Załatwiłam się ostatnio przez pogodę fatalnie, najpierw ból gardła teraz wyklarował się z tego megakatar. Robię różne cuda “medycyny ludowej”, hehe, ale czuję się coraz gorzej. Na szczęście gorączka cały czas w okolicach 37 stopni. Stosuję: herbatkę z miodem i cytryną, sok z cebuli, kanapeczki z czosnkiem (tfu…),gorący rosół, inhalacje, syrop prawoślazowo-malinowy, ociupinę rutinoskorbinu, wapna i echinacei. Do nosa krople homeopatyczne Euphorbium (nic nie dają) naprzemiennie z wodą morską. Nic nie pomaga, czuję katar w zatokach, boli mnie głowa i w ogóle kiepsko I o ile w weekend mąż przejął opiekę nad Matim, o tyle jutro już muszę być w formie, bo zostaję z nim sama… Poradźcie mi coś na udrożnienie, coś na co pozwolili wam wasi lekarze przy katarze. Widzę się ze swoim ginem dopiero we wtorek, ja potrzebuję coś na już. Pomocy!
Mati 28.01.04? 20.04.05
2 odpowiedzi na pytanie: Straaaaszliwy katar
Re: Straaaaszliwy katar
rutinoscorbin chyba mozesz brac w normalnych ilosciach – mi lekarz zalecil (itez choruje drugi raz w tym miesiacu; smiach mi sie chce, bo drugi raz po ponad tygodniu z Actimelem, ech te reklamy…) branie 3 razy dziennie po dwie tabletki. Powoli sie wygrzebuje z tego.
Do nosa polecam masc majerankowa – leczyc specjalnie nie leczy, ale dobrze udraznia i przynosi tak wazne dla rozognionego nosa uczucie chlodu.
Gosia
Re: Straaaaszliwy katar
a ja polecam granulki homeopatyczne Dagomed 3 – na katar i Oscillococinum – wzmacaniające odporność, przeciwgrypowe
pozdrawiam
Monika + Marta (22.06.2002) + dzidziuś (15.05?)
Znasz odpowiedź na pytanie: Straaaaszliwy katar