Strach przed lataniem!!!

Nie wiem czy ktoras z Was ma cos takiego jak ja i nie wiem czy mnie zrozumiecie.
Otoz mam paniczny lęk przed lataniem samolotem. Do tej pory wolalam wybrac 24-godzinna tulaczke autokarem do UK niz niespelna 2 godzinny lot.
20 kwietnia umowilam sie z kolezanka ze do niej…przylece. Bilet juz kupiony, urlop wziety, opieka nad dzieckiem zalatwiona, a ja nadal nie mam pewnosci czy wsiade w ten samolot
Mam nadzieje, ze ten lot mnie jakos przelamie i paniczny lek zniknie.
Taki lek jest chyba dzieciczny, moj tata cale zycie przepracowal na wojskowym lotnisku i ani razu nie lecial samolotem ( ze strachu, oczywiscie), choc mial taka mozliwosc codziennie
Wiem, ze dla niektorych z Was to sie wydaje dziwne, ale moze jest wsrod Was ktos kto ma to samo i wie jak sobie z takim lekiem radzic…(?)
Na dodatek lece sama, jestem przerazona!!!
PS. A moze ktos leci do Luton z Ławicy 20 kwietnia br.? (6.15);)

Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Strach przed lataniem!!!

  1. Zamieszczone przez Meva
    Nie wiem czy ktoras z Was ma cos takiego jak ja i nie wiem czy mnie zrozumiecie.
    Otoz mam paniczny lęk przed lataniem samolotem. Do tej pory wolalam wybrac 24-godzinna tulaczke autokarem do UK niz niespelna 2 godzinny lot.
    20 kwietnia umowilam sie z kolezanka ze do niej…przylece. Bilet juz kupiony, urlop wziety, opieka nad dzieckiem zalatwiona, a ja nadal nie mam pewnosci czy wsiade w ten samolot
    Mam nadzieje, ze ten lot mnie jakos przelamie i paniczny lek zniknie.
    Taki lek jest chyba dzieciczny, moj tata cale zycie przepracowal na wojskowym lotnisku i ani razu nie lecial samolotem ( ze strachu, oczywiscie), choc mial taka mozliwosc codziennie
    Wiem, ze dla niektorych z Was to sie wydaje dziwne, ale moze jest wsrod Was ktos kto ma to samo i wie jak sobie z takim lekiem radzic…(?)
    Na dodatek lece sama, jestem przerazona!!!
    PS. A moze ktos leci do Luton z Ławicy 20 kwietnia br.? (6.15);)

    Rożne są lęki,ja cię rozumiem.
    W tym roku po raz pierwszy lecimy na wczasy do Tunezji,też się boję,ale wierzę,że wszystko bedzie dobrze.
    20 kwietnia to szczęśliwa data:)

    • nie wiem, ta fobia jest straszna.
      na tydzień przed wylotem mam koszmary,nie dolatuje, dolatuję… różnie.
      Mam schizy, widzę wszelkie znaki, żeby w ten samolot nie wsiadać, bo tym razem to będzie katastrofa na bank.
      Mam biegunkę i inne sensacje.
      W samym samolocie jestem po prostu sparaliżowana, cud, że oddycham.
      kiedy się już orientuję, ze jedyne co mi nie zdrętwiało to gałki oczne, to dostaję prawie zawału… Zazwyczaj wysiadałam 2 kg lżejsza z samolotu, bo leciałam w wc.
      Ostatni raz wracałam w takich turbulencjach, że mało nie wykorkowałam ze strachu.
      Nie, dziękuję.
      To jest irracjonalne.
      Mam świadomość statystyk, ale nic to.
      Po prostu podróż samolotem kosztuje mnie tyle zdrowia i takich lęków, że nie latam, dziękuję. Trudno.

