  Ja w handlu od zawsze. Zaczynalam od zwyklych promocji w supermarketach, kiedy trzeba bylo zarobic na studia. Pozniej wszelkiego rodzaju gastronomia itd. Kolejny etap to tlumaczenie dla pewnej firmy. To wiazalo sie z wyjazdami i mnie to odpowiadalo nawet bardzo. Z tlumacza przeroslam w przedstawiciela tej firmy.

                  Obecnie siedze w swoim wlasnym sklepiku, sama tu sprzatam, podliczam rachunki, “cierpie” klientow, jezdze na targi, wybieram kolekcje. Maz mnie wspiera psychicznie i fizycznie. Lubie kontakt z ludzmi i chyba jestem w tym dobra. TFU TFU

                  Ale taka profesje trzeba lubic. I z wlasnego doswiadczenia powiem, ze inaczej “smakuje”, kiedy jest sie wlasnym szefem:)

                  Oj,inaczej, inaczej Sama się muszę martwić, żeby ten klient do mnie chciał przyjść i jeszcze przekonać, żeby u mnie kupił 🙂

                  • Zamieszczone przez Gaba
                    Ja tylko B2B. Tu proces decyzyjny może trwać nawet rok czy dwa przy większych inwestycjach No i nie zawsze kończy się pomyślnie. Massakra
                    Ale i tak wolę sprzedaż niż marketing 🙂

                    Ja też teraz w B2B. Po 7 miesiącach jednak mam dośc. I zmieniam pracę. Teraz będę zawodowo kupować, co mi o niebo lepiej szło 🙂
                    Nie nadaję się do sprzedaży – nie lubię, nie umiem i nie chcę umieć. Teraz to wiem bardziej niż kiedykolwiek.

                    • Zamieszczone przez karen.
                      praca z facetami należała do szybkiej, łatwej i przyjemnej…..
                      mężczyzna szef- jaknajbardziej tak, kobiety(z którymi miałam styczność) okazały się kapryśne, zazdrosne i bardzo oszczędzały na pracowniku

                      o to to! Nie wiem może są fajne, konkretne kobiety – szefowe. Ja się z taką nie spotkałam. Zdecydowanie lepiej pracuje mi się z mężczyznami.

                      • Zamieszczone przez Ewa
                        Zdecydowanie lepiej pracuje mi się z mężczyznami.

                        Mnie też 😀 Są mili i łatwi w obsłudze 😀

                        • Zamieszczone przez ciapa
                          Nie, absolutnie nie
                          Mam trudność ze sprzedażą kilku ciuchów na allegro
                          Jak to okreslił mój mąż jestem “za uczciwa” i nigdy się niczego nie dorobię

                          No to tak jak ja… narobię się, nakombinuję, a potem za marne grosze sprzedaję, a znajomym prawie za darmo…
                          Mój mąż stwierdził, że ja się niczego nie dorobię, bo mam za duże zapędy do pracy charytatywnej… Ech…

                          • kamuszka, a zdradzisz w jakiej branży kombinujesz?

                            • Zamieszczone przez bruni
                              kamuszka, a zdradzisz w jakiej branży kombinujesz?

                              W kominkowej 🙂

                              • Zdecydowanie NIE;) wolę bardziej kameralne klimaty- gdzie mogę sobie sama podłubać- ale w życiu różnie bywa i zdarzyło mi się pracować w zespole:) trafiłam fajnie… na szczęście. Natomiast na słowo “marketing” mam gęsią skórkę;) kojarzy mi się z nahalnymi ludźmi z teczką hehe ( wiem wiem- nic nie poradzę, że mam to przed oczami i telesprzedaz

                                • O, bruni- to chyba musiałaś być bardzo młoda- bo jak tu na DI jesteś to pisałaś coś o firmie ślubnej Twych teściów tylko

                                  • do sprzedazy nie nadaje sie absolutnie. pracowalam w tym niestety kilka lat, sprzedawalam do sieci i producentow. dla mnie to praca jak z najgorszego koszmaru.
                                    zreszta za nic nie potrafie oklamac klienta, ze to, co sprzedaje, jest super, jesli sama nie jestem o tym w 100% przekonana.
                                    marketing tym bardziej nie moja bajka…

                                    Znasz odpowiedź na pytanie: Sprzedaż – pracujecie/mogłybyście pracować?

                                    Dodaj komentarz

                                    Angina u dwulatka

                                    Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                    Czytaj dalej →

                                    Mozarella w ciąży

                                    Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                    Czytaj dalej →

                                    Ile kosztuje żłobek?

                                    Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                    Czytaj dalej →

                                    Dziewczyny po cc – dreny

                                    Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                    Czytaj dalej →

                                    Meskie imie miedzynarodowe.

                                    Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                    Czytaj dalej →

                                    Wielotorbielowatość nerek

                                    W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                    Czytaj dalej →

                                    Ruchome kolano

                                    Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                    Czytaj dalej →
                                    Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                    Logo
                                    Enable registration in settings - general