      • Zamieszczone przez zuzelka83
        (…)Podsumowując: lubię latać 🙂 i ja akurat nie piję drinka przed lotem, bo w razie potrzeby opuszczenia samolotu w trakcie lotu chcę być w pełni władz umysłowych, żeby kamizelkę otworzyć. Chociaż z drugiej strony ciało zwiotczałe (od alkoholu) ulega mniejszym uszkodzeniom przy upadku

        No bez przesady nie mowilam tu o upijaniu sie ale o wypiciu drinka czy dwoch bo to rozluznia ( no chyba, ze ktos sie jednym drinkiem upija )

        Zamieszczone przez Marzena2929
        Rożne są lęki,ja cię rozumiem.
        W tym roku po raz pierwszy lecimy na wczasy do Tunezji,też się boję,ale wierzę,że wszystko bedzie dobrze.
        20 kwietnia to szczęśliwa data:)

        W 2004 i 2007 roku bodajze lecialam 11 wrzesnia
        W obu przypadkach tylko pol samolotu pasazerow (mi to akurat bardzo odpowiadalo 😉 ).

        Zamieszczone przez bruni
        nie wiem, ta fobia jest straszna.
        na tydzień przed wylotem mam koszmary,nie dolatuje, dolatuję… różnie.
        Mam schizy, widzę wszelkie znaki, żeby w ten samolot nie wsiadać, bo tym razem to będzie katastrofa na bank.
        Mam biegunkę i inne sensacje.
        W samym samolocie jestem po prostu sparaliżowana, cud, że oddycham.
        kiedy się już orientuję, ze jedyne co mi nie zdrętwiało to gałki oczne, to dostaję prawie zawału… Zazwyczaj wysiadałam 2 kg lżejsza z samolotu, bo leciałam w wc.
        Ostatni raz wracałam w takich turbulencjach, że mało nie wykorkowałam ze strachu.
        Nie, dziękuję.
        To jest irracjonalne.
        Mam świadomość statystyk, ale nic to.
        Po prostu podróż samolotem kosztuje mnie tyle zdrowia i takich lęków, że nie latam, dziękuję. Trudno.

        Jesli reagowalabym w ten sposob to tez przerzucilabym sie na transport naziemny. Tylko wkurza to, ze tyle czasu taka podroz zajmuje…

        • to ja sie nawet z bylym szefem skontaktowalam, zeby zesiegnac jezyka w kwestii leku:)
          popros najzwyczajniejszego lekarza perwszego kontaktu o leki wyciszajace, ale wytlumacz, po co
          powinien ci zaproponowac cos do wyboru, zebys mogla sprobowac
          on lata na slabiutkim xanaxie (0.5 mg)
          podobno birze na godzine przed lotem i robi mu sie przyjemnie obojetnie

          nie napisalas te jeszcze, pierwszy raz w zyciu lecisz?
          jesli tak, zycze ci, zeby lot rozczarowal twoje strachy i okazal sie mily i przyjemny

          choc osobiscie (na marginesie latania) nie wierze, ze sie daje przyjemnie latac:/ kiedys uwielbialam, ale teraz z irracjonalna iloscia miejsca, ktora sie ma dla siebie, uciazliwym screeningiem, fatalnym, bebechy wywracajacym na zewnatrz zarciem na pokladzie normalnie to zwykla uciazliwosc

          • Zamieszczone przez kantalupa
            to ja sie nawet z bylym szefem skontaktowalam, zeby zesiegnac jezyka w kwestii leku:)
            popros najzwyczajniejszego lekarza perwszego kontaktu o leki wyciszajace, ale wytlumacz, po co
            powinien ci zaproponowac cos do wyboru, zebys mogla sprobowac
            on lata na slabiutkim xanaxie (0.5 mg)
            podobno birze na godzine przed lotem i robi mu sie przyjemnie obojetnie

            nie napisalas te jeszcze, pierwszy raz w zyciu lecisz?
            jesli tak, zycze ci, zeby lot rozczarowal twoje strachy i okazal sie mily i przyjemny

            choc osobiscie (na marginesie latania) nie wierze, ze sie daje przyjemnie latac:/ kiedys uwielbialam, ale teraz z irracjonalna iloscia miejsca, ktora sie ma dla siebie, uciazliwym screeningiem, fatalnym, bebechy wywracajacym na zewnatrz zarciem na pokladzie normalnie to zwykla uciazliwosc

            Tak, to moj pierwszy lot! Dodatkowo sie przez to boje- lek przed nieznanym…
            Dzisiaj ide do lekarza, bo chora jestem, wiec odrazu poprosze o recepte na ten specyfik, ale wyprobuje go wczesniej w domu, zeby nie bylo zadnych niespodzianek;)

            • Zamieszczone przez zuzelka83
              A skąd Wam się ten lęk bierze? Czego się dokładnie boicie?

              jak czułam że mnie zatyka, że nie mogę oddychać i strasznie bolało mnie serce i bałam się że na zawał zejdę

              Sama sobie odpowiedz na pytanie, czemu Cię zatykało, nie mogłaś oddychać i strasznie bolało Cię serce

              • Zamieszczone przez beamama
                Sama sobie odpowiedz na pytanie, czemu Cię zatykało, nie mogłaś oddychać i strasznie bolało Cię serce

                myślisz że to ze strachu?
                choruję i na serce i na astmę, raczej myślałam ze to ze względu na gwałtowna zmianę wysokości

                • Zamieszczone przez Meva
                  Nie wiem czy ktoras z Was ma cos takiego jak ja i nie wiem czy mnie zrozumiecie.
                  Otoz mam paniczny lęk przed lataniem samolotem. Do tej pory wolalam wybrac 24-godzinna tulaczke autokarem do UK niz niespelna 2 godzinny lot.
                  20 kwietnia umowilam sie z kolezanka ze do niej…przylece. Bilet juz kupiony, urlop wziety, opieka nad dzieckiem zalatwiona, a ja nadal nie mam pewnosci czy wsiade w ten samolot
                  Mam nadzieje, ze ten lot mnie jakos przelamie i paniczny lek zniknie.
                  Taki lek jest chyba dzieciczny, moj tata cale zycie przepracowal na wojskowym lotnisku i ani razu nie lecial samolotem ( ze strachu, oczywiscie), choc mial taka mozliwosc codziennie
                  Wiem, ze dla niektorych z Was to sie wydaje dziwne, ale moze jest wsrod Was ktos kto ma to samo i wie jak sobie z takim lekiem radzic…(?)
                  Na dodatek lece sama, jestem przerazona!!!
                  PS. A moze ktos leci do Luton z Ławicy 20 kwietnia br.? (6.15);)

                  Wiem, znam…
                  Niby już ten mój strach “rozlatałam” – nie latam jakoś porażająco dużo, ale od jakiś 10 lat kilka razy w roku zawsze mi się trafia. Więc teraz to już nie jest tak źle, ale na początku to był koszmar… Jak mam możliwość (wiem, że nie będę musiała prowadzić zaraz po locie) – drink. Nawet jak lecę rano… I tak przy lądowaniu wiem, że wytrzeźwieję ;). Jeden drink jeszcze na lotnisku przed startem, drugi już w samolocie. Jak lecę sama (najczęściej) to biorę na drogę jakąś dobrą książkę, żeby mnie maksymalnie wciągnęło. Jak lecę z kimś to jak wiem, że będzie mi się dobrze gadało, to biorę miejsce obok. Jak lecę z kimś “nieszczególnym” to rezerwuję miejsce wcześniej i biorę dobrą książkę…

                  • Zamieszczone przez Meva
                    Tak, to moj pierwszy lot! Dodatkowo sie przez to boje- lek przed nieznanym…
                    Dzisiaj ide do lekarza, bo chora jestem, wiec odrazu poprosze o recepte na ten specyfik, ale wyprobuje go wczesniej w domu, zeby nie bylo zadnych niespodzianek;)

                    na pierwszy lot to ja byłam napalona jak miś na wiosnę 🙂 zajebiście się leciało…zwłaszcza po 5h opóźnienia i siedzenia w zaduch z 300 osobami

                    • Zamieszczone przez JoannaM.

                      W 2004 i 2007 roku bodajze lecialam 11 wrzesnia
                      W obu przypadkach tylko pol samolotu pasazerow (mi to akurat bardzo odpowiadalo 😉 ).

                      20 kwietnia mamy z mężem 15 rocznicę ślubu,więc data jest na bank szczęśliwa

                      • Pierwszy raz słyszę o mewie, która boi się latać. 😉

                        Ja się boję wysokości ale takiej “otwartej”, samolot mnie nie przeraża.

                        • Zamieszczone przez Kamelia
                          Pierwszy raz słyszę o mewie, która boi się latać. 😉


                          Ja się boję wysokości ale takiej “otwartej”, samolot mnie nie przeraża.

                          A to dobre jakas wadliwa sztuka ze mnie;)

                          • mamusiapaulinki Dodane ponad rok temu,

                            Czytam i to wątek dla mnie….
                            Leciałam kilka razy i za pierwszym razem byłam zachwycona!!!! Start no bajka po prostu. Droga powrotna – -siadłam przy oknie… No i się zaczęło….sparaliżowało mnie ze strachu. No i pozamiatane. Jak siądę na miejscu to nie mogę się ruszyć dopóki nie poczuję, że stoimy
                            Lecę za niecałe dwa miesiące i już o tym myślę. Tyle, że tym razem pierwszy raz lecimy z dziećmi….boję się jak mały wytrzyma, czy córka nie będzie płakać (boi się) no i czy ja dam radę nie pokazać po sobie, że się boję…….

                            • Zamieszczone przez mamusiaPaulinki
                              boję się jak mały wytrzyma, czy córka nie będzie płakać (boi się) no i czy ja dam radę nie pokazać po sobie, że się boję…….

                              dla dzieci zabierz duże róznych rzeczy typu kolorowanki,układanki,mp3,cokolwiek zeby ich zająć.
                              dzieci z reguły się nie boją bo nie zdają sobie sprawy.maluchy marudzą bo im się po prostu w jednym miejscu nudzi i może boleć główka ze zmian ciśnień.starsze chodzą bo tez im cięzko wytrzymac na jednym siedzeniu a jak jeszcze znajdzie się w samolocie kilku urwisów to robią sobie wyścigi po samolocie i w nosie mają to że są tyle km nad ziemią

                              • Zamieszczone przez Meva
                                Nie wiem czy ktoras z Was ma cos takiego jak ja i nie wiem czy mnie zrozumiecie.
                                Otoz mam paniczny lęk przed lataniem samolotem. Do tej pory wolalam wybrac 24-godzinna tulaczke autokarem do UK niz niespelna 2 godzinny lot.
                                20 kwietnia umowilam sie z kolezanka ze do niej…przylece. Bilet juz kupiony, urlop wziety, opieka nad dzieckiem zalatwiona, a ja nadal nie mam pewnosci czy wsiade w ten samolot
                                Mam nadzieje, ze ten lot mnie jakos przelamie i paniczny lek zniknie.
                                Taki lek jest chyba dzieciczny, moj tata cale zycie przepracowal na wojskowym lotnisku i ani razu nie lecial samolotem ( ze strachu, oczywiscie), choc mial taka mozliwosc codziennie
                                Wiem, ze dla niektorych z Was to sie wydaje dziwne, ale moze jest wsrod Was ktos kto ma to samo i wie jak sobie z takim lekiem radzic…(?)
                                Na dodatek lece sama, jestem przerazona!!!
                                PS. A moze ktos leci do Luton z Ławicy 20 kwietnia br.? (6.15);)

                                Doskonale wiem, o czym mówisz i co czujesz. Wybrałam życie na wyspie i Polskę odwiedzam tylko raz w roku. Nigdy jeszcze nie leciałam sama i raczej nie polecę. Jak wsiadam do samolotu to już jestem cała mokra ze stresu, jak startujemy lub wpadamy w turbulencje, to tak mocno ściskam rękę partnera, aż palce mnie bolą. Przez cały lot jestem strasznie spięta, że jak już dotykamy ziemi to łzy mi lecą jeszcze po wyjściu. Nie mówię już o trzęsących się nogach..masakra

                                Edit: kilka tyg przed podróżą co najmniej z 5 razy śni mi się katastrofa lotnicza z udziałem moim i mojej siorki..Ale zawsze uchodzimy z życiem….

                                • Zamieszczone przez kantalupa
                                  to ja sie nawet z bylym szefem skontaktowalam, zeby zesiegnac jezyka w kwestii leku:)
                                  popros najzwyczajniejszego lekarza perwszego kontaktu o leki wyciszajace, ale wytlumacz, po co
                                  powinien ci zaproponowac cos do wyboru, zebys mogla sprobowac
                                  on lata na slabiutkim xanaxie (0.5 mg)
                                  podobno birze na godzine przed lotem i robi mu sie przyjemnie obojetnie

                                  nie napisalas te jeszcze, pierwszy raz w zyciu lecisz?
                                  jesli tak, zycze ci, zeby lot rozczarowal twoje strachy i okazal sie mily i przyjemny

                                  choc osobiscie (na marginesie latania) nie wierze, ze sie daje przyjemnie latac:/ kiedys uwielbialam, ale teraz z irracjonalna iloscia miejsca, ktora sie ma dla siebie, uciazliwym screeningiem, fatalnym, bebechy wywracajacym na zewnatrz zarciem na pokladzie normalnie to zwykla uciazliwosc

                                  Tez chcialam zaporoponowac Xanax.
                                  Znajoma go dostala wlasnie na lek przed lotem samolotem.
                                  Sama tez go czasem biore, ale na inna fobie.

                                  • Zamieszczone przez majowamama
                                    ja tak mam

                                    ja tez 🙂 4 godziny to dla mnie masakra..bez tabletek na uspokojenie nie wejde do samolotu:)

                                    • Zamieszczone przez krecik_75
                                      kocham latać
                                      jako młoda laska marzyałam o zawodzie stewardessy, nawet języka się zaczęłam uczyć z tego powodu, ale zdrowotnie nie wyszło 🙁

                                      jak leciałam do stanów ( btw mój pierwszy lot ever )… to sobie załatwiłam lot z przesiadką w Londynie, żeby dwa razy startować i dwa razy lądować

                                      nie pomogę, ale podpiszę się pod dziewczynami, że może drink?

                                      Ja mam tak samo 😀 Już myślałam, że jestem nienormalna… serio, serio

                                      • Zamieszczone przez bruni
                                        nie wiem, ta fobia jest straszna.
                                        na tydzień przed wylotem mam koszmary,nie dolatuje, dolatuję… różnie.
                                        Mam schizy, widzę wszelkie znaki, żeby w ten samolot nie wsiadać, bo tym razem to będzie katastrofa na bank.
                                        Mam biegunkę i inne sensacje.
                                        W samym samolocie jestem po prostu sparaliżowana, cud, że oddycham.
                                        kiedy się już orientuję, ze jedyne co mi nie zdrętwiało to gałki oczne, to dostaję prawie zawału… Zazwyczaj wysiadałam 2 kg lżejsza z samolotu, bo leciałam w wc.
                                        Ostatni raz wracałam w takich turbulencjach, że mało nie wykorkowałam ze strachu.
                                        Nie, dziękuję.
                                        To jest irracjonalne.
                                        Mam świadomość statystyk, ale nic to.
                                        Po prostu podróż samolotem kosztuje mnie tyle zdrowia i takich lęków, że nie latam, dziękuję. Trudno.

                                        mialam dokladnie tak samo, ale od jakiegos czasu przed lotem biore leki ktore przepisal mi rodzinny i jest duuuuuzo lepiej. ba, nawet troche polubilam;)
                                        ja dostalam lorazepam.

                                        • mamusiapaulinki Dodane ponad rok temu,

                                          Zamieszczone przez tora
                                          mialam dokladnie tak samo, ale od jakiegos czasu przed lotem biore leki ktore przepisal mi rodzinny i jest duuuuuzo lepiej. ba, nawet troche polubilam;)
                                          ja dostalam lorazepam.

                                          Poczytałam o tym leku……..A śpisz po nim? Bo może ponoć działać nasennie…..

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Strach przed lataniem!!!

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general